Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak się pogodzić z byciem brzydkim?


eura28

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem brzydka. Naprawdę nie wymyślam sobie na siłę problemu, bo od dziecka wszyscy mi to mówią, niektórzy ludzie nawet specjalnie po to odwracają się do mnie na ulicy. Doszło to do tego stopnia, że kwestie ciuchów, czy fryzury są mi obojętne (bynajmniej nie chodzi o zaniedbywanie higieny). Ale po co mam się w ogóle wysilać z makijażem, czy strojem, skoro i tak to nie sprawi, że będę znośnie wyglądać. Co najwyżej śmiesznie. Wiem, że wygląd nie jest najważniejszy w życiu i potępiam powierzchowne ocenianie innych. Ale naprawdę boli mnie to, że zawsze ja muszę być tą brzydszą w każdej sytuacji. Już nie raz się z tego powodu cięłam. Nawet zerwałam kontakty z wieloletnimi przyjaciółkami, bo po prostu nie mogłam znieść, że one są takie ładne i czuję się przy nich jak śmieć. Płci przeciwnej unikam, jak ognia. Są tutaj osoby z podobnym problemem? Jak sobie z tym radzicie? Tylko proszę sobie odpuścić z wciskaniem, że piękno jest pojęciem subiektywnym i na pewno komuś się podobam. Mam problemy na tle genetycznym, więc naprawdę nie chodzi o pierdoły w stylu małych oczu, czy szpiczastego nosa. Jak się z tym pogodzić/czy da się?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba jakoś nadrobić charakterem jedynie. Przebojowością, itd. Cudów nie zdziałasz. Ktoś by powiedział, że ktoś brzydki się nabawia kompleksów i stąd jego małe powodzenie. Nie sądzę. Skrajnie brzydki wygląd może odpychać, tak samo jak ktoś kto nie mył się od pół roku nie zjedna sobie sympatii tłumów. To przykre. Jedyne co można radzić to pogodzić się z losem. O tyle masz przewagę, że wiesz, że chcieć nie zawsze oznacza móc. Wielu tak myśli, bo nie dostali wystarczających batów od życia. Trudno mi pomóc, mało znam ludzi, którzy się wyróżniają powłoką fizyczną, żeby mieć jakieś materiały do analizy. Proponuję znaleźć jakieś wartości nie opierające się na powierzchowności i nie robienie filozofii ze swojej urody. Wygląd to taki awatar, którego się nie wybiera oraz który się ma na całe życie. O treści postów już decydujesz ty. :D Tylko czasem nie usuwaj konta. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, Mam wady genetyczne skutkujące m.i. wystającą szczęką i paskudnymi zębami. Od małego latam do ortodonty i stomatologów, ale nie daje to zbyt wiele, bo potrzeba operacji i innych zabiegów, które mogę wykonać jak skończę rosnąć (za jakiś rok)...

 

monk.2000, Wiem, że pozostaje mi się z tym pogodzić. Ale po prostu mnie skręca od środka, jak widzę, że inni ot tak są ładni. To po prostu niesprawiedliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj.eura28

 

Czytam o Twoim problemie i tak sobie myślę ,ubiór ,fryzura itp, piszesz , ze tego nie robisz bo po co? Dla samej siebie masz to zrobić , nie dla ludzi, którzy się kretyńsko gapia.Niech się gapia , to Twoje życie i je masz . jakie masz.Moze Cie to wszystko bolec , lecz walcz dziewczyno dla siebie samej , dla nikogo innego.Dla mnie uroda nie ma znaczenia, wiesz ja w ogóle z domu nie wychodzę,,a Ty wychodzisz.Kazdy powinien pogodzić się ze swoja innością i żyć dalej , nie patrząc na innych.Masz w kimś podporę , możesz z kimś porozmawiać?? Moze psycholog?Pozdrawiam Cie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eura28, wyłącz porównywanie. Te koleżanki mogą z kolei oglądać magazyn o Top Modelkach i się dołować, że też nie są ładne. Poza tym podobanie się ma przynajmniej częściowo kontekst w dobieraniu się w pary. Może książę z bajki cię nie pokocha, ale ważniejsze żeby nie robić z tego problemu. Żyli długo i szczęśliwie to tylko w filmach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eura28

 

Wiec nie czuj się żałośnie, nie wychodzenie z domu jest katorga , zupełna izolacja i strach,,myśl pozytywnie, gdy przestaniesz rosnąc będziesz mieć

operacje.Nie poddawaj się złym myślą i głupim spojrzeniom ludzi,To nie jest warte naszego, Twojego zdrowia,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eura28, rozumiem jak to może niszczyć życie.

Nie jestem ani szczególnie brzydka, ani bardzo ładna, ot przeciętna. Natomiast kiedyś wydawało mi się, że jestem bardzo, bardzo brzydką osobą. U mnie taki stan wywołały komentarze "koleżanek", nie wychodziłam parę miesięcy z domu. Patrzyłam na innych i płakałam, że to niesprawiedliwe, że ja jestem taka a inni są ładni.

