Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak spędzicie Boże Narodzenie 2013?


8th_circle_of_hell

Rekomendowane odpowiedzi

u nas je się z ciast binenstysz ale to typowo niemieckie ciasto z migdałami i kremem, a w pierwszy, albo drugi dzień świąt firkasi( nie wiem jak to śi pisze) czyli kurczak z ryżem i słodkim sosem z jajek i rodzynek, to tylko na krańcu północnych kaszub znane typowe danie weselno- przyjeciowe.

To ostatnie znam, ale właśnie teraz nie wiem, czy na święta też go jemy. :mrgreen: Jak będę na święta u babci, to dam znać. :P

To nie jest typowo świąteczne, ale takie niecodzienne danie, my jemy ale chyba tez nie zawsze bo to jednak głównie danie na wszelkie uroczystości. A szpejzę też jadacie :?: ja nie przepadam ale kaszubskie weselei komunia bez tego obejść się nie może.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, carlosbueno, Nie chce nic mówić, ale pierwsze lody w rozmowach przełamane :D

 

No ale żeby nie było offtopu to nie cierpie całej tej sztucznej szopki świątecznej, zbiera mnie na odruch wymiotny jak o tym myśle:lol:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza
u nas je się z ciast binenstysz ale to typowo niemieckie ciasto z migdałami i kremem, a w pierwszy, albo drugi dzień świąt firkasi( nie wiem jak to śi pisze) czyli kurczak z ryżem i słodkim sosem z jajek i rodzynek, to tylko na krańcu północnych kaszub znane typowe danie weselno- przyjeciowe.

To ostatnie znam, ale właśnie teraz nie wiem, czy na święta też go jemy. :mrgreen: Jak będę na święta u babci, to dam znać. :P

To nie jest typowo świąteczne, ale takie niecodzienne danie, my jemy ale chyba tez nie zawsze bo to jednak głównie danie na wszelkie uroczystości. A szpejzę też jadacie :?: ja nie przepadam ale kaszubskie weselei komunia bez tego obejść się nie może.

Jadłam kiedyś ten słodki sos do bulew (ziemniaków) :P

Szpejza? Gdzieś dzwoni, ale nie wiem, w którym kościele :P Przypomnij mi, co to :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.

To ostatnie znam, ale właśnie teraz nie wiem, czy na święta też go jemy. :mrgreen: Jak będę na święta u babci, to dam znać. :P

To nie jest typowo świąteczne, ale takie niecodzienne danie, my jemy ale chyba tez nie zawsze bo to jednak głównie danie na wszelkie uroczystości. A szpejzę też jadacie :?: ja nie przepadam ale kaszubskie weselei komunia bez tego obejść się nie może.

Jadłam kiedyś ten słodki sos do bulew (ziemniaków) :P

Szpejza? Gdzieś dzwoni, ale nie wiem, w którym kościele :P Przypomnij mi, co to :P

To deser, taka pianka z białek o różnych smakach np czekoladowa, cytrynowa a choć oryginalna chyba tylko z cukru i białek jest. Ogólnie nie przepadam, ale to też chyba ma niemieckie pochodzenie jak większość zwyczai nadmorskich Kaszubów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

To deser, taka pianka z białek o różnych smakach np czekoladowa, cytrynowa a choć oryginalna chyba tylko z cukru i białek jest. Ogólnie nie przepadam, ale to też chyba ma niemieckie pochodzenie jak większość zwyczai nadmorskich Kaszubów.

Aaaa, już kojarzę :D Taki likier jajeczny, bo to chyba z alkoholem było :P Albo jeszcze o czymś innym myślę, ale wydaje mi się, że moja mama tak mówiła na likier jajeczny. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na samą myśl o świętach nastrój pogarsza mi się diametralnie. Nie lubię świąt coraz bardziej. Z roku na rok czuje większa niechęć. Moja Matka tak się napracuje, nabiega, naprzygotowuje, że w święta padnie ze zmęczenia i będzie powtarzać aaach ile się narobiłam, za dużo tego wszystkiego. Po czym oczywiście nie wysnuje wniosków na przyszłość, bo ŚWIĘTA - tak się robi, ludzie tak robią. Z roku na rok ten sam kołowrotek i procedura spędzenia świąt na narobieniu się, myciu, sprzątaniu, gotowaniu, nakładaniu, jedzeniu, trawieniu. Aż do pożygu.

Ja chcę odpocząć w ciszy i spokoju i żeby wszyscy mi dali święty spokój!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To deser, taka pianka z białek o różnych smakach np czekoladowa, cytrynowa a choć oryginalna chyba tylko z cukru i białek jest. Ogólnie nie przepadam, ale to też chyba ma niemieckie pochodzenie jak większość zwyczai nadmorskich Kaszubów.

