Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie daje mi spokoju myśl "że jestem pedofilem"


red1

Rekomendowane odpowiedzi

To znowu ja.. nie mogę sobie poradzić, a jesteście chyba jedynymi osobami, które mogą mi pomóc. Cały czas dręczą mnie te myśli, teraz na dodatek mi się przypomniało, że jak miałam 12 lat to się bawiłam z sąsiadkami które miały 6 lat, bo nie miałam koleżanek w moim wieku. Bawiłyśmy się w domek, ja byłam ich mamą, pamiętam, że mialam sukienki takie dla dzieci małych i kazałam się im w nie ubierać, że niby idą do szkoły. Niby nic groźnego, ale zaczełam się bać, że może wtedy im coś zrobiłam, wiecie w jakim sensie,a nie pamiętam tego bo wyparłam to z pamięci. Ale z drugiej strony one mnie lubiły, lubiły się ze mną bawić i chyba do tej pory mnie lubią. Więc jakbym im coś zrobiła to raczej by mnie teraz nienawidziły. Szkoda, że człowiek sobie nie może tak łatwo niektórych rzeczy przypomnieć. Czy ja sobie to wmawiam, ze względu na moje zaburzenia?

Siedzę i płacze, że mogłam być takim zwyrodnialcem i im coś zrobić a teraz nawet tego nie pamiętać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Madelajn, a czy znasz przyczynę swojej nerwicy? Walka z samymi natręctwami niewiele da, bo jak widzisz, wracają w innej postaci. Trzeba przede wszystkim uporać się z przyczyną nerwicy. Z własnego doświadczenia Ci powiem, że to naprawdę pomaga.

 

Piszesz: "Jestem straszną, okropną, chorą osobą, że wpadło mi coś takiego do łba. Jestem bardzo nieszczęśliwa, dzisiaj sylwester, każdy się cieszy a ja mam ochotę skończyć ze sobą, bo jestem okropna. Nie chcę żyć, chcę cofnąć moje życie do okresu gdzie nie zaczeło źle na mnie wpływac środowisko, smutne mam życie, wszystko mnie dobija. Chcę to wszystko wymazać, skończyć."

 

Bardzo smutne jest to, że tak źle o sobie myślisz. Jako katoliczka na pewno starasz się być osobą dobrą i miłą dla bliźnich. To dlaczego tak źle traktujesz siebie samą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za odpowiedz :)

Tamte o moim domniemanym molestowaniu przeszly, teraz pojawilo się nowe cholerstwo, ale to już jest akurat słuszne...

pamiętam, że gdzies uslyszalam, że nawet pocałunek dziecka w czoło może mieć złe intencje, nie wiedziałam za bardzo o co chodzi, akurat wtedy miałam myśli o tym, że jestem pedofilką. Często całuje moją siostrzenicę w czoło, ale nie wiem czy powinnam tak robić. Chodzi mi o to, że zawsze jak mam natrętn myśli, musze mieć pewnosc ze są one nieprawdziwe, np czytam jakies fora na dany temat albo pytam się ludzi o różne rzeczy.

Np. jak miałam myśli dotyczące psychopatii , to brałam nóź do ręki i sprawdzałam czy rzeczywiście coś zrobie. Oczywiście nic nie robiłam. i podobnie miałam w tej sytuacji. Całując ją w czoło zastanawiałam się czy coś poczuję, oczywiście poczułam tylko i wyłącznie lęk, tak samo kąpałam ją z niechęcia, ale robiłam to, żeby udowodnić sobie, że nie jestem pedofilem i nie rajcuje mnie to. Czy to jest normalne w nerwicy? Chyba w nerwicy jak się ma takie myśli to się powinno unikać takich sytuacji, ja często unikałam, ale czasami sama coś robiłam (np pocalunek w czolo) zeby sprawdzic czy cos jest nie tak. Czy zrobiłam coś złego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem o tym i zawsze tak całowałam ją, bo kocham to dziecko, ale czasami jak ją całowałam to z takim zdaniem w głowie " jakbym była pedofilem to by mnie to podniecało a nie podnieca mnie to" , tak jakbym wykorzystała pocałunek w czoło do tego aby potwierdzic fałszywość moich myśli. Teraz o tym myślę i to mogło być złą rzeczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się okropnie. Wszyscy piszą, że w nn się nie realizuje tych myśli, ale ja jednak szukając potwierdzenia zrobiłam coś, znaczy zdaje sobie sprawę, że nie zrobiłam nic złego dziecku, ale chyba mając takie myśli powinnam trzymać się z daleka od dziecka. Nie robić nic, a nie szukać potwierdzenia.

