Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

DarkMaster, paramparam, ok miejmy nadzieje ze po prostu przestali pisac tu

Może jesienią zaobserwujemy wzmożony ruch. A może nie.

 

Czuję się dziś jak gówno z zaniżoną samooceną.

 

Marcin20113 siema ścigaczu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obecnie na Ziemi żyje ok. 7 miliardów ludzi, zaś według danych PRB dotychczas planetę zamieszkiwało 107 miliardów przedstawicieli Homo sapiens (dokładnie 107602707791). Liczby mówią same za siebie – na jedną żyjącą obecnie osobę przypada 15 zmarłych. Liczba 7 miliardów zmarłych została przekroczona w okresie do ośmiu wieków przed naszą erą.

http://infra.org.pl/nauka/czowiek/1224-ilu-ludzi-yo-na-ziemi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak przyjdą jesienne ciemności, pluchy i zgnilizna, to wtedy będzie całkiem do du...

A macie jakieś doświadczenia z fototerapią? Może czas się zaopatrzyć w lampkę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to faktycznie działa? Zawsze miałam wrażenie, że to nabijanie ludzi w butelkę i żerowanie na ich złym samopoczuciu.

 

w okresie zimowo-jesiennym może i coś działa, ale na pewno to nie jest nic dobitnego, że tak to nazwę. Miałem to na psychiatryku 2 razy w tygodniu jakoś przez 2 miesiące. Nie odczułem żadnego działania, najlepsza była dla mnie kawoterapia :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witojcie Spamoludki! :papa::papa::papa:

 

Uff, przeczytałam, co popisaliście pod moją nieobecność... :smile: póki co najdłuższą na Wyspie. I z dystansu powiem tak - przepięknie się wspieracie, aż mi się łezka w oku zakręciła. Wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam, widzę, że dla wielu to czas kryzysowy, nie tylko mnie to lato zmasakrowało, ale przecież za każdym razem się odbijamy, prawda?

 

Ja wróciłam z wojaży. Jak pisałam, do ostatniej chwili nie wiedziałam, czy pojadę, bo marnie było bardzo. Pomogła mi podjąć decyzję m.in. pewna maksyma - żałujemy w życiu najbardziej nie tego co zrobiliśmy, tylko tego, czego nie zrobiliśmy. W szerokim znaczeniu. Mam już tyle doświadczenia, że wiem, że to prawda.

No więc neuroleptykiem się pofaszerowałam ( niestety nie dało rady inaczej) i raz kozie śmierć.

No i udało mi się znowu do kolekcji zebrać parę pięknych chwil, nowych wrażeń i obrazków. Było też chwilami straszno, ale to miałam ostatnio na co dzień, c'nie, więc nie będę w ogóle się na tym skupiać... ;)

 

Była o 3ej pobudka, a i te kilka godzin też nie za bardzo przespane, więc dziś dochodzę do siebie, podrzemałam, pokawkowałam, rozpakuję się i takie tam. Jutro jeszcze spokojne wracanie do rzeczywistości, a w piątek do pracy.

 

Odpisywać będę na bieżąco Kochani, bo musiałabym kilka stroniczek tu zająć, by z każdym pogadać, no i zamulona z lekka jestem, ale wszystkich ściskam mocno!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×