Skocz do zawartości
Nerwica.com

Syndrom studenta psychologii/psychiatrii.


mark123

Rekomendowane odpowiedzi

Czy są na forum osoby z tym syndromem ? Jakie zaburzenia związane z psychiką sobie przypisujecie/przypisywaliście samodzielnie ?

 

Moja lista licząc od momentu, kiedy zdałem sobie sprawę, że coś ze mną nie tak:

- zespół uzależnienia od kofeiny i internetu

- schizofrenia prosta

- osobowość schizotypowa

- dystymia

- fobia społeczna

- kilka fobii specyficznych

- nerwica natręctw

- PTSD

- zaburzenia dysocjacyjne

- awersja seksualna

- zaburzenia osobowości (schizoidalna, unikająca, zależna, BNO)

- parafilia

- zespół Aspergera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest ogólnie syndrom studentów medycyny. Lekarz internista kiedyś tak się prywatnie zwierzył, że zanim po studiach wybrał internę to najpierw zaczął specjalizację z psychiatrii- i nawet tam chyba już był na półmetku, ale jak zaczął u siebie dostrzegać symptomy wielu zaburzeń psychicznych to zrezygnował i poszedł na internę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja swoje zainteresowanie ludzkim zachowaniem przejawiam czytając wpisy tu na forum, oglądaniem kwejków oraz czytaniem komentarzy gdzie się da. Do tego czasem jakaś książka czy gazeta gdzie ludzie są tematem. Jakbym studiował psychologię to tylko by się to pogłębiło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zbyt leniwy i zbyt tchórzliwy, żeby udać się do specjalisty, to muszę "rozgryzać" samemu ;)

Ja dokładnie tak samo. Chciałabym wiedzieć co ze mną nie tak, dowiedzieć się na ten temat jak najwięcej a na razie szukam na oślep. Właśnie napisałam mniej więcej swój opis i zastanawiam się czy wkleić do tematu o borderline czy komuś truć dupę na pw. Ale jak tak to czytam to pasuję do wszystkiego. Jestem tak popieprzona, że to się w głowie nie mieści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A najgorsze jest to,że będę mieć diagnostykę..

A nie jestem pewna czy chcę wiedzieć, jaki typ osobowości przejawiam.

 

Wyjdzie border i co? :P

Lipa.

 

A co do tych chorób.. Też tak miałam. Dużoo.. Ale zdałam sobie sprawę,że te choroby to każde można mieć.. Wystarczy sobie tylko to wmówić :P

Nie chcę ich mieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie napisałam mniej więcej swój opis i zastanawiam się czy wkleić do tematu o borderline czy komuś truć dupę na pw. Ale jak tak to czytam to pasuję do wszystkiego. Jestem tak popieprzona, że to się w głowie nie mieści.

Ja jakiś czas temu myślałem, żeby napisać swój pełny opis i wysłać np. do forumowej Pani psycholog, ale nie chce mi się pisać czegoś, co by mogło zająć wielkość podobną nawet do kilku stron A4. Poza tym i tak by chyba nikomu nie chciało się tyle czytać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, więc napisz wszystko co chcesz. Ja na przykład lubię coś takiego czytać. Wczoraj czytałam bloga Depakiniarza a kiedyś tam książkę INTEL1, którą zresztą pochłonęłam w 1 dzień z tego co pamiętam. Tyle, że jestem gówniarz i doradzać to ja nie mam co, czytam bo mnie to interesuje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, więc napisz wszystko co chcesz. Ja na przykład lubię coś takiego czytać. Wczoraj czytałam bloga Depakiniarza a kiedyś tam książkę INTEL1, którą zresztą pochłonęłam w 1 dzień z tego co pamiętam. Tyle, że jestem gówniarz i doradzać to ja nie mam co, czytam bo mnie to interesuje :)

Obecnie nie chce mi się tyle pisać, może kiedyś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, Jak się czuje wg Ciebie pacjent House'a?

Pisząc pacjent dr House'a miałem na myśli, że nie wiem, co mi jest; mam bardzo dziwne objawy i dziwny ich przebieg oraz to, że czasami odczuwam, że to może jakieś niezwykle rzadkie zaburzenie/zaburzenia znane niewielu psycholog/psychiatrom na świecie.

 

-- 29 sty 2014, 00:18 --

 

Zdaję sobie sprawę, że to głupota, żeby stwierdzać, że moje zaburzenie jest rzadkie na skalę światową; ale czasami nachodzi mnie takie wrażenie.

 

-- 29 sty 2014, 02:58 --

 

Czy tę długą listę objawów i zaburzeń opisałeś jakiemuś specjaliście (niekoniecznie klasy House'a) czy trwasz w niepewności?

Najwięcej swoich dziwności ujawniłem tylko w internecie. Gdy je przedstawiłem na pewnym forum (jeszcze zanim przyszedłem na to forum), to najpierw wszyscy prawie jednogłośnie stwierdzili, że to zespół Aspergera. Gdy dodatkowo ujawniłem, że mam ojca alkoholika oraz opisałem, jakie miałem dzieciństwo, część osób zmieniła zdanie, że to nerwica i syndrom DDA. U specjalistów też w przeszłości bywałem.

