Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to schizofrenia? - Wątek zbiorczy


llaux

Rekomendowane odpowiedzi

rozpoznanie schizo jest latwe ,gdy objawy zaczely sie nagle i burzliwie,ale jest i tak,ze ktos albo o nich nic nie mowi sadzac,ze to naturalne co przezywa,tu diagnoza jest tudniejsza ,schizo moze rozwijac powoli az do momentu,ze w koncu i tak wybuchnie,no coz u nas eliminuje sie to przede wszystkim prochami,glebsza psychoterapia bez lekow,nie powinna zaistniec,moze nastapic gwaltowne pogorszenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joasiu przepraszam ze tak pytam, jak nie chcesz nie musisz odpowiadac, ale z Twoich postow wywnioskowalam ze masz depresje a teraz piszesz ''u nas eliminuje sie to prochami''. Czyli masz depresje czy schizofrenie bo sie pogubilam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Czy ktos moze mi powiedziec w jakis sposob mniej wiecej wyglada zdiagnozowanie schizofrenii? Tzn to jest jakis test, rozmowa? I czy schizofrenie moze zdiagnozowac psychoterapeuta czy wylacznie psychiatra? Pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Schizofrenie moze zdiagnozowac tylko psychiatra lub psycholog kliniczny. Zdiagnozowanie takiego zaburzenia trwa troche czasu zazwyczaj kilka tygodni, i opiera sie na obserwacji pacjenta oraz rozmowy z nim. Czasami dodatkowo wykonuje sie badanie osobowosci skladajace sie z kilkuset pytan, ktore moze naprowadzic na ewentualna diagnoze, ale wyniki tego testu nigdy nie sa jako jedyne w stanie ostatecznie powiedziec czy to na pewno schizofrenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

muszą wystąpić halucynacje lub omamy nawet w małej ilości

 

 

Nieprawda ! Nawet w "dużej ilości" takie objawy nie świadczą o schizofrenii.Musza być spełnione również inne kryteria.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No przecież staram się napisała, że warunkiem koniecznym schizofrenii są tego typu objawy wytwórcze. Ale nie wystarczającym. Pisała to potocznym językiem. Że muszą wystąpić. Co ja odebrałem, że to konieczne by mówić w ogóle o schizofrenii. No ale dzięki za doprecyzowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieprawda w schizofrenii prostej może nie być objawów wytwórczych w szczególności omamów

 

Właśnie. W schizofrenii zazwyczaj występują objawy wytwórcze (czyli urojenia lub omamy, lub jedno i drugie), ale nie jest to regułą. W postaci prostej lub np. katatonicznej - może nie być objawów wytwórczych. Istnieje także forma rezydualna (zejściowa) schizofrenii, w której dominują objawy ubytkowe.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Od dawna chciałem napisać tutaj o tym co czuje. Nie wiem czy to depresja czy schizofrenia.

Mój problem polega na niskiej samoocenie. Wmawiam sobie, że jestem brzydki i do niczego.

To jest główny problem moich relacji z dziewczynami. Tutaj jest tragicznie. Jestem niesamowicie nieśmiały...

Niewiem czym jest spowodowana ta nieśmiałość. Czytałem, że wpływa na to wychowywanie sie bez Ojca,

a w moim przypadku to mozliwe. Ojca nie było już jak mialem 6 lat. W dzieciństwie byłem mało towarzyski. Mało spotykałem sie ze znajomymi i ogólnie było ich mało. Przez to nie moge zapoznać, żadnej dziewczyny... Nie moge odważyć sie spotkać

z dziewczyną z którą rozmawiałem np. na gg czy pisałem SMSy. Nie chce sie spotkać bo czuje, że może mnie odrzucić

dlatego że uważam ze jestem brzydki. Ta nieśmiałość ogranicza moje zycie. Czasam myśle o sobie jak będzie wyglądało moje życie w samotności. Myśle także czasem o samobójstwie chociaż wiem, że to nie wyjście...

