Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sex bez zobowiązań


Rekomendowane odpowiedzi

Na żadnym forum nie uzyskałem rady która przyniosłaby mi ulgę dlatego podzielę sie z wami moim małym problemem dość śmiesznym ale człowiek sobie duzo moze sam wmówić i potrzebuje chłodnej oceny sytuacji itp itd.

 

Otoż rok temu poznałem w pracy dziewczyne zjawiskowa, przepiekna mądra itp itd. ideał.

Jakimś trafem odrazu wpadłem jej w oko, z natury jestem nieufny i potrzebuję duzo czasu zeby komuś zaufać, sex traktuje jako uczucie a nie mechaniczną rzecz którą uprawiam z kazdą która by tego chciała lub na którą ja bym miał ochote. Mam zelazne zasady i staram się ich trzymać. Okazało się ze dziewczyna była bardzo otwarta, potrafiła czarować i dość szybko uległem jej urokowi, moze dla was to nie dość szybko ale jej zdobycie mnie zajeło 6 miesięcy. Po 6 miesiacach zgodziłem się na randke poszlismy do parku bla bla całowanie stranie w banie itp.

Zaczelismy się spotykać i uprawiać sex było wspaniale, zaczeło się snucie wspólnych planów, uczucie rosło w siłę itp itd.

Miesiąc temu po przepieknych 5 miesiącach okazało się ze moja luba ma męża, cudnie prawda ?

Moja miłośc tego nie przetrwała jakaś nadzieja się tam jeszcze we mnie tli, nie czuje nienawiści czy złości, czuje wielkie rozczarowanie, znam ludzi to do czego są zdolni i znam kobiety chociaż ich nie jestem wstanie zrozumieć. Mogłem bardziej węszyć sprawdzać ale kazdemu jestem wstanie zaufać 1 raz, nie mam potrzeby spiegowania kogoś itp itd.

Mogłem się kapnąć po wielu rzeczach, po tym czemu nie zaprasza mnie zbyt czesto do domu być moze jestem naiwny ale daję zawsze 1 szanse i ufam bezgranicznie jezeli chodzi o kobiety z ktorymi chce sie wiązać. Ale juz mniejsza o to przecierpiałem miesiąc tak jak wspomniałem nie czuje złości itp. tylko wielkie rozczarowanie.

Przedwczoraj dostałem od niej wiadomość ze chce sie spotkać, z racji tego ze nie jestem człowiekiem ktory pali za sobą wszystkie mosty spotkałem się z nią i chciałem posłuchać co mi ma do powiedzenia. Spotkałem się z nią wczoraj i powiedziałem ze z mojej strony to definitywny koniec ale widywać sie musimy ze względu na prace itp. a jak ona czuje ze nie da rady pracować tam gdzie ja to musi to przeboleć albo zmienić prace. I nie wiem jak to się stało ale przespałem sie z nią... sex był zarabisty, nie bede pisał o jej ciele ale nikt nigdy nie trafil bardziej w moj gust, i chyba to przechyliło szalę i uległem i przespałem sie z nią. Na wychodne powiedziała ze moze dawać mi du... kiedy tylko ja zechce, widocznie tego chciała od samego początku i ja nie wiem czemu czuje takie wyrzuty sumienia z tego wczorajszego sexu, dzis spac nie umiem. Nie wiem o co chodzi mojej głowie, nic do niej nie czuje, kazdy na moim miejscu waliłby ją i niczym sie nie przejmował a ja jednak mam wyrzuty, chyba przez ochotę na przystanie na ta propozycje... zastanawiam się czy złamac jedna z swoich zasad i uprawiac ten sex bo naprawde warto kobieta warta grzechu.

