Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

neon,kia_sportage, Nie nie robiłem żadnej terapii, nigdzie się nie leczę.

 

Nie do końca uciekam przed czymś nieprzepracowanym. Może to było na początku. Dragi całkowicie zmieniają mózg. To nie jest tylko prosty mechanizm oparty na uzależnieniu fizycznym i psychicznym.

To jest bardzo pokręcone i skomplikowane. Niszczą dosłownie wszystko w głowie odpowiadające za uczucia i inne procesy. Jak się zaliczy te pierwsze kilka "ciągów" to potem już nic nie jest takie samo.

Można być trzeźwym miesiąc, dwa, rok, ale to i tak wraca. Tego się nie zapomina. Nie wiem jak gruntownie trzeba by było zmienić swoje życie - ale to i tak zostanie w głowie. Niektóre zmiany są nieodwracalne.

Można tego nienawidzić, ale nie da się tego pokonać.

Wydaje mi się też, że o wiele łatwiej wyjść z jednego uzależnienia (nawet ciężkiego), ale nie z politoksykomanii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, coś w ten deseń, a na pewno nigdy nie osiągnę takiego poziomu "zdrowia" jak człowiek który nigdy nie miał z tym problemu.

 

Walczę z tym i jestem tego świadomy. Jestem trzeźwy od miesiąca, ale głód nie zniknął. Dla mnie złamaniem abstynencji jest już wypicie kilku piw nawet. Nie obejrzę się a znowu będę miał wycięty miesiąc z życia jak to w styczniu było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apek, zalamaniem abstynencji to wypicie nawet jednego piwa. A skąd możesz wiedzieć, jaki jest poziom twojego zdrowia skoro nigdy się do niego nawet nie zblizyles.

 

Ja byłem uzależniony od masturbacji. Częściowo meczylo mbie to i zdawałem sobie sprawę z negatywnego wpływu na psychikę, próbowałem parę razy rzucić z marnym skutkie. Po 6 miesiacacg terapii psychodynamicznej samoistnie przestałem masturvowac się, emocje zaczęły stabilizowac się.

 

Stał się cud, z człowieka nieuleczalnie chorego, za jakiego sie uwazalem, stawalem się i staje-bo ten proces trwa- człowiekiem zdrowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim :) Trochę mnie leki zamulają, chyba nie wziąłem porannej dawki, wypiłem dwa energetyki a i tak czuję się "deficytowo". Na dodatek wysłałem komuś zdjęcie i mówi że wyglądam jak ćpun albo ktoś kto cierpi na bezsenność, pomimo że wszystko w normie. Taki chyba obraz schizofreników.

 

Postanowiłem nie naprawiać iPhone SE i nie wymieniam korpusu. Uznałem że polityka Apple naprawdę jest tragiczna i nie będę płacił za wspieranie tej firmy tylko dlatego że ma kompakta najlepszego na rynku.

Dlatego pierwsze pieniądze ze stażu przeznaczę na kupno Xiaomi Mi6 6gB. Już oglądałem jedną recenzję i czytałem wypowiedzi ludzi mojego pokroju i raczej będzie wszystko ok.

4 cale jednak są dobre, jeżeli gra się w PokemonGO, i tylko dlatego (plus Poksy są zoptymalizowane pod iOS). A ja na stażu tak się nudzę, że ten telefon jednak jest słaby np. do grania w gry. Szczególnie że iOS to nie jest dobra platforma do gier, w tym najbardziej Indie, ze względu na koszty, pojemnośc, rozmiar wyświetlacza, rozdziałkę. A synchronizacja z macOS jest mi totalnie zbędna, szczególnie że na Sziajomajo mogę ogarnąć swoje własne rozwiązania do sharowania danych, a tym bardziej gdy jestem hobbystą/pasjonatem.

 

Ogólnie samopoczucie niestety określam na 6/10, nie z tego powodu że nie jestem w stanie w pełni normalnie (bo normalnie jestem w stanie) funkcjonować, bo nawet zbytnio zaburzeń myślenia nie mam (wczoraj wydawało mi się że słyszę głosy w myślach przez chwilę), tak samo byłem na spacerze do żabki jak mieliśmy przerwę to zdziwiłem się, że nie mam żadnych derealizacji, ale chce mi się spać. Śpię średnio 6-7h ostatnimi czasu, niestety i leki mnie zamulają, i wróciłem do rytmu "życiowego", czytaj jadę rano, wracam po południu i już jest 16-17. Aż czasy szkoły się przypomniały.

 

Lekko boli mnie głowa, ale spodziewałbym się tutaj uzależnienia od energoli.

 

To by było na tyle, nie mogę się doczekać (jak zawsze) wizyty u lekarza 9 marca, szczególnie że wcześniej wyjdę z zajęć (mógłbym się dogadać i może wcale nie przychodzić, ale dam powód że muszę wyjść do psychiatry (może nie w ten sposób, ale nikt nie jest dyskryminowany) i tyle).

 

Czyli tryb zombie aktywowany, bo jestem głównie zamulony. Nie potrafię sobie znaleźć zajęcia. Jak jestem w domu, czy na stażu czuję się nieobecny, i nie wiem co ze sobą zrobić. Jedna chwała, na stażu 1/3 osób siedzi na telefonach i gra/czyta, druga próbuje zabić czas myśląc pewnie o czymkolwiek, trzecia dyskutuje lub słucha trenera któremu urząd w którym pracuje już zrobił wodę z mózgu (jest informatykiem i pieprzy głupoty, to znaczy mówi prawdę, o ile ktoś nie jest ogarnięty jak ja), ale nawet nie mam siły się kłócić o cokolwiek.

Ale nawet w domu nie wiem co robić i czuję jakbym popadł w jakiś marazm, depresję. Tak jakbym nie żył, nie miał zainteresowań, zajęć. Do dupy z takim życiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, podziwiam Twoją wytrwałość i wygraną. Tylko, że z masturbacją jest taki plus, że nie da się jej przedawkować.

 

A jeśli chodzi o poziom mojego zdrowia to czuję jaki on jest. Raz w styczniu przedawkowałem i otarłem się o śmierć, to co się dzieje w takich sytuacjach z mózgiem, jak wręcz odłącza się od ciała i wariuje jest nie do opisania. Kilka razy miałem stany w których się dusiłem i ledwo oddychałem, o traceniu przytomności nie mówiąc. Nie wspominam już nawet o "bad tripach", które zostawiły trwałą rysę na mojej psychice.

Do tego mam skłonności do opiatów, a jak wiadome - jest to droga w jedną stronę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apek, masturbacja to tylko jeden aspekt moich problemów,miałem i mam większe.

 

Mam różne skrajne doświadczenia, również psychotuczne, do tej pory "funkcjonuje inaczej" a jednak mózg ma takie zdolność regeneracyjne i adaptaxyjne że można wiele zmienić, i cieszyć się życiem bez "załączników"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, dowiedziałem się że palisz, masz u mnie pozamiatane :comone::nono:
ja też palę kopcę fajki jak lokomotywa też możesz zamiatać

 

A ja zaczynam chmurzyć olejki do e fajka o mocy 0 mg nikotyny. Mimo to czuję jakieś działanie. Nawet lekko w gardło kopie, ale za to smak jest przyjemny. Ciekawi mnie czy to w ogóle nie powinno mieć złych interakcji z lekami. Bo nie chcę psuć kuracji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×