Skocz do zawartości
Nerwica.com

Twój ulubiony cytat? :)


hfyga7

Rekomendowane odpowiedzi

"Umiera się na wiele spo­sobów: z miłości, z tęskno­ty, z roz­paczy, ze zmęcze­nia, z nudów, ze strachu... Umiera się nie dla­tego, by przes­tać żyć, lecz po to, by żyć inaczej. Kiedy świat za­cieśnia się do roz­miaru pułap­ki, śmierć zda­je się być je­dynym ra­tun­kiem, os­tatnią kartą, na którą sta­wia się włas­ne życie. "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnej nocy, w dawno już minionych czasach, człowiek zbudził się i ujrzał siebie samego. Dostrzegł, że znajdował się nagi pod kopułą kosmosu, był bezdomny w swoim własnym ciele. Wszystko rozpadało się pod wpływem jego badawczej myśli. Cud za cudem, zgroza za zgrozą pojawiały się w jego umyśle. Wtedy zbudziła się kobieta i rzekła, że nadszedł już czas, aby wybrać się na polowanie. Mężczyzna chwycił za łuk – owoc małżeństwa ducha i dłoni – i ruszył w mrok gwiaździstego nieba. Jednakże gdy zwierzęta zbliżyły się do wodopoju, przy którym od dawna miał zwyczaj na nie wyczekiwać, nie poczuł już więcej w swej krwi skoku tygrysa, a jedynie wielki psalm o braterstwie cierpienia między wszystkim, co żyje. Tego dnia nie powrócił do domu ze zdobyczą, a gdy znaleziono go następnego nowiu, siedział martwy przy wodopoju.

 

[...]

 

Jeśliby doprowadzić powyższe rozważania do gorzkiego końca, rezultat będzie bezsprzeczny: tak długo, jak ludzkość będzie kroczyć kolejami swego losu, przekonana, że jest biologicznie predestynowana do zwycięstwa, nie da się istotnie niczego zmienić. Wraz ze wzrostem liczby ludzi i zagęszczaniem się duchowej atmosfery technika obronna będzie musiała przybrać coraz to brutalniejszy charakter. Ludzkość nadal będzie oddawać się marzeniom o zbawieniu, potwierdzeniu i nadejściu nowego Mesjasza. Ale gdy wielu zbawców zostanie przygwożdżonych do pni drzew oraz ukamienowanych na placach targowych, wtedy nadejdzie ostatni Mesjasz. Pojawi się człowiek, który jako pierwszy pośród wszystkich odważy się obnażyć swą duszę i wyda ją żywcem na pastwę najskrajniejszej myśli swego rodu, będącej wyrazem samej idei upadku. Człowiek, który pojął życie u jego kosmicznej podstawy i którego cierpienie jest całym cierpieniem Ziemi. Jakież wściekłe okrzyki podniosą się we wszystkich zakątkach Ziemi, domagając się jego tysiąckrotnego uśmiercenia, gdy jego głos, niczym chmura, spowije cały glob i po raz pierwszy i ostatni rozlegnie się jego osobliwe posłanie:

„– Życie światów jest buzującą rzeką, a życie Ziemi jest bagnem i stagnacją.

– Znak upadku wypisany jest na waszych czołach – jak długo jeszcze będziecie wierzgać przeciwko ościeniowi?

– Ale istnieje jedno zwycięstwo i jedna korona, jedno zbawienie i jedna odpowiedź.

– Poznajcie samych siebie – bądźcie bezpłodni i pozostawcie Ziemię w ciszy po waszym odejściu”.

Jak tylko to wyrzekł, rzucili się na niego z producentami smoczków dla dzieci i akuszerkami na czele i pogrzebali go pod swymi pazurami. On jest ostatnim Mesjaszem. Tak jak syn pochodzi z ojca, on sam jest potomkiem łucznika przy wodopoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Imre, jestem w szoku, Twoje cytaty idealnie odzwierciedlają moje aktualne uczucia i natrętne myśli, wydawało mi się, że jestem w tym bardzo osamotniona.

 

Muszę przeczytać książkę, z której pochodzą owe cytaty, mam nadzieję, że zagadnienie w nich poruszone jest meritum całej lektury, a nie jedynie wątkiem pobocznym

Z drugiej strony może już nie ma się nad czym więcej rozwodzić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedziałem w obozie przez całą wojnę - powiedział pierwszy oficer. - Pod koniec pobytu śmierć mnie już tylko nudziła. Widziałem jak żywego człowieka kapo spalił lampą benzynową. Tego się nie zapomina, ale to jeszcze nic nie jest. Wtedy jeszcze nie ogarnia taki strach jak w innych chwilach życia. Życie jest brudnym piekłem i ludzie wszystko gnoją. Największe przerażenie ogarnia wtedy, kiedy czujesz, że w twoim życiu zaczyna się coś dobrego. Przymykasz oczy i widzisz, jak wszystko idzie w błoto. Jak we wszystko wtrącają się podli i głupi; jak wszystko pomału umiera; jak wszystkiego trzeba będzie potem żałować. Kochasz i widzisz zdradę, czujesz, że zaczynasz kochać, i widzisz, jak ten człowiek od ciebie odchodzi. Wtedy dopiero można naprawdę zrozumieć czym jest strach. Kropka. Koniec zabawy.

Wstał i kopnięciem przewrócił stolik. Szkło i talerze posypały się z brzękiem. Zapłacili i wyszli. Było już jasno: białe słońce wschodziło na niebo. Wyła syrena któregoś z odpływających statków.

- Pomogło? - zapytał kolega pierwszego oficera.

- Czy ja wiem? Może.

- Za cztery godziny będziemy już na wodzie - powiedział kolega pierwszego oficera. Uderzył go potężną pięścią w plecy. - Przejdzie, przejdzie - powiedział. - Ja to znam. Potęsknisz za portem i przejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W naszym życiu nie tylko ludzie nas opuszczają. Opuszczają nas także słowa, pojęcia, które z czasem stają się blade i martwe: czas odbiera im siłę i treść. Jeśli po latach napotykamy je, są jak dawno odlane maski i nie możemy w nich poznać niczego, co nas kiedyś wzruszyło lub przyprawiło o gniew. Istnieją słowa-zaklęcia, słowa-pieśni, słowa silne jak nadzieja, lecz istnieją także słowa-wyroki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×