Jak ją kąpałam, to nie chciałam tego robić, ale jak już to robiłam, to mówiłam sobie w myślach " no widzisz, nie jesteś pedofilem bo coś tam" tak samo z tym pocałunkiem w czoło. Ale nie powinnam tego robić, bo teraz sobie myśle, że wykorzystałam dziecko do tego żeby potwierdzić fałszywość myśli. Nie jestem klasycznym przypadkiem nn, bo jak czytałam to każdy piszę, że ucieka od dzieci, a ja zamiast uciekać. szukałam potwierdzenia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze w zly sposob to opisałam. chodziło mi o to ze nie chcialam sie poddawac tym myślom, wlasnie poprzez uciekanie, unikanie sytuacji, tylko zwalczyc je w ten sposob, zeby udowodnic sobie, ze są nieprawdziwe. Chcialam zeby odeszły, poprzez zaprzeczenie im, olac je tak jakby ich nie bylo. A ze to nie pomagało to szukałam potwierdzenia. Nie chciałam tracic kontaktu z dzieckiem przez natrętne myśli. No ale teraz czuje ze to było nie wporzadku. Oczywiście pojawiła sie masa lęków i nienawisc do samej siebie, ze jak ja moglam tak zrobic. Czy moje wyrzuty sumienia są sluszne? Nigdy w życiu nie zrobilabym krzywdy dziecku, obrzydza mnie to, na obrzydliwe mysli ktore mialam dotyczące tego tematu chcialo mi sie rzygać. Na następny raz jak sie pojawia to nie bede sie zbliżać do zadnych dzieci, bo to moje wojowanie i próbowanie przerwania tych mysli odbija sie negatywnie na mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Źle mi z tym,że w taki sposób próbowałam zwalczyć te myśli, sprawdzać ich prawdziwość, ale chyba w podświadomości wiedziałam, że nie jestem pedofilem i chciałam się po prostu przekonać do tego. Czuję jakbym wykorzystała to dziecko, i nie wiem czy to uczucie to dalej natrętne myśli czy już prawdziwe wyrzuty sumienia... Powiedzcie mi czy zrobiłam coś nie w porządku, bo ja jak widzicie nie mam obiektywnego osądu co do siebie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt mi nie odpisuje, ale patrzcie co znalazłam, przez dwa dni byłam wrakiem człowieka, nie jadłam, płakałam, paliłam papierosy, wymiotowała, właśnie przez to, że się bałam, że zrobiłam coś nie tak, że zrobiłam coś, żeby sprawdzić prawdziwość myśli. i znalazłam filmik gdzie jest to wyjaśnione

od 6 minuty jest to wyjasnione, Boże jak mi ulżyło, że nie tylko ja tak mam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wobec tego nawet posiadanie stężenia testosteronu w surowicy powyżej 0,21 ng/ml musi być ścigane i można by spodziewać się porannych odwiedzin,prokuratora,wezwania do sądu, wysokiej grzywny,kary ograniczenia wolności,tymczasowego aresztowania ,pozbawienia wolności do lat 10 bo takie stężenie testosteronu stanowi przygotowanie do popełnienia zgwałceń,pedofilii,homopedofilii,zoofilii,pobić,gerontofilii,stalkingów, agresywnego zachowania,niebezpiecznych dewiacje,seryjnych morderstw,alkoholizmu,narkomanii, seksbiznesu,kanibalizmu i treści pornograficzne(art 16 paragraf 1 k.k.) i nie będzie tłumaczenie typu "niewiedziałem",nieznajomość prawa szkodzi i nie zwalnia z odpowiedzialności karnej.policjanci w radiowozie w drodze podsądnego pod jego nowy adres może wytłumaczą że mógł obniżyć sobie testosteron w domu za pomocą noża kuchennego,deski do krojenia i młotka.jak głupota to na całego.być mężczyzną to być gnojem,mędą,psem,zboczeńcem,społeczną gnidą do odstrzału jak to mówił K.Dymkowski.jak nie chce ci się nawet walić konia,twój penis jest wiecznie budyniowaty,nie zrobisz nawet seminogramu bo nigdy nie będziesz mieć wytrysku,masz osteoporozę w kręgosłupie po 30 roku życia,na twarzy ci nie rośnie zarost,kiedy widzisz stojące penisy masz ochotę do nich strzelać z kałasznikowa z dużych odległości po wkurwie jaki w tobie rośnie na ten widok trafienia nie stanowiły by problemu.stronisz od ludzi i brzydzisz sie nimi,nie walczysz z losem i pielęgnujesz swoją samotność,seks jest dla ciebie tylko śmieciem którego nigdy nie usuniesz z pamięci bo nigdy nie zapomnisz o tym,że seks jest potwornie nudny(leżysz w miejscu,czujesz smród "walorów"(wdychasz bakterie unoszące się z narządów płciowych) i słuchasz nie

