Skocz do zawartości
Nerwica.com

Irracjonalny lęk,nerwica natręctw,POMOCY CO MAM ROBIĆ


słabość

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Od paru dobrych lat choruję na nn,od jakiegoś czasu nie chodze na terapię,ponieważ nic mnie nie pomogła-odstawiłam leki.

Bezustannie pojawiają się w głowie nierealne myśli,dialog z kimś drugim wewnątrz mnie.Jakiś czas temu byłam na przystanku i stał facet obleśny...rzeczy które miałam na sobie tego dnia przechowywałam w szafce.W końcu postanowiłam je wyrzucić.Po ich usunięciu oczywiście umyłam ręce.Zapominając o tych rzeczach po jakimś czasie poszłam się kąpać.Po wykąpaniu przypomniało mi się że przecież dotykałam tych rzeczy wcześniej!Obecnie przez to wszystko boję się że zajdę w ciążę,że na tych rzeczach coś było...To obłęd.Często mam takie myśli.Poza tym jest jesczce coś...Od paru lat mam takie myśli że muszę ważyć 39 kg.,w innym wypadku nic mi się nie uda.Pragnę tyle ważyć mimo tego,że wiem ze to nie zdrowe.Wiem,że jeśli będę unikać jedzenia i nic nie jeść to nie będę miała miesiączki-z jednej strony to dobrze bo być może doprowadzę się do bezpłodności i uniknę tych natrętnych mysli o ciąży ...Dodam że mam 21 lat,obecnie ważę 44 kg przy wzroście 165 cm.Uważam że to za dużo.Zdaję sobie sprawę że to co tu piszę wydaje się śmieszne ale ja naprawdę mam takie okropne myśli.Dodam że jestem dziewicą.Czuję obecność jakiego ducha-który mnie sprowadza na złą drogę,który nie chce,bym była szczęśliwa.Pomocy,co mam robić?Czy to zwykłe natętne myśli czy coś jeszcze?Błagam pomóżcie mi,nie wiem co robić.Jeszcze do tego wszystkiego mam sesję i muszę się uczyć,ale jak przy tych myślach?!:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słabość, myślę, że nie robiąc nic, rezygnując z farmakoterapii, psychoterapii, wszelkich form pomocy i wsparcia, skazujesz się na rozwój choroby. Podejrzewam, że cierpisz na nerwicę, najprawdopodobniej nerwicę natręctw, stąd te myśli natrętne, obsesje. Niestety, drogą wirtualną nie da się za bardzo nic zrobić. Mogę Cię odesłać do specjalisty, doradzić, byś skorzystała z pomocy psychiatry czy psychoterapeuty, ale Ty sama musisz chcieć sobie pomóc i zacząć działać. Sama zdajesz sobie sprawę ze swoich irracjonalnych myśli, swojego chorego podejścia do wagi. Twoje BMI wskazuje na znaczną niedowagę. Pozwól sobie pomóc i nie rezygnuj z tej pomocy po pierwszych niepowodzeniach czy brakach efektów. Nerwica sama nie minie, może jedynie się pogłębić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty, ekspert_abcZdrowie, lepiej powiedz/powiedzcie, czemu zatrudniacie niekompetentnych ludzi jako adminów i modów i nie reagujecie na to, co tutaj się wyrabia!?

Ja nie jestem osobą, która "rozważa jakiekolwiek apelacje" dotyczące administratorów czy moderatorów na tym forum. To nie leży w zakresie moich obowiązków. Z tego, co się orientuję, administratorzy ani moderatorzy nie są "zatrudniani". Oni działają na forum "charytatywnie", czyli za darmo. Poza tym, ten wątek nie dotyczy zażaleń na administrację czy moderację tego forum. Do tego służą inne wątki. Jeśli coś Ci nie odpowiada na forum, możesz napisać m.in. tutaj :arrow:pytanie-do-admina-moderacji-t2116-5250.html.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty, ekspert_abcZdrowie, lepiej powiedz/powiedzcie, czemu zatrudniacie niekompetentnych ludzi jako adminów i modów i nie reagujecie na to, co tutaj się wyrabia!?

Ja nie jestem osobą, która "rozważa jakiekolwiek apelacje" dotyczące administratorów czy moderatorów na tym forum. To nie leży w zakresie moich obowiązków. Z tego, co się orientuję, administratorzy ani moderatorzy nie są "zatrudniani". Oni działają na forum "charytatywnie", czyli za darmo. Poza tym, ten wątek nie dotyczy zażaleń na administrację czy moderację tego forum. Do tego służą inne wątki. Jeśli coś Ci nie odpowiada na forum, możesz napisać m.in. tutaj :arrow:pytanie-do-admina-moderacji-t2116-5250.html.

