Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani witajcie:*********

U mnie jakos to wolne strasznie szybko zlecialo i wcale ale to wcale mi sie isc do pracy nie chce. W ogole jakbym miala drugi raz wziac ten staz to bym nie wziela. mala kasa a warunki takie ze trzeba byc na caly etat i do tego jesxcze wozic listy obecnosci do UP.

W poniedzialek sie ojezdzilam bo musialam umowe stazowa odebrac a jutro zas rano do pani prezes i do UP z podpisana , pozniej do pracy.

 

Wczoraj bylam na grillu , pech chcial ze niedaleko mojej byle pracy . Tej pracy znienawidzonej.

W jedna strone bylo ok , zajechalam spokojnie. Na grillu super , pojadlam , posmialam sie.... Lapala mnie momentami dereala ale staralam sie nie zwracac uwagi i cieszyc chwila.

W dordze powrotnej autobus ten ktorym jechalam mi zwial i musialam jechac inna trasa--- tramwajem i autobusem ktory do mnie jedzie na osiedle a ktorym jezdzilam tysiac razy do tej wlasne\ie wstretnej pracy . Ino wsiadlam do niego od razu dostalam paniki.... Nic to ujechalam jeszcze kilka przystankow i wysiadlam bo zaczelam sie dusic.

I dzis mam humor zjeba... ny . Dumam czy zas bede miala klopot z jazda komunikacja czy bylo to dlatego ze trasa i autobus ktorego nienawidzilam .

W kazdym razie wiem ze lęki nie odpuszcza mi nigdy , zawsze bedzie jakis maly zapalnik ktore w danym momencie je uwolni.

Mam dosc.

Jestem zmeczona ta ciagla walka. O kazda dobra chwile, o to by zyc w miare normalnie.

 

Sciskam Was i zycze spokojnego i milego dnia!

 

images?q=tbn:ANd9GcTD3R5pHNG1j_9zZd23i26ye_CVTPfxuabRX55ON4UJdmbRWTT0

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie tam, no z jednej strony się cieszyłam, z pomysłu wyjazdu, z drugiej strony jakiś stres bokami wychodził.

 

misty-eyed, fajne miejsce, działka ze starym domem. Zazdrościłam koledze miejscówki za miastem, dziewczyny, rodzeństwa i beztroskiego dzieciństwa :bezradny:

 

platek rozy, no widzisz, ja powalczyłam i ty powalczyłaś.

 

Ja od lęku bardziej boję się tęsknoty, że nigdy nie będę w pełni szczęśliwa, bo zawsze będę miała wrażenie, że czegoś/kogoś mi w życiu brakuje.

 

Mama właśnie dostała ataku paniki, bo tata chciał przyjąć niezapowiedzianych gości. Dzwonią i proponują 5 osób w porze obiadu.

 

A ja jestem w łóżku, nieumyta jeszcze, a po południu planowałam się uczyć :shock: Więc też mam ochotę się schować.

 

Dzisiaj śniło mi się, że się zgłosiłam się jako wolontariuszka do pocieszania Breivika w więzieniu :hide: Pewnie dlatego, że widziałam jakieś artykuły o nim przed zaśnięciem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ja się przywitam w ten wolny dzionek - dzień dobry!

 

U mnie słońca ciąg dalszy, nie dziwota, że cała Polska zjechała... :roll: Przyjemnie, ale nie żeby zaraz mega ciepło.

Nie wiem, co mam pisać, żeby się nie powtarzać, że znów jestem od rana zmęczona... Nie mam ochoty, ani siły na nic.

Jutro idę po skierowanie na badania i dzwonię, żeby się umówić do specjalisty ( na NFZ to szans nie ma). Ale jak tak sobie przypominam, to tak to sezonowo u mnie było. Czekam całą zimę na wiosnę, po to żeby pierdyknąć głową w dół... :hide: I to bez względu na tabsy , które brałam.

Powolutku więc dziś sobie coś tam robię i staram się sobie pozwolić na ten stan. Moja mama przyjedzie na obiad, więc zmobilizuję się do pichcenia.

Kompulsywnie chce mi się palić ( w ogóle nie mam z tego dymka przyjemności), a potem mnie mdli...

Może sobie popłaczę? :bezradny:

 

platek rozy, cyklopka, Sciskam Was Dziewczynki i przykro mi Kochane, że tak się czujecie. Potulajmy się...

 

Jejku niech ktoś napisze, że ma świetny dzień! :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry świątecznie! :papa:

 

Przyjemna dzisiaj pogoda, spacerowa. Mam otwarty balkon i tak myślę, że trzeba kupić kwiaty do skrzynek i go ubarwić.