artykułowanych jęków kobiet bez klasy),wiecznie masz wysoki kortyzol w surowicy który nigdy ci nie spada,dożywotni,kilkudziesięcioletni celibat nie robi na tobie żadnego wrażenia,nie masz siły i ochoty szukać babek,i wogóle kogokolwiek poznawać do usranej śmierci,z domu wogóle nie wychodzisz.do nikogo się nigdy nie odzywasz,"gasisz" każdą jedną dziewczynę która cię zaczepia,kiedy ktoś cie zaprasza nie przychodzisz nigdy bo wolisz uciec zawczasu,masz jurność rakowca w agonii,nie znosisz filmów porno(więcej sensu miałby by filmy porno z sondercommando w roli głównej uprawiające seks z każdymi nowo przybyłymi transportami)ku przestrodze i do refleksji dla cynicznego płytkiego zboczonego społeczeństwa denerwujesz się,zaczynasz się bać i rozglądasz się na boki w poszukiwaniu tych którzy śmieją sie z ciebie na widok kiedy ktoś się do ciebie tuli i zaraz sprawdzasz swoje kieszenie,o każdym kto cie obściskuje myślisz "pojebus","niepoczytalny","niebezpieczny człowiek","niech się zabije bo się męczy","z jakiej racji mnie dotyka swoimi zarażonymi zwłokami?" i zawsze uciekasz przed takimi,nie patrzysz ludziom w oczy,na twarze,patrzysz w ziemię i przez to nie masz pamięci do twarzy,nie interesują cie widoki nagich ciał bo podobny widok jest w filmie "czekista","babi jar" i były w rozbieralniach gdzie sie rozbierali ci którzy nie przeszli selekcji na rampie,nie interesują cie cipki bo każda ma kształt kajaka śmierdzi tak samo i jest pełna bakterii i rzęsistków,tyłki tak samo.ciało to fizycznie tylko mięsny worek na gówno a gówno(bakterie jelitowe) po śmierci i tak zaraz je zeżre.zachodzisz w głowę jak można potrzebować aż dwóch ludzi do takiej bzdurnej czynności,szkoda ci pamięci na takie śmieci(seks),dojdziesz do tego że seks jest śmieciem,jest taki nudny i nic nie daje bo jest za darmo(tak jak wyrywanie zębów i amputacje nóg na NFZ) w przeciwienstwie do leczenia kanalowego i rehabilitacji które dużo dają a ktore są drogie.masz pasje na których niema ludzi(wrogów) i czynności ktorymi są twoimi pasjami wykonujesz sam to jesteś w porządku i nie masz się czego bać,nikt nie nazwie cię "niebezpiecznym","gangreną na ludzkim organizmie","fekaliami" bo nie będzie tak dużo hormonu którego jesteś niewolnikiem i który zaprowadził cię za kratki albo do linczu przez społeczeństwo,nie czujesz się winny.pasje są płatne i dlatego są przyjemne i dużo pozytywnych fluidów wnoszą do życia i pamięci,adrenalina energetyzuje człowieka.pasje są nieszkodliwe i nikt się ich nie powstydzi ani nikt nie wyśmieje cie za nie.bez pasji człowiek by zmarł z rozpaczy bo dopamina by spadła do zera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisze bo przezywam od roku pieklo. Mam zdiagnozowane nn. Przerabialam juz kilka psychoterapii biore od roku anafranil i dalej sie boje ze jestem pedofilka. Najgorsze sa mysli ze moglabym . ze chce pocalowac swoja coreczke w miejsce intymne. One mnie katuja kazdego dnia. Prossze napiszcie czy pedofil podnieca sie doroslymi tez. Bo boje sie ze jestem takim pedofilem😣😣😣 boje sie ze to nie nerwica tylko obrzydliwa pedofilia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×