Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak pomóc mojemu bratu?


lampka124

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, zarejestrowałam się dziś na tym forum, bo już dłuzej nie mogę znieść tego, co dzieje się z moim bratem. Chcę mu pomóc, ale nie wiem jak. Mój brat ma 27 lat, z perspektywy otoczenia jest odnoszącym sukcesy młodym mężczyzną, inteligentnym, ze świetnym poczuciem humoru, itd. itp. Od osób z zewnątrz można usłyszec same superlatywy na jego temat. Jednak w domu nie jest już tak różowo. Na co dzień nie mieszkamy razem, jednak teraz przy okazji świąt mamy okazję spędzić sporo czasu całą rodziną. I tu pojawiają się problemy, często najprostsze czynności wprowadzają mojego brata w szał, co prawda krótkotrwały. Podam tu przykład (może on zabrzmieć głupio, ale piszę, jak było): zapytałam dziś mojego brata, czy był w łazience, ponieważ w mydelniczce było pełno wody i mydło było praktycznie całkiem rozpuszczone, na co mój brat wpadł w szał, że przecież zawsze stara się odkładać mydło, tak jak należy. Mówiąc to wziął, co było pod ręką, a że była to pomarańcza leżąca obok na stole, to wbił w nią paznokcie, ścisnął z całej siły i uderzył o stół. Dodam też, że mówił wtedy przez zaciśnięte zęby i mówił z wielką agresją. Ponadto mój brat ma na głowie bardzo dużo siwych włosów, w nocy często zgrzyta zębami, czasami kuje go serce. Co więcej ma on chyba też jakąś nerwicę natręctw czy coś, bo nie pozwala innym ludziom np dotykać swojego telefonu, laptopa, czy też aparatu fotograficznego bez uprzedniego umycia rąk, to samo jest z jego łózkiem i pościelą. Prawdopodobnie jest więcej takich rzeczy, ale w chwili obecnej nie przychodzą mi do głowy. Jeśli chodzi o te napady agresji, to może nie zdarzają sie one zbyt często, jednak nie ma na to reguły, raz są częściej, raz rzadziej, wywoływane rzeczami, które dla zwykłego człowieka z pewnością byłyby absurdalnym powodem do nerwów. Takie napady zdarzają się u niego już od ponad 10 lat (wstyd się przyznać, że tyle to już trwa i nikt mu do tej pory nie pomógł, jednak miarka się przebrała i jako jego młodsza siostra zamierzam mu pomóc). Dodam też, że mieszkamy w dość małym mieście i pojście do lekarza rodzinnego z prosbą o pomoc przyniosłoby więcej złego niż dobrego. Jestem tego pewna, że po krótkim czasie całe miasteczko dowiedziałoby się, że mój brat ma jakąs chorobe psychiczną, zaczęłyby się plotki itd., a tego z pewnością nie chcemy. Bardzo prosze o pomoc, może ktoś z Was spotkał się kiedyś z takim zachowaniem, czy da się to wyleczyc, jak można mu pomóc. Z góry dziękuję za odpowiedź i serdecznie pozdrawiam! Przepraszam też, jeśli napisałam w złym miejscu, ale jest to moj pierwszy wpis na forum. Lampka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wygląda jak jakaś gra, brak zaufania i prymitywny sposób komunikacji. Rozmawiacie ze sobą? Tak szczerze, a nie o tym co ostatnio wydarzyło się u sąsiadów, czy co nowego ktoś kupił. Mówisz mu co czujesz, gdy on tak się zachowuje, że to nic takiego jeżeli to nawet on rozpuścił mydło? Doceniacie się nawzajem? Potraficie podziękować sobie za czasem z pozoru proste rzeczy, czy tylko wyszukujecie co ktoś znowu zrobił nie tak? Myślę, że wizyta u psychologa mogłaby pomóc, ale przede wszystkim powinniście rozmawiać i jasno mówić o swoich uczuciach i odczuciach i o tym czego od siebie oczekujecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko proszę bez takich oskarżeń nie znając sytuacji. Ja i mój brat jesteśmy ze sobą bardzo blisko, codziennie ze sobą rozmawiamy, ufamy sobie stuprocentowo, mogę śmiało powiedzieć, że jest moim najlepszym przyjacielem. I dlatego niepokoją mnie takie niespodziewane wybuchy wściekłości. Oczywiście mówię mu o tym, co czuję gdy się tak zachowuje, ale jak sie uspokoi to mówi tylko, że wie że źle robi i to sie wiecej nie powtórzy. A to pytanie o głupie mydło było zadane w sposób najspokojniejszy na świecie. I właśnie tu jest problem, że takie banalne pytanie może wprowadzić mojego brata w furię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lampka124, Twój brat jest prawdopodobnie mocno zestresowany, byc może ma nerwice natrectw i problemy z agresją. Brzmi to powaznie, a powodów może byc mnóstwo.... jego stan moze tez z czasem sie pogarszać, a cała sytuacja eskalować. Niestety nikt na odległośc nie zgadnie jaka jest przyczyna :bezradny: na jego miejscu przeszłabym sie do psychiatry i poprosila o radę/diagnozę. Nie musi to byc w Waszym miasteczku, warto pogrzebać w necie i udac sie do dobrego specjalisty, nawet jesli trzeba wybrac się do jakiegos wiekszego ośrodka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc, te komentarze na forum są dla mnie pewnego rodzaju szokiem, że jednak mój brat może być chory, ciężko jest mi w to uwierzyć, mimo że pewnie tego własnie powinnam się spodziewać. Uwierz mi, ja dostrzegam tylko ludzką twarz mojego brata, myślę, że żadna osoba go znająca nigdy by nie powiedziała, że może on cierpieć na jakąś chorobę psychiczną. Pisząc nawet te słowa nie wierzę w nie. I poza tym ja bardzo chciałabym zrozumieć, dlaczego takie błahostki jak czyjś sposób mówienia, jedzenia, trzymania widelca, gestykulacji itp. mogą wprowadzić kogoś w szał, mimo że krótkotrwały i w sumie nie aż tak często występujący, ale zawsze szał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z moich doświadczeń wynika, że w szał wpadają z reguły osoby wyżej położone w drzewie genealogicznym, babcie, mamy. Ich najbardziej wkurza, jak ktoś krzywo siedzi, je lewą ręką, albo nie pamięta gdzie leżą dajmy na to pokrywki od garnków. A mnie to boli, że wychowanie często sprowadza się do strofowania i musztry. Możesz mieć 45 lat a jedyne o czym pogadasz z mamą to będzie jedzenie zupki, sposób ubioru, czy to czym się zajmujesz na co dzień.