W dzieciństwie bywałem u neurologa oraz w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Moja matka nie powiedziała o wszystkich moich dziwactwach. W poradni psychologiczno-pedagogicznej stwierdzili, że jestem lekko zamknięty w sobie, bardzo silnie wstydliwy i dysleksję. Neurolog po zrobieniu EEG stwierdził uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego. Gdy po pewnym czasie miałem powtórzone EEG, wycofał się z tego.

W obecnym czasie byłem kilka lat temu u neurologa. Miałem EEG i na jego podstawie stwierdził, że neurologicznie wszystko jest w porządku. Na EEG wyszedł zapis średnionapięciowy i przewaga czynności beta. Po pewnym czasie byłem u innego neurologa. Ten podejrzewał encefalopatię i zlecił MR, który wykazał, że wszystko jest w porządku, jedynie są drobne niedokrwienia w mózgu. Neurolog stwierdził, że tymi niedokrwieniami nie należy się przejmować i że neurologicznie wszystko jest ok. Powiedział, że to prawdopodobnie jakieś zaburzenia osobowości i żebym szedł do psychologa. Byłem jeszcze u jednego neurologa. Ten powiedział, że mam poważne problemy emocjonalne, napomknął też coś o opóźnieniu psychoruchowym, ale nie do końca zrozumiałem, o co mu chodziło. I również powiedział, żebym szedł do psychologa.

Nie mówiłem neurologom o wszystkich moich problemach z psychiką.

Dlatego chodziłem po neurologach, bo neurologów moi rodzice akceptują, a psychologów, psychiatrów, psychoterapeutów nie bardzo.

A ja mam tak, że prawie na wszystko czuję obowiązek uzyskania zgody rodziców, by móc to zrobić. Zrobienie czegoś bez zgody rodziców byłoby dla mnie bardzo stresujące, że rodzice i tak się jakoś dowiedzą i będą na mnie bardzo źli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123,

diagnozowanie się na forach daje jakieś tropy, ale trudno uzyskać pewność co do rozpoznania/rozpoznań. Będąc dorosłym i ubezpieczonym możesz udać się bez zgody rodziców do PZP. Bywa pomocne spisanie sobie obecnych problemów, objawów, tego co wydaje Ci się niepokojące odnośnie Twojego funkcjonowania w przeszłości i zabranie ze sobą wyników badań neurologicznych, opinii z poradni psychologiczno-pedagogicznej, wypisów ze szpitala, jeśli masz takie. Postawienie diagnozy może wymagać 2-3 wizyt (u psychologa i psychiatry). Nie musisz wtajemniczać rodziców, jeśli obawiasz się ich braku zrozumienia. Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli jesteś pełnoletni, to kiedyś trzeba zrobić ten pierwszy krok nie ważne, czy pójdziesz za ich plecami, czy może jednak powiesz im, że idziesz, bez względu na to co powiedzą. Po prostu w pewnym momencie moim zdaniem, trzeba postawić na swoim i przestać się przejmować rodzicami. Oczywiście chodzi tu o zdrowe granice rozsądku, a w tym wypadku takie występują. Przecież psychiatra, czy psycholog Cię nie pobije, nie zabije, ani nie wyzwie. Nie namówią Cię też do picia, ćpania, ani palenia, więc niby czemu masz tam nie iść. Jeśli Ty nie widzisz przeciwwskazań do kontaktu z lekarzem lub psychologiem to tam idź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten powiedział, że mam poważne problemy emocjonalne, napomknął też coś o opóźnieniu psychoruchowym, ale nie do końca zrozumiałem, o co mu chodziło. I również powiedział, żebym szedł do psychologa.

Nie mówiłem neurologom o wszystkich moich problemach z psychiką.

Dlatego chodziłem po neurologach, bo neurologów moi rodzice akceptują, a psychologów, psychiatrów, psychoterapeutów nie bardzo.

A ja mam tak, że prawie na wszystko czuję obowiązek uzyskania zgody rodziców, by móc to zrobić. Zrobienie czegoś bez zgody rodziców byłoby dla mnie bardzo stresujące, że rodzice i tak się jakoś dowiedzą i będą na mnie bardzo źli.

A, widzisz! Tez tak mam. Dlatego, w pierwszej kolejności (mimo, że uważałam że mam cyklotymię i trzeba coś z tym zrobić) poszłam... zbadać TARCZYCĘ :P bo przecież naprzemienne nastroje to moze być wynik rozszalałych hormonów. To, że czasem chudnę, nie spię i się cieszę (oraz...flirtuję na granicy dobrego smaku) to przecież nie musi być chad! Bam, tarczyca w normie, nie mam anemii. :P Psychiatra w ostatniej kolejności, w tajemnicy. Orzekł chada. :P Dzwonię skruszona do rodziców po wszystkim... (z receptą na senzop i Oropram) a ONI mówią SPOKO! Przeżylam szok. Pogratulowali, że inwestuje w siebie. Mówią, że jak trzeba coś leczyć to znajda pieniądze. I że sie domyślali.

Więc! Radze pokonać barierę psychiczną jeśli chodzi o rodziców, bo może okaże się, że jeżeli wykonasz różne kroki samodzielnie to oni będa w siódmym niebie, a nie wrecz przeciwnie, jak mogłoby Ci się zdawać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×