Skocz do zawartości
Nerwica.com

Stosunek do alkoholu


Gość SmutnaTęcza

Rekomendowane odpowiedzi

Aurora92, :D

chyba masz nerwicę.

nie mozesz odrzucac czegos o czym nie masz pojecia. nie mozesz wiec swiadomie zarzucic sobie abstynencje jesli nigdy nie zalałas sie w trupa.

 

wkurzało mnie, że dawali alkohol 15-letniemu wówczas kuzynowi

ale to nie Twoja sprawa. i nikt Cie nie zmuszal do tańca z pijanym gosciem- czyzby ta deklaracja o calkowitej abstynencji to jedyne pole w Twoim zyciu w ktorym mozesz dobrowolnie podejmowac decyzje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

zima, ja po prostu nie chcę pić. Mój ojciec jest alkoholikiem i dlatego ja nie chcę pić, WIĘC MAM POJĘCIE O ALKOHOLU I NIE BĘDZIESZ MI WMAWIAŁA CZEGOŚ, O CZYM TY NIE MASZ BLADEGO POJĘCIA. Gdybyś przeczytała pierwszy post w tym temacie, to byś wiedziała. Zresztą nie bez powodu ten temat znalazł się akurat w dziale DDA. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dawna się zastanawiam, jaki stosunek do alkoholu mają DDA?

Aurora, powiem Ci tak. Jestem DDA, które za młodu niezle poczyniało sobie z alkoholem. Moje szczenięce lata (od liceum) to droga do alkoholizmu, aż przykro patrzeć. Nienawidziłam tego, a coś wewnątrz kazało mi chlać na umór i tyle. Potem, w wyniku zmian, jakie zaszły w moim życiu, w tym zmiana towarzystwa, miejsca zamieszkania (wyprowadzka od rodziców), chęć podjęcia samodzielnego życia postawiła mnie na nogi, bo jasno określiłam sobie cel. Dziś nienawidzę alkoholików, gardzę nimi. Sama czasami wypiję lampkę wina, kieliszek szampana od jakichś okazji, rzadko kiedy piwko, to przy jakichś imprezkach w plenerze najwyzej. Czekoladki z likierem też lubię od czasu do czasu :)

Tak naprawdę, uważam, wszystko zależy od nas samych...bez względu na doświadczenia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie dopiero wczoraj udało się dobrze czuć po alkoholu. Wyjątkowo dobrze. Pierwszy raz od długiego czasu. Raczej unikam alkoholu, bo zwyczajnie wzmaga we mnie wszelkie natręctwa i lęki. Wczoraj za to po kilku drinkach z ginu.. Totalne rozluźnienie. Chyba tego było mi trzeba. :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może picie im daje +10 do męskości, +10 do doświadczenia, tyle samo do posłuchu i siły, i innych przymiotów, które sobie chcą dowartościować. Przymiotów, które dla kobiet mogą nie mieć znaczenia, ale faceci mają czasami idiotyczne podejście do tych spraw. "Jak nie wypijesz, to jesteś ciota". Albo "wypiłem, bo jak tu odmówić".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jebać alkohol !- to nasze zwycięskie hasło!

Wujas dostał robotę w Izbie wytrzeżwień z UP .

Pogadam z nim może weżmie mnie do pomocy( woluntariat ) na ogląd tych ryjów zakutych , nieogolonych , brudnych i smierdzących Isnień Ludzkich pożartych . Zochydzę sobie tymi widokami niebożymi wódkę- prostytutkę , i nie będzie mi już ciekła ślina przy wystawach alkoholowych w Biedronce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba zarówno wśród osób, które są DDA, jak i tych, które nie są, abstynencję znacznie częściej można spotkać wśród kobiet.

 

 

no nie wiem , kobitki piją swoje drinki pomiędzy kuchenką a zlewem w kuchni , łyk , łyk i twarzyczka uśmięchnięta .

Nie zataczaja się jak te padalce pod sklepem żebrząć o zika. Wszystko u kobiet jest ciche , domowe , schowane ,,, ale alkohol C2H5 (OH) leje się i nie do zlewu tylko w paszczu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×