 

Napisałem, zero reakcji (jak zwykle).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słabość, z tego co piszesz twój problem wydaje się bardziej złożony niż same natręctwa. Powiązało ci się to jeszcze z anoreksją i może jeszcze jakimś zaburzeniem (niepokojąco brzmi to gadanie z kimś w głowie)... Proszę, spróbuj zwrócić się jeszcze raz do specjalisty - możemy poszukać kogoś kto będzie wiedział co i jak. Mi też nie pomogła cała masa specjalistów i myślałam że już po mnie - a teraz jestem praktycznie zdrowa :)

Leczenie nn to dość skomplikowana sprawa - trzeba właśnie trafić na odpowiedniego człowieka, lub odpowiednie leki. Zazwyczaj pierwsze próby przynoszą mało rezultatów...

Na jakiej terapii byłaś?

Jakie leki brałaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojej,byłabym wdzięczna za polecenie jakiegoś specjalisty.Z tego co pamiętam,a było tego więcej: ketrel,setaloft,olzapin,rispolept,andepin. Dziękuję,że usiłujecie mi pomóc,bardzo.

słabość, nie wiem, skąd jesteś, ale na tym forum ludzie wymieniają się informacjami na temat różnych specjalistów z różnych miast Polski - doradzają jednych, odradzają drugich, dają namiary na psychologów, psychiatrów, psychoterapeutów, podpowiadają, gdzie uniknąć długich kolejek, konieczności długiego oczekiwania na terapię itd. To są np. takie wątki, jak: topic-t29030.html?hilit=Gda%C5%84sk%20psychoterapeuta albo topic-t4393.html?hilit=Szczecin%20terapeuta. Poszukaj, popytaj o specjalistów ze swojego regionu! Trzymam kciuki i życzę powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słabość, na jaka terapie chodzilas? Inwidualna czy grupowa? Dla niektorych osob lepsza jest grupowa. Mi inwidualna malo pomagala.

Jesli chodzi o leki to nie bralam zadnych z tych, ktore wymienilas. Mi na natretne mysli pomogl Zotral. Inne leki nie dzialaly. Czasami trudno trafilc na odpowiedni lek.

 

Wiesz jaki jest powod Twoich natrectw? Jesli zansz powod latwiej jest z tym walczyc.

Poza tym powinnas isc do lekarza chocby ze wzgledu na zaburzenia odzywiania. Masz spora niedowage a chcesz schudnac, myslisz, ze szczupla sylwetka Ci w czymkolwiek pomoze...

NIE POMOZE. Dodatkowo spieprzysz sobie zdrowie, hormony a skorze, wlosach i zebach juz nie pisze...

 

Pomysl, ze za kilka lat bedziesz zdrowa, poznasz kogos, bedziecie chcieli miec dziecko a Twoje hormony i cialo na skutek odchudzania, beda jak u 60-letniej staruszki. Znam taka osobe. Anoreksja w wieku 14 lat, glodzenie sie, godzinne cwiczenia. Doszla do 40 kg przy 160 cm i nadal sie ochudzala. Do dzis bez wsparcia hormonow nie funkcjonuje jak normalna kobieta, dzieci miec pewnie nie bedzie.

 

Zastanow sie na tym czy chcesz, zeby ktos Ci pomogl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slabość, spróbuj terapie grupowe. To prawda, że istnieją specjaliści, którzy nie pomagają za bardzo - w końcu to też ludzie i ich styl pracy może nie być Ci pomocny. Zastanów się, czego szukasz w specjaliście i chodź do tych, którzy spełniają Twoje wymagania. Masz prawo wymagać. Nie miej poczucia winy za to, że tak długo szukasz i nic nie pomaga. W końcu ktoś Ci pomoże. Jestem tego pewien, tylko nie poddawaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziłam na indyw. terapię,nie słyszałam,żeby w moim mieście była grupowa,ale zorientuję się.Na początku ,przed 18 rokiem życia chodziłam do psycholog i psychiatry,potem tylko do psychiatry,ponieważ pani psycholog była bierna.Miałam wrażenie, że psychiatra na ślepo wypisuje mi leki-przecież mnie nie zna,wywiad ze mną trwał ok.10 min w gabinecie,a ze mną jest ciężko jeśli chodzi o mówienie o sobie,więc to nie miało sensu...Chciałabym znaleźć takiego psychologa i psychiatrę w jednym,który by ze mną rozmawiał i zapisywał mi leki.Jednak myślę,że tacy są tylko "prywatni",którzy są drodzy.

Jeśli chodzi o moją wagę,uważam że jest w normie,na prawdę nie jestem jakaś wychudzona.Najgorszy jednak jest ten ktoś w mojej głowie,który walczy "o swoje".Potrafię odróżnić moje natręctwa oraz myśli od jego-narzuconych czynności i komentarzy.Ja zawsze myślałam że każdy ma kogoś takiego-to jakby zło,z którym trzeba walczyć...Powiedzcie mi,nie jest tak?Nie macie czegoś/kogoś takiego?

W przyszłości nie zamierzam mieć męża(o zgrozo) ani dzieci.Wolę żyć sama,niż martwić się czy facet mnie zdradza,czy jest szczery-nie chcę się ożenić by potem się rozwieść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×