Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie daje mi spokoju myśl "że jestem pedofilem"


red1

Rekomendowane odpowiedzi

Kurde nie chce brać leków, chce jakoś to normalnie zrobić...

Jutro spróbuje zadzwonić do psychologa może się coś uda załatwić...

Kurde nie chce tak się czuć, boję się dojść do syna...

No nic będę walczył, może samo przejdzie w ciągu paru dni, mam taką nadzieję.

Może to jakieś napięcie seksualne, że dziewczyna więcej miłości teraz daje synowi...

Nie wiem kurde, ale powiem mózg człowieka to straszne sq...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Caprice, wiesz większość takich natręctw powiązanych jest z czymś z przeszłości to nie musiało być nic dużego ale czasem tak jest

że obejrzeliśmy jakiś film, coś raz dziwnego pomyśleliśmy wywołało to u nas jakieś dziwne uczucie które pozostało, choć mogliśmy zapomnieć o tym to jednak uczucie pozostało

 

to może być coś co może wydać się strasznie trywialne ale umysł to dziwna rzecz i niewiadomo nigdy co może traume wywołać

 

jak ci mówiłem kiedy nachodzą takie myśli to nie dręczy ci treść myśli (to właśnie dlatego wiesz że nie mają sensu) dręczy cię źródło problemu co je wywołuje, tylko to źródło maskuje się pod myślami.

 

Kiedy nachodzą cię takie myśli, to wtedy zapytaj się dlaczego tak myślisz, jak nie odpowiesz zapytaj się jeszcze raz, aż w końcu odpowiesz wtedy poczujesz się lepiej.

 

Tylko pytaj tylko wtedy jak myśli nachodzą, poza tym to nie wracaj raczej do tego. Bo zbyt częste analizowanie też do paranoi doprowadzić może.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Watek juz troche nieaktywny, ale postanowilam tu napisac. Juz nie wiem co mam robic, mysl o pedofilii pojawiała sie u nnie kilka lat temu, minely. Teraz powróciła znowu. Jest na tyle silna ze juz nie daje rady. Za kazdym razem gdy popatrze na moja 2 letnia siostrzenice, pojawialaja sie jakies chore sceng i obrazy w mojej glowie. Napawa mnie to obrzydzeniem. Ale zaraz czai się kolejna mysl ' ty sie tego nie brzydzisz '.może faktycznie sie tego nie brzydzę, moze mi sie to podoba? NajNajgorsze jest to ze jak mam te mysli to czuje cos w rodzaju podniecenia, to jest najgorsze. Czy możliwe ze to nerwica tak buduje emocje ze wydaje mi sie, ze odczuwam podniecenie. Caly czas czuje dziwne uczucie w żołądku, jakby podniecenie i juz nie wiem czy to lek czy co to jest. Mam dosyć, niech mnie zamkna w jakims oddziale zamkniętym, i wyleczą z tej pedofilii. Bo juzz sie naprawde tak czuje. Juz nawet nie wiem, czy sie boje tych mysli, nic juz nie wiem. Raz jest tak. Ostatnio jakies dziecko na imprezie rodzinnej bawiło sie ze mna, udawało ze mnie czesze maluje. Jak mnie dotknęło to mialam takie dreszcze dziwne, czy to moglo byc spowodowane lekiem i strachem? Bo zaczyynam myslec co innego. Wykańcza mnie to, pewnie powiecie ze jestem pedofilem bo mam az tak.. Zawsze mialam leki,teraz nawet nie wiem czy ja sie ich boje czy nie. Nie wiem co czuje. Nie wiem co robic,ale jest coraz gorzej.myslallam ze ten koszmar pedofilii nie powroci,a powrocil.moze sie wybiore do jaakiegos seksuologa,nie wien co robic .doradzcie. Najgorsze jest to uczuciee podniecenia, jestem obrzydliwym czlowiekiem. Nawet juz slysze w glowie myśli, zebym sobie włączyła porno dziecięce. Boze :/ kiedys bylo lepiej, bo wiedzialam ze to nn, przynajmniej tak sobie tłumaczyłam. Teraz przez to cholerne uczucie podniecenia nie wiem nic. Naslijcie na mnie policje i niech mnie zamkna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy możliwe ze to nerwica tak buduje emocje ze wydaje mi sie, ze odczuwam podniecenie.

Tak.

