Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zjednoczone Stany Lękowe


PJT

Rekomendowane odpowiedzi

gosiulek, jest takich sporo osób. Kwestia podejścia i przestanie użalania się nad sobą bo to tylko osłabia. Najgorzej było przestać analizować objawy ciała, jak wcześniej miałem wrażenie stawania serca to od razu się za nie łapałem, sprawdzałem puls czy bije, ledwo minęła chwila i miałem duszności i takie tam nakręcanie siebie... A teraz zlewam to uczucie, bo miałem je nie raz i nic mi nie było. Zobaczysz też w trakcie psychoterapii, że walka z nerwicą kształtuje charakter, przynajmniej ja mam takie wrażenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gosiulek, dlatego jak każdy nowy objaw tłumaczę sobie, że to nerwica i luzuję. Ale fakt faktem, kiedyś się można na tym przejechać.

 

nerwosol-men, w lutym tego roku (Edit: poprawka, to był chyba początek kwietnia), a nerwica pojawiła się we wrześniu 2012, dopiero w grudniu uwierzyłem, że to ona.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwosol-men, mi się wydaje, że dlatego idzie mi tak w miarę dobrze, bo szybko uwierzyłem, że to nerwica. Jakbym pewnie dalej szukał u siebie chorób itp, to by było gorzej.

 

Ale od stresu pogorszył mi się wzrok, mam męty i śnieg optyczny, który już udało mi się zaakceptować, chociaż są chwilowe dołki, że już nie będę widział tak czysto jak kiedyś. I mam małą nadzieję, że kiedyś może to minie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwosol-men, Nie wierze, zeby Wiesław miał skrupuł na kogokolwiek sikać ;) może ma jakiś trudniejszy okres

 

Marcosm, JEST MOC!

 

Edit:

 

Kurwa, też mam te jebane męty, ryją mi beret, bo nie moge skupić się na kimś tylko patrze na te latające frendzle. Normalnie puszka pandory te choróbsko.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marcosm, no tak bo jest normalne przy tym szukanie innych chorób somatycznych , ale dobry kierunek masz im wcześniej tym lepiej, ja to już początki miałem już dawno temu i to zlekceważyłem i trochę się na tym przejechałem, ale teraz daje sobie radę ;)

 

-- 30 gru 2013, 23:11 --

 

neon, a być może poszedł w tany :) i nie ma czasu na neta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, dawno tu nie zaglądałam.

Powodzenia w Nowym Roku wszystkim czytającym ten wątek.

 

Marcosm - w czasie nasilenia ataku bywa też pomocne koncentrowanie uwagi na spowolnieniu oddechu i doświadczeniach czuciowych. Co prawda niektórzy uważają, że techniki relaksacyjne im nie pomagają, ale warto spróbować i nie zniechęcać się na początku.

Do poczytania i zastosowania polecenia godne są progresywna relaksacja mięśniowa i relaksacja Jacobsona. Warto ćwiczyć codziennie na początku pełną wersję, by potem skutecznie używać szybszej wersji skróconej. W razie wątpliwości podpowiem co nieco na prv. Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwosol-men, długo już z tym wózkiem jedziesz? Ale przyznam Ci rację, nerwica to podstępna choroba i zawsze atakuje wtedy jak już uważasz, że jest zajefajnie.

 

neon, Jak jest więcej tych dobrych dni od złych i z każdym miesiącem te lepsze przybywają to musi być moc ;)

 

Edit:

 

neon, masz FB? Jak tak, to wyślę Ci linka do zamkniętej grupy na temat mętów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, no bo trzeba. Jedyna opcja to Witrektomia, dość droga operacja, która nie gwarantuje Ci wyleczenia i mająca dość dużo skutków ubocznych, choć nie u wszystkich.

 

Mnie bardziej męczy podwójne widzenie, ale ja już zapomniałem jak to jest dobrze widzieć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marcosm, Ja też się staram robić swoje, choć gdzieś jest cały czas ta myśl ,że jednak nie przeżyje tego życia tak, jakbym chciał. Z drugiej strony niewielu jest chyba takich ludzi, którzy przeżyli je tak jak chcieli. Wydaje mi się, że cierpienie jest wpisane w życie ludzkie i trzeba się z nim zaprzyjaźnić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×