Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pomozcie mi wyjsc z domu !


didado1

Rekomendowane odpowiedzi

Urodzila dwoje dzieci :!: nic wiecej to ja sie nimi zajmowalem ze nie mam sily ich wychowywac zachowuja sie jak sie zachowuja :cry: NIC :!: Nigdy nie zrobila dla mnie nic :!: Jest materialistka egositka i ba;aganiarzem w dodatku :( szkoda slow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dżejem ma rację, zostaw to wszystko w cholerę na jakiś czas. Wtedy Cię docenią. Znam to z autopsji. Kiedyś wyprowadziłam się z domu. Mój (były) mąż po 3 godz zadzwonił, co ma dzieciom dać jeść i jak włącza się pralkę. Przetrzymałam go tak 4 dni, jak wróciłam przyznał się jaki był głupi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny dzieki za kazda rade z waszej strony dzis w nocy zamiast spac gotowalem mozg jak zrobic zeby przezyc do takiej glupiej 40-tki jesli to mozliwe jest w moim przypadku :cry: Faktycznie moim jednym z wiekszych problemow jest moje zycie osobiste ktore sobie przyslanialem sam mowiac ze jest jak jest nie jest najgorzej i zwalalem wszystko na siebie i siebie obwinialem ze tak jest :cry: Dzis jestem wrakiem czlowieka :( nie potrafie sobie poradzic z agresja jestem potworem dla wlasnych dzieci brak cierpliwosci brak zrozumienia brak trzezwego myslenia jestem tylko ja moje dolegliowsci i pytanie na co dzis chorujemy ? Nie nawidze swojego zycia tak bardzo jak siebie :!: Czesto marzy mi sie prawdziwa milosc dom w ktorym jest harmownia cisza spokoj zrozumianie nie wieczne narzekanie klotnia i reszta bzdur :cry: Ale ja juz nie mam szans na normalny zwiazek nie dam szczescia juz nikomu nie ja choleryk agresywny powalony znerwicowany psychol :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NnNn,przeczytałam wszystkie twoje posty.I odniosłam wrażenie,że w twoim życiu panuje straszny bałagan.Musisz znaleźć chwilę żeby to wszystko poukładać i zaplanować.Skup się na zaplanowaniu każdego dnia.Dzieci jak to małe dzieci,im mniej poświęcisz im czasu i uwagi,tym bardziej będą dokuczały.One też odczuwają,że coś jest źle.To jakbyś otworzył szafę i wszystkie ciuchy spadłyby ci na głowę.Zaplanuj każdy swój dzień i trzymaj się tego planu.Wtedy wszystko będzie miało swoje miejsce i czas.Powiedz też o tym żonie i poproś żeby cię wspierała w tym postanowieniu.Na pewno dobrze by zrobiło waszemu związkowi,gdybyś kupił jej kwiaty i poprosił żeby została twoim przyjacielem.Ona chyba do końca nie wie,czego od niej oczekujesz,tym bardziej,że ty sam nie wiesz,czego się trzymać i co robić.Razem na pewno znajdziecie rozwiązanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzejem potrzaslas i to dobrze :oops: a mna tak trzeba :cry: przyznaje ci racje i raz jeszcze racje stekam jak baba :oops: podpisuje sie pod kazdym twoim slowem oby tylko nie zabraklo ci sil czasami mnie zj...ać Orange juz widze sie poddal a zawsze po wstrzasach jestem jakis inny :cry: nawet abcd zauwazyl ze moje zycie jest nie poukladane MACIE RACJE W 100% Od jutra kolejna proba i kolejny plan w koncu musi sie kiedys udac ! Od dzis wymyslilem ze kazdy dzien z pracy bede opisywal go wieczorem na forum a was prosil o rade co zrobic by kolejnego dnia tego uniknac Dzejem masz racje musze sprawdzic waszych rad i bede was o to prosil i kazda jedna osobe ktora bedzie mi w stanie pomoc aby to zrobila ! Wiem ze sam nie jestem w stanie pokonac tego zlego samopoczucia i przebic sie w pracy i zaczac pracowac jak inni Tzn NORMALNIE !!! Czas