 

Ostatnio jakies dziecko na imprezie rodzinnej bawiło sie ze mna, udawało ze mnie czesze maluje. Jak mnie dotknęło to mialam takie dreszcze dziwne, czy to moglo byc spowodowane lekiem i strachem?

Tak.

 

Juz nawet nie wiem, czy sie boje tych mysli, nic juz nie wiem.

Bo tak to działa. Nerwica wyszukuje sposobu, żeby tylko utrzymać Cię w stanie lęku. Trzymaj się myśli, że to tylko natręctwa i nie reaguj na nie, gdy się pojawiają. Wtedy natrętne myśli stają się łagodniejsze i rzadziej się pojawiają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć tu znowu ja i moja nerwica.. Po natrętnych i wykańczających myślach na znany temat przyszły kolejne. Przez natrętne myśli zaczełam bardziej patrzeć na wiarę i się w nią wgłębiać. Oglądałam egzorcyzmy Piotra Glasa ( swoją drogą polecam to ludziom wierzącym i niewierzącym, ale nie bardzo lękliwym bo skończy się to tak jak u mnie..) A więc w tych egzorcyzmach ksiądz mówił o poranieniach jakie mogą pozostać na duszy poprzez np. molestowanie seksualne, i zaczął wymieniać rodzaje molestowania i powiedział, że molestowanie to nie tylko stosunek lub dotyk ale również jak np. brat siostrze zagląda " a co ty tu masz" , jak to usłyszałam to zbladłam, przecież dzieci się tak czasami wygłupiają i robią dziwne rzeczy z ciekawości gdy odkrywają to całe życie seksualne. Od razu mi się przypomniała sytuacja z mojego dzieciństwa o której wstyd mi pisać, ale muszę to komuś powiedzieć, bo inaczej zwariuje, proszę o ocenę mojego czynu pod tym kątem.

 

Gdy miałam 12 lub 13 lat byłam na wakacjach u mojej rodziny, gdzie było dużo dzieci starszych/ młodszych. Oni wtedy pokazywali mi pierwszy raz w życiu filmy pornograficzne, ja nie bardzo miałam co do gadania, bo każdy był zafascynowany, więc nie chciałam się wychylać, ale pamiętam, że byłam w szoku, że to tak wygląda ( i zafascynowana pewnie też). Po tym całym seansie moja 6letnia kuzynka leżała sobie na takim dużym misiu na podłodze a ja siedziałam na łóżku. Z ciekawości zapytałam jej " a wiesz jak wygląda jak się uprawia sex" a ona powiedziała, że tak (chyba podpatrzyła jak my to oglądaliśmy) a ja jej powiedziałam " no to pokaż" i ona zaczęła udawać na misiu wiadomo co może przez 5 sekund.

 

Wiem. że ta sytuacja może wydawać się obrzydliwa i możliwe, że taka była, teraz pytanie, czy ja ją zmolestowałam ?! Jak ja mam to na spowiedzi powiedzieć, jak ksiądz mnie za jakiegoś pedofila weźmie. I wy pewnie też mnie wezmiecie za psycholke, ja chyba od dziecka byłam po*ebana...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Madelajn, byłaś dzieckiem i nie myślałaś co tej dziewczynce gadasz a w sumie i dorośli czasami nie wiedzą co gadają. Co innego gdybyś była pełnoletnia wtedy to y mogła być inna sytuacja, ale w sumie też to nie był chyba czyn pedofilski, tylko nie pomyślałabyś co gadasz. Powiedziałaś 6latce, to pokaż jak to się robi, bo nie wierzyłaś, że wie a wiedziała i miałaś rybkę ze zdziwienia. Nie zamartwiaj się, a jak chcesz to opowiedz to księdzu ze szczegółami powoli i najlepiej w takim konfesjonale gdzie Cie nie pozna w razie jak źle zrozumie o co Ci chodziło. Niedawno się dowiedziałem, że są takie konfesjonały gdzie się wchodzi jak do szafy i ani Ty nie widzisz Księdza ani on Ciebie. Najlepiej tam się spowiadać, bo wiadomo, że można trafić na Księdza co nie powinien być Księdzem. Najlepiej przed opowiedzeniem tego Księdzu, zapisz sobie na karteczkę w domu i dla pewności sprawdź czy to jest w miarę poprawnie napisane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko własnie teraz mi się przypomniało, że ja już się z tego wyspowiadałam na wakacjach, tylko teraz do mnie wróciła ta sytuacja i włączył mi się skrupulatyzm, czyli ciągły lęk o to, że się źle wyspowiadało itp. Ogólnie mam lęki dotyczące tego, że pójdę do piekła , że jestem strasznym człowiekiem.