 

platek rozy, , kosmostrada, cyklopka, tulam Was mocno i serdecznie i posyłam dobre fluidy na lepsze samopoczucie! :*****

 

kosmostrada, no co to się podziało? :shock: Dźwigaj się Kochana do góry. Miałaś wczoraj taką fajną wycieczkę "europejską", świeże obrazki i wrażenia; wróci jeszcze ten lepszy stan, a teraz pozwól sobie na małą słabość, ale nie poddawaj się!

Wstaw Kosmuniu te majaki z tunelu, one też robią wrażenie, bo światła fajnie rozmywają się. :D

 

platek rozy, mnie też się nie chce iść jutro do pracy :bezradny: ale im więcej wolnego, tym gorszy powrót i to mnie mobilizuje, żeby jednak iść do ludzi i zajęć.

 

cyklopka, też bym dostała ataku paniki, jakby przyszło 5 osób w porze obiadu w ostatniej chwili zapowiedzianych. :hide:

Tak na szybko to bym podała chyba żurek z torebki.... :bezradny:

 

Idę po obiedzie na spacer z koleżanką, po drodze mamy herbaciarnię i ciacho na świeżym powietrzu.

 

Wszystkim - lepszego popołudnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, z jednej strony jestem wesoła, z drugiej strony zwykły stres związany z końcem pracy i studium.

Niby bardzo się cieszę, że zabieram manatki z miejsca, gdzie ktoś mnie nie docenia i w ogóle głupiego robota, natomiast jest kilka osóbek, z którymi się rozstawać nie chcę :why:

 

A muszę przysiąść fałdów i się przygotować do ostatnich sprawdzianów i egzaminu zawodowego, a nie grać w gry i snuć fantazyjne plany :roll:

 

Wszyscy mają chyba jakiś zjazd nastroju z okazji późnej wiosny, która jest przecież ulubioną porą roku wielu :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka kiedy masz egzamin z farmacji?

17 czerwca pisemny test, 19 czerwca praktyczny.

 

Też jakiś sajgon się w domu zrobił :shock: Spaliłam drewnianą podstawkę pod garnek, dymu było tyle co na ognisku :shock:

No i pretensje, że nie wszyscy jedli obiad o tej samej porze i nie wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tu dzisiaj spokojnie... :105:

 

A ja wróciłam niedawno po 4 godzinnym włóczeniu się... po skwerze, po parku, po festynie 3majowym. Byłyśmy na pysznym ciachu w herbaciarni - zjadłam olbrzymią delicję czekoladową i oblizywałam się jeszcze z godzinę. :yeah: Trzeba było ją spalić długaśnym spacerem po parku.

Na skwerze znalazłam jeszcze młody krzew magnolii, która właśnie przekwita, ale jeszcze moje oczy zdążyła uradować.

 

Jestem zmęczona tym łażeniem, nogi wlazły mi w.... biodra, alem co się natleniła, nagadała i uśmiała to moje. Pogoda dopisała, nastrój też.

 

Zrobiłam kilka zdjęć natury, niech pocieszą i Wasze oczy. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Też napawam się magnoliami w ogródkach i w parku. Ale pawia nie mam, ani w parku, ani w ogródkach... ;)

Ogromnie się cieszę, że tak pięknie dzień spędziłaś! Co prawda jutro do roboty, ale krótszy ten tydzień! :yeah:

 

cyklopka, No jak są osóbki miłe, to można utrzymywać z nimi dalej kontakt. Ja tak mam jedną mamę koleżanki mojego syna, z którą się widujemy i dzwonimy, mimo że nasze dzieci dawno ze sobą do szkoły nie chodzą. To trochę od nas zależy, czy znajomość przetrwa.

Ale atrakcję miałaś dzisiaj - pożar... :shock:

 

Carica Milica, Oj tam pogoda, ale jesteś w Belgradzie! :great:

 

JERZY62, Pichciłeś dzisiaj, wow!!!

 

Idę w aromatyczną kąpiel, może uda mi się potem choć kilka stroniczek poczytać w tych słabych okularach... Wyciągam skitrane głęboko na czarną godzinę kulki lindta. Przyszedł czas... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór...

