Skocz do zawartości
Nerwica.com

Skąd brać siłę?


nerwosol-men

Rekomendowane odpowiedzi

Skąd bierzecie siłę do walki z chorobą? Nie chodzi mi tutaj o leki,terapię, tylko inne przykłady z życia. Jestem tu od niedawna , i chętnie bym komuś pomógł nawet na tym forum, ale nie raz jak czytam, problem czyiś to w połowie już nie mam siły :) Takich forów jak to jest wiele, skala zaburzeń nerwicowych, psychicznych jest ogromna w naszych czasach, nie przeraża was to ? czy może dodaję wam siły, że nie jesteście sami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam....też jestem tu zaledwie od wczoraj...i czytając te wszystkie posty przeraża mnie to strasznie że tyle ludzi cierpi na te chorobe którą nawet lekami ciężko ujarzmić :( ale mam taką wielką nadzieje że ludzie którzy przeżywają po części to co Ja w jakiś sposób opowiedzą jak sobie z tym radzą i może sama na sobie wypróbuje bo napewno ta choroba nauczyła mnie jedno...chwytać sie każdej deski ratunku ....Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że siła jest zawsze w człowieku, ale mówimy o ludziach którzy maja problem z którym sami sobie nie radzą, ale widzę tu dużo szczerości w ludziach to jest pozytywne zawsze te cechę ceniłem. Pomijam fakt , że można się ponabijać itd, dopiero od nie dawna zdałem sobie sprawę ilu jest zaburzonych a ilu jest takich co nawet sobie sami tego nie uświadamiają, i może dla tego, że biorą do siebie problemów łatwiej im się żyję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jakieś tam ukształtowane poglądy na świat. Wiele z nich to takie motywatory. Nie będę wymieniał, bo to w większości banały, można znaleźć podobne na kwejku.pl . Myślę, że gra o życie jest warta świeczki. Moim marzeniem jest osiągnięcie szczęścia, a nie ma nic na tym świecie co może je zastąpić. Możemy mieć wszystkie skarby świata, a jednocześnie być nieszczęśliwymi. Wtedy te skarby okazują się bezwartościowe. Spragniony na pustyni myśli o szklance wody jak o niczym innym. Sądzę, że jeśli się trochę pocierpi to wtedy docenia się czym jest szczęście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że gra o życie jest warta świeczki.

 

To jest bardzo ładne zdanie, mnie się podoba, walka o szczęście, i walka o normalność nie cackanie się ze swoimi problemami każdego dnia, tylko widzicie słowo jest tylko słowem(chociaż ma dużą moc). Ja sobie swoje problemy sobie uświadomiłem, ale żeby jest zaakceptować to już inna kwestia, tu rodzi się kolejne pytanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę z jedzenia, picia, snu i z motywacji, którą sobie "włączam" codziennie. Jednakże pomimo tylu jej źródeł, to czasami mi jej brakuje. Wtedy trzeba zacisnąć zęby, zewrzeć poślady i poczekać na lepszy dzień. Gorzej jak nie nadchodzi za szybko. Na to rady już nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwosol-men,

jaka to motywacja ?

Nieważne jaka. Każdy ma do czego innego. Ja mam jakieś swoje cele i muszę się motywować stale, by do nich dalej dążyć. Bez celów - nie mam motywacji, bez motywacji nie mam sił do dalszego pchania wózka zwanego potocznie życiem. To tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę z nadzieji, tyle, że mało jej mam w magazynie więc i sił niewiele. Licząc od lata, znacznie częśniej chciałem się poddać i skończyć grę niż podjąć próbę zmiany na lepsze. Prawdę powiedziawsz będę musiał sięgnąć po 'doping', a mogę to zawdzięczyć sobie oraz pojebanym lekarzom w tym kraju, którzy może potraktowaliby cię na serio dopiero gdyby zdzielić ich po ryju konkretnie :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

skoro tak niech sobie temat będzie , każdy może coś od siebie doda, i komuś to pomoże :) spoko rotten

 

-- 05 lis 2013, 10:59 --

 

Ja siłę czerpię podobnie do Reiben z nadziei , że to kiedyś minie , i sobie wyobrażam, że normalnie funkcjonuję i nic mi nie jest. Poza tym życie, życiem czasem faktycznie zaciska się zęby i się człowiek sam motywuję w byle jaki sposób, byle zrobić ten krok do przodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Liczba możliwych chorób i objawów jest tak bogata jak nasze człowieczeństwo. Może nie zawsze trzeba roztrząsać detale czyichś ataków. Może wystaczy rozmowa, poczucie, że ktoś się Tobą interesuje. Motywacje każdy musi znaleźć, moje są takie z teorii światów równoleglych (jak ktoś oglądał np. Efekt motyla), że mogłoby być gorzej. Mam syna, którego kocham, mam dobre wspomnienia, mam kochającą mamę.

 

pozdrawiam SadKing

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×