Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wyzdrowiałem/wyzdrowiałam... :)


roccola

Rekomendowane odpowiedzi

@Reghum

Zdajesz sobie doskonale sprawę przez co musiałeś przejśc i ile czasu Ci to zajęło,

jeżeli mogę, to proszę Cię, żebyś jednak raz na jakiś czas wchodził na forum by pomóc innym ogarnąć swoje życie.

To co dla niektórych wydaje się oczywiste, niektórym zajmuje lata żeby dojść do tej oczywistości,

nie ma nic cenniejszego niż ludzkie życie, na pewno warto pomóc tym, którzy na ten moment tego jeszcze nie widzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem może rzeczywiście mam tą schizofrenie prostą, w sumie u mnie by się objawiała obniżonym nastrojem, zaburzeniami świadomości, obojętnością, anhedonią, apatią, powolnością, spłyceniem afektu i emocji. Czyli same negatywne objawy, zero pozytywnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A objawy osiowe, i dodatkowe jak mania/depresja? Zaburzenia świadomości też miałem. Mógłbyś zrobić EEG.

 

... Tak się dziwnie czuję, że nie mam żadnych stanów. Słucham muzyki i nic nie czuję. Chyba idę do gości, bo są rodzinnie. Nie potrafię zamknąć się we własnym świecie. Niby remisja, ale wypełniona pustką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z objawów osiowych to mam

- autyzm, czyli postępująca utrata kontaktu ze światem i przewaga zainteresowania przeżyciami wewnętrznymi; świat zewnętrzny przestaje być przedmiotem przeżywania i myślenia

- rozszczepienie (rozpad) uczuciowości wyższej i zobojętnienie emocjonalne, co prowadzi do pustki

 

Z dodatkowych to mam

- depresje, obniżony nastrój

 

EEG pewno będę robił nie długo, tam wyjdzie już na pewno czy to ta schizofrenia prosta czy co innego.

A Ty spróbuj jak najwięcej przebywać wśród ludzi, jak najwięcej zajęć sobie załatw, chociażby głupie zakupy. To pomoże na pustkę,więcej wychodź z domu. Tyle mogę poradzić na razie, nie mam innych pomysłów. No i przede wszystkim eksperymentuj z lekami, jakieś na pewno podziałają na tą pustkę. Powiedz też psychiatrze o tej pustce, coś poradzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta pustka wynika z zablokowania receptorów dopaminowych, jest dobrze jak jest. Gdyby nie ona, znów zamknąłbym się we własnym świecie. Ale jednak chciałoby się poczuć choć minimalną przyjemność. Nie od razu manię z objawami katatoniczno-osiowymi, po prostu cokolwiek. Może wróci jak zmniejszę dawkę Solianu. Zobaczy się. Z lekami nie mam zamiaru eksperymentować, to nie moja działka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba tak w miarę wyzdrowiałem. Tylko niektóre objawy zostały i calkiem sporo nerwicowych schematów myślowych. Ale świat znowu ma barwy, a życie sens. No i humor mi się wyostrzył. Zobaczymy, może to tylko chwilowa remisja, a może po prostu zacząłem ogarniać życie to i objawy w konsekwencji zaczęły ustępować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak zupełnie tego 16 listopada nie wyzdrowiałem, nadal miałem lekkie rzuty maniakalne i autystyczne.

Aktualnie czuję się stabilny, bez większych problemów, ale nie jestem normalny. Nigdy nie będę.

Mam lekkie zab. myślenia i parastezje, to by było tyle. No i czuję się specyficznie spokojnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że mała dawka olanzapiny mnie wylecza całkiem z choroby bo nie czuć takiej pustki, anhedoni, depresjii i bezsensu jak na dużej dawce ale też nie mam takich jazd jak bez olanzy, czyli urojeń ksobnych, natłoku myśli i emocji, nastroju euforycznego, pobudzenia, zamknięcia w swoim świecie. Czyli dawka 5 mg to najlepsza dawka a byłem już nawet na 25 mg :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że mała dawka olanzapiny mnie wylecza całkiem z choroby bo nie czuć takiej pustki, anhedoni, depresjii i bezsensu jak na dużej dawce ale też nie mam takich jazd jak bez olanzy, czyli urojeń ksobnych, natłoku myśli i emocji, nastroju euforycznego, pobudzenia, zamknięcia w swoim świecie. Czyli dawka 5 mg to najlepsza dawka a byłem już nawet na 25 mg :)

 

Ja za to nie mam parastezji i bóli głowy, czyli jest na plus.

Ciekawi mnie czy wyleczenie ze schizofrenii wywołanej porodem utrzyma się do końca życia, bo nawet wikipedia podaje że wiąże się to z okresem przejściowym, zresztą Crow jako typ II podał ten, wywołany zmianami neurologicznymi. Ale nie wiem.