cos zmienic brzmi z moich ust jak slowa dziendobry czyli ciagle ale moze nie jest najgorzej skoro ciagle probuje :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszesz,ze odsunela sie od ciebie rodzina-to smutne,choc czasto spotykane zapewne zjawisko.Kiedy ktos choruje a pomoc dla danej osoby nie skupia sie jedynie na jednorazowym podaniu lekarstwa,kiedy czyjes objawy chorobowe zaczynaja miec proste,logiczne i namacalne wytlumaczenie-ludzie zazwyczaj sa "zmeczeni",irytuja sie i obwiniaja wewnwtrznie,ze nie moga pomoc:(to fakt...czesto, schodza na stanowisko biernych obserwatorow i odcinaja sie od osoby ktorej problem dotyczny:(poznalam sie o tym sama na sobie)CZESTO WTEDY ZACZERPNAC POMOCY U OSOB NIE ZWIAZANYCH BEZPOSREDNIO.ROZEJRZYJ SIE-NAPEWNO JEST KTOS,KTO MOZE CI POMOC!!!GLOWA DO GORY!!jezeli chodzi o wychodzenie z domu...moj lekarz czesto powtarza,ze najwieksza glupota jest sie zniechecac po probie podjecia OGROMNEGO KROKU W PRZOD!!!daj swojej chorobie czasu...MALE KROKI TO KLUCZ DO SUKCESU!!!JEZELI NIE WYCHODZILAS Z DOMU DLUGI CZAS-NIE WYBIERAJ SIE NA DRUGI KONIEC MIASTA...SPROBUJ NAJPIERW WYJSC ZA DRZWI:) ;) ;) ;) KAZDEGO KOLEJNEGO DNIA IDZ DALEJ:))POWODZENIA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc fachowcy tzn"Najlepszy sztab psychologow w kraju" w koncu nikt tak jak my nie znamy tego czegos od kuchni ;) w ksiazkach tego nie ma a ta nauke jaka jest psychologia my tworzymy :D Drodzy panstwo wyjatkowo dobry dzien czemu ? w zyciu sie tak nie ubawilem w pracy jak dzis fakt faktem sa chwile w ktorych chce umrzec jestem zmeczony i sapie jak koles z niewydolnoscia krazenie :? brak tchu ale tylko jak mysle o tym jak nie mysle to da sie przezyc ;) Wracajac kazda zj..a dobrze dziala faktycznie wzialem sie za siebie dzis a dzien mi pomogl doslownie :D Mam dobry humor martwie sie tym troszke bo mam z tym problemy tzn stwierdzono u mnie co stakiegiego jak fachowo mowiac podobno zwiazanie jest to z depra popadam w skrajnosci tzn z jednej w druga skrajnosc np teraz sie smieje a za chwile sie przydoluje i zaczynam plakac :( albo zdrow jak ryba i zarazem umierajacy po kilku minutach podobno to jakas osobowosc ale ja nie pamietam jaka :( nie wiem czy wy tez tak macie :?: miedzy innymi to tez byl powod ze ulubionym miejscem w domu stalo sie lozko za kazdym razym kiedy padl mi humor szedlem sie klasc i czekalem na smierc :oops: GLUPIE ale tak bylo Wracajac ciagle ziewam i wygladam jak bym sie nacpal jakis cudow ziewanie i wdech teraz to przerabiam na przemian z kluciem pod lopatkami ale ja mysle ze to od noszenia mebli plecy mnie bola ogolnie ale wiecie jak jest kazde zaklocie to myslenie o chorobie TU JEST MOJ CZULY PUNKT !! ciagle mysle o chorobach :oops: teraz czekam na wasze rady w jaki sposob uporac sie z tym :idea:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest tylko jedna pasja w zyciu NnNn jedna jedyna najwieksza na ktora czekam z uteskinieniem To jest pasja , hobby , zainterysowanie to jest najprzyjemniejsza chwila to jest cale moje zycie Jest to pilka nozna :) Kocham ja bardziej niz siebie kocham ja jak moja kobiete i jak dzieci mam dwa dekodery polsat i cyfre ogladam kazda lige prawie w miare mozliwosci juz nie mowie jak czekam na ekstraklase a tu zonk :cry: przesuneli o tydzien 8) Jak ogladam mecz czytam gazety albo sledze pilke w necie to najmniej chory jestem ale nie moge powsiecic jej calego zycia :oops: najgorsze ze nic poza pilka raczej mnie nie interysuje :smile:

 

WISŁA KRAKÓW THE BEST :!::!::!::!:

KOCHAM CIE WISEŁKO :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dżejem normalnie jestes kopalnia pomysłów :smile: . NnNn powinienes skorzystac z pomysłów. Mysle, ze wspolne granie w pilke z dziecmi to dobry pomysl... one na tym skorzystaj no i ty tez. widzisz, sam przyznales, ze zamartwiasz sie kazdym ukuciem... a czy kiedykolwiek stalo sie cos az tak powaznego?? z tego co czytalam to raczej nie. kiedy cos cie zakuje na sile mysl, ze nic ci sie nie dzieje, ze tyle razy juz tak miales i nic... od razu jak cie najda te mysli zajmij sie czyms, nawet na sile... wiem, ze to ciezkie, ale ty dasz rade. inaczej bedziemy cie tu kopac w tylek codziennie... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No pieknie pytanie jak sobie poradze w tlumie na stadionie :/ ale sprobowac warto ;) Kolejny dzien dzisiejszy byl w procentach od dzis mam taka skale samopoczucia oceniam w tym wszystko tzn samopoczucie zdrowie humor objawy somatyczne i inne wiec dzis mam jak nic 75% to wysoko kochani bo jesli mnie cos bolalo to tylko zoladek :( i stylu pod lopatkami i plecy i klatka czasami ale nie bylo najgorzej jak wdech sie poddaje to jest super on jest najgorszy :cry: Przemysle te stadiony bande lysych kolesi w dresie i stres podczas meczu w domu jak sie denerwuje to tylko ja to widze :/ nie wiem czy starczy mi odwagi ja strasznie przezywam jak wisla przegrywa :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram się być na bierząco, widzę że nie jest to takie proste jak u mnie,kluczem do samowyleczenia nie jesteśmy tylko my ale i to co nas otacza,np. budzę się i jest mi żle,za dużo myślę o chorobie,śmierci i innych bzdurach,chcę się przykleić do mojego chłopaka,który śpi obok a tu bankrut.......burczy na mnie że mu gorąco,zawija się w kołdrę i odwraca tyłkiem do mnie ......a wystarczyło by żeby poświęcił mi 2 minuty i by mi przeszło a tak się męczę.Ja też mam bałaganiarza w domu,pracuje ale poza tym nic nie robi,o cokolwiek poproszę jestem olewana,moje potrzeby są na końcu,fakt że ja jakoś daję sobie radę ze sobą (ale tylko dlatego ze jestem weteranką ten choroby)rano wstaje i zabijam się o ciuchy na ziemi, w kuchni syf po śniadaniu i dzień zaczyna się na nowo,sprzątanie,pranie,gotowanie a i tak wieczorem będzie syf i nikt nie zauważy,że coś zrobiłam ,a jeszcze dostanę opierdziel,że nic nie robie i jak mogę być zmęczona!Wieczorem biorę rower i robię następne 30km,żeby mnie nic nie bolało jak się obudzę,ale i tak rano boli mnie brzuch i ostatnio plecy między łopatkami,w upał nie oddycham.

 

Wiem i jestem pewna,że to co nas otacza wpływa bardzo na to jak będzie wyglądał nasz dzień,10 rano a ja użalam się nad tym dlaczego nie jest tak jak sobie wymarzyłam,spokojny i troskliwy mąż,spokojne życie,czas na zainteresowania ....

