Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jutro Wigilia!!! :D


Niktita

Rekomendowane odpowiedzi

Ale nie jest mi do śmiechu. Znowu ojciec uchleje się jak świnia i zacznie się do mnie i matki stawiać ;(.

K*rwa, dlaczego ludzie nie potrafia choc tego jednego dnia w roku uszanowac i zachowywac sie?

Niktita, moze uda Ci sie wybyc gdzies w spokojne miejsce, a moze mame tez wyciagniesz? Ojciec niech sobie chla i stawia sie do obrazow na scianie. Moze macie jakichs dobrych przyjacio, bliskichl (ale czesto glupio tak komus na leb sie zwalic i opowiadac dlaczego...). A moze stac Was na niedrogi motel, w spokoju, byle jak najdalej od pijanego?

Przykro mi bardzo, ze tyle osob w ten szczegolny dzien bedzie cierpiec, bedzie sie obawiac, oczekiwac czegos zlego - gdy Wigilia to symbol pokoju, pojednania i bezpieczenstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie jest mi do śmiechu. Znowu ojciec uchleje się jak świnia i zacznie się do mnie i matki stawiać ;(.

K*rwa, dlaczego ludzie nie potrafia choc tego jednego dnia w roku uszanowac i zachowywac sie?

Niktita, moze uda Ci sie wybyc gdzies w spokojne miejsce, a moze mame tez wyciagniesz? Ojciec niech sobie chla i stawia sie do obrazow na scianie. Moze macie jakichs dobrych przyjacio, bliskichl (ale czesto glupio tak komus na leb sie zwalic i opowiadac dlaczego...). A moze stac Was na niedrogi motel, w spokoju, byle jak najdalej od pijanego?

Przykro mi bardzo, ze tyle osob w ten szczegolny dzien bedzie cierpiec, bedzie sie obawiac, oczekiwac czegos zlego - gdy Wigilia to symbol pokoju, pojednania i bezpieczenstwa.

 

Żeby się dało. Moja matka, że tak ujmę to "cierpiętnica nałogowa". Sama leci na zbity pysk po piwko, jak tatusiowi się kończy. Wiem doskonale jak będzie wyglądał jutrzejszy dzień. Ojciec wyjdzie gdzieś koło 16-17, mama będzie w ciemnościach siedzieć w dużym pokoju i palić nerwowo papierosy jeden za drugim, zaś ja będę siedział w pokoju i siedział przy komputerze i będę starał się "zrelaksować" oglądając jakieś durnoty na YT.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niktita, /cenzura/ ten syf, /cenzura/ te całe święta, to jest jedno wielkie gówno

 

 

Nie sposób się z Tobą nie zgodzić. Co do osoby, która zaproponowała mi wyjście, to wybacz, ale nie mam zamiaru marznąć kilka godzin tułając się po pustym mieście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wigilia z jednej strony fajna, z drugiej strony katastrofa...

Pojechaliśmy do rodziny mojego ojca, matka nie piła - ale to akurat wiedziałam.

Nastrój był fajny, pograliśmy w lotki, zjedliśmy, pogadaliśmy, pośmialiśmy się, było naprawdę fajnie - choć przed samą Wigilią jak zwykle wszyscy zestresowani, ale jak już usiadło się przy stole - OK. No cóż... Jednak "idealnie" być nie mogło...

Mój braciszek przyjechał samochodem... Zalany w 3 dupy + naćpany...

No i spieprzył humor...

Jak można było w takim stanie za kółkiem usiąść i całe szczęście nic nie zrobił nikomu ani sobie, ale miał więcej szczęścia niż rozumu...

Po prostu to mnie zdruzgotało. Po prostu nadal jestem w szoku, jak można... I jeszcze do rodziny przyjechać w takim stanie.

 

Jednak dobry humor teraz w miarę mam, a gdyby nie to, co stało się na wigilii przez mojego brata, to byłabym teraz w 7 niebie - mam już co robić na sylwestra :yeah::yeah::yeah::great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Ojciec wczoraj nie pił, ale oczywiście i tak zaliczył corocznego wigilijnego focha (potem mu przeszło i zjadł z nami kolację). Jednak co z tego, jak dziś chce iść z nami do babci, a tam "dziadek" chętnie będzie wódkę stawiał? Ojciec znowu zasmakuje i znowu wpadnie w ten cholerny ciąg... :evil: No chyba że nie, bo pamiętam, ze raz przy okazji jakiegoś rodzinnego spotkania udało mu się powstrzymać od picia... Oby tak było i tym razem. :? Co nie zmienia faktu, że kochana rodzinka i tak będzie się dziś do mamy i do mnie z byle powodu przypie*dalać, a zwłaszcza pewna "kochana" ciocia. :105: LOVE X-MAS 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno,

Ja do żadnej rodziny nie chodzę już od lat

I bardzo słusznie. Zmuszać się do nieprzyjemności, bo tradycja "każe". Dla mnie bezsens. Ja od tego roku zacząłem spędzać je tak jak mi się chce czyli jak zwykłe dni i muszę powiedzieć, że to była dobra decyzja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, Ja podchodzę do tego tak samo. Ale wiesz że dla szarego pospólstwa jesteś my odmieńcami? Ahhhh jak ja kocham to odbite jak na kalce, idące ślepo jak trzoda społeczeństwo :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92,

Zostań w pokoju, skoro spęd jest u Ciebie w domu. Ja właśnie tak zrobiłem.

 

carlosbueno,

muszę trochę ciałka nabrać bo kobiety na to lecą podobno.

Na tłuszcz? Pierwsze słyszę. Pomyliło Ci się z mięśniami. :D

 

light,

Cóż, zawsze byłem outsiderem i tak już zostanie do końca mego życia. Z prądem nie popłynę, bo mi to po prostu nie leży, aczkolwiek chciałbym być taki. Chciałbym być w tej trzodzie, jak to nazwałeś. Bycie prawie w każdej mniejszości ma znacznie więcej wad niż zalet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×