Moja podswiadomosc szuka aprobaty dla tego pomysłu... i naprawde mam z tym problem chciałbym usłyszeć jakaś chłodna opinie ktora przemowi do mnie za lub przeciw. Cięzko mnie zrozumieć i nie licze ze ktos mnie zrozumie ale licze na to ze ktos swoją ocena lub sugestią pomoze mi w wyborze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak masz zasady to się ich trzymaj, da Ci to większą satysfakcję niż chwilowa przyjemność. Poza tym ona ma męża, chciałbyś być kiedyś na jego miejscu? No raczej nie. Rozbije Cię poczucie winy po jakimś czasie a i tak sam seks to nie jest to czego chcesz bo każdy szuka bliskości w związku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:shock:

Są tacy faceci? Serio? Nie no pewnie, że są, sama się na takiego nadziałam. Powiem Ci tylko tak. Ja nie uważam każdej kobiety, która lubi sex za szmatę, która nadaje się tylko do wytarcia podłogi, ale jest mały problem w twojej sytuacji. ONA MA MĘŻA. I wiesz co mu robi? OSZUKUJE GO. A wiesz co zrobiła tobie? OSZUKAŁA CIĘ. A wiesz ilu "kolegów z pracy" było przed tobą a ilu będzie po tobie? Myślisz, ze się przyzna? Jeśli tak to naiwny jesteś. Nie potępiam seksu bez zobowiązań, jak ktoś lubi przygody na jedną noc lub związki typu fuck-friends to nie ma sprawy, jeżeli obie osoby się na to godzą niech robią co chcą. I nie ma to znamion - wybaczcie za określenie - kurewstwa w momencie kiedy obie osoby są WOLNE! Twoja seks przyjaciółka ma męża, nie wiem czy jesteś aż tak bez emocjonalnym człowiekiem, że nie boli cię to, że ona przychodzi do domu, trzepocze rzęsami do męża, mówi do niego czule i przez całą noc uprawiają namiętny seks. Mnie szlag by trafił mając taką świadomość, zeżarłaby mnie frustracja, złość i bezsilność. Sama wpieprzyłam się w relację z gościem, który ma żonę, choć nie są razem od 2 lat. Miałam przynajmniej ten komfort psychiczny jaką jest świadomość, że nie wraca do żony wieczorem. Ale szybko się okazało kim ten człowiek jest i jak niską ma moralność. Bolesna nauczka na przyszłość, z której wyciągnęłam wnioski. Jeśli zatem zależy ci tylko na cielesnych uniesieniach i potrafisz bez emocjonalnie i bezrefleksyjnie podejść do kobiety jak do dmuchanej lalki, z którą robi się tylko jedno to chwytaj chwilę. Zachowanie tej kobiety przypomina mi moją ex przyjaciółkę, która sądziła, że seksem da się wszystko załatwić, że seks wynagrodzi i zrekompensuje wszystko pozostałe. Ja doskonale wiem, że u faceta priorytetem jest właśnie seks, że bez tego kobieta nie istnieje, byle szybko i łatwo. Ale pamiętaj, że nie moczysz w dziupli w drzewie tylko w człowieku, który jest ..... i tutaj sam sobie odpowiedz na to pytanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale pamiętaj, że nie moczysz w dziupli w drzewie tylko w człowieku, który jest ..... i tutaj sam sobie odpowiedz na to pytanie.

KURWĄ! Ogarnij się! :time: Skąd się w ogóle tacy ludzie biorą?! Szok. Rzygać mi się chcę jak słyszę o zdradzie w małżeństwie. Jest ładna, mądra, inteligentna, ma piękne ciało ale jest zepsutą do szpiku kości, wyrachowaną suką! Podzielam zdanie MałejMi. Mnie by obrzydzenie brało jak bym kochała się z facetem, który wraca do domu i całuje, pieści swoją żonę. Są granice... To jest zdzira i uważaj, żebyś jakiegoś syfu od niej nie złapał. Na serio, rozumiem seksualny pociąg do człowieka ale ktoś kto jest w związku jest dla mnie nie do tknięcia. Seks bez zobowiązań? Śmiech na sali. Po prostu rozwala mnie ten tekst. Miałam kolegę, który był w związku z podobną suką. Po czasie okazało się, że od byłego jechała do niego i buzi, buzi . Nie co obrzydliwe, co? Tak samo jak obrzydliwe jest postępowanie Twojej Pani. A Ty niszczysz tym swój system wartości i udowadniasz nam, kobietom, że faceci to świnie patrzący na ładną dupę.