Głupi problem bo pewnie nic nie ma wspólnego z depresja lub schizofrenią. Poprostu mój problem polega na ogromnej nieśmiałości, niskiej samoocenie, uważanie siebie za nikogo. Już niewiem co mam robić...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ani to depresja ani tym bardziej schizofrenia. Wybierz się do psychologa jesli nie możesz sobie z tym poradzić.

Wiesz, ja też nie miałam ojca (potem dopiero ojczyma, ale nie byłam z nim zabardzo związana emocjonalnie) i byłam bardzo nieśmiałym dzieckiem. A teraz jakoś jestem bardzo pewna siebie i mam zero kompleksów.

Masz poprostu niską samoocenę i jesteś nieśmiały, ale to jest w pełni wyleczalne :smile:

p.s. wiele kobiet lubi takich facetów, np ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ani to depresja ani tym bardziej schizofrenia. Wybierz się do psychologa jesli nie możesz sobie z tym poradzić.

Wiesz, ja też nie miałam ojca (potem dopiero ojczyma, ale nie byłam z nim zabardzo związana emocjonalnie) i byłam bardzo nieśmiałym dzieckiem. A teraz jakoś jestem bardzo pewna siebie i mam zero kompleksów.

Masz poprostu niską samoocenę i jesteś nieśmiały, ale to jest w pełni wyleczalne :smile:

p.s. wiele kobiet lubi takich facetów, np ja.

 

Dzięki za podniesienie na duchu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Mam coś podobnego, ale nie to samo.

Kiedy chce zagadać do jakiejś dziewczyny to myślę sobie, że ona tego nie chce, a że chcę do niej zagadać to znaczy, że ją lubię, nie chcę jej zranić, w takim razie, skoro (ona) nie chce rozmawiać, to nie zaczynam rozmowy, bo nie chcę jej psuć humoru, bo ją lubię.

Trochę to zagmatwane wyszło ale no cóż, czyż psychika ludzka jest prosta?

Właściwie pewnie i tak to nikogo nie obchodzi, sorry, że się wbiłem w wątek,

ale Pozdrawiam was.

 

edit: Hmm, ale właściwie, to chyba dobrze se wmawiam, bo gdyby chciała zagadać to chyba by zagadała nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze pierwsza zagadywałam jeśli facet mnie zainteresował. Oczywiście było wielu którzy do mnie 'podbijali'-zeby nie było że jakas desperatka ze mnie czy co

Moje obecnego też ja zagadałam (na forum) i dalej też raczej ja brałam na siebie incjatywę bo jestem pewna siebie i otwarta, on jest raczej nieśmiały. No i już 2,5 roku razem. Głowa do góry chłopaki :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam 20 lat i mam następujące problemy:

 

*rok temu w afekcie obcięłam włosy na jeżyka i od tamtego czasu zapuszczam je ,ale mam dopiero przed ramiona. Czuję się załamana z tego powodu, bo kiedyś miałam piękne włosy do połowy pleców i jak patrzę na tamte zdjęcia to mi przykro. Chcę cofnąć czas bo wogóle uważam że wtedy było lepiej i bezproblemowo.

Z tego powodu miałam myśli samobójcze i dostałam skierowanie do szpitala, a psycholog powiedział że koncentruję się JEDYNIE na długości włosów i na niczym więcej, że nie mam żadnego celu w życiu bo na dany moment poza długimi włosami nie mam

*ciągle odczuwam brak czegoś, jak mam daną rzecz to odczuwam brak innej i tak od wielu wielu lat

*czuję pustkę ,osamotnienie i przygnębienie że nie jest tak jakbym chciała żeby było. Chciałabym być osobą ważną, lubianą,szanowaną ,znającą się na wielu rzeczach a ja jestem nikim dosłownie,a jedyną rzecz na jakiej się znam to wschodni folklor :/

*moje zainteresowania zmieniają się co kilka miesięcy,tylko wschodnim folklorem interesuję się 8 lat