Nie wiem, czy ty masz nerwicę natręctw, ale mi jak się przypomniała ta sytuacja, to zaczęłam się bać, że może zrobiłam coś jeszcze obrzydliwego czego nie pamiętam.. albo że źle pamiętam tą sytuacje i może coś jeszcze jej powiedziałam zboczonego. Powtórka z wakacji, bo wtedy też miałam takie lęki, że może coś jeszcze zrobiłam a tego nie pamiętam i pójdę przez to do piekła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na moje szczęście zaczęłam chodzić do księdza po porady duchowe, ufam mu, no ale właśnie kwestia tego, że ja już go znam i wstyd mi będzie mówić mu takie rzeczy, zmieni o mnie kompletnie zdanie i będzie mieć za wariatkę. Ja tą sytuację pamiętam tak jak opisałam, ale teraz mam różne wizje, że może cos innego się jeszcze działo, czego nie pamiętam.. i co mam mu powiedzieć.. "nie pamiętam czy zgrzeszyłam jeszcze w inny sposób, czy te lęki są prawdą czy nie"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Madelajn, nie okłamuj Księdza a jak boisz się, ze zmieni zdanie to idź do innego Księdza :) Jak już pisałem, w domu zapisz, jak to mniej więcej było, wejdź do szafy i powiedz mu z kartki. Będzie dobrze :) Poproś w modlitwie Pana, żeby pomógł Tobie potem, po spowiedzi o tym zapomnieć. Tylko po spowiedzi. Pan i tak zrobi, co będzie uważał za słuszne. Pan wie, kto na prawdę żałuje za grzechy. Myślę, że Ty bardzo żałujesz, dlatego to przeżywasz a dodatkowo nerwica się pogłębia. Ps: Kiedyś bym miał bekę i miałem z tego piekła, ale dzisiaj już mnie to nie bawi. Sam na samą myśl o pójściu do piekła się trzęsę a nic z tym specjalnie robię. Co z tego, ze od czasu do czasu pójdę do Kościoła, jak w spowiedzi już bardzo wiele lat nie byłem. Nie wiem czy będę miał tę odwagę pójść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A gdzie ja napisałam, że chce go okłamać? :P

Tylko chodzi mi o to, że nie wiem co jest prawdą a co moimi głupimi i nieprawdziwymi lękami, i nie wiem czy mam mu mówić te moje lęki tak "na zaś" w razie gdyby jakimś cudem okazały się prawdą.

A Ty nie bój się iść do spowiedzi, tymbardziej że od kilku lat nie byłeś.. Ja się piekła boje panicznie, jego wizja mnie przeraża i przeraża mnie los ludzi którzy ten fakt olewają, wyśmiewając wiarę, obrażając Boga, wyznawanie szatana, masonizm. Przerażą mnie ten świat i tego,że piekło może mnie też spotkać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Madalajn, z drugiej strony może to być wytwór Twojej wyobraźni. Popytaj Pana, w końcu odpowie tym bardziej, że się bardzo starasz i na pewno to widzi. Tak do prawdy, to to jest wszystko tak skomplikowane a gadają, że to jest łatwe. Chodzi o te całe życie fałszywe. Jestem człekiem małej wiary :)

 

Zmień nazwę tematu, nie wmawiaj sobie tego. To tylko chore myśli, które nie mają odzwierciedlenia tak naprawdę. Tak myślę i myśl tak samo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat wydaje mi się, że nazwa tematu jest adekwatna do mojego problemu :)

Nie jesteś człowiekiem małej wiary, w dzisiejszych czasach samo to, że wierzysz w istnienie piekła jest czymś dużym, bo jest niestety wielu ludzi, którzy przestaja wierzyc w Boga a ich czyny nie będą miały kary. Uwierz w siebie, miej odwagę pójść do spowiedzi, ksiądz Cię nie zje przecież :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpisałby mi ktoś jeszcze na tą chorą sytuację, czy rzeczywiście zrobiłam coś okropnego ? :(

 

Z tego, co wiem, to grzech ciężki jest wówczas, gdy nasz czyn dotyczy "ważnej materii", jest świadomy i dobrowolny. Np. osoba X wie, że grzechem ciężkim jest niepójście do kościoła w niedzielę wynikające z lenistwa, a i tak wybiera lenistwo i zostaje w domu. Albo osoba Y wie, że kościół potępia prezerwatywy, a i tak z nich korzysta.

