Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to schizofrenia? - Wątek zbiorczy


llaux

Rekomendowane odpowiedzi

Witam chodze do lekarza psychiatry mowie to co czuje dostalem jazd ktore utudniaja mi zycie codzienne i mojej kobiecie widze jedna osobe jedna kobiete ktorej niby nie ma slysze jakies rozmowy ktorych nie ma nie radze sobie juz z tym mowie to u lekarza naprawde juz ciezko jest mi odroznic prawdy od fikcji przez co juz nawet wlancza sie agresja i oskarzanie wszystkich osob moze i bogu ducha winnych boje sie nawet juz wychodzic do miasta wogle wychodzic z domu bo czuje sie jak zaszczuty pies :silence: . wybaczcie brak przecinkow i kropek ale to jest wylew tego co czuje,

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najgorsze jest to ze narazie nic nie mowi a ja juz nie radze sobie i czuje sie jak bym stal na krawedzi az mi sie odechciewa momentami zyc w zeszlym roku mialem 3 proby samobojcze za pomoca lekow i juz jestem na skraju zalamania z jednej strony mam chec sobie krzywde zrobic zeby to juz sie skonczylo ze jak wychodze na ulice zebym nie czuł sie sledzony itd i to wszystko jak pisalem przez co krzywdze swoja kobiete wiecznie kłótnie o nic....... juz sam nie wiem w co mam wierzyc

 

-- 05 wrz 2013, 19:01 --

 

nawet czasami zdaza mi sie niespac cala noc i widze niby ...... poswiate od telefonu komórkowego ...........wiem uznacie mnie za wariata moze nim jestem ...... niby slyszalem dzwiek tego tel zaczely sie tez oskarzania moje ze mnie moja pani zdradza ze ma kontakt z ta osoba ktora niby widze jak wychodze itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam andepin depakine chrono bralem lorafen na spanie ale ze wzgledu na wlasciwosci uzalezniajace jestem na chloroprotixenie 15mg biore 2 tabletki ale nie moge sie dobudzic 1 tabletka dziala pobudzajaco 2 rano jak bym kapcia w gebie mial co najgorsze zle sypiam mam koszmary ja o tym nie wiem bo nic nie pamietam ale wiem ze rzucam sie strasznie po lóżku

 

-- 05 wrz 2013, 19:07 --

 

a najgorsze jest to ze juz nawet zaczolem robic zdjecia ludziom niby ktorzy mnie sledza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

guzik przypomnialem sobie pani doktor wtedy mi powiedziala ze to objaw lekkiej depresji ale depresje juz kiedys przeszlem a z tym najnormalniej w swiecie juz nie wytrzymuje nawet z lózka nie chce mi sie wychodzic a co dopiero dwor wizyte mam 9.09 tysiace mysli ktore tylko ukierunkowuja sie na tych punktach jak bym czul zagrozenie ........ juz ciezko odroznic prawde od fikcji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam się... jestem młodą użytkowiczką forum, do tej pory pisałam w dziale "nerwica lękowa"... ale teraz już nie wiem, gdzie powinnam... :/

 

Wrzucam tutaj post, który napisałam na w/w dziale:

 

Od wczoraj znowu mam "pewność", że to co mnie dopadło to schizofrenia, a nie nerwica... cały dzień płaczę, leżę w łóżku... to jest koszmar, ja nie wiem co będzie jak się okaże, że jestem chora psychicznie. Wczoraj byłam na kolejnym spotkaniu z Panią Psycholog. Całe spotkanie przepłakałam. Rozmawiałyśmy na temat mojego dzieciństwa, szkoły podstawowej, relacji z rodzicami, rozmowy o pracę, na której ostatnio byłam. Coś we mnie wczoraj pękło, wyrzuciłam wszystko z siebie. To że chce żyć normalnie, że strasznie boję się, że to co mnie spotkało to schizofrenia. Pani Psycholog powiedziała, że to nie schizofrenia, ale ja i tak strasznie się boję. Czy można po 3-4 spotkaniach postawić diagnozę, że to nie schizofrenia? Wyszłam w nieciekawym nastroju. Ale to co się wydarzyło podczas drogi powrotnej to był koszmar. Wracając do domu cały czas płakałam. I nagle pomyślałam, że czemu ja w ogóle płaczę, że mam normalne życie. I wtedy poczułam, to trwało kilka sekund, że to wszystko o czym dzisiaj rozmawiałyśmy, że te wszystkie przeżycia, o których mówiłam są nierealne, przeze mnie wymyślone. Oczywiście mam świadomość tego, że to nie prawda, że to wszystko się wydarzyło. Ale fakt, że coś takiego w ogóle przyszło mi do głowy tak mnie zaskoczyła, że w momencie przestałam płakać... od wczoraj jestem przerażona i pewna, że to nie nerwica tylko jakaś choroba psychiczna, to jest takie straszne... ja nie wiem jak będę teraz żyć...