*nie mam własnego stylu, często kopiuję/naśladuję inne znaczące dla mnie osoby

*nie wiem mimo swojego wieku co chcę robić życiu

*byłam w różnych szkołach i w żadnej mi się nie podobało ,szkoła zaczynała mi się podobać dopiero po ukończeniu

*nie umiem nawiązywać kontaktów z rówieśnikami a tym bardziej ich utrzymywać ,z dorosłymi umiem rozmawiać

*nie słyszę głosów i nie mam zwidów za to mam nie wiem czy to już urojenia w każdym razie jak zobaczę nożyczki to potem nie pamiętam czy nie obcięłam włosów i muszę się upewniać

*urojenia??? się zmieniają,tzn ich treść czasami wydawało mi się że jestem w ciąży, czasami że mnie gwałcą a czasami że umrę od nieuleczalnej choroby

*ludzie mnie nie lubią, w każdej szkole byłam uważana za wariatkę bo opowiadałam głupoty żeby zaimponować

*wydaje mi się że cała uczelnia mnie zna i o mnie gada bo znowu podpadłam:/

*nienawidzę przebywać w domu od miesiąca i czuję w nim lęk i niepokój

*przygnębienie całodniowe występuje jesienią i zimą, wiosną i latem nie wystepuje

*nie chce mi się uczyć

*myślę logicznie, próbuję sama stwierdzić na jaką chorobę mogłabym być chora , czytam opisy i wykluczam/potwierdzam objawy

*jestem świadoma że coś ze mną nie tak, nie jestem przekonana w swojej poczytalności

*jestem impulsywna i działam przeciwko sobie/komuś

*cały czas mi się nudzi

*mam straszne nerwy i jestem nieobliczalna jak mi coś się psuje lub coś tracę

*muszę mieć wszystko"tu i teraz"

 

[Dodane po edycji:]

 

do tego jeszcze jest paniczny lęk przed utratą czegoś co na mnie najwazniejsze

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, Was wszystkich, po długim zastanawianiu się postanowiłam się zalogować i napisać moją historię, jest długa, ale powiem ją w skrócie: mam 22 lata, mój koszmar zaczął się 2 miesiące temu... miałam okropne lęki, wszelkie dolegliwości somatyczne, nie dawałam sobie z tym rady. Postanowiłam iść do psychiatry, opisałam wszystkie dolegliwości... oczywiście nastawiłam się na schizofrenie, non stop czytałam o tym w necie... wkręciłam sobie tą jazde(w zasadzie nie wiem czy nie słusznie hehe), to mnie przerażało.Psychiatra stwierdził, że to nerwica... Leki niewiele pomogły, bardziej rozmowa... Ale wiem, że po tym czasie wydarzyło się coś jeszcze... Czuję się osobą bez własnej tożsamości, bez wartości. Patrząc w przeszłość wiem, że nie jestem tą samą osobą którą byłam dwa miesiące temu. Zawsze siebie lubiałam, swój wygląd, pomimo kompleksów, lubiałam swój charakter, pomimo że był ciężki i trudny czasem do zniesienia przez inne osoby :) Lubiałam to kim jestem, lubiałam to co mam... A teraz zatraciłam poczucie tego co mam. Czuję, że nie żyję...czuje ze egzystuje!!! Nie wyobrażam sobie tego że mogę coś w życiu osiągnąć. Studiuję, ale wiem że nie skończe studiów, nie mogę sobie wyobrazić jak pójdę do pracy w przyszłości Czuję się jak osoba, która na nowo musi uczyć się siebie, swoich uczuć, wartości.... proszę o rade... czy dopadła mnie schizofrenia? co myślicie na ten temat? idę we wtorek do psychiatry, chce mu o tym opowiedzieć, ale boję się diagnozy jak wyroku na całe życie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam 20 lat i mam następujące problemy:

 

*rok temu w afekcie obcięłam włosy na jeżyka i od tamtego czasu zapuszczam je ,ale mam dopiero przed ramiona. Czuję się załamana z tego powodu, bo kiedyś miałam piękne włosy do połowy pleców i jak patrzę na tamte zdjęcia to mi przykro. Chcę cofnąć czas bo wogóle uważam że wtedy było lepiej i bezproblemowo.

