Skocz do zawartości
Nerwica.com

Piękne umysły czyli spam działu Schizofrenia


PJT

Rekomendowane odpowiedzi

23 minuty temu, Elme napisał:

Tak, rano. Ale meczy mnie takie pobudzenie ze zmęczeniem jednocześnie. Ale to może skutki uboczne, które miną po jakimś czasie. 30mg arypiprazolu biorę bo jak brałem mniej to słyszałem głosy i miałem momentami halucynacje. 

Ale mam do tego stwierdzona depresję i lekarz powoli zwiększa mi dawkę antydepresantu, i może to też coś pomoże. Chociaż sam już nie wiem co mi pomoże. Z domu nawet codziennie wychodzę ale ogólnie nie mogę się na niczym skupić. Mam jakby jednocześnie pustkę i natłok myśli w głowie. Nie wiem jak to nazwać. 

Miałem tak, teraz została sama pustka i zmęczenie 😕 Nie chcę się wpieprzać w energetyki i hektolitry coli dlatego chcę ogarnąć dawkę leków, chcę też schudnąć, więc wiesz...

Staram się nie używać używek i normalnie spać ale i tak brakuje mi energii. Mi się wydaje że po prostu za długo biorę leki.


Życzę powodzenia w takim razie, i daj znać jak będziesz się czuł za pewien okres czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Elme napisał:

Też pije energetyki. Prawie codziennie. 

Ok! Dam znać za jakiś czas 🙂 Może zmieni się na lepsze... Oby.

Już nie piję, chyba że boli mnie głowa. Nie chce mi się.
P.s. masz nadwagę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam, lekką. Mógłbym ważyć spokojnie 10kg mniej. Ale i tak udało mi się schudnąć. Zrzuciłem 3kg w ostatnim czasie. Przy moim wzroście ważyłem najmniej 68 a najwięcej 93kg. Obecnie ważę 90. Starac się będę zejść do 80kg. Dlatego za nic nie chce olanzapiny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym napisać coś sensownego, a jednak nie potrafię. Jednak chęć napisania czegoś jest spora. Leki które biorę mi nie pomagają. Olanzapina jest o niebo lepsza od Kwetiapiny. Arypiprazol też jest mocno średni. Czy nie mam przepisanej Olanzapiny dlatego, że mógłbym przytyć? Bo nie widzę innego związku w tej sprawie. Na pewno by lepiej pomogła. Dalej czuję się obserwowany i nic tego nie zmienia. W samochodach siedzą ludzie, którzy mnie śledzą i chcą zdobyć informacje na mój temat. W nocy myślę, że ktoś po mnie przyjdzie i mi coś zrobi. Ale chociaż dzięki Kwetiapinie lepiej śpię. Czy ja wiem czy lepiej śpię? Średnio mi pomaga. Niektórym dobrze pomaga na sen. Schizofreniczny świat dalej jest dla mnie niezrozumiały i zagmatwany. Jaki on ma sens?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj trochę lepiej, ale może to dlatego że wypiłem jedno piwo. W nocy znowu mnie męczyło. Przebudzałem się i miałem koszmary. Chyba nie będę rozmawiał z lekarzem o zmianie kwetiapiny bo jednak pomaga. Nie jestem po niej zamulony jak po olanzapinie, ale niestety podobnie tyję. Już spora nadwaga. Ciężko będzie to zrzucić. Miałem dzisiaj iść na spacer ale nie poszedłem. Plany odeszły. A jednak były. Teraz siedzę i zamulam przy komputerze. Nawet nie chce mi się leżeć. Może ryspedyron byłby lepszym wyborem? Jak brałem 4-6mg dziennie to nie było tak źle, oprócz totalnej anhedonii. Boję się  też ciągle marudzić o lekach lekarzowi bo w końcu zmieni mi na klozapinę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie w tym dziale . Jakiś czas temu miałam depresje ,ale tutaj z innej beczki ... 

moja mama kiedyś została zgwalcona ,prawie 20 lat temu dorzucona jej na imprezie domowej tabletkę gwałtu . Po tym chciała popełnić samobójstwo 2 razy ,nie jadła ,nie Piła aż dostała właśnie omamów słuchowych -jakieś głosy . Trafiła do szpitala i powiedzieli jej ,ze ma schizofrenie paranoidalna . Po dziś dzień bierze 5 mg olanzapine . Były chwile w życiu ,ze odstawiala leki na długo i było dobrze , ale tylko coś nieprzyjemnego w życiu ,to wszystko zaczęło nawracać i negatywne wspomnienia o gwałcie . Wiem ,ze gwałtu nie uroiła sobie ,bo znamy sprawców ,którym się już za to oberwało .. 

i takie mam pytanie czy naprawdę można dostać schizofrenii od takiego traumatycznego przeżycia ? Czy schizofrenia skąd się w ogóle bierze i jakie są jej objawy ?  

Dziękuje za odpowiedzi i życzę Wam zdrówka 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę w psychiatria jest jedną wielką zagadką. Coś tam wiadomo, coś tam niby potwierdzą, ale jak dochodzi co do czego do lekarze nie potrafią pomóc. Głównie zakłada się, że schizofrenia na podłoże genetyczne i jest dziedziczna. Powstaje m.in. przez nieprawidłowy transport dopaminy. Tutaj za dużo (objawy pozytywne: halucynacje głosowe i słuchowe, urojenia), tutaj za mało (anhedonia, zachowania podobne do depresji, objawy osiowe). Jednak są też teorie, że schizofrenia może powstawać przez przeżycia w ciągu życia. Traumatyczne przeżycia mogą uaktywnić chorobę, która jest jak bomba z zapalnikiem. 

 

A co tam u Was schizo? 🙂 Ja nadal borykam się z problemami ze spaniem mimo brania chlorprotixenu. Dawka 45mg nie pomaga, wyższych nie testowałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dręczy mnie myśl, że mam schizofrenię, lub rozwija się ona u mnie. Kompletnie odizolowałem się od ludzi, unikam jak się da kontaktu, aspekt paranoiczny mojej osobowości też nabrał na sile. Boję, się ludzi. Czuję, że jestem bardziej stygmatyzowany przez lokalne środowisko rówieśnicze, wyczuwam panujący wokół mojej osoby ostracyzm i panującą opinię "przy eba". Odczuwam dezintegrację myśli, ich dziwną treść, ich natłok, lub czasami pustkę w głowie. Prowadzę ciągły monolog w głowie, w sumie to toczy się on pomiędzy 3 moimi subosobowościami. Boję się, że mi całkiem od ebie za niedługo.

Edytowane przez rookie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio trochę wierzę w głosy, swoje i mojego taty. Potrafią być bardzo realistyczne. A to Jezus się odezwie, a to Lady Gaga. Zawsze się coś dzieje. Głosy nie chcą odejść, oburzają się gdy nazwę to chorobą. Tylko rozmawiać się z nimi nie da, nic nie wiedzą, a chyba tyle samo co ja.

 

No i objawy ubytkowe. Wiara w oświecenie mi coś daje, ale zaraz w wyniku niepowodzeń szybko tracę tą wiarę. Oświecenie nie nadchodzi, a ja wciąż szukam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Czy Wy też zatraciliście siebie, swoją osobowość przez chorobę? Bo ja im jestem starsza, im dłużej choruję tym mniej wiem kim jestem. Czuję, że choroba skrzywiła mi osobowość do tego stopnia, że nie potrafię określić siebie pod wieloma względami.

A jak to jest u Was?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×