Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bez agresji


wiejskifilozof

Rekomendowane odpowiedzi

Teoria frustracji - teoria, według której zachowania agresywne są poprzedzone przez frustrację. W pierwotnej swojej wersji (sformułowanej przez Johna Dollarda w 1939 i rozwijanej przez Dollarda i Neala A. Millera) teorii każda frustracja prowadziła do agresji (lub podnosiła gotowość do zachowania agresywnego) i każda agresja poprzedzona była przez jakiś rodzaj frustracji.

 

W świetle powyższego brak agresji = brak frustracji = człowiek szczęśliwy

 

Zawsze można sprowokować:

 

Czynniki sprzyjające wystąpieniu agresji to: bieda i bezrobocie (jest to jeden ze sposobów tłumaczenia związku między przestępczością a bezrobociem i biedą), ból (np. ból miesiączkowy, ból zęba, choroby mogą podnosić poziom irytacji i gotowość do agresji), przegęszczenie (tak między innymi tłumaczy się fakt, że w dużych miastach i bardzo przegęszczonych dzielnicach jest więcej przestępczości niż w małych miasteczkach i na wsiach), temperatura powietrza (tak próbuje się wytłumaczyć to, że kultury południowe są bardziej agresywne niż północne, w gorących pomieszczeniach ludzie zachowują się bardziej agresywnie, w gorące dni jest więcej demonstracji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk, chyba wiem o co ci chodzi, tez generalnie nie mam w sobie agresji i też mnie zastnawiało czy to normalne,

na podstawie swoich przemyśleń powiem tak- nie do konca normalne, bo człowiek sie czasem wkurzyć musi.( umówmy sie ze dla mnie agresja to nerwy na coś/kogoś) a mi to sie zdarza niezmiernie rzadko a jak juz to na małą chwilę.

za często moim zdaniem zamiast sie wku.r.wic to rozpaczam

 

ale tez zauważyłam ze na męza sie ostro wkurzam. a mi się zawsze wydawało ze nie. a sie okazuje ze te moje ataki są króciutkie ale są. i tego długo nie zauważałam.

wiec tej "agresji" jest we mnie więcej niż mi sie zawsze wydawało.

 

chciałam jeszcze dodać ze mam mnóstwo złości na siebie. stąd pewnie mój limit sie wyczrpuje i nie mam go w stosunko do innych.

im pewniejsza siebie jestem, tym bardziej "argresywna"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też we mnie nie ma agresji, no prawie może kilka razy w roku robię się agresywny ale tylko wewnętrznie bo nigdy bym nikogo nie skrzywdził.

Przez wiele lat byłem bezrobotnym i jakoś agresji to u mnie nie wzbudzało jak już to nie lubiana praca a zwłaszcza przełożeni powodowali u mnie ukrytą agresję i fantazję o ich pobiciu lub unicestwieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może nie czujesz potrzeby przejawiać takie agresji na pokaz...ale jeśli zaszłaby potrzeba to nie byłoby z agresją problemu. W zasadzie to nawet lepiej

 

Każdy ma w sobie choć odrobinę agresji.

 

Nie przesadzaj, są ludzie całkowicie pozbawieni tego negatywnego uczucia, żywym przykładem jestem choćby JA.

 

Rozmawiałem z tobą kilka razy i za każdym razem byłes agresywny...no ale każdy powód dobry żeby móc napisać drukowanymi literami "JA"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×