Skocz do zawartości
Nerwica.com

Obserwacja w szpitalu dziennym - podejrzenie schizofrenii.


Gość Fulkner

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Niecałe dwa miesiące chodziłem do psychiatry - problem z urojeniami, poczuciem bycia podsłuchiwanym, obserwowanym itp. Nie odczuwałem tego ciągle, jednak w mniejszym albo większym stopniu to nawracało. Dostałem najpierw hydroksyzynę, później perazin - bez większego wpływu na te problemy.

Ostatnio było trochę gorzej, chociaż do najgorszych stanów jeszcze dość daleko. Tak czy inaczej, doktor powiedziała, że powinienem zacząć chodzić na dzienny oddział szpitala psychiatrycznego.

 

Dopiero w domu doczytałem, na skierowaniu, że chodzi o "obserwację stanu psychicznego w kierunku MB". Myślałem, że spadnę z krzesła...

 

Teraz moje pytania:

 

1) Na ile prawdopodobne jest, że diagnoza jest nietrafiona? Podkreślam, że nigdy nie miałem żadnych omamów, ani słuchowych, ani wzrokowych.

2) Jak wyglądają zajęcia na oddziale dziennym przy obserwacji ewentualnej schizofrenii?

3) Kwestia leków: czy w czasie obserwacji będę musiał brać jakieś leki? Czy jest możliwość odmówienia ich przyjęcia bez rezygnacji z obserwacji? Ewentualnie - czy są leki nie powodujące tycia (mam bardzo duże skłonność do przybierania na wadzę, a przez ostatnie dwa lata udało mi się zrzucić bardzo dużo i jestem z tego zadowolony, nie chcę znowu wyglądać jak gruba świnia) i nie zaburzające sprawności seksualnej?

 

Trochę boję się, że przy takiej "reklamie" ze schizofrenią ze strony pani doktor, zostanie mi przypięta na tym oddziale taka łatka i koniec końców - wyjdę z taką właśnie diagnozą.

 

Najważniejsze w tym momencie dla mnie kwestie to to, czy takie błędne diagnozy się zdarzają, czy raczej muszę się pogodzić z tym co tam jest napisane oraz kwestia leków, bo jeśli zrobią ze mnie grubego impotenta, to za nic tego nie tknę.

 

Będę bardzo wdzięczny za rzeczową pomoc.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Urojenia to urojenia, diagnozowanie w kierunku schizofrenii nie dziwi, omamy mogą być nieobecne - ważniejsze od nich są na pewno objawy negatywne, o których nic nie napisałeś.

 

Co do leczenia i tycia, to nie jest już z tym tak źle. Na nowoczesnych neuroleptykach można co prawda utyć, ale niewiele - np. na kwetiapinie nie utyłem ani grama. No i zdecydowanie nie mają wpływu na seks, tu się nie musisz niczego obawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź Barsinster, trochę mnie uspokoiłeś. Generalnie to jeśli chodzi o to tycie, mam do tego potworne tendencje. Bez jakichkolwiek leków muszę bardzo uważać, a co dopiero z nimi. Miałem kiedyś okropne kompleksy, bo i okropnie wyglądałem, teraz dużym wysiłkiem w kilkanaście miesięcy zrzuciłem ponad 20kg i nie chciałbym żeby tyle wysiłku poszło na marne. Nie ma problemu jeśli te leki tylko zwiększają apetyt, bo to już umiem kontrolować gorzej jeśli rozwalają metabolizm.

 

Jeśli chodzi o objawy negatywne - teraz poczytałem o tym i niby coś z tego mam, ale nie wszystko i nie w wielkim stopniu, na moją logikę to prawie każdy kto ma problem z depresją częściowo ma takie objawy.

 

Załóżmy, że podczas obserwacji w tym dziennym oddziale mój stan będzie stabilny i będzie się utrzymywał na mniej więcej jednakowym poziomie - nie będzie bardzo źle, urojenia nie będą silnie atakować, ale nie znikną całkowicie, jednak będę mógł w miarę normalnie funkcjonować (przypuszczam, że tak właśnie będzie, bo tak jest od dawna) - czy w takiej sytuacji prawdopodobnie zostanę zdiagnozowany jako schizofrenik, czy może nie dostanę żadnej diagnozy albo inną? Wiem, że ciężko to przewidzieć, ale byłbym wdzięczny gdyby ktoś bardziej obeznany niż ja, powiedział, czego mógłbym się spodziewać. No i czy ewentualne odmówienie przyjęcia leku będzie równoznaczne ze skreśleniem mnie z obserwacji? Bo jak już mówiłem, mam mocno sceptyczne podejście do leków (na tym etapie) a na obserwacji mi zależy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

 

1) Na ile prawdopodobne jest, że diagnoza jest nietrafiona? Podkreślam, że nigdy nie miałem żadnych omamów, ani słuchowych, ani wzrokowych.

2) Jak wyglądają zajęcia na oddziale dziennym przy obserwacji ewentualnej schizofrenii?

3) Kwestia leków: czy w czasie obserwacji będę musiał brać jakieś leki? Czy jest możliwość odmówienia ich przyjęcia bez rezygnacji z obserwacji? Ewentualnie - czy są leki nie powodujące tycia (mam bardzo duże skłonność do przybierania na wadzę, a przez ostatnie dwa lata udało mi się zrzucić bardzo dużo i jestem z tego zadowolony, nie chcę znowu wyglądać jak gruba świnia) i nie zaburzające sprawności seksualnej?

 

 

Pozdrawiam

 

Niewiem gdzie mieszkasz ale w Łodzi na czeskiej jest super oddział dzienny. Są lekarze, psycholodzy, zajęcia psychologiczne, ćwiczenia fizyczne, jakieś wyjścia w teren, rozmowy z lekarzami itd. Co do leków. Na początku prawdopodobnie nie będziesz brał dopóty nie stwierdzą co ci jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×