Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy dzisiejszy świat nie za dużo wymaga od kobiet?


striker85

Rekomendowane odpowiedzi

Kobiety obciążone dzisiaj pracą zawodową i macierzyństwem są przemęczone i dużo bardziej podatne na stres i lęki.Ile razy można usłyszeć, że stresuje się pracą, studiami, przyszłością. Lęka się mąż odejdzie, że może pocznie się kolejne dziecko, a przecież nie ma pieniędzy, a jak mnie zwolnią? Jak w takich warunkach mają się rodzić zdrowe dzieci? Co 3 reklama w telewizji jest reklama ziołowych tabletek na uspokojenie. To też jest pole popisu dla mężczyzny ażeby zapewnić poczucie bezpieczeństwa i chociaż próbować ją wyzwolić z lęków. 100 lat temu była inna sytuacja, kobieta wychowywała dzieci i prowadziła w miarę prostolinijny tryb życia. Czy emancypacja i feminizacja poszły w dobrą stronę wg was? Czy kobieta jest bardziej podatna na stres niż mężczyzna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko, że w dzisiejszych czasach nad wynalazkami pracują całe zespoły naukowców, a nagrodę dostaje jeden. W takich zespołach procuje zapewne dużo kobiet. Ne zaglądałem w statystyki patentów, ale moim zdaniem najwięcej patentów mają firmy, a nie osoby fizyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gorzej. Muszą trzymac za rękę, przecinac pępowinę itd...a tak serio. Wszyscy jesteśmy jako uczestnicy życia społecznego narażenia na przerózne stresyzwiązane z życiem i znalezieniem sobie stabilnego miejsca w społeczeństwie...Nie wiem czy owa kwestia macierzyństwa jest czymś wyjątkowym, lub czymś co sie na ten stres składa...No ja osobiście byłbym równie zestresowanym przedsiębiorcą gdyby jedna z moich pracownic zaszła w ciążę...bo nigdy nie wiadomo jak sie zachowa.

 

Na pewno jest pewien problem...ale myślę że do rozwiązania co pokazują przeróżne przykłady państw zachodnich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogóle nie wiem po co kobiety walczyły o całą ta emancypację, możliwość robienia kariery itd, dużo wygodniej byłoby tylko zajmować się dziećmi, rodziną i zdrowiej by to dla społeczeństwa wyszło a tak mamy na zachodzie i zwłaszcza Europie środkowo-wschodniej kryzys demograficzny. I tak to się wszystko skończy bo u muslimów którzy są na drodze do zdobycia świata kobiety siedzą w domu i taki czeka przyszłość świat. Facet zarabia a kobieta siedzi w domu i rodzi taki model zawsze ostatecznie wygra nad robiącymi karierę kobietami o współczynniku dzietności pomijająca patologie i beneficiarstwo grubo poniżej 1,0.

 

-- 14 paź 2013, 16:50 --

 

Vett, Nie, ale dziś stanowczo za dużo zamiast rodzić dzieci wybiera karierę, albo tylko przetrwanie w pracy i te jakby dać im taką opiekę socjalną jak na zachodzie Europy by pewnie wybrały rodzinę zamiast pracy za marne pieniądze.

Zresztą mi chodziło ogólnie o sytuacje świata, że kraje o niskim stopniu rozrodczości zostaną zdominowane przez kraje bądź przybyszów gdzie prawa kobiet i emancypacja nie nadeszły i płodzą się jak króliki. Za parędziesiąt lat muzułmanie będą stanowić większość na zachodzie Europy i prawa kobiet cofną się do tych sprzed wieków albo jeszcze gorzej do sytuacji kobiet w Afganistanie czy Pakistanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, masz rację, ale też nie ma się co dziwić kobietom, że walczyły, skoro do XII wieku orano nimi pole, a prawa wyborcze uzyskały 100 lat temu.

 

Przed głodem, wojną, chorobą, kataklizmami, małymi dziećmi, kobietami w ciąży i wózkowymi uchowaj mnie Panie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym aby uratować Europę przed kataklizmem i najeźdźcami arabsko- murzyńskimi na wzór Hitlera zoorganizował obozy rozrodcze dla białych, świeckich, o odpowiednio wysokim IQ osób które zajmowałyby się płodzeniem prawdziwych Europejczyków. ;) Już widzę jakby bym został reproduktorem a do dyspozycji bym miał kwiat europejskiej elity kobiet. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kobiety maja bardziej przerąbane moga pracowac i maja prawa, ale faceci wcale nie chcą w domu robic i kobieta jest przy dzieciach i pracy zawodowej podwójnie obciążona w stosunku do faceta . Facet mysli , że jak pójdzie do pracy i wyrzuci smieci to wystarczy,

