Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wypaleni magistranci ;-)


Justynka

Rekomendowane odpowiedzi

W temacie dla maturzystów pojawiły się westchnienia studentów :D A ponieważ sama mam serdecznie dość poprawiania przypisów i oglądania pie***ch ankiet :mrgreen: , zakładam nowy temat :!: Wpisujcie się wypaleni studenci, wieczni studenci, magistranci......porady mile widziane ;) pozdrawiam!

P.S. Obrona chyba po wakacjach :? ehhh......................

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedynie same badania jeszcze mają jakąś wartość

heh widzisz u Ciebie przynajmniej jakieś badania. Moja promotorka odrzuciła wszelkie tematy które mnie interesowały i zaakceptowała taki - bardzo teoretyczny. I co? Wiecie jaki to jest temat czysto teoretyczny z ekonomii? Blee. Do tej pory mi gorzej. :? Czuję lekki niesmak jak o tym myślę :mrgreen:

A opowiadać o tym. Totalna beznadzieja. Ale jakoś poszło. ;)

i chyba dam sobie spokój

no coś Ty! Uwierz w siebie. Nawet mnie się udało...a już wtedy prawie nie myślałam. ;) No fakt - miałam trochę szczęścia. Chyba jak zobaczyli ze taka zielona wchodzę to się przestraszyli że im tam padnę albo co. :?

Głupoty piszę. Wybaczcie znikam. :arrow::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgłaszam się :mrgreen:

 

Chciałabym bronić się w czerwcu/ lipcu, ale co z tego wyjdzie to zobaczymy. Moja promotorka jest raczej nieprzewidywalna :roll:

Badania zrobione, wyniki w trakcie obróbki, teoria prawie nie tknięta...

 

Najgorsze sa kryzysy kiedy mam poczucie że

a. wybrałam beznadziejny temat

b. wybrałam beznadziejnego promotora

c. moje badania nie mają sensu i nic z nich nie wynika

Tak poza tym jakoś idzie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się nad swoją pracą magisterską namęczyłem, starałem się coś wymyśleć od siebie, itp. A na końcu doszedłem do wniosku że to wszytsko to wielki "pic na wodę i fotomontaż", formalność, nad którą nikt się nie zatrzyma nawet na chwilę. Wiecie, że nawet egzemplarza dla siebie nie wydrukowałem ... mam gdzieś na dysku w komputerze, sam nie wiem gdzie, i tyle. Może źle zrobiłem - pewnie przez depresję.

Nie przejmujcie się za bardzo pracami magisterskimi. Praca zarobkowa - to jest ważne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A na końcu doszedłem do wniosku że to wszytsko to wielki "pic na wodę i fotomontaż", formalność, nad którą nikt się nie zatrzyma nawet na chwilę.

heh prawda. Ja tez dla siebie nie wydrukowałam egzemplarza, no bo po co? I tak mi się nie podobał ani temat ani cała ta praca. U nas dostawało się z powrotem 1 egzemplarz od przewodniczącego komisji. Wiecie co? On był nietknięty. A widać było. Bo strony gdzieniegdzie były tak odrobinkę jakby "posklejane" (złe słowo), ale po prostu widać było że kartki nie były od siebie oddzielane - nikt ich nie przewracał, nie przeglądał. . heh A niby komisja czyta wnikliwie to co pisza biedni studenci. Tere fere. :smile:

Cholerka - widać że od pół roku nie udało mi się przeczytać żadnej porządnej książki - słów mi brakuje, zdania nie mogę sklecić. Normalnie wtórny analfabetyzm. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już tak próbuję sie obronić 5 rok Crying or Very sad i chyba dam sobie spokój

I bardzo dobrze, że próbujesz :!: Ktoś mi niedawno opowiadał, że jego znajoma (ach! te ploty :roll: ) obroniła się właśnie po jakiichś 5 latach-wreszcie się udało. Najważniejsze jest to, żebyś się nie poddawała-to jest trudne oczywiści :-| sama mam z tym problem, ale.............może warto ;)

A na końcu doszedłem do wniosku że to wszytsko to wielki "pic na wodę i fotomontaż"

Dobre określenie :mrgreen: Bardzo trafne :lol:

Badania zrobione, wyniki w trakcie obróbki, teoria prawie nie tknięta...

Ja mam trochę na odwrót-teoria niby jest, metodologia owszem, badania..............bleeee jak się do tego zabrac :?::evil: Zastanawiam się Tygrysko :D czy robisz indywidualne przypadki, czy ilościówkę..............a może jakieś inne hmmm typy badań :shock::smile:

Cholerka - widać że od pół roku nie udało mi się przeczytać żadnej porządnej książki - słów mi brakuje, zdania nie mogę sklecić. Normalnie wtórny analfabetyzm. Confused

Oj, nie widać, a poza tym pisząc na forum można się trochę podszkolić, także w ortografii-zresztą mojej pięcie achillesowej :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przebadałam ok 85. Sama stworzyam ankietę, namęczyłam się z nią, mogłaby być lepsza ale cóż jest jak jest. Teraz żałuję że nie zrobiłam badań pilotażowaych :?Jak ankieta była gotowa to poprostu poszłam do mojej profesorki na wykład i rozdałam studentom.