Aaaa, już kojarzę :D Taki likier jajeczny, bo to chyba z alkoholem było :P Albo jeszcze o czymś innym myślę, ale wydaje mi się, że moja mama tak mówiła na likier jajeczny. :P

Alkoholu tam nie ma, chyba że są inne wersje, to chyba jest znane głównie w powiecie puckim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza
Śmiercionauta, na Kaszubach się sznaps pija a nie żadne ajerkoniaki. ;)

Mój ojciec jest alkoholikiem, ale jakichś tam likierów nie tyka :mrgreen: Mogą sobie spokojnie stać na widoku, a pozostaną nietknięte. :mrgreen: Ale sznaps to jooo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, zabraliście sękacz Lubelszczyźnie :nono: Trzeba będzie wam wojnę wypowiedzieć. ;)

Sękacz... Pamiętam, że jadłam na swojej bądź siostry komunii. Taki duuży był i miał naprawdę długie sęki :P (chyba babcia z Białej Podlaskej przywiozła :mrgreen: )

Ja myślałem że sękacz każdy Polak zna. Ale ja te wiele polskich dań, ciast nie znam np nigdy nie jadłem mazurka, a żurek i pierogi to w wieku 20 kilku lat po raz pierwszy jadłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, zabraliście sękacz Lubelszczyźnie :nono: Trzeba będzie wam wojnę wypowiedzieć. ;)

Sękacz... Pamiętam, że jadłam na swojej bądź siostry komunii. Taki duuży był i miał naprawdę długie sęki :P (chyba babcia z Białej Podlaskej przywiozła :mrgreen: )

Ja myślałem że sękacz każdy Polak zna. Ale ja te wiele polskich dań, ciast nie znam np nigdy nie jadłem mazurka, a żurek i pierogi to w wieku 20 kilku lat po raz pierwszy jadłem.

Mazurek to nic specjalnego w zasadzie, kruche ciasto z dodatkami - jest pole do popisu przy zdobieniu ;) Ja dwa święta wielkanocne temu pierwszy raz zrobiłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli będzie sroga zima, -20 i śniegu po pas to zostanę w Wawie z moimi zwierzakami, jak będzie pogoda umożliwiająca jazdę samochodem to pojadę i spędzę święta z rodzicami i dziadkami, z jednej strony wolałabym zostać w domu, z drugiej chciałabym do dziadków jechać, ze względu na ich wiek i to, że dziadek w tym roku sporo był w szpitalu.

no ale pociągiem z psem nie będę jechać 8-9h, więc albo samochód i względna pogoda, albo siedzę w domu.

i zupełnie mnie nie obchodzi co będzie do jedzenia, bo pewnie i tak niewiele zjem. ciasto najwyżej sama zrobię, wegańskie i bezglutenowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo tak już jest, po prostu

z ojcem mieszka moja babcia i nie chcę jej skazywać na samotne chwile z nim, mogłabym to olać, ale to starsza, dobra osoba, robię to tylko dla niej

 

To bardzo miło z Twojej strony. Często tak bywa, że ktoś dobry i kochany jest na święta "w komplecie" z kimś mniej kochanym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prawdopodobnie moja rodzina zbierze się u nas. Nie wiem, w sumie wsio jedno jak będą te swieta wyglądać. Jak by ich nie było, to nie byłaby dla mnie duża strata, może nawet lepiej, choć wolne jest. Jedyny powód, dla którego czekam na te dni jest bardzo długie wolne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, w sumie wsio jedno jak będą te swieta wyglądać. Jak by ich nie było, to nie byłaby dla mnie duża strata, może nawet lepiej, choć wolne jest. Jedyny powód, dla którego czekam na te dni jest bardzo długie wolne.

Święta są prawdziwe tylko wtedy, kiedy ma się z kim je spędzać. Bez tego są jak pieniądze, których nie byłoby na co wydać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, w sumie wsio jedno jak będą te swieta wyglądać. Jak by ich nie było, to nie byłaby dla mnie duża strata, może nawet lepiej, choć wolne jest. Jedyny powód, dla którego czekam na te dni jest bardzo długie wolne.

Święta są prawdziwe tylko wtedy, kiedy ma się z kim je spędzać. Bez tego są jak pieniądze, których nie byłoby na co wydać.

 

No dobrze, ale czasem nie ma się ich z kim spędzać, a żyć jakoś trzeba. Święta i tak nadejdą, chociażby tylko jako kartki w kalendarzu i trzeba je jakoś przeżyć, dobrze by było, gdyby się je przeżyło jak najlepiej, lub przynajmniej jak najbardziej "znośnie".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×