Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moj brat to swietny dzieciak i swietnie bylo z nim w wigilie


Rekomendowane odpowiedzi

[attachment=0]Zdjęcie1616 (2).jpg[/attachment]czesc to ja i moj maly brat dzisiaj

 

Ten wlasnie moj maly brat ma 5 lat i jest bardzo fajny. Chcialam cos o nim napisac bo byl jedyna osoba ktora byla przy mnie dzisiaj. Chce napisac o nim przede wszystkim w kontekscie "traktowania dzieci przez rodzicow"

 

wiecie, 5-latek, nieograniczony potencjal bo w koncu jest ladny i fajny wiec sa duze szanse ze w przyszlosci bedzie aktorem, genjuszem albo dyrektorem. (Swoj droga, przeciez ja w jego wieku tez bylam tak fajna, nawet mozna by powiedziec ze w identyczny sposob fajna - wygladalam wlasciwie identycznie jak on teraz, mialam podobny temperament - w koncu to moj brat.)

 

pierwsze schody zaczynaja sie w pierwszych klasach szkoly podstawowej kiedy okazuje sie ze dziecko nie do konca jest we wszystkim dobre. A co dopiero mowic o pierwszych klasach gimnazjum kiedy okazuje sie ze dziecko wcale nie do konca jest takie ladne jak w wieku dajmy na to tych 5-ciu lat.

 

to bylo tak ze bylam w 6 klasie szkoly podstawowej kiedy sie urodzil. Juz wtedy w tej 6-tej klasie bylam dzieckiem czujacym sie po prostu zle w zyciu i niekomfortowo i wogle milion roznych rzeczy. Ale do rzeczy. Rozchodzi sie glownie o to przede wszystkim ze od samego poczatku mam wrazenie jak gdyby laczyla mnie z nim - z Kamilem - jakas wyjatkowa wiez. Kiedy pojawil sie jako nowy czlonek rodziny w domu (z czym wiazalo sie cale mnostwo problemow, strachu itd zasianego w glownej mierze przez moich rodzicow) to w calym tym swoim dzieciecym przybiciu zaczelam miec wrazenie, ze ta kilkutygodniowa istota w jakis sposob potrafi mnie zrozumiec - rozumie moja sytuacje i sytuacje naszej rodziny i ze w ogole jest najmadrzejsza istota zyjaca na swiecie. - czy takie "czuctwa" w stosunku do swojego majacego kilka tygodni rodzenstwa sa powszechne :?:

 

no nie mniej jednak tak wlasnie mialam i to bylo takie wyjatkowe - to moje wrazenie wystepowalo w kilku pierwszych tygodniach zycia Kamila.

 

Nastepnie moja relacja z nim jako z kilkumiesiecznym moim bratem byla raczej normalna, nie przydarzaly mi sie wiecej te magiczne wrazenia o jego "nadprzyrodzonosci" itd, natomiast dzialy sie rozne zawichrowania wynikajace przypuszczam ze glownie z mojej trzynastoletnosci i z tego ze czulam sie przewaznie jak gowno w domu/w szkole i mialam mase kompleksow. (wtedy to moi rodzice zarzucali mi miedzy innymi to ze jestem o niego - Kamila - zazdrosna, ze go nienawidze i podobny temu szajz. :shock:

 

*

 

obecnie rodzice za wszelka cene staraja sie sprawic, zeby Kamil mnie nienawidzil - przeprowadzaja z nim nawet specjalne rozmowy podczas ktorych zadaja mu tendencyjne pytania w stylu "A powiedz Kamilku - dlaczego nie lubisz Justyny?" podczas zadawania ktorych sugeruja mu wyraznie ze jezeli nie odpowie zgodnie z ich oczekiwaniami to beda na nim zawiedzeni. - mysle ze takie gierki to jest swinstwo

 

Generalnie jest tak, ze z Kamilem mamy pare rzeczy ktore robimy razem na przyklad korzystamy wspolnie z mojego komputera, ogladamy razem filmy ktore od czasu do czasu kupuje z mysla specjalnie o nim itd. Glownie che byc dla niego po prostu dobra osoba - tak sobie postanowilam odkad Kamil skonczyl mniej wiecej 3 lata i wszedl w taki etap zycia ze zaczelo dac sie z nim autentycznie bawic - uczestniczyc w zabawie z nim tak autentycznie, w rozmowie z nim i generalnie w kontakcie z nim - komunikacja z nim stala sie wtedy po prostu stymulujaca dlatego tez nastal wtedy czas zeby zaczal traktowac go powaznie, jak czlowieka. I spoko, staralam sie/staram sie uskuteczniach to swoje postanowienie, ale mam momenty calkowitego rozzalenia sie nad soba sama - dzisiaj mialam - wlasnie przy nim kiedy patrze na niego przypominma sobie siebie z tamtego momentu zycia kiedy mialam 5 lat na przyklad. I zaczynam myslec ze wcale nie chce byc dla niego dobra osoba. Zaczynam myslec ze wlasciwie to moglabym zaczac traktowac go tak jak rodzice traktowali mnie. bo dlaczego nie? Dlaczego moj brat ma miec lepiej w takim sensie ze ma miec obok siebie osobe dodajaca mu pewnosci siebie itd? Ja w tym wieku "mialam" jedynie rodzicow - mialam ich bo bardzo chcialam ich miec - ktorzy zdecydowanie nie dodawali mi tak bardzo potrzebnej pewnosci siebie. Nie mialam zadnego spoko doroslego ktory bylby dla mnie dobry.