Jak już pisałam gdzieś wcześniej byłam w takim związku opartym na spokoju i zrozumieniu i choroba zniknęła (a miałam naprawdę ciężki stan)

 

Dla zajęcia myśli kupilam sobie rybki i się nimi zajmuje w wolnym czasie,co sprawia mi frajdę,ale jedyne co słyszę to tylko to,że rybki są dla małych dzieci i że tylko kasę przejadają a nic z nich nie ma ....i od razu chce mi się ryczeć a dzień robi się tragiczny.

Na szczęście dla mnie dzieci nie mam,nie to że ich nie chcę ale myśl,że urodzę kopie mojego chłopaka ,która będzie taka jak on ......nie dałabym sobie rady,podziwiam cie NnNn,że jeszcze dajesz radę,nie załamuj się,tylko postaraj się powoli jakoś to zmienić na swoją korzyść.

Na mnie nikt nie zwróci uwagi,czy mi słabo,czy się żle czuje,ale jak obiadu nie ma 3 dni to zaraz jest zainteresowanie :P

Każdy ma jakiś sposób,jeżeli go nie ma to trzeba rzucić to i zacząć od nowa,trzymajcie się ciepło,buziaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ostatni raz :( Wpadlem powiedziec dowidzenia przyznac sie do przegranej i przyznac racje tym ktorzy mowia ze glowy nie mozna wyleczyc :( Jestem przykladem wielkiego zapalu wielkie halo szum i nic wiecej :( mialem cos udowodnic i zrobilem to teraz czas na zmiany :cry: Mam tak wielka ochote umrzec ze nie potrafie tego opisac :cry: pierwszy raz sie nie boje tej smierci czekam na nia jak na wybawce jak na odpowiedz na moje pytanie i udowodnienie sobie pomimo ze tego nie poczuje ze umarl czyli byl na cos chory :( mam dosc swojego zycia mam dosc kolejnych prob mam dosc siebie dosc zony dosc dzieci dosc pracy dosc ludzi rodziny rodzicow wszystkich mam dosc ! Mam dosc tego forum lekarzy badan sluchania ze to z nerwow czy wszystko co boli to z nerwow jak dlugo mam zyc bez odpowiedzi co mi jest :( Ludzie tego nie czuja co ja ! Kazdy dzien to smierdzace gowno bol zle samopoczucie mam tego dosc mam nadzieje ze wiecej tego nie poczuje nie nawidze siebie swojej zony swojego zycia zaluje kazdej chwili w swoim zyciu kazdej jednej zasranej chwili tego co czulem tego jak mi bylo zle tego ze siedze i rycze tego ze nic mi nie wyszlo nic sie nie udalo nie mialem udanego zwiazku nie dalem nic swoim dzieca wrecz zabralem ! Nie dalem nic rodzica nic zonie nic nie dalem samemu sobie :( Ciagle tylko slyszalem nic ci nie jest glowa do gory ludzie nie takie maja problemy ! A ja ich nie mam nie mialem i nie bede mial Mam dosc !! Nie musicie nic wpisywac nie oczekuje tego nie przeczytam nawet chce tylko byscie wiedzieli ze NnNn jest przykladem ludzi przegranych Przegrany w samotnosci tylko NnNn i jego stan w ktorym nikt mu nie pomogl kazdy dzien to takie odwlekanie dnia nastepnego moze jutro bedzie lepiej moze jutro bedzie normalnie moze cos sie zmieni :( Nic sie juz nie zmieni ! Niech sie ucza psycholodzy na moim przykladzie poswiece sie nauce moze inni beda sie mniej syfsko czuc odemnie :cry: Przegralem wszystko wszystko wszystko kazda jedna rzecz jaka mialem Tak miedzy nami mowiac . Moje zycie w pigulce urodzilem sie i jako maly chlopiec od poczatku mialem glowe pelna marzen pomyslow bawilem sie ludkami rozmawialem z nimi mialem swoj swiat pozniej wyjechala moja mama wczesniej nie bylo ojca wzgledy finansowe (zagranica) pozniej sie zle uczylem pozniej nie dostalem sie do wymarzonej uczelni ( ale w tym czasie ciagle snilem i marzylem i zylem w innym swiecie) dziewczyna ktora kochalem wyjechala nasz drogi sie rozeszly :( Poznalem swoja zone urodzilo mi sie dziecko ktore sam wychowywalem pozniej praca stres drugie dziecko zona ktora wszystko od poczatko ma w dupie (lekkoduch) i tak wlasnie NnNn przezyles chlopie 27 wiosen Bezn adziejnych do dupy 27 wisen ktorymi wymiotuje na sama mysl jakie byly tak bardzo sie nie nawidze ze wymiotuje doslownie Jesli bede tesknil za kims tylko to za moim synkiem najbardziej pozniej za corka za zona i rodzina nigdy w zyciu :cry: Koniec tych bzdur ! Mozecie wywalic caly ten wpis pomozcie mi wyjsc z domu albo zamiencie go na pomoge sobie odejsc :cry: Dziekuje wszystkim ktorzy chcieli mi pomoc kazdej osobie ktora miala pomysl jak mi pomoc chciala dac dobre slowo i zmotywowac do pracy :( Mi zabraklo sil :cry: skoncze ten list nastepujaco ....." zastanawiajac sie nad sensem swojego zycia , sam fakt ze jeszcze zyje najbardziej mnie zadziwia...' :cry: Do zobaczenia :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według mnie NnNn masz chorobę afektywną dwubiegunową. Depresja i mania (hipomania) na przemian. Pewnie bierzesz jakieś leki na to. Moim skromnym zdaniem potrzebna byłaby hospitalizacja, bo sam możesz nie dać rady i rzeczywisćie stanie się coś złego. Nie ma się co poddawać, śmierć nie jest dobrym wyjściem. Trzeba powiedzieć o wszystkim lekarzowi. Będzie lepiej. Tylko powolutku pod górkę. Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i co, żyjesz jeszcze?