 

Moim zdaniem Twój czyn to nie świadome wybranie zła, tylko (bez obrazy) dziecięca bezmyślność. Wydaje mi się, że nie popełniłaś grzechu ciężkiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kontrolujesz sytuację to ja w tym nie widzę czegoś bardzo groźnego. Ten "epizod" w wieku 12-13 lat można wytłumaczyć wiekiem.

 

Pójście do księdza i spowiadanie się z tego to najgorsza rzecz jaką mogłabyś zrobić. Z dwóch względów. Po pierwsze myśl, że ktoś zna Twoje tajemnice już Cię nie opuści, po drugie - dostarczysz wrażeń księdzu, który bardzo możliwe, że jest właśnie pedofilem.

 

Na Twoim miejscu poszedłbym do seksuologa i poprosił o radę jak rozładowywać napięcie seksualne (nie mówiąc nic o Twoich obawach). Są też leki które popęd całkowicie znoszą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie mam problemu z rozładowaniem napięcia seksualnego.. tylko mam lęki dotyczące sytuacji, która była rok temu. Jeszcze moja nerwica ma teraz pole do popisu , bo różne chore scenariusze mam w głowie co do tej sytuacji, ludzie z nerwicą mogą sobie wyobrazić jakie. najgorsza jest ta obawa, że może są prawdziwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie jak ksiądz mnie potraktuje? Bo ta sytuacja jest na tyle dziwne, że jedna osoba może powiedzieć, że nic nie zrobiłam a druga może mnie wziąć za jakiegoś chorego pedofila

Druga sprawa, warunkiem spowiedzi jest zadoscuczynienie, czy ja powinnam po spowiedzi przeprosic moja kuzynke? Ale jak mam jej to powidziec, jak ona nawet nie pameta tego pewnie, wezmie mnie za idiotke. Dlaczego ja zawsze muszę mieć takie problemy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie daje mi spokoju ta sytuacja, czy ja ją skrzywdziłam? Czy zrobiłam coś złego? Za kogo weźmie mnie ksiądz? Jak ja mam ją przeprosić ? Może mnie do sądu pozwie ( ona jest nieobliczalna i lubi robić szum wokół siebie), pójde do wiezienia? Takie myśli mi krążą po głowie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może najpierw porozmawiaj o tym wydarzeniu ze swoim psychologiem.

 

Pytasz: "Jak myślicie jak ksiądz mnie potraktuje?". Nie wiadomo. Nie każdy ksiądz posiada wiedzę na temat nerwicy natręctw. Nie każdy Cię zrozumie. Dlatego na Twoim miejscu poszłabym do zaufanej osoby.

 

Jeśli chodzi o zadośćuczynienie... Może modlitwa za kuzynkę by wystarczyła? Musiałabyś zapytać księdza. Rozdrapywanie tej starej historii chyba nie ma sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem czy tylko ja mam takie krytyczne patrzenie wobec siebie, bo jak mowilam o tej sytuacji siostrze i chlopakowi to sie smieli ze mnie, ze jestem glupia ze sie czyms takim przejmuje w ogole.

Ale z drugiej strony jakby ktos popatrzyl to by naprawde mozna bylo pomyslec ze ja ja zmolestowalam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie już nie potrafie poradzić, dlaczego ja to zrobilam? Juz mam w glowie scenariusze rozprawy sądowej, wstydu, tego że wszyscy się ode mnie odwrócili.

Jestem straszną, okropną, chorą osobą, że wpadło mi coś takiego do łba. Jestem bardzo nieszczęśliwa, dzisiaj sylwester, każdy się cieszy a ja mam ochotę skończyć ze sobą, bo jestem okropna. Nie chcę żyć, chcę cofnąć moje życie do okresu gdzie nie zaczeło źle na mnie wpływac środowisko, smutne mam życie, wszystko mnie dobija. Chcę to wszystko wymazać, skończyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×