Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wyzdrowiałem/wyzdrowiałam... :)


roccola

Rekomendowane odpowiedzi

tak ziemowit :D na pewno bedziemy się smiać za jakiś czas z tych naszych " wkrętów". Ja po raz trzeci albo czwarty wychodze z dołka. Za każdym razem jak sobie przypomnę jak było w trakcie ataku choroby , co mnie paraliżowało, to śmiać mi sie teraz chce. I tak bedzie tym razem też.

:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc amalka to już nie mogę się doczekać bo to cholerstwo potrafi strasznie umęczyć i popsuć nawet najlepiej zaplanowane chwile. Nauczyć się z tym walczyć i umieć to pokonywać to będzie mój jeden z największych życiowych sukcesów. Ty z tego co widzę już chyba umiesz sobie z tym radzić choć uporczywie wraca. Oby odeszło raz i na zawsze!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ziemowit, wiesz to dziadostwo potrafi uderzyć kiedy człowiek jest zupełnie nieprzygotowany i zwala cię z nóg , bo za każdym razem jest inaczej i bardziej podstępnie. Do tej pory radziłam sobie znakomicie bez leków , wychodziłam z depresji, nerwicy sama. Ale w tym roku, niestety , ona mnie pokonała. Czasami w życiu tak jest ,że .... przegrywamy. Ale może teraz nerwica wygrała walkę...ale wiem ,że ja tą wojnę WYGRAM. Nie dam się jej.... :D

Ty też jesteś bardzo młody masz dużo sił i życzę ci żeby twoja psychika była coraz mocniejsza i pokaż tej wredocie kto w twoim zyciu tak naprawdę rządzi :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i tylko takie podejście się liczy!!! tego musimy sie trzymać jak kilka razy spróbuje i się nie uda jej z nami nic zrobic to w końcu da nam spokój; ja też miałem spokój przez prawie rok i nagle wróciła ale walczę terapia wczoraj i muszę dać radę podobnie jak Ty! czasami jest tak jak piszesz możemy przegrać bitwę ale wojny nigdy!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Venus hehe...jestem za.... dobry pomysł na dodatkową kaskę :D Będę konkurencją dla gabinetów psychologicznych . Tam biorą od 70 zł za godzinę , ja jakieś 10 zł za posta :D .A przy okazji jaką wspaniała terapia dla mnie.

A przy okazji..zauważyłam, że naprawdę jak sie mysli pozytywnie i optymistycznie to robi sie w głowie radośniej. Co prawda czasami nie chce sie myśleć pozytywnie ....(jestem sepcjalistą w zadręczaniu się i dzieleniu włosa na ....dwanaście) :D .Mam czasami dołki lekkie....ale naprawdę ja się nie dam...przestałam sie przejmować swoimi dolegliwościami, nie zwracam na nie uwagi...serce telepie...a niech telepie...i tak nic złego mi się nie dzieje...kręci się w głowie...a co tam..zaraz przestanie....słabo mi....spokojnie oddychaj, nic sie nie dzieje. I wiesz jakoś to działa... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Venus hehe...jestem za.... dobry pomysł na dodatkową kaskę :D Będę konkurencją dla gabinetów psychologicznych . Tam biorą od 70 zł za godzinę , ja jakieś 10 zł za posta :D .A przy okazji jaką wspaniała terapia dla mnie.

A przy okazji..zauważyłam, że naprawdę jak sie mysli pozytywnie i optymistycznie to robi sie w głowie radośniej. Co prawda czasami nie chce sie myśleć pozytywnie ....(jestem sepcjalistą w zadręczaniu się i dzieleniu włosa na ....dwanaście) :D .Mam czasami dołki lekkie....ale naprawdę ja się nie dam...przestałam sie przejmować swoimi dolegliwościami, nie zwracam na nie uwagi...serce telepie...a niech telepie...i tak nic złego mi się nie dzieje...kręci się w głowie...a co tam..zaraz przestanie....słabo mi....spokojnie oddychaj, nic sie nie dzieje. I wiesz jakoś to działa... :D