Ja też mam dziecko, męża i nerwice plus Tiki nerwowe. I walcze.

Jest mi ciężko, ale się nie poddaję.

Nie znaczy to, że nie przeżywam jak robię z siebie małpe :-) Kiedyś po każdej takiej scenie myślałam jak odebrać sobie życie, a teraz wymazuję to z pamięci i za każdym razem zaczynam od nowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tak czytam wasze posty i po prostu mam wrazenie ze widze w was siebie:) niedawno trafilam na ta stronke alewiem ze napewno z niej zrezygnuje:) dobrze ze teraz juz kompa mam bo chyba pierdolnelabym z tej bezczynnosci:) a budujaca jest swiadomosc ze ktos cie rozumie i ma podobny problem,bo razem jest latwiej! ja od roku nie wychodze z domu,mam 19 lat i moje zycie ogranicza sie w czterech scianach.... strasznie mnie to wkurza ale po prostu jestem bezsilna,nie moge nic na to poradzic....siedze sobie sama bo wiekszosc"przyjaciol" odwrocilo sie ode mnie....przede mna ostatni rok szkoly ale nie wiem czy go zalicze zwiadomych powodow :cry: wlasnie wczoraj byl u mnie nowy pan doktor na wizycie i mam nowe leki: wlasnie setaloft i jeszcze doraznie xanax:( od jutra kuracja,zobaczymy. heheh moze to zabrzmi smiesznie ale moim najwiekszym marzeniem na dzien dzisiejszy jest zrobienie sie na bostwo i wyjscie chociaz na zakupy..... nio ale jestem dobrej mysli ze jeszcze kiedys moze tak sie stanie.....pozdrawiam cieplutko was wszystkich przyjaciele :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś ojcem, chcesz żeby twój syn chował się bez Ciebie i był taki jak ty? Chcesz żeby on też miał zasrane życie? Nie wydaje mi się, twoje dzieci Cię potrzebują. Nie zostawiaj ich samych sobie, bo nic dobrego z tego nie będzie każdy potrzebuje w życiu jakiegoś oparcia, dla nich ty nim jesteś.