a ktos musi posprzątac, wymyc podłogi, ugotowac, isc na zebrnie do szkoły dziecka, zrobić zakupy, podkurzac to sie samo nie robi, równouprawnienie bedzie wtedy jak jeszcze faceci zaczną po równo zapieprzac w domu bo na razie to kobiety charują na dwa etaty w domu i pracy a facet ma tylko prace i jak zrobi coś raz na tydzień to mysli ,ze jest juz taki fajny a to wcale nieprawda. Dodatkowo kobiety czesto mniej zarabiają w pracy a pracuja takk samo cięzko jak męzczyźni a przez obowiązki domowe to nie maja czasu na jakies łowienie ryb, granie w gry na kompie w takiej ilosci czasu jak faceci, chodzenia na piwo w takiej iloscii czasu jak faceci, rabnijcie sie w głowke a później piszcie ,ze jest wszystko sprawiedliwie , faceci maja lepiej i łatwiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, Często tak bywa jak piszesz, kobiety są u nas już od dzieciństwa przyzwyczajane do większej ilości pracy i nauki, a od chłopaków się mniej wymaga i tak to pozostaje do końca życia. No ale są też przypadki że kobiety całe życie nie pracują wychowają może jedno dziecko i żyją sobie wygodnie nie martwiąc się o zbyt wiele rzeczy a pieniądze martwi się mąż i też czasem łatwiej mają od mężczyzn, no ale nie jest to bardzo częste choć w mojej rodzinie od strony matki jest parę takich przypadków że faceci zapieprzają po 14 h 7 dni w tygodniu a ich żonki se paznokietki malują i na solarium chodzą. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno,

a próbowałeś kiedys całą chate ogarnąc i tak zeby wszystko zawsze było zrobione i ugotowane, łatwo to sie gadaa jak się nie wie, sam piszesz ze matka ci pod noc podstawia wszystko a co too ma byc ze sa od małego przyzwyczajane bo co , bo dlaczego to jest włąsnie dyskryminacja, dlaczego od facetów sie mniej wymaga, bo co bo nie sa w stanie sa tylko nie chce sie im, niestety, ale tak jest ,ze kobiety sa obciazone podwójnie a jak facet ma sie zajac domem to sie okazuje ,ze po prostu mu sie nie chce bo to jednak jest cięzka praca a twoje podejscie swiadczy właśnie o braku szacunkku czyylii juz społecznej dyskryminacji do ej pracy kobiet, dla ciebie too nic ,ale to tez trzeba zrobiic, włąsnie chocby to podejscie społeczeństwa do domowej pracy kobiet i lekcewazenie tego swiadczy juz o społecznej dyskryminacji i lekcewazeniu a bez tego nie ma zycia niestety bo wszyscy by utoneli w syfie własnego bałaganu , pewnie ze lepiej sobie ryby połowić niz połowić niz pomyc podłogi w week , lepiej poczytać gazete niz zapieprzac na zebranie do dziecka do szkoły,kobiety nie moga pracowac po 12 godzin boo muszą jeszcze porobic rzeczy w domu i w sumie tylko po to zeby jakis karol powiedziiał ze too nic takiego , to jest właśnie ta dyskryminacja, pozatym praca zawodowa bywa czesto ciiekawsza niz domowa, ale kobieta musi posprzatać to nie moze sobie pozwolic na too by ugrzeznac w jakiejs pasjonującej dlla niej pracy doo 24 w nocy i właśnie to ,że kobieta musi porobic pewne rzeczy , które musi jest dyskryminacja ii to ciagle trwa w społeczeństwie i jeszcze sie tego nie ceni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogóle nie wiem po co kobiety walczyły o całą ta emancypację, możliwość robienia kariery itd, dużo wygodniej byłoby tylko zajmować się dziećmi, rodziną i zdrowiej by to dla społeczeństwa wyszło a tak mamy na zachodzie i zwłaszcza Europie środkowo-wschodniej kryzys demograficzny.

Nie, ale dziś stanowczo za dużo zamiast rodzić dzieci wybiera karierę, albo tylko przetrwanie w pracy i te jakby dać im taką opiekę socjalną jak na zachodzie Europy by pewnie wybrały rodzinę zamiast pracy za marne pieniądze.

 

to nie jest "tylko" zajmowanie się dziećmi. Gdyby to była taka przyjemna praca, to już dawno panowie by sobie ją przywłaszczyli. Zajmowanie się dziećmi i domem do najciekawszych obowiązków nie należy i dla wielu kobiet praca jest odskocznią. Niektóre chcą pracować, bo mają pasję. I jeszcze taki drobiazg: te, które wybrały dom i poświęciły się dla męża i dzieci, często w wieku średnim zostają wymienione na nowszy model i zostają bez niczego - bez pracy, bo przecież doświadczenia nie mają, bez emerytury, bo składek nie odkładają, itp.