Bo np. NCBI podaje że deficytowa/negatywna schizo ma nieczęste i rzadkie remisje, ale wiem że pomimo spełniania wszystkich kryteriów złej prognozy, przynajmniej mam wysokie IQ bezchorobowe. Zawsze coś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że mam już całkowitą remisje, zero schiz których w sumie nigdy jakoś nie miałem,negatywne objawy prawie znikły, jedynie lekkie derealizacje ale to bardziej objaw nerwicy chyba. Do tego natłok emocji, czyli prawidłowo, bo wcześniej nie czułem nic przez tą olanzapinę.

Nastrój dobry na zmianę z euforycznym. Czuję się dość normalnie, jedynie nuda męczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że mam już całkowitą remisje, zero schiz których w sumie nigdy jakoś nie miałem,negatywne objawy prawie znikły, jedynie lekkie derealizacje ale to bardziej objaw nerwicy chyba. Do tego natłok emocji, czyli prawidłowo, bo wcześniej nie czułem nic przez tą olanzapinę.

Nastrój dobry na zmianę z euforycznym. Czuję się dość normalnie, jedynie nuda męczy

 

To samo, mam jeszcze delikatne bóle głowy, ale bardzo delikatne.

Tylko że są typowe do poparzeń albo ciepłego bólu mrowiącego w głowie.

Obstawiam że to aspekt zmniejszonego przepływu krwi w głowie - gdy ten się normuje, możemy odczuwać parestezje i takie bóle. Ale wiadomo, potwierdzenia nie znajdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że mam już całkowitą remisje, zero schiz których w sumie nigdy jakoś nie miałem,negatywne objawy prawie znikły, jedynie lekkie derealizacje ale to bardziej objaw nerwicy chyba. Do tego natłok emocji, czyli prawidłowo, bo wcześniej nie czułem nic przez tą olanzapinę.

Nastrój dobry na zmianę z euforycznym. Czuję się dość normalnie, jedynie nuda męczy

 

To samo, mam jeszcze delikatne bóle głowy, ale bardzo delikatne.

Tylko że są typowe do poparzeń albo ciepłego bólu mrowiącego w głowie.

Obstawiam że to aspekt zmniejszonego przepływu krwi w głowie - gdy ten się normuje, możemy odczuwać parestezje i takie bóle. Ale wiadomo, potwierdzenia nie znajdę.

A ja już sam nie wiem czy wyzdrowiałem czy nie xD w każdym bądź razie czuje spore pobudzenie z maniami w godzinach popołudniowych, do tego derealizacje, natłok emocji, silne podniecenie wiesz takie uczucie jakby euforii, urojenia ksobne bardzo delikatne. Z rana bardziej normalnie, ale nastrój w miarę normalny więc nie narzekam na razie. Od 2-3 tygodni po depresji niema śladu i dobrze niech tak q rde zostanie.. xd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja już sam nie wiem czy wyzdrowiałem czy nie xD w każdym bądź razie czuje spore pobudzenie z maniami w godzinach popołudniowych, do tego derealizacje, natłok emocji, silne podniecenie wiesz takie uczucie jakby euforii, urojenia ksobne bardzo delikatne. Z rana bardziej normalnie, ale nastrój w miarę normalny więc nie narzekam na razie. Od 2-3 tygodni po depresji niema śladu i dobrze niech tak q rde zostanie.. xd

 

Stary, miałem to samo. Przecież spójrz że to, że wyzdrowiałem ja pisałem przez pół roku, rok, nadal miałem natłok myśli, manie, bezsenność, bóle głowy. Ale nie no, teraz jest raczej na pewno remisja, ba, zaczynam mieć chyba zespół deficytowy przez neuroleptyki. Pewnie z 100-200 postów to "jestem już zdrowy". Na discordzie dzięki mnie stało się to memem:

Obstawiam że za 2 dni pewna osoba napisze że jest już zdrowa, nie pytajcie skąd wiem

 

Nie chce mi się nic. Nie mam depresji wbrew pozorom. Po prostu takie... znudzenie? Brak emocji? To nie jest jako tako anhedonia, tylko pustka.

Dobrze że psychiatrę mam 10 stycznia, to zmniejszymy pewnie dawkę ami. Teraz jestem pewny że można to zrobić, bo miałem podniesioną z 300 na 400mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja już sam nie wiem czy wyzdrowiałem czy nie xD w każdym bądź razie czuje spore pobudzenie z maniami w godzinach popołudniowych, do tego derealizacje, natłok emocji, silne podniecenie wiesz takie uczucie jakby euforii, urojenia ksobne bardzo delikatne. Z rana bardziej normalnie, ale nastrój w miarę normalny więc nie narzekam na razie. Od 2-3 tygodni po depresji niema śladu i dobrze niech tak q rde zostanie.. xd

 

Stary, miałem to samo. Przecież spójrz że to, że wyzdrowiałem ja pisałem przez pół roku, rok, nadal miałem natłok myśli, manie, bezsenność, bóle głowy. Ale nie no, teraz jest raczej na pewno remisja, ba, zaczynam mieć chyba zespół deficytowy przez neuroleptyki. Pewnie z 100-200 postów to "jestem już zdrowy". Na discordzie dzięki mnie stało się to memem:

Obstawiam że za 2 dni pewna osoba napisze że jest już zdrowa, nie pytajcie skąd wiem

 

Nie chce mi się nic. Nie mam depresji wbrew pozorom. Po prostu takie... znudzenie? Brak emocji? To nie jest jako tako anhedonia, tylko pustka.

