Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Tella, ja sobie tworzę bezpieczne środowiska, więc do fryzjera chodzę do koleżanki, wie o moich problemach, więc mogę tam połazić po zakładzie, pojęczeć, wyleźć z farbą na łbie na papierosa, ale z reguły pośmieszkuję, poplotkuję. To samo kosmetyczka - zaprzyjaźniłam się, wino razem piłyśmy ;) i chodzę tam, jak do kumpelki.

Oswoiłam też sobie dentystkę, ale się wyprowadziła i cała robota z nową od początku... ;)

 

mirunia, Jeszcze rano miałam gulę w gardle przez ten sen, ale teraz ok, mam co innego na głowie... ;) Bardzo się nastawiam z resztą na wypięknienie, bo już patrzeć na tą szopę na łbie nie mogę. Niestety nie mam masażu głowy w pakiecie... :why:

Ściskam Cię mocno w tym marnym dzionku!!! Może tak być, że plecy z napięcia bolą. Życzę Ci miłego spacerku, a po powrocie na pewno różne cuda wianki porobisz, żeby trochę ulżyć tym bólom. Może jutro będzie ogólnie lepiej i tego się trzymajmy. :smile:

 

wiejskifilozof, Eee myślałam, że dostałeś cały kosz. ;) Widzę namiętnie podszedłeś do tematu, rzuciłeś się i pożarłeś... :D

 

Zaraz się zbieram. Żeby w tym nieogarze nie zapomnieć zahaczyć o bankomat... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

idę jutro do urzędu pracy. jak na ścięcie. nie mogę przestać ryczeć. to będzie jakaś katastrofa , nie wiem kompletnie co mam mówić, nie wiem jak mam powiedzieć co., nie wiem jak ja mam ująć że jestem przegrywem życiowym, chyba powinnam się dziś nałykać tabsów na noc żeby się nie obudzić już.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hoya, a co z tym urzędem pracy, że boisz się iść?

 

nie wiem już jak się rozmawia z ludźmi, tym bardziej z ludźmi w takim miejscu,

bardzo się boję tekstów urzędników które padną w moim kierunku i że zostanę opieprzona ( słusznie zresztą) bo coś nie tak zrobię/powiem. Boję się tych pytań wszystkich, tego jej wzroku , tego że znów będę w sytuacji kiedy cały świat do mnie krzyczy NIENADAJESZSIĘDONICZEGOJESTEŚŚMIECIEMZEJDŹZTEGOŚWIATA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadasz na pytania. A za co opieprzona?

 

"dlaczego pani z tym dopiero teraz?", "no i co ja mam z panią zrobić?" "a dlaczego się pani nie zgłosiła wcześniej, pani to powinna kilka lat temu", "ale jak to pani nie ma ŻADNEGO DOŚWIADCZENIA", "to co pani robiła przez ten cały czas", "trzy studia zaczęte i żadne nieskończone - to pani jest jakaś niepoważna","to co pani umie w zasadzie robić?" ," pani jest jakaś niepoważna", "no i co ja mam tu wpisać?"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HoyaBella, źle do tego podchodzisz. Idziesz tam przede wszystkim dla przedłużenia statusu osoby bezrobotnej, po ubezpieczenie, a te wszystkie wypacykowane paniusie, zatrudnione po znajomości, opłacane z ciężko zarobionych przez Twoich rodziców pieniędzy, są tam dla Ciebie - nie na odwrót ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po prostu przerasta mnie to wydarzenie. nie wiem skąd wziąć siłę, jak ubrać w słowa pewne rzeczy, jak tej kobiecie patrzeć w oczy, jak ludziom patrzeć w oczy.

starałam się układać sobie to w głowie, podchodzić do tego zbliżającego się dnia bez histerii. Wczoraj wszystko mi się posypało. Jest mi koszmarnie źle.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobra, już nie będę o tym pisać. jest mi okropnie, okropnie ciężko. od kilku lat nie wyszło mi dosłownie nic i to jest jakieś pasmo klęsk którego ja nie umiem zatrzymać. Nie umiem się zaprogramować pozytywnie, powtórzyć sobie 10000 razy, że "o zobacz, wtedy też panikowałaś a było dobrze, dałaś radę, załatwiłaś to, umiałaś wybrnąć, umiałaś zachować spokój". Jak jeszcze miałam jako-takie życie to tak sobie mówiłam - od kilku lat nie daję rady.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie wieczornie!

 

Tella, Żyję, włos zrobiony, ja upiększona... :smile: Polecam!

 

Karolina66, :papa: Właśnie wróciłam od fryzjera, z zahaczeniem o rosska, bo przecie dzień bez zakupów jest dniem straconym. ;) Okrutnie niezbędna mi była maść z korzenia diabelskiego pazura i suszone mango. :smile:

A Ciebie widzę energia rozpiera... ;)

 

HoyaBella, Z lubością się samobiczujesz, choć my jak mantrę powtarzamy, że to nie jest sposób. Czy wzięłaś leki przepisane przez lekarza? Zapisałaś się na terapię? Co zrobiłaś, żeby sobie pomóc? I nie chodzi o "zaprogramowanie się pozytywnie" - bo się nie da. To praca. A jednym z jej elementów jest przestać powtarzać do znudzenia, że jest się przegrywem ( to jest dopiero programowanie się). Świat jest taki, jakim go widzimy.

 

Carica Milica, Trzymaj się, może to przejściowe? Pogadaj o tym z terapeutą, może trzeba do lekarza podskoczyć, a może to taki teraz czas?

 

Purpurowy, Niestety fachowego angielskiego nie znam, żałuję, nie pomogę. :bezradny:

 

Nosi mnie, niedobre motyle w brzuchu... No nic, przyjmuję na klatę... :bezradny:

Idę z psem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kosmo , ja tak jak Ty umiem sobie sprawić przyjemność i się nią ucieszyć . Dzisiaj wracając do domu nabyłam książkę dla Taty na Mikołaja . A potem zabrałam się za" babę w sobie " (pazury , maska na włosy , golenie) i od razu lepiej -poczułam się zadbana . Ja w ogóle nie rozumiem HoyaBelli , przecież to ewidentna głęboka depresja...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×