Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bezradność ! Brak perspektyw życia. Samobójstwo ?


cichyczlowiek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, nie mam żadnych sił na życie, chce mi płakać z bezradności. Od pół roku szukam pracy, ciągle jej nie mam. Ostatnio byłem na próbie zagranicą jako kierowca ciężarówki (zestawu), jeździłem z drugim kierowcą, za to mam dostać tylko 500 zł, najgorsze jest w tym że koledzy z którymi jeździłem to na mnie nagadali szefowi, on nawet nie chciał mnie puścić samemu na próbę. Może nawet dobrze bo za bardzo nie znam języka angielskiego żeby dogadać się. Półtorej tygodnia czekam na pieniądze od niego, ciągle przekłada, może jutro mi zapłaci. Próbowałem nawet do ochrony, tylko po znajomości, albo z doświadczeniem. Dzisiaj miałem myśli samobójcze. Z czego mam utrzymać rodzinę, mam kredyt do spłacenia za mieszkanie, dobrze że chociaż moi rodzice mi pomagają bo dawno bym popełnił samobójstwo, nie mam już sił na to wszystko. Moja żona mówi żebym nie pchał się na kierowcę, bo nie dam radę. Chciałem kiedyś iść na kierowcę do piekarni to lekarka mnie nie przepuściła. Jeździć lubię, innych zawodów nie umiem. Nikt mnie nie da bez doświadczenia na ciężarówkę. Nie widzę sensu życia dla mnie. Tylko mnie kościół trzyma przy życiu. Nie dawno w mojej miejscowości jeden pan popełnił samobójstwo, poszedł pod pociąg, słychać że coraz więcej ludzi popełnia samobójstwa. Staram się też o rentę, przez pomyłkę urzędników, na zły adres wysyłali listy do mnie, przez to wszystko przedłuża się. Boję się o przyszłość, o byt dla rodziny i o kredyt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cichyczlowiek, przez te kredyty i brak kasy kazdemu sie odechciewa,ale masz rodzine wiec musisz dla nich walczyc :!:

pozdrawiam

tez coraz czesciej mysle by skonczyc z soba ale co z tymi ktorzy nas kochaja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często oglądam Sprawa dla Reportera, nie chciałbym być w sytuacji tych ludzi. Jeżeli u mnie będzie tak dalej, to mogę być w takiej sytuacji, tego boję się. Muszę walczyć, bo mam też dziecko. Posiadam orzeczenie o niepełnosprawności, przez to nie mogłem pójść na kierowcę w jednej firmie. Nie chce mi wstawać z łóżka z rana, bo wiem co mnie będzie czekało. Jutro pójdę do pani psycholog, zapytam się kiedy ma wolny termin. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja żona twierdzi że mam padaczkę. Posiadam orzeczenie o stopniu umiarkowanym, przez wadę wymowy i psychikę. Biorę codziennie rano Seronil 20 mg. Wysyłam CV, niektórzy pracodawcy mówią wprost do mnie: czemu ja tak mówię, czy sobie bym poradził z mową na kierowcę międzynarodowego. W ostatniej pracy przez moją mowę myśleli że byłem pod wpływem alkoholu, a ja nie byłem. Musiałem im powiedzieć że tak mówię. Z tego powodu mało rozmawiam z ludźmi. Szukam pracę na miejscu, u mnie z pracą jest bardzo słabo, bo każdy chce z doświadczeniem. Prawie wszystkie firmy obeszłam w mojej miejscowości, gdzie mógłbym wykorzystać moje kwalifikacje np. posiadam kurs na wózki widłowe. CV mam wysłane chyba 200, ja już nie mam pomysłów, gdzie mam wysyłać, gdzie mam szukać pracę. Myślałem że ktoś mi z rodziny pomoże poszukać, starają się, ale nikt nie ma takich znajomości. Koleżanki mojej żony w jej pracy, ciągle pytają się czy mam pracę. Straciłem chęci do życia, widzę że idę powoli na dno. Nie widzę sensu życia. W połowie Marcu spotykam się z panią psycholog, a już nie mam żadnych sił psychicznych. Próbowałem pracę na różnych magazynach, ale pracodawcy mówią że za wolno robię, próbuję szybko robić, ale wtedy za dużo błędów robię. Zauważyłem że pracodawcy wykorzystują osoby niepełnosprawne. Nie potrafię cieszyć się z życiem. Jakoś to będzie. Posiadam 29 lat, a mam około 6 czy 7 lat tylko przepracowanych. Niewiem nawet czy przez to dostanę emeryturę w przyszłości.