Lekarstwem na kryzys demograficzny nie jest zapędzenie kobiet do domu, tylko takie ułatwienia ekonomiczno-socjalne, które zachęcałyby do powiększania rodziny. A że kobiety az tak nie garną się do rodzenia - to temu się nie dziwię. Zdają sobie sprawę, że obecnie to one będą ponosić większość konsekwencji, to one mogą zostać pozostawione przez partnera, więc są ostrożne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, Przecież ja pisałem że kobiety mają zwykle ciężej w życiu a przynajmniej więcej się napracują jak faceci, choć oczywiście nie jest tak zawsze. To jasne że kobieta która opiekują się dużym domem i ma kilkoro dzieci będzie miała sporo roboty w domu nawet jeśli zawodowo nie pracuję , ale przecież niektórzy mają małe 1,2 pokojowe mieszkania, wygody typu pralki autamatyczne, mikrofale, zmywarki itp. i np jedno dziecko które później chodzi do szkoły, przedszkola i jeśli kobieta nie pracuje zawodowo to nie powiesz że jest bardzo zajęta, bo niby czym. Oczywiście co najmniej połowa kobiet robi zawodowo i w domu i te są na pewno mocno zajęte, ale ja przecież o nich nie pisałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież ja pisałem że kobiety mają zwykle ciężej w życiu a przynajmniej więcej się napracują jak faceci, choć oczywiście nie jest tak zawsze. To jasne że kobieta która opiekują się dużym domem i ma kilkoro dzieci będzie miała sporo roboty w domu nawet jeśli zawodowo nie pracuję , ale przecież niektórzy mają małe 1,2 pokojowe mieszkania, wygody typu pralki autamatyczne, mikrofale, zmywarki itp. i np jedno dziecko które później chodzi do szkoły, przedszkola i jeśli kobieta nie pracuje zawodowo to nie powiesz że jest bardzo zajęta, bo niby czym. Oczywiście co najmniej połowa kobiet robi zawodowo i w domu i te są na pewno mocno zajęte, ale ja przecież o nich nie pisałem.

 

to spróbuj kiedyś zajrzeć do rodzin z 2-3 dzieci, to zobaczysz ile zajmuje gotowanie, pilnowanie dzieci, bawienie się z nimi, ogarnianie mieszkania, itp. Osobiście wolałabym pracować na budowie niż wykonywac taką jednostajną, niekończącą się pracę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież ja pisałem że kobiety mają zwykle ciężej w życiu a przynajmniej więcej się napracują jak faceci, choć oczywiście nie jest tak zawsze. To jasne że kobieta która opiekują się dużym domem i ma kilkoro dzieci będzie miała sporo roboty w domu nawet jeśli zawodowo nie pracuję , ale przecież niektórzy mają małe 1,2 pokojowe mieszkania, wygody typu pralki autamatyczne, mikrofale, zmywarki itp. i np jedno dziecko które później chodzi do szkoły, przedszkola i jeśli kobieta nie pracuje zawodowo to nie powiesz że jest bardzo zajęta, bo niby czym. Oczywiście co najmniej połowa kobiet robi zawodowo i w domu i te są na pewno mocno zajęte, ale ja przecież o nich nie pisałem.

 

to spróbuj kiedyś zajrzeć do rodzin z 2-3 dzieci, to zobaczysz ile zajmuje gotowanie, pilnowanie dzieci, bawienie się z nimi, ogarnianie mieszkania, itp. Osobiście wolałabym pracować na budowie niż wykonywac taką jednostajną, niekończącą się pracę.

No ale przecież ja pisałem że zbytnio zajęte nie są te co mają jedno dziecko które spędza jeszcze ileś tam godzin w szkole. A co do budowy czy zajmowania się dziećmi to ja np wolałbym gotować czy pilnować dzieci niż słuchać krzyków szefa pracując na budowie w deszczu ale to już kwestia tego co kto woli, zresztą przecież wiele kobiet uwielbia opiekować, zajmować się dziećmi czy gotować, choć robienie tego w dzien w dzień może być meczące ale z praca jest podobnie w końcu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest kwestia przemian społecznych i zmiana modelu życia. Dzisiaj większość w Europie chce żyć wygodnie, dzieci muszą mieć wszystko, a to sporo kosztuje. W rodzinie mojej prababki od strony matki mieli dwucyfrową liczbę dzieci, Bierut nawet medal nadał i był ojcem chrzestnym jednego z nich, pracował tylko pradziad i żadne dziecko pod mostem nie skończyło, raczej wszyscy powyżej przeciętnego standardu potem żyli, a póki mieszkali jako dzieci razem, to nikt im nie podskoczył, bo stanowili małą armię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hans, Moja matka pochodzi z 7 dzietnej rodziny i już od 5 roku życia wszyscy w polu zasuwali i wyrośli na porządnych ludzi którzy żadnej pracy się nie boją i bez niej nie potrafią żyć, niestety ja już tego nie odziedziczyłem, dzisiejsza rzeczywistość mnie rozleniwiła ;)

Teraz to dzieci nawet 1/100 nie robią tego co kiedyś dzieci na wsi, no i dziecko wtedy nie było tak kosztowne jak dziś wręcz było tanią siłą roboczą ale dobrze to wychodziło bo nie miało czasu na głupstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy z was robią z siebie męczenników. Zamiast próbować się cieszyć życiem niezależnie od warunków widzę podejście, że ktoś ma nie wiem jak ciężko i robi nie wiem jaką pracę. A co byście chcieli całe życie się relaksować. Z obowiązkiem pracy trzeba się pogodzić, taki własnie los ludzki, że trzeba pracować, to przywilej i obowiązek. Nikt nie ma łatwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×