 

jako ze mnie i jego dzieli roznica okolo 13-stu lat to i z rodzicami jest inaczej. - wychowuja go nie 20-paro latkowie a ludzie przed czterdziecha, wlasciwie to czterdziestoletni. Byc moze jest tak ze Kamil chocby z tego wzgledu jest w lepszej sytuacji niz ja bylam w jego wieku, chociaz wcale nie do konca - i moj tata i moja mama to przeciez nadal te same osoby, w dodatku takie ktore tych 13-stu lat przerwy miedzy pierwszym a trzecim dzieckiem (Tak, po drodze byl jeszcze brat "sredni" ;) ) nie wykorzystywali wcale na rozwijanie sie zmienianie i stawanie lepszymi ludzmi. Dlatego zauwazam rozne rzeczy ktore moi rodzice robia a ktore nie sa wcale fajne dla mojego brata. (czesciej mam okazje obserwowac mame)

 

i widze czy slysze na przyklad jak ona wyprowadza go do przedszkola - zwyczajnie w swiecie leze wtedy w swoim pokoju jeszcze w lozku i slysze z samego rana ten okropnie agresywny i glupawy jej glos: "Maly kretynie!", "No pospiesz sie!", "Guzdrzesz sie jak slimok!" - wrzaski wywrzaskiwane calkowicie bezrefleksyjnie i beznadziejnie. i leze wtedy i mam ochote w cos uderzyc. (Czasem tez wychodze z pokoju i staram sie wywolac w matce wyrzuty sumienia, chociaz to bezcelowe. - gdyby udalo sie chociaz dotrzec do niej na tyle, zeby zaczela siebie sluchac i zwracac uwage na to co mowi to byloby spoko. Chociaz czasem mysle sobie ze przeciez nie musze zbawiac swiata i dlaczego niby mialabym edukowac swoich glupich rodzicow? zeby moj brat nie musial w przyszlosci miec tak jak ja?)

 

no wlasnie chyba dlatego. Bo przeciez go kocham. Ale mam tez duze poczucie krzywdy i niesprawiedliwosci.

 

zakladam ten watek bo myslenie o moim bracie to byla wlasciwie jedyna rzecz jaka robilam przez wigilie i moj brat to byla wlasciwie jedyna osoba z ktora rozmawialam tego dnia. (I z ktora robilam sobie zdjecia ;) )

 

po prostu przyszedl "do mojej nory" ;) po tym jak otworzyl swoj prezent i zaczal cos sobie robic - troche przy komputerze, troche przy jakichs kredkach i mazakach - podczas gdy ja przezywalam akurat swoje nerwicowe spacery po pokoju. :roll:

 

co myslicie o mnie o moich rodzicach i o moim bracie po tym co napisalam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuje takich rodziców...

A jacy sa twoi?

 

Miło, że pytasz w ogóle...

Hmm... ciężko się odnieść, ale tez miałem sporo kłopotów przez nich i musiałem uciec z domu :)) Fajnie dostałem w "dupe" i mega doświadczenia :)

 

 

Wszystkiego pomimo dobrego ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brat jak brat,dziecko,nieświadome,niewinne,jeszcze nie zryte psychicznie.

 

Co do twoich rodziców..nie,nie można powiedzieć że to patologia,ale głupota,powinni się poważnie zastanowić,nad sobą,sposobem wychowywania,własną głupotą i zapuszkowaniem się w we własnych,dziwacznych schematach.

Ale oni zapewne problemu nie widzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawie napisałaś.

Dla mnie dziecko to ktoś kto dopiero zaczyna swoje życie, jest niezapisaną kartą i wszystko się może zdarzyć. Na skutek wychowania dziecko staje się jakoś uwarunkowane i traci część swojego potencjału.Zdane całkowicie na dorosłych nie ma żadnego wpływu na kształt swojego życia. Teoretycznie "to jego wina, że nie słucha i jest niegrzeczne". Ale ja dzieci zostawiam w spokoju, bo inaczej nie potrafią się zachowywać niż na swój dziecięcy sposób. Potrafię tylko winić rodziców, bo oni już mieli czas, żeby nauczyć się traktować drugiego człowieka.

 

To przykre historie, dla mnie tym przykrzejsze, że wiem, że wiele błędów moich rodziców wpłynęło na mój aktualny stan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×