Z tego powodu miałam myśli samobójcze i dostałam skierowanie do szpitala, a psycholog powiedział że koncentruję się JEDYNIE na długości włosów i na niczym więcej, że nie mam żadnego celu w życiu bo na dany moment poza długimi włosami nie mam

*ciągle odczuwam brak czegoś, jak mam daną rzecz to odczuwam brak innej i tak od wielu wielu lat

*czuję pustkę ,osamotnienie i przygnębienie że nie jest tak jakbym chciała żeby było. Chciałabym być osobą ważną, lubianą,szanowaną ,znającą się na wielu rzeczach a ja jestem nikim dosłownie,a jedyną rzecz na jakiej się znam to wschodni folklor :/

*moje zainteresowania zmieniają się co kilka miesięcy,tylko wschodnim folklorem interesuję się 8 lat

*nie mam własnego stylu, często kopiuję/naśladuję inne znaczące dla mnie osoby

*nie wiem mimo swojego wieku co chcę robić życiu

*byłam w różnych szkołach i w żadnej mi się nie podobało ,szkoła zaczynała mi się podobać dopiero po ukończeniu

*nie umiem nawiązywać kontaktów z rówieśnikami a tym bardziej ich utrzymywać ,z dorosłymi umiem rozmawiać

*nie słyszę głosów i nie mam zwidów za to mam nie wiem czy to już urojenia w każdym razie jak zobaczę nożyczki to potem nie pamiętam czy nie obcięłam włosów i muszę się upewniać

*urojenia??? się zmieniają,tzn ich treść czasami wydawało mi się że jestem w ciąży, czasami że mnie gwałcą a czasami że umrę od nieuleczalnej choroby

*ludzie mnie nie lubią, w każdej szkole byłam uważana za wariatkę bo opowiadałam głupoty żeby zaimponować

*wydaje mi się że cała uczelnia mnie zna i o mnie gada bo znowu podpadłam:/

*nienawidzę przebywać w domu od miesiąca i czuję w nim lęk i niepokój

*przygnębienie całodniowe występuje jesienią i zimą, wiosną i latem nie wystepuje

*nie chce mi się uczyć

*myślę logicznie, próbuję sama stwierdzić na jaką chorobę mogłabym być chora , czytam opisy i wykluczam/potwierdzam objawy

*jestem świadoma że coś ze mną nie tak, nie jestem przekonana w swojej poczytalności

*jestem impulsywna i działam przeciwko sobie/komuś

*cały czas mi się nudzi

*mam straszne nerwy i jestem nieobliczalna jak mi coś się psuje lub coś tracę

*muszę mieć wszystko"tu i teraz"

 

[Dodane po edycji:]

 

do tego jeszcze jest paniczny lęk przed utratą czegoś co na mnie najwazniejsze

Nie wiem, co Ci jest, masz objawy różnych zaburzeń, ale na pewno to nie jest schizofrenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle to powiem Wam, że poznałem wiele osób chorych na schizofrenię i podobne choroby. I wbrew pozorom to są zupełnie normalne osoby - w niczym nie przypominające zombie w szpitalach z filmów. Naprawdę, zachowują się, mówią i działają jak każdy inny. I część osób to naprawdę fajni i mili ludzie.

 

Więc nawet jeżeli ktoś się boi, że ma schizofrenię to nie jest to żaden wyrok. A inna sprawa, że to jest coś czego samemu po sobie się nie widzi raczej. To musi zdiagnozować lekarz. A i tak często nie ma 100% diagnozy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak namiestnik, też znam sporo takich osób, kontaktujemy się często i są naprawdę świetni. Studiują albo już pracują, są w związkach i ich życie wcale nie jest mniej wydajne niż zdrowego człowieka. I żyją na pewno pełniej, niż np.ja, która mam "tylko" nerwicę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×