 

amalka tez tak zaczęłam robić, choć jest trudno, ale na razie jest jakby lepiej. Zresztą tu pomogła mi wczorajsza wizyta u psychologa. Aż się nawet zdziwiłam, powiedziałam kilka rzeczy, które mi leżały na serduchu, powiedziałam tak szczerze i czuje się zupełnie inaczej. Chyba musiałam się wygadać, wiele spraw dusiłam w sobie i stąd się ta nerwica wzięła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psychoterapia Venus jest naprawdę skuteczna. Mnie tylko przeraża jak szybko ta godzina mija...ja sie dopiero rozkręcam, a tu trzeba juz kończyć...heheheA ja bym mogła i mogła tak ze trzy godziny.... :smile:

amalka dokładnie, ta godzina tak szybko ucieka. Ja się nastawiłam, że naprawdę będę wszystko mówić szczerze i otwarcie, i dlatego mam tyle do powiedzenia, a czasu brak. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przeważnie...zaczynam tak..z pewną dozą nieśmiałości :smile: , a jak jest juz ku finiszowi to wtedy mam tyyyle do powiedzenia.... i zawiedziona wtedy jestem ,że muszę zaczekac z problemem do następnego razu. Ale podeszłam też do tematu..."profesjonalnie" tylko szczera rozmowa może przynieśc efekt... :D Dlatego ..."otworzyłam" się ...cokolwiek miałoby to znaczyć :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja wpadłem jeszcze na inny pomysł. Skoro rozmawianie na terapii to właściwie płacenie za rozmowę z osobą, która umie rozmawiać, to może oprócz pisania tutaj warto by było też porozmawiać? Wiem, że nie ma takiej możliwości tutaj pisząc, bo nie da się przekazać wszystkiego w literkach, ale są takie mądre urządzenie jakim są skype, słuchawki i mikrofon. Może udało by się zebrać grupę do takiej terapii grupowej, wirtualnej ale głosowej? Co Wy na to? Mam nadzieje, że nie zrobi to konkurencji dla forum i nie zostanę zbanowany:P Ja jestem chętny do umówienia się na coś takiego :) pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wojtal masz dobry pomysł proponuję zacząć od jutra i do komunikacji stosujmy skypa np może nam sie uda ? amalka- fakt samą nerwicą żyć nie można wiec może pierwszy który się poczuje lepiej dzięki naszym nowym koncepcjom sam proponuje jakieś dobro materialne na zasadzie na ile wycenia swój spokój i normalne życie bez tego cichego zabójcy jakim jest nerwica? co myślisz o tym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie kazdego stac na taki krok to jest twoja wersja ja uwazam ze w zwiazku malzenskim obydwoje sa odpowiedzialni o szczescie w rodzinie jesli ty nie moglas wytrzymac z tym czlowiekiem i odeszlas od niego i zaczolas nowe zycie dla siebie czy spojrzalas w przyszlosc jak twoja corka odbierze to jak dojrzeje zawsze jest cos zacos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehehe Ridlic, czuję ,że jak na razie to ktoś zakleił mi gębę :D .

Niepoprawna marzycielka...bo pomimo przeciwności losu mam nadal marzenia..i wierzę , że jutro będzie lepiej :D

mam nadzieję ,że uda mi się zarazić optymizmem coraz szersze kręgi tych wątpiących :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć, jestem nowa po porodzie wpadłam w jakiś stan nerwicowo-depresyjny. bardzo chcę to wyleczyć, ale czasem nie mam już sił. od 2 miesięcy biorę leki triticco jakieś 200mg na dobę. chwilami jest ok a chwilami totalne dno :-|

Poradżcie jak się z tego wyciągnąc. znowu chcę być szcześliwa :(

 

[*EDIT*]

 

cześć, jestem nowa po porodzie wpadłam w jakiś stan nerwicowo-depresyjny. bardzo chcę to wyleczyć, ale czasem nie mam już sił. od 2 miesięcy biorę leki triticco jakieś 200mg na dobę. chwilami jest ok a chwilami totalne dno :-|

Poradżcie jak się z tego wyciągnąc. znowu chcę być szcześliwa :(

 

[*EDIT*]

 

czekam na jakieś rady ludzi którzy z tego wyszli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×