Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czuję się..inna..


Amishi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich cieplutko , jestem tu nowa i mam nadzieję ze w końcu tu się ''wypiszę'' hehe , więc prosze o wyrozumiałość :smile: mam 17 lat , chodze do drugiej klasy technikum gastronomicznego i mój..problem..można powiedzieć tak na poważnie zaczął się odkąd zaczęłam naukę w technikum. Zacznę prosto z mostu - czuję się tępa , inna od reszty , zawsze sie taka czułam , dlaczego sie tak czuję? dlatego , że wolniej od innych myślę , jestem naiwna , wierze co mi mówią i to co mi powiedzą to ja głupia zrobie..jak kazali mi pomyć naczynia na kuchni to ja to oczywiście zrobiłam a potem sie śmiali ze mnie ze ja ich za wszystko wyręczam a oni sobie siedzą i nic nie muszą robic bo ja odwalam całą robote. Nie nawidze swojej naiwności , nie umiem analizować co mi ktoś mowi tylko bez zastanowienia to robię , jestem taka z natury , że chce by mnie lubiano dlatego jestem glupia i nawina..no ujmując sprawe po całemu..nie wiem..wezmy taka głupią sytuacje ze jak na np następny dzień pani mi kaze chociazby jajko rozbić na talerzyk i przeprowadzić test jego swierzości i ja juz sie tak boje ze tego jajka nie bede umiala rozbic albo zle rozbije i juz sie ze mnie śmiac będą i wezmą mnie za głupią i tępą..tak nie nawidze tej cechy w sobie i staram się to zmienić ale nie potrafię..ale w pełni zdaję sobię sprawę ze swojego..głupiego problemu.. :shock: nie jestem histeryczką ale bardzo przezywam to w sobię. Smieją sie z mojej nawiności , że we wszytsko co oni mi powiedzą ja głupio zrobię albo coś zle przelicze i juz sie smieją ze liczyć nie umiem , i ja sie czuję tępa do nich , że oni umią wszystko lepiej ode mnie ( oni - moi koledzy/kolezanki z klasy ) . Nie wiem..ja mam w sobię jakies głupie dązenie do perfekcji , boje sie popelniac błedy bo juz boje sie drwin wsrod ludzi i ich opini ze jestem tępa bo nie umiem tego czy tamtego , bo za wolno myśle bo jestem jakas ciota..nie mowię , że jestem nie lubiana bo mam chłopaka , mam swoje grono dobrych znajomych , mam swoje zainteresowania , jestem ciepła i zawsze uśmiechnięta do ludzi ale jak jeste, w szkole , w swojej klasie czuje sie inna od reszty i tępa , z niską samooceną i nie wiem co mam z tym zrobić..jak sobie pomóc..najdrobniejszymi problemami sie tak przejmąc potrafię ( np to ze pojde z matematyki do tablicy i nie bede umiala czegos szybko policzyć i juz wyjde na tępą ) , że mam straszne boleści brzucha a czasem nawet przez to biegunkę...majac 17 lat ja juz tak bardzo przezywam dorosłe zycie , czy znajde prace w ktorej ludzie nie będa chcieli wykorzystywac moją naiwnośc i łatwowiernośc , czy sobię poradzę.. w przyszłości chciałabym być dietetykiem bądz psychologiem :105: niby , że rodzice mowią mi ze z wiekiem wszystkiego się nauczę i opanuję , ale ja czuje sie ze jestem niezaradna zyciowo , że jestem tępa i sama sobie nie dam rady i , że tak powiem ''na wstępie'' chciałabym juz wszystko wiedzieć o zyciu by sobie w nim poradzić..bo ja boję się poprostu pomyłek..wyśmiewania..opini ludzi..bycia zalezną od innych..jak sobie mam w tym pomóc? bylam u psychologa i rozmawilam z nim o tym. ale co wy o tym myślicie? jak docenić własną siebie i nie uwazać sie za najgorszą i tępa? :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj na forum Amishi :papa:

Od czego by tu zacząć :roll: Przede wszystkim masz bardzo niską samoocenę, dążysz do perfekcjonizmu , którego i tak nigdy nie osiągniesz, otoczenie klasowe za bardzo Cię ocenia negatywnie, widać za mało od nich usłyszałaś dobrych wartościujących słów. Za bardzo się opierasz na ich zdaniu stąd tak niska Twoja samoocena.