 

Ja dzisiaj pracowicie spędziłam dzień. PRASOWANIE!!! Zajęło mi to ponad 3 godziny ;)

Odkładałam i odkładałam, ale w końcu musiałam. Cieszy fakt, że wszystko w szafach wisi i można korzystać. Bałam się o kręgosłup, ale dałam sobie radę. Wczoraj wróciłam do http://hjdb.wrzuta.pl/audio/4X8G0SAMsQa/rozluznianie-medytacja przed snem i dzięki temu spałam dobrze i mięśnie rozluźnione mam :D

 

Od jutra "dyżury" :D , które mnie cieszą i mobilizują...

 

Współczuję osłabionym, wylęknionym i życzę wyciszenia złych emocji i spokojnej nocki!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Najlepsza relaksacja ever dla mnie , pamiętam jak mi ją przesłałaś. Żadna inna jej nie przebiła. Dzielna jesteś z tym prasowaniem! :brawo: Nie znoszę prasować, jestem za wysoka do deski. :bezradny:

 

Jestem wysmarowana cudownie pachnącym balsamem, peeling zrobiony, maseczka na włosy również, nawet stópki gładziutkie! :great: Poleżałam z głową pod wodą w ramach wyciszenia i relaksacji, mięśnie wygrzałam. Ot spa na wieczór. Nie zawsze mi się chce. :smile:

Teraz jakaś ziołowa herbatka, może meliska?

Jutro nowy dzień, niech nam przyniesie trochę radości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, ja nauczyłam się prasowania na siedząco :roll: Szło mi to słabiutko, ale stojąc nie dawałam rady, nie mam wyjścia. Już jest lepiej.

Tak, ta relaksacja zawiera wszystko, można powiedzieć. Lubię też relaksację z kolorami, chyba E Foley. To działa naprawdę...

 

Tez lubię pachnące kąpiele, maseczki, peelingi, takie czynności sprawiają przyjemność. To wszystko przez czar zapachów, wg. mnie.

kosmostrada, może zaopatrzysz się w Vit B kompleks amerykańskiej firmy Solgar /cena w Polsce 53 zł, szt.50/. Jest coś w nich, co świetnie działa, jest chyba najlepiej przyswajaną vit. Ma super skład. Ja zużyłam kilka opakowań...zresztą warto poczytać o tej firmie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

U mnie kolejny dzień słoneczny, piękny poranny spacer z futrzakiem zaliczony. Dziś budziłam się nad ranem, bo miałam bezdechy... :shock: Trochę się zalękniłam, ale potem sobie powiedziałam, że to całkiem dobra śmierć - po prostu przestać oddychać we śnie... ;)

A tak to mam dziś troszkę mniejszego chlip chlipa.

Po pracy lecę z psem i umówiłam się interwencyjnie do kosmetyczek, bo mi się odłupały trzy pazurki, nie mogę tak do piątku chodzić, kiedy mam termin "oficjalny". Nie mam nawet jak tego zamalować.

Wrócę to upichcę obiadokolację i tak mi cały dzień minie.

Wyciągnęłam dziś z psa pierwszego kleszcza, więc natychmiast założyłam mu obróżkę zabezpieczającą, ma jakiś dziwny zapach i capi mi aż spod biurka... :roll:

 

 

Ḍryāgan, Wszystko u Ciebie się ułożyło?

 

cyklopka, Takiego smutku nie brałam pod uwagę... :bezradny:

 

Miłego dnia !!! Pracującym przypominam, że dziś już środa!!! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, powiedzmy, że jest osoba lub osoby, które mają ze startu przekichane u nauczycieli i kto by nie zaczął, to i tak jest zawsze na nich. Natomiast ja uwielbiam z nimi rozmawiać i oni też mi ładnie słodzą czasami. Kto stanie po ich stronie, kiedy mnie nie będzie? :cry:

 

Ḍryāgan, przykro słyszeć. To bardzo ważne, co teraz robisz.

 

Wróciłam z pracy, trafiłam na szybką aukcję dzieł sztuki na fb :mrgreen: Będę miała kilka szkiców ulubionej malarki w uczciwej cenie, a nawet powiem, że okazyjnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, mam nadzieję, że Mama próbowała się wcześniej leczyć, chyba chodziła do lekarza. Mogła przed Wami ukrywać chorobę, ale przed sobą nie powinna. Czyżby zaniedbała i za daleko wszystko zaszło?

Nie obwiniaj się za taki przebieg wydarzeń, sytuacje bywają różne w życiu. Chociaż te 4 miesiące bez odwiedzin, to trochę.... :bezradny:

Ważne, że teraz chcesz być przy Niej i w jakiś sposób pomóc, ta obecna bliskość jest bardzo ważna. Zorganizowałeś pomoc sił fachowych, a to już dużo i dla Niej i dla Ciebie. Trzymaj się chłopie, takie jest życie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×