 

Sorry za ostre słowa, ale po tym co przeczytałam, nie umiałam inaczej napisać .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jego przyjaciolka nie ma moralnosci ... ale on moze miec i moze chce na siebie patrzec w lustrze. Ja mam jasno sprecyzowane poglady i dla tej pani mam jedno okreslene. Dla mnie to jest mega obrzydliwe kiedy jest sie z kims w zwiazku, przebywa z nim na co dzien, mieszka razem, dzieli wspolnie przestrzen i szuka na boku kochasiow. Nie moglabym kogos takiego dotknac ..bleeeeeh :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Własnie jedynym problemem który chodzi mi po głowie jest to ze przez ten sex bez emocjonalnego podejscia byc moze zaburze jego znaczenie w nastepnych związkach opartych na uczuciu.

Jak mowilem mam tą dziewczyne głęboko gdzieś emocjonalnie i zastanawiam sie czy nie czerpać profitów dla 2 głowy tym bardziej ze ona nie cierpi.

Dochodzi do tego jeszcze jedna kwestia jej mąż, szkoda mi chłopa ale nie jestem mścimy i nie zepsuje jej relacji z mężem.

Widze plusy dla swojego ciała : wspanialy sex i widze minusy dla mojego poczucia wartości : kłamstwo, wchodzenie na czyjeś podwórko, robie to co dla innego nie miłe .

A taka jedna dygresja do Pani która uważa ze facet w związkach liczy przedewszystkim na sex.

Tak nas stworzyła natura czy też Bóg jak kto woli ja osobiscie najbardziej kocham swoja kobiete podczas sexu czuje wtedy z nią jedność, bliskość i spełnienie, wiele razy rozmawiałem z psychologiem o tym ze podświadomie cały czas pragne sie kochać i ze chciałbym to zmienić. Ale niestety tak facet ma w naturze ze tego pragnie i do tego dąży.

Nie usprawiedliwiam męskiego gatunku ale jakby próbował to zmienić a niektórzy próbują to później zaczyna się motać w głowie przeciez chce tak a walcze z tym.

A kobieta która mysli ze facetowi ktory ja kocha zalezy tylko na sexie zeby sie spul.... moim zdaniem zle myśli bo facet podczas sexu czuje najbardziej ze ja kocha.

 

-- 25 lut 2014, 13:23 --

 

jego przyjaciolka nie ma moralnosci ... ale on moze miec i moze chce na siebie patrzec w lustrze. Ja mam jasno sprecyzowane poglady i dla tej pani mam jedno okreslene. Dla mnie to jest mega obrzydliwe kiedy jest sie z kims w zwiazku, przebywa z nim na co dzien, mieszka razem, dzieli wspolnie przestrzen i szuka na boku kochasiow. Nie moglabym kogos takiego dotknac ..bleeeeeh :roll:

 

I boje sie ze ta moja moralnośc na tym ucierpi jeszcze bardziej niz dotychczas, wyobraźcie sobie co czułem kiedy dowiedziałem sie ze ma mężą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jego przyjaciolka nie ma moralnosci ... ale on moze miec i moze chce na siebie patrzec w lustrze. Ja mam jasno sprecyzowane poglady i dla tej pani mam jedno okreslene. Dla mnie to jest mega obrzydliwe kiedy jest sie z kims w zwiazku, przebywa z nim na co dzien, mieszka razem, dzieli wspolnie przestrzen i szuka na boku kochasiow. Nie moglabym kogos takiego dotknac ..bleeeeeh :roll:

 

No właśnie. Gościu pierdzieli jakie to ma moralne zasady, itd. a co odwala?! Jak się ma taki idealny kręgosłup moralny, to się nie myśli główką, tylko głową i "moralność" nie pozwala bzykać kobiety, która jest w związku małżeńskim z innym facetem! Gdzie tu sens? Gdzie logika? Albo w lewo albo w prawo. Albo "naginasz" kręgosłup moralny i spotykasz się z tą... kobietą, albo tłumisz swoje popędy i możesz patrzeć na siebie rano w lustro. Sorry, ja na Twoim miejscu tak bym nie mogła.

