Skocz do zawartości
Nerwica.com

>Zacząć od zera <


maestitia

Rekomendowane odpowiedzi

Zacząć od zera...z pracą jako kelnerka, z budowaniem na nowo tożsamośći i silnego ego,próbując nowych kwalifikacji, w małym mieście w wieku 27 lat. Pragnę stać się pewną siebie kobietą.Zostawić przeszłość ...będę startować z niskiego pułapu, czy wyprostowanie się będzię długim procesem??? Miał ktoś podobne doświadczenia? :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też bym musiał zacząć od zera. Ale to w sprawach edukacji. Mam 23 lata, a wiedzę na poziomie liceum. Mam dużo czasu, bo jestem na etapie rehabilitacji po psychozie i teoretycznie świat stoi przede mną otworem.

Tylko skąd wziąć motywację do nauki. Podejrzewam, że wiele ludzi się uczy, bo się tego wymaga od nich. A to rodzicie, a to brak pomysłu na siebie i się idzie do szkoły wyższej.

 

Jak się zastanowić, to zdobywanie wiedzy jest rzeczą męczącą. Wymagającą poświęcenia. A żeby się poświęcić potrzebna jest jakaś idea. Nie sądzę, żeby po przeczytaniu połowy książek na moich półkach świat czy ja sam stały się lepsze. Z drugiej strony wiem, że jak nie będę miał wykształcenia to kiepsko będzie z pracą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacząć od zera...z pracą jako kelnerka, z budowaniem na nowo tożsamośći i silnego ego,próbując nowych kwalifikacji, w małym mieście w wieku 27 lat. Pragnę stać się pewną siebie kobietą.Zostawić przeszłość ...będę startować z niskiego pułapu, czy wyprostowanie się będzię długim procesem??? Miał ktoś podobne doświadczenia? :105:

To jak długo będzie trwał proces będzie zależne tylko od Ciebie :D Jeśli będziesz robić to dla siebie, a nie na pokaz, to z pewnością Twój osiągnięty pion będzie stabilniejszy.

Od zera do bohatera? Powodzenia :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolekcjoner snów, snóf ( he he ) Kwalifikacje- zapisałam się na administrację - studia,w między czasie dowiedziałam się o projekcie z unii , o szkoleniu pań do lat 30 na archiwistykę w Wojewódzkim Zakładzie Kształcenia Zawodowego- o ile utworzy się grupa, dla bezrobotnych(jestem jeszcze zarejestrowana w urzedzie pracy) wpierw psycholog, praca (tu znowu przyszly szef niezbyt ulatwia, gdyz nie odpowiada mu system nauki, ale najważniejsza jest praca i prywatny teraz kąt, swój mały kącik najprawdopodobniej start od pokoiku dla studentek), .. koszta - równie startuję od zera..ba nawet z długiem za faktury z plusa za telefon i laptopa. Wracam z Irlandii, gdzie pojechałam- uciekając przed pasmem nowych sparzeń i potyczek, zostając lekko zawiedziona przez znajomą i swoje oczekiwania..kosztowało mnie niemałą odwagą pobyt na Zielonej Wyspie pół roku, but nowe doświadczenia sprowdziły mnie wkońću do tego samego punktu i myśl o terapii. Usłyszałam ,że świetnie sobie poradziłam, będąc SAMA w obcym kraju- SAMA znalazłam sobie pracę, a że popadłam w głębszą deprechę to druga strona medalu...stąd mała i znana miejscowość Gorzów Wlkp. , krok po kroczku..musi się udać tymrazem ..do Pani psycholog raz w miesiącu i leki już biorę...czuję się spokojniejsz i gotowa do boju, bo wiem już co się dzieje ze mną. A Ty pracujesz czy uczysz się? myślę,że zajmujące zajęcie pozwoli mi zapomnieć o tym co przeszłam.Byłam dwa miesiace w traumie, zaryczana ..izolowałam się i zbierałam siły po ciężkiej pracy w IRL i przemyśleniach...czas działać.nie poddam się w tym temacie. ;)

 

-- 26 wrz 2013, 19:20 --

 

monk.2000, ojj wiem o czym mówisz..ja doszłam do 3 kierunku ...byłam studentką Zarządzania i Organizacji Turystyką 1,5 roku...baaammm , Pedagogika...tylko zapisałam się i wyjechałam do matki do Niemiec, w celu zbliżenia się po paru latach rozłąki ( do tematu juz nie wracam) w miedzy czasie mnóstwo różnych stanowisk pracy., czasem sytuacje zmuszały.szukałam siebie...szukałam coś co mi bedzie odpowiadało...teraz z perspektywy czasu , chciałabym rozwinąć jedną branżę w celu fajnej pozycji na etacie, a po za tym jak czas pozwoli pozostałe zainteresowania, i podróżować - koniecznie !!! nie muszę mieć luksusu...można zaoszczędzić na czymś kosztem czegoś...wychodzę z założenia ,że nie wszystkim udało się ukierunkowć w pierwszej fazie wyborów szkolnictwa...czasem to absurd decydować za młodu, ale po to doświadczamy i to nam pozwala w przyszłośći, wybrać cel..bądż próbować..i obrać jakiś tor, oby długodystansowy, potem tylko zdobywać i kolekcjonować bonusy :) Właśnie najgorzej być zbitym z toru...a co wcześniej sprawiało Ci przyjemność?

 

-- 26 wrz 2013, 19:26 --

 

EmInQu, brzmi sensownie ,postaram się ;) teraz nowy cel, nowe życie- wszystko w moich rękach, muszę do czegoś zmierzać..choćby mała , malutka rozpałeczka ...o właśnie monk.2000, rozejrzyj się dobrze w ciągu dnia... może nie widzisz drobnych sukcesów, bądź wskazówek ???

 

-- 26 wrz 2013, 19:28 --

 

EmInQu, miałeś podobne doświadczenia, w sensie -zaczęłeś całkiem od nowa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem cię dobrze, też się do tego zbieram, po utracie poprzedniej pracy muszę poszukać czegoś nowego, też myślałam o byciu kelnerką czy barmanką albo pracować w sklepie choć wiem, że dla rodziny i znajomych to będzie krok w tył, ale nie mam odwagi ani siły szukać bardziej skomplikowanej pracy- ciężko mi się myśli przez depresję. Staram się nie przejmować tym, co myślą inni, w międzyczasie spróbuję wreszcie skończyć studia, ale najpierw muszę się wygrzebać z dna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×