Wszystko zależy od tego co chcesz zbadać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, chciałam się wpakować z podobnym wątkiem, tj. odnośni magistrantów,

jednak me sokole oko po chwili przyuważyło, że dubluję ;)

 

Zawsze część odpada. Jak pisałam licencjat z ok. 120 ankiet

80 było dobre. Plus, że nie macie problemu z dotarciem do

"materiału badawczego" :smile:

 

Ech, przeprowadzenie badań jeszcze przede mną,

najpierw urocze spotkanie z promotorem 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jevii polecam zrobienie pilotażu, jednak wychodzą pewne słabości ankiety na które człowiek by nie wpadł albo rzeczy o które warto by "dopytać"

 

Justynka mi pomogło pozyczenie pracy koleżanki która broniła się w zeszłym roku, pisała na zuełnie inny temat ale zobaczyłam sobie jak to ma wyglądać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

yyyyyyy chyba ci nie pomogę :shock: Jeszcze do tego nie doszłam :roll: Ty..............a może spróbuj po prostu jedno i to samo na rózne sposoby napisać :mrgreen: Tzn. wiesz o czym mówię-polać wodę trochę, jak już nie wisz co pisać :?:shock::oops: eeeeeeee chyba głupio gadam ;)

Ja już prawię płaczę nad badaniami, bo nie umiem tego obliczać :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech, Tygryska, wnioski końcowe to nie taka trudna sprawa. Straszy

tylko na początku. Podsumowujesz co wyszło Ci w wynikach badań,

co się potwierdziło a co nie. Czego nowego dowiadujemy

się na podstawie Twoich badań - co byś zalecała, proponowała

by zmienić w zastanej rzeczywistości do której odnoszą się badania...

 

...przede mną zmierzenie się raz jeszcze z metodologią. Ech.

 

Justynka - główka do góry! Pomyśl ile wniesiesz do polskiej nauki! :smile:

Ściskam Ciepło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wnioski końcowe to nie taka trudna sprawa. Straszy

tylko na początku. Podsumowujesz co wyszło Ci w wynikach badań,

co się potwierdziło a co nie. Czego nowego dowiadujemy

się na podstawie Twoich badań - co byś zalecała, proponowała

by zmienić w zastanej rzeczywistości do której odnoszą się badania...

No bardzo mądre wskazówki, sama z nich skorzystam, jak przyjdzie co do czego :mrgreen:

Justynka nie płacz, może ktoś ci to objaśni.

No jedna fajna koleżanka ze studiów przesłała mi próbkę swoich badań :shock: jestem pełna podziwu jak ona to wymyśliła. Nie rozwiało to moich wątpliwości wszystkich, ale to zawsze jakaś podpowiedz :-|

Pozdrawiam Was! ;)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:15 am ]

Wczoraj wzięlam się i z wielkim bólem przeanalizowałam 2 pytania ankietowe :roll: no.......prawie. No ale to dopiero jakieś 70 ankiet, a reszta???? :shock::-| muszę się chyba bardziej zmobilizować :mrgreen: hehehe jakoś mi się nie spieszy :twisted::shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

temat wyjątkowo interdyscyplinarny... można by prawie rzec archetypowy ;) Chyba jedyny porównywalny temat, nawiązujący do odwiecznych zmagań człowieka z zadaniami, które przed sobą stawia, i wciąż aktualny to rzucanie palenia ;) Dam dobry przykład i kończę na dziś z forum, netem i wszystkim co nie jest ściśle związane ze zdobywaniem tytułu magistra! Nie dla mnie dziś piękne słońce za oknem, nie dla mnie rozrywki i zabawy! ;) Teraz czas by pot lał się po czole a kubki po wypitej kawie kłębiły sie na biurku pomiędzy książkami! ;) No morze ewentualnie wieczorem mała partyjka w Diablo albo jakiś film ściągnięty ;) W końcu wszyscy jesteśmy tylko ludźmi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o mnie to początek był wyjątkowo udany :smile: Gdy zaczął się wieczór naukowy rozkręcać zdarzyły się pierwsze podknięcia ;) A później jak w klasycznym greckim dramacie :( Fatum zawisło nad moją nauką a późnym wieczorem przy życiu nie pozostało ani jedno szczytne założenie ;) Cóż... wzloty i upadki studenta poczciwego ;) eh...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze, u mnie z weną i ochotą do nauki jest tak,

że im dalej jestem od książek to tym bardziej

zaczynam odczuwać ochotę siedzenia nad nimi - tkwię

w przekonaniu, że pragnę zdobywać tę wiedzę i pisać te pracę...

 

...jednak im jestem bliżej tych książek cała ta aura się rozwiewa,

zanika cała ta heroiczna siła i energia do pracy im bliżej

biurka ze stertą papierów...:?

 

 

 

 

________________

Blog

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×