 

Ale nie mój cyrk, nie moje małpy... Rób jak chcesz. Tylko po drodze nie rozpieprz cudzego życia i nie zaraź się jakimś syfem. :evil:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jego przyjaciolka nie ma moralnosci ... ale on moze miec i moze chce na siebie patrzec w lustrze. Ja mam jasno sprecyzowane poglady i dla tej pani mam jedno okreslene. Dla mnie to jest mega obrzydliwe kiedy jest sie z kims w zwiazku, przebywa z nim na co dzien, mieszka razem, dzieli wspolnie przestrzen i szuka na boku kochasiow. Nie moglabym kogos takiego dotknac ..bleeeeeh :roll:

 

No właśnie. Gościu pierdzieli jakie to ma moralne zasady, itd. a co odwala?! Jak się ma taki idealny kręgosłup moralny, to się nie myśli główką, tylko głową i "moralność" nie pozwala bzykać kobiety, która jest w związku małżeńskim z innym facetem! Gdzie tu sens? Gdzie logika? Albo w lewo albo w prawo. Albo "naginasz" kręgosłup moralny i spotykasz się z tą... kobietą, albo tłumisz swoje popędy i możesz patrzeć na siebie rano w lustro. Sorry, ja na Twoim miejscu tak bym nie mogła.

 

 

I własnie o takie coś mi chodzi zebys wzbudziła we mnie wstręt do siebie, zanizyła poczucie wartości zebym nie był taki łasy do grzechu.

Tylko jest jeszcze jeden problem nie spotkałem w zyciu kobiety która ma właśnie taki kręgosłup moralny i sam kur.... nie wiem czy ja dobrze robie próbując utrzymać to we mnie mam 25 lat chciałbym sie związać a co rusz znajduje panne która ma takie przejścia za sobą lub jest w trakcie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jego przyjaciolka nie ma moralnosci ... ale on moze miec i moze chce na siebie patrzec w lustrze. Ja mam jasno sprecyzowane poglady i dla tej pani mam jedno okreslene. Dla mnie to jest mega obrzydliwe kiedy jest sie z kims w zwiazku, przebywa z nim na co dzien, mieszka razem, dzieli wspolnie przestrzen i szuka na boku kochasiow. Nie moglabym kogos takiego dotknac ..bleeeeeh :roll:

Dokładnie.

 

Po czasie okazało się, że od byłego jechała do niego i buzi, buzi .

To zdanie po prostu oddaje całą esencję zdrady jak dla mnie :uklon: OBRZYDLIWE.

 