 

I nie pisz że nie będziesz tu zaglądał, bo wiem, że tu wejdziesz jako gość żeby zobaczyć co odpiszemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NnNn - dwojka z Gornikiem do zera i mamy fotel lidera. Widze ze nam sie stara gwardia wykrusza i nerwicowcy odchodza. Nie biadol że tak strasznie mistrzuniu bo jeszcze na Reymonta pojdziemy razem kiedys. Byles na dobrej drodze a ze zboczyles to chwilowy przestoj. Jak ruszyles do walki z ta nerwica to mnie wyprzedziles o pare ladnych krokow do przodu co mnie zaskoczylo i zaczalem cie gonic zeby przynajmniej dorownac ci. Jedno serce jedno bicie Wisła Kraków ponad zycie. I na Reymonta wychowani Biała Gwiazda opętani jeszcze zaspiewamy i to na stadionie daj sobie czas na walke z nerwica az nam trybune otworza jak sie sprawa z dojsciami wyjasni. A ze chwile to potrwa to mamy jeszcze tego czasu troche :) Najwyzej nas wyniosa ze stadionu i juz haha Trzymaj sie cieplo nie opowiadaj bzdur ze wiecej nie napiszesz tu bo mi chyba odpiszesz :). Pozdrawiam. Aha stresu nie bedzie bo nie ma godnych w tym sezonie wiec luuz. Piłka nozna , wogole sport nie tylko twoim hobby jest :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc Stary musze ci sie przyznac ze jestem po nie udanej probie samobojczej w tym dniu kiedy pisalem ostatniego posta a o tym ze napisales zadzwonil mi moj terapeuta :cry: Jestem tchorzem zabraklo mi odwagi dzis sam na temat tamtego dnia nic nie mysle :( masz racje przyjacielu jedyna rozrywka jaka uprawiam czynnie jest pilot i podgladanie dwoch na przemian dekoderow cyfry i polsatu pasjonuje sie denerwuje zloszcze i zarazem kocham bo taka jest pilka zreszta co ci bede gadal sam wiesz jak jest ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No witam, ja to odbieram tak nerwica to góra a my sie na nią wspinamy jak byles dalej niz w polowie trasy to zaczales sie wracac na dół ? po co blizej do szczytu przeciez. Pozniej jeszcze pomysl ze skonczeniem z soba zupelnie irracjonalny. Bo skad wiesz ze śmierc wybawila by cie od czegokolwiek. A jak po śmierci wcale sie nie pozbywa czlowiek nerwicy tylko cala wiecznosc jest skazany z nia obcowac to co ? Nie lepiej ten problem zalatwic tu na ziemi ? Ja tak mysle proponuje tego sie trzymac i kontynuowac dalej wspinaczke. Wiem ze czasem brakuje juz sil i im wyzej tym ciezej ale nikt nie mowil ze bedzie latwo. Zreszta nerwice nie wiem czy do konca da sie traktowac jako kare bo w koncu ona pokazuje co zle bylo w zyciu i jak bardzo nie zylismy w zgodzie z soba. Moze warto traktowac ja jak drogowskaz , szlak o najwiekszym stopniu trudności ale jednak szanse na zmiane siebie , trzeba tylko wspiac sie na ten szczyt. Będzie ciezko ale mamy osprzet (terapia, leki) wiec musimy dac rade. Euro 2012 przed nami w koncu i nie wiem jak ty ale ja zamierzam obejrzec pare meczy na zywo. Pozdrowka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,jak tam postępy,coś do przodu czy nadal w miejscu?

Wiem co czujesz,bo ze mną było podobnie.Nie wiem czy pisać ze jest lepiej,bo pewnie nie uwierzysz,ale udaje mi się,moze jeszcze nie całkiem,ale w porównaniu z tym co było....

Rano płakałam ze się obudziłam,problemem było przejście do kibla(3m).Dni spędzane w jednej pozycjii,bo bałam się ruszyć!!! Aby umyć włosy musiałam łykać tabletkę uspokajającą i poczekać az zacznie działać.

Nie licytujmy się kto miał gorzej ,bo możesz przegrac.Wiem duzo na temat tej choroby,wiele przeszłam....

Z perspektywy czasu wiem ze warto walczyć,bo ta walka ma sens!!!

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×