 

A czemu twój brat tak się złości, może jest impulsywny? Najpierw się złości, potem mu głupio, ale trudno mu się przyznać o co poszło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym wiedziała dlaczego on się tak zachowuje, to juz dawno byłoby po problemie. W zasadzie to cała moja rodzina jest nerwowa, rodzice kłócą się odkąd tylko pamiętam, ja nabawiłam się migren w wieku 13 lat od tego stresu, miewam nerwice lękowe, ale ja potrafię sobie jakoś z tym wszystkim radzić. I nie wiem jednak, dlaczego takie z pozoru normalne rzeczy wywołują ataki furii u mojego brata, bez żadnej wcześniejszej zapowiedzi. I chwilę po nich moj brat próbuje obrócić wszystko w żart, śmieje się sam z siebie, z tego jak sie zachował, udaje, że wszystko jest w porządku. Boję się, że w przyszłości może to zmierzać w złym kierunku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lampka124, na pewno nie wierz w to, że jego zachowania są chaotyczne, w tym sensie, że nie da się ich wytłumaczyć. Sam przeszedłem epizod psychotyczny, dla rodziny moje zachowanie było niepojęte, natomiast dla mnie każde moje zachowanie miało motyw i z mojej perspektywy miało sens. Trudno jest tylko dotrzeć do takiej osoby, która jest nieufna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś rozmawiałam z bratem, przyjaźnie starałam się rozpocząć temat wczorajszego zachowania, na początku rozmowa toczyla się ok, jednak z czasem czułam to narastające napięcie ze strony mojego brata, jednak w końcu przyznał, że wie, że ma problem z tym zachowaniem, ale próbował odwracać kota ogonem, że niby ja mam większy problem psychiczny, zaczął opowiadać zmyślone rzeczy na mój temat, byleby tylko skończyc jego temat. Ale ja nie odpuszczę neon, nie ma szans ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ABAT

 

Z tego, co piszesz wynika,że macie trudne relacje z rodzicami - czy dobrze to widzę? CZY MOŻESZ OKREŚLIĆ DZIECIŃSTWO SWOJEGO BRATA JAKO - BARDZO TRUDNE?