Poza tym na temat tzw seksu bez zobowiązań powstała już cała masa publikacji i z ich dużej większości wniosek nasuwa się jeden - nie ma czegos takiego jak seks bez zobowiązań. Tzn. jest, ale tylko z nazwy, dwoje ludzi sie umawia, że będą się pukać jak zwierzęta w lesie, po wszystkim każde wraca do swojego życia, nie są i nie będą parą, nawet nie muszą być przyjaciółmi czy dobrymi znajomymi. Natomiast w 90% powstaje po ktorymś razie więź emocjonalna, czy to z jednej czy z drugiej strony i jeśli jedna ze stron tego nie odwzajemnia pojawia się uczucie "oszukania" (bo miało się nadzieję że cyckami czy penisem rozkocha się w sobie seks partnera) i zeszmacenia. Z tego co widzę autor pomimo usilnych zaprzeczeń nadal czuje coś do owej pani, ponieważ gdyby tak nie było żadna siła na niebie i ziemi nie sprawiłaby że po takim oszustwie uprawiałby z nią "dziki" seks. Więc dla niego przynajmniej to już nie jest seks bez zobowiązań. Nie oskarżam bynajmniej ani autora, ani jego koleżanki , bo i ona chciała zdradzić męża w objęciach autora i autorowi później już nie przeszkadzało, że jest tym drugim. Każde z nich wiedziało co robi. Dla mnie to nie dość, że niemoralne i obrzydliwe (patrz cytat z Psychotropka`89) to pozostaje jeszcze kwestia dbałości o swoje zdrowie (nie boisz sie chłopie że złapiesz jakiś syf?) :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zdania ze taka kobieta jest nic nie warta. Skoro raz skłamala i oszukala bedzie to robić cały czas. Fakt nie ktore kobiety są warte grzechu jesli maja poukładane w glowie a ta ewidentnie sie nie szanuje. Zdradza męza , innego tez bedzie zdradzać. Ciało puszczone raz puszcza sie cały czas.. i moze to bedzie trudne ale na twoim miejscu przelamałbym sie i zerwał (w granicach mozliwosci) kontakt bo to toksyczne i potem moze sie odbic na Tobie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje ze jestem w punkcie swojego zycia który wymaga odemnie abym sie zmienił, zawsze chciałem mieć w zyciu jedna kobiete nieskazitelną i sam dla niej takim być.

Ale widze ze ludzie na około mają gdzieś takie wartości i chcąc nie chcąc poddaje sie w mojej głowie byc moze mam chwile zwątpienia, słabości.

Szukam teraz podświadomie jakiegos autorytetu bo nie znam ludzi z takimi zasadami wsrod moich znajomych...

Takiego człowieka który powie mi ze warto trwać w postanowieniach i dawać się masakrować przez takie a nie inne kobiety i liczyć na tą jedyną która i trafi w gust i bedę sie umiał w niej zakochać i będzie miała takie wartości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odyn88, Ale zaraz bo czegos nie rozumiem... Chciałbys byc z taka kobieta.??

 

 

W żadnym wypadku, zastanawiam się czy walić ją i czy to wpłynie na moje dotychczasowe zycie pozbawione sexu bez przywiązania emocjonalnego.

Jeśli jesteś w stanie podejść na zimno i nie przywiązywać się emocjonalnie(ja tak mam)..szczerze, korzystaj i nie patrz czy ona ma męża, żonę, psa czy telewizor plazmowy.. to jej problem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ciul napisała mi teraz czy sie widzimy dzis wieczorem, czuje sie okropnie.

Zrezygnuje z niej całkowicie nie potrafie do tego podejść na zimno wole zyc w celibacie do czasu az poznam kobiete w której się zakocham, zbyt duze wyrzuty względem siebie, względem moich wartości bla bla.

 

Koniec tematu jednak moj rozsądek przemówił w koncu do pana w spodniach.

 

-- 25 lut 2014, 14:01 --

 

Dziękuje wam z wywody moralne napewno miały jakiś wpływ na moja ostateczną decyzję. Byłem zagubiony miałem chwile słabości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, babska też mają kruchy kręgosłup moralny. Nie uogólniajmy tak. Są dziwki i są dziwkarze. Są faceci myślący penisem i "damy", zaliczające kolejne trofea, nie patrzące na płacz żon, dzieci, narzeczonych.

 

Świat zszedł na psy... A już tekst Pana Odyn88, "...zastanawiam się czy walić ją i czy to wpłynie na moje dotychczasowe zycie pozbawione sexu bez przywiązania emocjonalnego." rozwalił mnie na łopatki... Gorzej niż zwierzęta... Znacznie gorzej... :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a Ty też jak mozesz sypiac z mężatką i jeszcze rozważać czy ja dalej ruchać czy nie?Wstyd! :hide:

 

-- 25 lut 2014, o 15:19 --

 

Jeśli jesteś w stanie podejść na zimno i nie przywiązywać się emocjonalnie(ja tak mam)..szczerze, korzystaj i nie patrz czy ona ma męża, żonę, psa czy telewizor plazmowy.. to jej problem :D

0dash2.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×