Koledzy z którymi chodziłem do klasy, oni coś w swoim już osiągnęli ,jeden poszedł do wojska, niektórzy studia ukończyli, mają pracę w tym kierunku, inny prowadzi z tatą firmę. A ja mam cały czas pod górę. Mam czasami żal że jestem niepełnosprawny, bo przez to nie mogę poszukać normalnej pracy.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Starałem zmniejszyć moją wadę wymowę. Jeździłem na terapię do Warszawy, przez kilka lat. Może warto wrócić do niej. Chociaż ćwiczyć samemu. W terapii był taki element że musiałem zadawać różne pytania obcym ludziom, dzięki temu człowiek miał stawać się odważniejszy. Teraz na tą terapię mnie nie stać, ćwiczyć samemu nie zaszkodzi ;). Pamiętam jak pani Terapeutka mówiła żebym szybko ślubu nie brał, bo będzie mi bardzo ciężko. Dużo osób z tej terapii, są np. Lekarzami, nawet ksiądz który musi dużo mówić, uczestniczył w niej. Szukam takiej pracy żebym dał sobie w niej radę. Nie mogę poddawać się. Wczoraj, dzwonił do mnie jeden pracodawca, pytał się czemu tak mówię, a ja w tym czasie odłożyłem słuchawkę, mogłem nie odkładać. Może gdy będzie praca, to nie będę miał bólów żołądka, bo przejmuję się że nie mam pracy. Szkoda zdrowia. Muszę nauczyć asertywności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może gdy będzie praca, to nie będę miał bólów żołądka, bo przejmuję się że nie mam pracy. Szkoda zdrowia.

 

Mam to samo, więc rozumiem. Bardzo trudno się pozbyć takich bólów somatycznych.

A co do tych ćwiczeń... ćwicz sam albo znajdź kogoś, kto będzie z Tobą ćwiczył przez telefon na przykład. Potrzebujesz się poprawiać, robić coś, co da Ci nadzieję, motywację. Wszelka aktywność jest tu zalecana, a przede wszystkim ta, która może coś zmienić w Twoim życiu :) Stwórz jakiś cel. Nie wiem dokładnie na czym polega Twoja wada wymowy, ale np. że uda Ci się coś powiedzieć w sklepie. I chodź do tego sklepu raz w tygodniu i sprawdzaj, czy ćwiczenia coś dają ;)

 

A praca... może zdalnie, przez internet? Piszesz nieźle, masz stały dostęp do internetu? Wbrew pozorom można trochę zleceń złapać i nie trzeba z nikim rozmawiać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez internet próbowałem, wysyłałem CV, zero odpowiedzi. Wczoraj byłem na rozmowie o pracę na kierowcę międzynarodowego (ciężarówki). Mam czekać na telefon od nich. Ja boję się tej dużej odpowiedzialności, praca kierowcy Tira zagranicą mocno obciąża psychikę człowieka. Może dostanę telefon od innej firmy, jest to praca fizyczna ciężka. Dzisiaj w nocy obudziłem się z mocnym bólem głowy, prawie cały czas ostatnio mam ból głowy, bo przejmuje się jak to będzie z pracą i w przyszłości Dużo osób żeby odreagować to pali, pije. Chciałem kiedyś palić, ale można nie pozwala, nawet dobrze bo pieniądze zaoszczędzi.

filmik dający nadzieję na lepsze jutro. Dobija mnie psychicznie, że pracodawcy każą czekać na pracę, sytuacja w mojej miejscowości, gdzie jest duże bezrobocie. Wydaje mi się że jestem słaby psychicznie z tego powodu ciężko mi jest znaleźć pracę. Najważniejsze to myśleć pozytywnie, za mało u mnie jest tego myślenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawałem CV na kierowcę do rozwożenia pizzy. Nikt nie oddzwaniał. Prawdopodobnie we Wtorek pojadę ciężarówką na międzynarodówkę. Może mam za duże ambicje, jeżeli ktoś ma rodzinę na utrzymaniu, kredyt do spłacenia, to szuka takiej pracy gdzie więcej zarobi. Prawie wszyscy z mojej klasy ze szkoły ułożyli sobie dobre życie: jeden kolega który ukończył ze mną Technikum, dostał się do dwóch firm gdzie starałem się. Według mnie, niepotrzebnie zakładałem rodzinę, zrobiłem dziecko. Lepiej mi było gdybym był samemu, bo czuję się samotny w tym związku. Jestem zły na siebie że jestem niepełnosprawny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×