Mój niegdysiejszy problem różni się od Twojego, ale rozumiem jakie to uczucie.

 Jak się staram, to potem czuję się żałośnie, że w ogóle przeszło mi przez myśl, że mogłabym wyglądać ładnie.

Czytałam inne Twoje wypowiedzi na forum, wydaje mi się, że tu nie tylko o wygląd chodzi.

Odnośnie wyglądu, nie odpuszczaj z makijażem czy strojem. Mimo wszystko wygląda się wtedy lepiej, nie śmiesznie jak to określiłaś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000,

eura28, wyłącz porównywanie.

hania33,

Wiec nie czuj się żałośnie
Nie poddawaj się złym myślą

Ale rady :? Wiecie, że tak to nie działa, więc po co to pisać. "Wyłącz to", "nie czuj się tak". Jakby to było takie banalne to dziewczyna już dawno by to zrobiła. Ja też może jutro o 12 wyłączę kompleksy w końcu.

 

Ja nie wiem co poradzić. Chyba po prostu zbierałbym kasę na te operacje, jeśli byłyby w moim zasięgu finansowym.

 

eura28,

Jakie to ma znaczenie, skoro wygląd mnie automatycznie skreśla w większości sytuacji. Takie realia dzisiejszych czasów.

Niestety to jest brutalna prawda, o której się przekonałaś już pewnie wielokrotnie. Zrozumieją Ci tak naprawdę tylko Ci w bardzo podobnej sytuacji jak Ty. Może oni by mieli na to jakieś rady, bo inni raczej będą mieli nietrafione.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eura28, uroda jest rzecza wzgledną... najlepszym przykładem jest romans, jaki miał Arnold Schwarzenegger ze swoja gospodynią - kobieta ta mowiąc wprost przypomina krasnoluda albo gnoma. Zdradzał z nią swoją żonę o urodzie modelki.... zresztą mógłby romansowac z najpiekniejszymi kobietami swiata, a wybrał taka paskudę. Jak widac, atrakcyjnośc to baaardzo szerokie pojecie :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytałam inne Twoje wypowiedzi na forum, wydaje mi się, że tu nie tylko o wygląd chodzi.

tez przeczytalam... problem generalnie tkwi w rodzinie. Mysle ze cokolwiek napisalibysmy w tym temacie nie bedzie miec dlaq autorki znaczenia bo osobisty brak wartosci nabywala przez lata

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie to ma znaczenie, skoro wygląd mnie automatycznie skreśla w większości sytuacji. Takie realia dzisiejszych czasów.

Nie zgodzę się. Miałam w liceum bardzo brzydką koleżankę, ale naprawdę, taką z która nie dałoby się nic zrobić. I podczas gdy ja się dołowałam wyglądem chociaż miałam o wiele lepszą sytuację (nie chwalę się - i tak było źle) to ona nie wiem jak to robiła, ale bardzo dużo wychodziła do ludzi, zawiazywała przyjaźnie, cos tam tworzyła. po drodze wyszła za mąż i wcale nie wypiekniała. Widocznie pogodziła się z tym jaka jest a otoczenie też widziało w niej inne cechy niż tylko to co na wierzchu.

A ten jej mąż to raczej na 100 nie jest z nią dla wyglądu tylko łączy ich coś głębszego. To się tak często wydaje, że mężczyzna coś czuje do kobiety ale bardzo często jest to tylko wygląd, więc jak np ona sie starzeje to on jesli może wymienia ja na inny model. W tym przypadku taka wymiana nie ma racji bytu, bo widocznie on zobaczył w niej jej wnętrze, a to jest unikatowe i znowuż nie tak łatwe do poznania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uroda to tylko powierzchownosc, .....nic wiecej jednym dana bardziej innym mniej, ...oczywiscie dla kazdego na jakims etapie zycia problem jest ogromny, jedni maja wlosy krecone inni proste, ktos ma piegi ktos jest rudy, ale jak to sie ma to tegao, ze to zdrowie i to co w sobie nosisz jest wazne, jezeli ktos nie akceptuje tego kim jestesmy, - nie zasługuje na nas samych banały ale prawdziwe i stare jak swiat,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul,

 

Miala by szukać sobie podobnych osób? Wtedy będzie zrozumiana? Wątpię...po pierwsze , gdzie ona znajdzie takie osoby..po drugie kto zechce jej pomoc na 100 procent , jeżeli sama tego nie zrozumie..My również ze swoja choroba jesteśmy inni , dziwni itp,może przy nas bylo by jej łatwiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co się oszukiwać - uroda bywa bardzo pomocna, tylko że w życiu to chyba chodzi o to, aby się dobrze czuć, a do tego uroda nie jest konieczna.