Na początku musisz wiedzieć, że w życiu nigdy wszystkich nie zadowolisz. Dlatego powinnaś częściej podchodzić z dystansem do samej siebie-nie przejmować się tym co ludzie o Tobie mówią, każdy bowiem popełnia błędy. Naucz się śmiać sama z siebie. Wiem , że to trudne ale od czegoś trzeba zacząć. Koledzy z klasy wykorzystują Cię bo widzą Twoją słabość, miałam to samo. Uwierz mi, najlepszą drogą jest po prostu uodpornienie się na to wszystko co dzieję się wokół Ciebie. Porozmawiaj z pedagogiem szkolnym o swoim problemie, na pewno coś poradzi :great: Przebywaj wśród osób, które Cię cenią, częściej się śmiej, masz z pewnością pełno zalet i dobrych stron, rozwijaj swoje talenty, nie patrz na to co mówią inni, oni wcale nie są lepsi, nie poddawaj się, wszystkich nie zadowolisz i wszyscy nigdy Cię nie będą lubili. Pamiętaj lepiej mieć grono prawdziwych przyjaciół niż całą masę fałszywych. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomogło Ci to wszystko? Poradzę Ci tak. Nie ufaj nikomu do końca. We wszystkim dopatruj się podstępu i złych zamiarów ( ale oczywiście nie poświęcaj temu dużej uwagi bo wpadniesz w nerwicę ). Po prostu przyjmij do wiadomości że niektórzy nie chcą Twojej przyjaźni tylko tego co możesz im zaoferować, czy to jako niewolnik czy popychadło. Stawiaj na swoim, Twoje zdanie jest święte, bo jest Twoje. Wszystko co ktoś mówi analizuj, domyślaj się, ale odpowiadaj w sensie dosłownym chyba że jesteś pewna że ktoś miał na myśli treść ukrytą. To tyle, mam nadzieję że pomogłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LeChiffre: Dziekuje za szczera odpowiedz :smile: Pytasz sie czy pomogla mi rozmowa z psychologiem..Oj..nio widzisz..nie bardzo..wiadomo jak to rozmowa z psychologiem..sucha..powazna..dlatego chcialam tu troszke porad co by mnie uniosly na duchu ;) wiem ze trzeba postawic na swoim ale ja nie umiem..nie umiem isc dzielnie przez zycie..z moja niska samoocena..chcialabym byc kiedys inteligentna pewna siebie kobieta ktora wie co chce i ma w sobie ambicje..a ja ich nie mam..i nie wiem czy z moim slabym charakterem uda mi sie to osiagnac...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj wpadłem na taką myśl. To czy coś mi się uda czy nie w bardzo małym stopniu zależy ode mnie. Kwestia talentu, przypadku, zmiennych losowych. Póki wierzymy, że 'ja' ma jakąś magiczną moc i ciąży na nim odpowiedzialność za wygraną bądź porażkę. Co możemy zmienić siłą woli? Wbrew pozorom nie tak wiele, w jakim stopniu zapamiętamy daty z książki, zależy praktycznie wyłącznie od podświadomości, czy raczy to zakodować. Wygląd od nas niezależny. Cechy gatunkowe homo sapiens, to całe uwarunkowanie, które mamy jako człowiek. To może narodowość od nas zależy? Pudło. :P

 

Moja rada, nie brać wszystkiego tak osobiście. Robić swoje, ale nie uzależniać szczęścia od porażki bądź sukcesu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za odpowiedz :) Czyli uwaza Pan , że to co osiagniemy w życiu tylko w malutkim stopniu zalezy od nas a bardziej od sytuacji losowych..przypadkow..? :smile:

 

-- 03 paź 2013, 11:17 --

 

Dziekuje za odpowiedz :) Czyli uwaza Pan , że to co osiagniemy w życiu tylko w malutkim stopniu zalezy od nas a bardziej od sytuacji losowych..przypadkow..? :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amishi, mam 23 lata, tylko awatar taki staromodny.

 

Chyba kwestia co uznajemy za nas samych. Bo w gruncie rzeczy trudno stwierdzić, żeby było tak, że sami się wymyśliliśmy. Za dużo myślałem w życiu nad sensem życia i takimi tam, więc jestem trochę tym przesiąknięty. Nie chce siać zarazy. :P

 

W sumie to nie wiem. Czasem niewiedza jest ulgą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000 Dobrze rozumiem :) no tak w niektrych przypadkach rzeczywiscie jest ulga..np lepiej nie wiedziec jaka jest prawda :) ale jednak dzieki naszej wiedzy mamy lepsze mozliwosci w zyciu prawda? :) jest takie ladne powiedzenie "za wielkim sukcesem kryje sie wielkie poswiecenie" :105: Nio sle to powiedzenie jest przewaznie dla ludzi z ambicja :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chcialabym byc kiedys inteligentna pewna siebie kobieta ktora wie co chce i ma w sobie ambicje..a ja ich nie mam

Jak dla mnie to sam fakt że chcesz być taką-a-siaką to już jest ambicja. Oraz wiedzenie co się chce. Tak więc i masz ambicję, i wiesz czego chcesz :smile: Teraz "tylko" musisz popracować nad tym żeby to wprowadzić w życie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weź sobie zrób hierarchię wartości i jej się trzymaj. Np. jeśli najważniejszy jest Bóg, to rób wszystko to co zgodne z zasadami danej religii. Jeśli rodzina, to pomagaj rodzinie i trzymaj się z Nią. Jeśli przyszły mąż to zostaw resztę i zajmij się nim itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj wiem i zdaje sobie sprawe z tego ze za dobra jestem i w dodatku latwowierna..naiwna..probowalam i naprawde probuje wciaz z tym walczyc..ale nie potrafie tak kolosalnie tego zmienic..siebie zmienic..bo taka juz poprostu jestem..taka chyba moja natura..i pogodzilam sie z tym..chodz latwo nie jest..

 

-- 07 paź 2013, 07:16 --

 

Oj Wiem ze jestes za dobra..zawsze dla kazdego (nawet jesli on dla mnie nie jest) jestem ciepla..mila i uczynna..staram sie zmienic ta..glupia ceche w sobie..ale nie potrafie bo taka juz chyba jestem poprostu..taka moja natura..nie potrafie sie tak kolosalnie zmienic..staram sie pogodzic z tym chyba poprostu

 

-- 07 paź 2013, 10:05 --

 

Oj wiem niestety ze jestem za dobra..zawsze bym chciala by wszyscy mnie lubieli wiec dla kazdego jestem mila i sympatyczna..uczynna..ale niestety nie kazdy lubi kazdego..i musze sie z tym pogodzic..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×