Dobrze że psychiatrę mam 10 stycznia, to zmniejszymy pewnie dawkę ami. Teraz jestem pewny że można to zrobić, bo miałem podniesioną z 300 na 400mg.

A jak brałeś zolafren to jak się czułeś? Byłeś już wtedy w remisji? Miałeś ten zespół deficytowy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak brałeś zolafren to jak się czułeś? Byłeś już wtedy w remisji? Miałeś ten zespół deficytowy?

 

Coś na kształt. Pamiętam jak kłóciłem się z psychiatrą że leki mnie otumaniają, powodują brak emocji, nie czuję takiej przyjemności, chemii na organizmie. Jakże byłem naiwny.

Ja po prostu polubiłem swoje objawy maniakalne, swój autyzm. Nie potrafiłem inaczej zabijać czasu, więc byłem do tego przyzwyczajony. Niestety po odstawieniu zolafrenu choroba wróciła po roku, wtedy też zaczęły się parestezje, bóle głowy (no może trochę wcześniej).

 

Już pisałem - w gimnazjum np. miałem umiarkowaną bezsenność, przed szpitalem całkiem w normie, po - różnie, ale biorąc zolafren spałem te 10-12h, po odstawieniu rozwinęły się objawy które już opisywałem.

Czy to był NIDS, faza remisji, czy coś innego - nie mam pojęcia. W tej chorobie jest zbyt wiele niewiadomych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To podobnie jak u mnie, chociaż u mnie ta pustka (objawy jak przy NIDS) trwały/a tylko 2 miesiące brania olanzapiny, potem tak jakby pustka minęła i czuje się podobnie jak w czasie choroby.A biorę już chyba z 3 miesiące, albo dopiero Czyli zaś natłok emocji, manie, pobudzenie. Trochę dziwne bo biorę dalej olanze, nawet dużą dawkę bo 20 mg, nawet bezsenność mam na tej dawce : P No nic trudno, chyba jestem lekoodporny po prostu i nic mnie nie wyleczy. Miałem podobnie pamiętam jak się wkur//wiałem na psychiatrę bo ta pustka i nuda była nie do wytrzymania xD A u Ciebie ile trwają już te objawy pusstki,nudy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u Ciebie ile trwają już te objawy pusstki,nudy ?

 

Tydzień, dwa - zacząłem wchodzić w fazę takiej w pełni pewnej remisji.

Czemu mam znów parestezje na nosie? Ehh, mniejsza.

 

Ja brałem dawkę Olanzy 5mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie się już kilka razy wydawało, że wyzdrowiałem. Nerwica była w remisji, właściwie z 2 lata totalnego spokoju. Jednak hipochondria zawsze w końcu wraca, wystarczy jakieś bardziej stresujące wydarzenie i zaczynam od nowa. Obecnie od jakiegoś miesiąca funkcjonuję całkiem sprawie, ale niepokój wciąż trawi duszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 lata to długo i tak mogłeś się nacieszyć wolnością ;d

Ja myślę, że odkąd zacząłem brać olanzapinę to wyzdrowiałem z tym, że na początku byłem wkurzony, że czułem jakąś pustkę a teraz trochę żałuje bo widzę, że ten stan na początku to było wyzdrowienie, a potem zacząłem się bawić dawkami i zniszczyłem ten efekt. Teraz jest tak pół na pół, raz tak raz tak. W każdym bądź razie nie jest źle, ale nie jestem całkiem zdrowy jak na początku brania olanzapiny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 lata to długo i tak mogłeś się nacieszyć wolnością ;d

Ja myślę, że odkąd zacząłem brać olanzapinę to wyzdrowiałem z tym, że na początku byłem wkurzony, że czułem jakąś pustkę a teraz trochę żałuje bo widzę, że ten stan na początku to było wyzdrowienie, a potem zacząłem się bawić dawkami i zniszczyłem ten efekt. Teraz jest tak pół na pół, raz tak raz tak. W każdym bądź razie nie jest źle, ale nie jestem całkiem zdrowy jak na początku brania olanzapiny

 

No ja też jestem już zdrowy. Wypiłem puszkę monstera bo jak wstałem to czułem się jak na kacu, teraz w miarę dobrze choć lekko zamulony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×