Czy zachowanie twojego brata wygląda jakby nagle przeskakiwał w kogoś innego, a potem znów był sobą ?

Czy wtedy staję się agresywny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z mamą oboje mamy bardzo dobre relacje, czasem zdarzają się jakieś spięcia, wiadomo. Z tatą ja mam raczej dobre relacje, ale między moim tatą i bratem nie jest najlepiej, mam wrażenie, że ze sobą rywalizują pod każdym względem. Brat jest wrogo nastawiony do ojca, ojciec często poniża mojego brata. Ogólnie w moim domu nie ma sielskiej atmosfery, rodzice się wzajemnie nie tolerują ;/ Jeśli chodzi o dzieciństwo, to może nie było ono bardzo ciężkie, jednak mogło być tak, że przez to, iż moj brat jest 5 lat starszy ode mnie, to po moim urodzeniu zszedł na drugi plan. Nie wiem jednak, czy jest to możliwe, że ta agresja jest aż tak głęboko zakorzeniona, czy było aż tyle powodów. Poza tym oboje byliśmy kochani przez rodziców, ale jednak ich wzajemne kłótnie na pewno miały na nas nieco niszczący wpływ. To zachowanie mojego brata trudno nazwać, jakby totalnie przeskakiwał w kogoś innego, bo w zasadzie na co dzień jest raczej nerwowym człowiekiem, a w tych momentach ta agresja po prostu sięga zenitu. Chociaż dzieje się to dosyć niespodziewanie. I dodam też, że takie zachowanie występuje tylko w gronie domowników, nigdy przy obcych, czy nawet znajomych. Dzisiaj był kolejny wybuch złości, chodziło o pewne rozliczenie pieniędzy, że nie wiedziałam, czy już dostałam od kogoś pieniądze czy nie, miał do mnie wyrzuty, że powinnam przecież mieć wszystko dokładnie pozapisywane, policzone itd. Poszły wyzwiska, krzyki, a tak naprawdę sytuacja się sama rozwiązała, ja nie robiłam z tego problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twój brat jest chory . Ma problemy ze zlością , niską odpornością na stres , w dodatku cierpi na nerwicę natręctw .

Chyba tylko psychiatra może mu pomóc , z dala od rodzinnej miejscowości .

 

Zgadza się , tylko lekarz i ew. psychoterapia może mu pomóc ,sami mu nie pomozecie .

 

-- 29 gru 2013, 17:08 --

 

Tylko proszę bez takich oskarżeń nie znając sytuacji. Ja i mój brat jesteśmy ze sobą bardzo blisko, codziennie ze sobą rozmawiamy, ufamy sobie stuprocentowo, mogę śmiało powiedzieć, że jest moim najlepszym przyjacielem. I dlatego niepokoją mnie takie niespodziewane wybuchy wściekłości. Oczywiście mówię mu o tym, co czuję gdy się tak zachowuje, ale jak sie uspokoi to mówi tylko, że wie że źle robi i to sie wiecej nie powtórzy. A to pytanie o głupie mydło było zadane w sposób najspokojniejszy na świecie. I właśnie tu jest problem, że takie banalne pytanie może wprowadzić mojego brata w furię.

 

Moja mama ma podobnie z moim ojcem ,próba zwrocenia uwagi kończy się u niego niebywałą agresją . Niestety się nie leczy a życie z nim jest bardzoo trudne .

Jeśli tylko Twoj brat chciałby sobie pomóc to będzie duży sukces , a sam z tego nie wyjdzie , albo zostanie sam albo co gorsza zadreczy swoją partnerkę ,jak mój ojciec mnie i matkę .

 

Także trzymam kciuki aby dał sobie pomóc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×