 

cały czas kontroluję się, czy nie mam omamów... i dzisiaj chyba doszłam do wniosku, że mam... od wczoraj jestem w strasznym stanie emocjonalnym, zresztą jak po każdym spotkaniu z psychologiem... wracając do omamów... mama przygotowała dzisiaj obiad i ustawiła talerze na stole... obok siebie leżały dwa talerzy ( z dwóch różnych kompletów)... popatrzyłam najpierw na ten, który był dalej (z kompletu, którego nie lubię), a potem tylko rzuciłam okiem na ten przygotowany dla mnie i byłam przekonana, że jest z tego samego serwisu co ten, na którego popatrzyłam wcześniej. Nakładając obiad zorientowałam się, że to nie prawda i "mój" jest jednak z innego kompletu. Albo czasami mam tak z piosenkami, gdy radio gra cicho jestem pewna, że leci piosenka, która chodzi mi po głowie, dopiero za chwilę lub po podgłoszeniu orientuję się, że to inna piosenka... strasznie się boję, a kolejną wizytę u Pani psycholog mam dopiero w sobotę i dopiero wtedy będę mogła jej o tym wszystkim powiedzieć... ja nie wiem co zrobię, jak się okaże, że to nie nerwica....

-----

 

Dodam jeszcze, że na wizytę u psychologa zdecydowałam się sama, nikt mnie nie zmuszał, namawiał. Miałam już dosyć swojego stanu, tego, że wszystkiego się boję, wszystko mnie przerasta. W panikę wpadłam kilkakrotnie. Najgorzej jest po wizycie u psychologa. 3 dni mam wyjęte z życia. Nie potrafię zostawić tego o czym rozmawiałyśmy w gabinecie i wyjśc uśmiechnięta tak jakby nic się nie stało. Do tego ten przerażający strach przed chorobą psychiczna.... to jest nie do zniesienia. Zagłębiam się w swoje życie, analizuję każdy jego ułamek, pod kątem tego, czy moje zachowanie, myśli, odczucia pasują do schizofrenii, czy nie... błagam, czy to może być schizofrenia???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to schizofrenia? - Wątek zbiorczy

 

50 stron tego tematu można by tak podsumować-

(2%)- tak, to schizofrenia

(98%)- nie, to nerwica i wkręty hipochondryczne

 

he, he.

 

Malinko, ja przezylam urojenia, ale nie mysle o nich dziennie. To nerwica (u Ciebie).

Czy ta pani, którą odwiedzasz to psycholog czy psychoterapeuta?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_Mal_Inka_, to jest częsty lęk przy nerwicy. Jako obserwator mnóstwa podobnych wątków na tym forum mogę powiedzieć że to na 99% nie jest schizofrenia. Wiem że chciałabyś 100%, ale tyle to można mieć przy schizofrenii a nie przy nerwicy.

Nie martw się tym, psycholog wie co mówi. Jak najmniej się przejmuj tymi lękami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

100% nie jest to schizo. jak dopadnie cię schizo to cię pozamiata, na bank wylądujesz w szpitalu i będziesz mieć w dupie jak się to nazywa, nie będziesz pisać żałosnych postów na forum. Tyle z mojego doświadczenia opartego na obserwacji znajomych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×