Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry! :papa:

 

A ja mam dzisiaj dzień czyściocha - piorę, wietrzę, zmieniam pościel i wszystkie jaśkowe poszewki. :mrgreen: Już w miarę ogarnęłam robotę, pranie wisi na balkonie. Pogoda taka sobie, nie ma ostrego słońca, jest takie zamglone przez chmurki.

 

kosmostrada, też marzę o takiej wróżce, co machnie i..... :D chociaż dzisiaj dzień mam w miarę dobry jak dotąd. :yeah:

Kosmuniu, powrócą jeszcze takie dobre dni, nie traćmy nadziei. I tak radzimy sobie super, na miarę naszych możliwości.

Zrobisz sobie badania hormonów i będziesz wiedziała co jest grane.

 

Fajną wycieczkę planujecie na popołudnie - to będzie emocjonująca podróż, miłych wrażeń! Zrób zdjęcia wjazdu i wewnątrz tunelu. :uklon:

 

Lusesita Dolores, wyjdź z tego łóżka, zajmij się czymś, to i dół będzie mniejszy. Trzeba się zmusić do działania, samo nie przyjdzie.

Może trochę porządku zrobisz u siebie w pokoju, otwórz okno, wywietrz. Takie zaleganie jeszcze bardziej dołuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :papa:

 

kosmostrada ja ostatni taki dzień, kiedy obudziłem się pełen życia i czerpałem pełnymi garściami z dobrodziejstw dnia (lub nocy ;) )miałem wieki temu. A teraz też czuję ciągłe zmęczenie i dodatkową zamułę przez escitalopram. Przed chwilą wypiłem trzecią dziś kawę, bo chciałbym spędzić dzisiejszy wieczór z jakimś filmem, albo książką i przy tym nie usnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie :D

 

Ja dzisiaj tak sobie czuję się. Trochę porządków zrobiłam-odkurzanie nas wykańcza...aż wstyd przyznać się. Kiedyś nie miałam tego problemu. No cóż, czas leci.

Znajomi już wyszli. Spędziliśmy miło czas, jak zwykle przy Scrabblach :D

Obiad smakował, ciasta nie upiekłam, bo Mąż "zlitował się" nade mną i kupił smaczny kawałek ciasta z galaretką...

Dopadła mnie smutna refleksja, ponownie, że właściwie takich spotkań nie potrzebuję. Jeszcze kilka lat temu cieszyłam się bardzo na każde spotkanie z Nimi, a teraz...już nie :(

 

Wieczorem wyjdę na spacer z pieskiem.

Znowu jeżdżę na rowerku /stacjonarnym/, bo obawiam się chodzenia z kijkami, ponieważ dookoła mam jedynie powierzchnie twarde, chodniki, a podobno kręgosłup tego nie lubi...

Tak w ogóle, trochę smutno mi :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie wieczornie!!!

Właśnie do domu wróciłam, jeszcze wysiadłam wcześniej, żeby przespacerować się z psem, ot tak dla ruchu na wieczór.

Wyprawa zaliczona, dla ukojenia kupiłam sobie świecę zapachową Moroccan Rose. Właśnie zapaliłam. Piję herbatkę ziołową zagryzając czekoladowym ciastkiem.

A tak to... no cóż... fajnie że się działo, ale czekam, aż zaskoczy mój wyzwalacz przyjemności. Każdy dzień jest dla mnie ostatnio ciężką pracą.

 

mirunia, No to jutro chyba laba Kochana, jak dziś wpadłaś w amok? ;) Ale się nie przeciążyłaś? :nono:

Na mini wyprawie czułam się jak w naszych podróżach - nowe mosty , tunele, autostrady - pełen europejski wypas. :D

Zrobiłam dla Ciebie specjalnie zdjęcie, ale moim badziewnym telefonem wyszły tunelowe majaki świetlne, jakby się człowiek specjalnych grzybków nażarł... :D

 

misty-eyed, Ściskam Cię Kochana! Nie wiem, co to jest, dziczejemy przez te nasze zaburzenia, że spotkania towarzyskie sprawiają nam coraz mniej przyjemności? :bezradny:

 

Lusesita Dolores, To miłego pobytu u chłopaka.

 

rolosz, Ja tam myślę, że z tego wyjdziesz, w końcu nie czeka Cię burza hormonalna... ;) Też dajesz radę i jesteś dzielny! Nie zasnąłeś? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

rolosz, Ja tam myślę, że z tego wyjdziesz, w końcu nie czeka Cię burza hormonalna... ;) Też dajesz radę i jesteś dzielny! Nie zasnąłeś? ;)

 

Nie, nie chce mi się spać jeszcze. Kawa plus świadomość, że jutro nie trzeba wstawać do pracy zrobiła chyba swoje ;) Przeczytałem spory fragment książki i to ze zrozumieniem. Dawno tak nie miałem :shock:

 

JERZY62 skaranie boskie z tą głową. Dobrze, że już nie boli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wieczorową porą :D

 

Z mojego spaceru nic nie wyjdzie, bo pada deszcz i to taki porządny. Trudno, jutro też jest dzień.

Leżę i czytam, lecz nie wiele rozumiem z tego. Tego nie znoszę, szkoda czasu raczej. W tv nie ma dla mnie niczego interesującego. Ależ marudna jestem, wstyd.

Znowu wejdę w Literaki i trochę może odświeżę mózg :mhm:

 

kosmostrada, tak moja Droga, masz rację, to nie jest normalny objaw...

 

Mąż zachęca mnie jednak do spaceru, podobno deszczyk już tylko pada...

Chyba wybiorę się jednak.

Zajrzę później do Was, tymczasem papa :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z soboty na niedzielę zasiedziałam się u kuzynki, trochę żałuję, niewyspana potem byłam.

W niedzielę wieczorem było ognisko u kolegi, nocowaliśmy, bardzo wcześnie zasnęłam. Dzisiaj byliśmy na długim spacerze, potem ugotowałam obiad dla siebie i paru osób. Potem grali w grę, ale dla 5 osób, więc kilka było tylko w roli kibiców.

Rozmowa z ładnym kolegą się nie kleiła, nic z tej chemii nie zostało :bezradny:

Koleżanka dzisiaj musiała wracać, to się zabrałam, nie zostałam do jutra, bo zmęczona byłam, a nie chciałam jutro tracić czasu na pakowanie, sprzątanie, czekanie...

 

Trochę walczyłam ze sobą, żeby być obecną myślami, żeby docenić to, co jest tu i teraz. Momentami mnie łapały smutki/lęki, ale trzymałam w ryzach. Aczkolwiek trzeba było wrócić niezwłocznie do strefy bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, w woreczku żółciowym. Wkurzające draństwo; mam nadzieję, że szybko ich się pozbędę.

 

cyklopka, dobrze, że udawało Ci sę zapanować nad lękami :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie tam, znam ten ból, ale miałam szczęście, bo jakimś cudem rozpuściły się...ból do omdleń włącznie.

Pamiętam, że stosowałam Solaren, nospę i jakieś inne leki. Są 4 leki na receptę, które skutecznie rozpuszczają kamienie. Czy masz już może zalecony zabieg?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×