 

-- 03 wrz 2013, 08:09 --

 

Jak sobie z tym radzicie?

Poprostu polubilem patrzeć na ładne rzeczy jak się patrzy na ładne ciuchy i ot tyle bez żadnych dodatkowych teorii, czysta przyjemność z patrzenia na piękno i zazdrość znikła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli uważasz, że ktoś Cię nie pokocha przez wygląd, a gdybyś tak nie wyglądała, to by Cię pokochał... to wiedz, że wygląd z miłością nie wygra. No, chyba, że interesuje Cię wymiana handlowa, a nie prawdziwa miłość. Mówię poważnie. A co do samego wyglądu. Nie wiem, dla mnie nie ma znaczenia to, że innym się podobam, kiedy sama sobie wydaję się brzydka. Więc jeśli faktycznie to jest taka wada, że Ci się nie podoba, ale bez niej byłoby dobrze, to faktycznie operacja jest dobrym wyjściem. Ale jeśli po operacji dalej wpadniesz w jakieś głębokie kompleksy, to znaczy, że tu tak naprawdę nie o wygląd chodziło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli uważasz, że ktoś Cię nie pokocha przez wygląd, a gdybyś tak nie wyglądała, to by Cię pokochał... to wiedz, że wygląd z miłością nie wygra. No, chyba, że interesuje Cię wymiana handlowa, a nie prawdziwa miłość. Mówię poważnie. A co do samego wyglądu. Nie wiem, dla mnie nie ma znaczenia to, że innym się podobam, kiedy sama sobie wydaję się brzydka. Więc jeśli faktycznie to jest taka wada, że Ci się nie podoba, ale bez niej byłoby dobrze, to faktycznie operacja jest dobrym wyjściem. Ale jeśli po operacji dalej wpadniesz w jakieś głębokie kompleksy, to znaczy, że tu tak naprawdę nie o wygląd chodziło.

 

Ale skąd to przypuszczenie, że jak ktoś jest brzydki, to zostanie obdarzony prawdziwą miłością? Oczywiście, osoby brzydkie, nieatrakcyjne też są w związkach, ale czy to oznacza, ze akurat oni doznają tej prawdziwej miłości? Niektórzy tak, a niektórzy pewnie nie. Równie dobrze mogą połączyć się z osobami też nieatrakcyjnymi, które uważają, że lepiej być z kimś, niż samemu. Przyczyny tworzenia się związków są rozmaite, ze o finansowych już nie wspomnę. Bardzo często brzydcy nie będą mieć szansy na prawdziwe uczucie, bo nie zadziała to, co zwykle działa na początku, czyli chemia.

 

A co do poprzednich wątków, to bądźmy realistami. Uroda cholernie pomaga. We wszystkim - chyba że pracuje się w samotności przy komputerze i nie wychodzi z domu. W każdym miejscu, w pracy, w sytuacji towarzyskiej osoba ładna ma lepiej, a jeśli jeszcze ma poczucie humoru i jest choć trochę inteligentna, to może wiele. Zresztą nie musi być inteligentna nawet, wystarczy, że potrafi manipulować ludźmi: świadomie lub nieświadomie.

Jak dla mnie nieporozumieniem jest również mówienie, żeby nadrabiać urodę charakterem. Nie zawsze się da. Nie każdy jest ekstrawertykiem, który bryluje w towarzystwie i potrafi sobie zjednać innych magnetyczną osobowością. Wielu brzydkich siedzi cicho, bo się wstydzi albo po prostu nie ma akurat nic do powiedzenia. Albo w ogóle nie wychodzą do ludzi, bo nie mają gdzie ani jak. Jak dla mnie sa tylko dwa wyjścia: zaakceptować swoją brzydotę i żyć z nią lub próbować zmienić. Drugie wydaje mi się bardziej realne.

I rozumiem też niechęć do strojenia się i makijażu, jeśli ogólnie ma się kiepskie mniemanie o swoim wyglądzie. Mam podobnie. Po co ubierać się w coś fajnego, skoro fajny ciuch i makijaż nie zasłonią wady. Choćbym nie wiem jak się ubrała, to zwały tłuszczu i znaczną nadwagę będzie widać, brzydką skórę także, bo makijaż jej nie zakryje (nie w moim przypadku).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tilda Swinton jest brzydka a podobno ma 2 facetów na raz. Gabourey Sidibe też jest brzydka a dostała nominację do Oscara. Za rok zrobisz sobie te zęby, świat stoi przez Tobą otworem. jasne, że wygląd pomaga w życiu, ale nie jest najważniejszym kryterium w każdej dziedzinie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33,

Nigdzie nie napisałem, żeby szukała takich osób. Nie wiem skąd to wzięłaś. Wspomniałem, tylko, że osoby z takim problemem jaki ona ma, będą potrafiły ją zrozumieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×