Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nic nie wiem.


Core

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, nie wiem co mi dolega. Czuję, że mam problem ale nie umiem go nawet opisać. Nie czuję, że żyję. Jakby mój umysł umarł. Nie potrafię myśleć ani rozmawiać. Tak samo ze znajomymi jak i z rodziną. Pustka w głowie. Wszystko jest bez sensu. Nie wiem co ze sobą zrobić. Nie potrafię mówić o sobie. Na niczym mi nie zależy. Nawet na życiu. Nic mnie nie interesuje, ani nie cieszy. Każdy dzień jest mi obojętny, do pracy i byle do wieczora. W pracy ciężko mi się skupić na tym co robię. Czuję jakbym nie egzystował, jakbym był obok tego wszystkiego.

 

Piszę takimi ogólnikami bo ciężko mi w ogóle myśleć o czymkolwiek i napisać jakieś zdanie. To i tak sukces, udało mi się chociaż tyle napisać, choć na pewno było by tego więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem że nic niewiem jak powiedział kiedyś słynny filozof Sokrates

 

ja też obecnie nic niewiem nie pracuje i sie nie zanosi wegetuje i chce tylko przetrwać i nie

robić problemów swoją osobą cz sie da pogodzić niewiem może sie da ale jednak chciało by sie żyć w

zgodzie ze sobą z wartościami mi choroba zabrałą wszystko a najgorsze że zabrała mi goność :<img src=:'>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie wczorajszy dzień i jego wydarzenia uświadomiły, że to już koniec marzeń. Mogę zająć się pracą i chyba tylko to mi w życiu pozostało. Praca, praca, praca. W sumie wiem, jest wiele osób które jej nie mają i jest ich szczytem marzeń więc nie powinnam narzekać. Ale w moim wypadku pozostała mi TYLKO praca. Nie ma nic innego co by mnie mogło trzymać przy życiu. Moja samoocena wczoraj wylądowała znów z hukiem na ziemi i rozbiła się na drobne kawałeczki. Po raz drugi w życiu zostałam potraktowana jak obiekt seksualny. Czuję się jak szmata do podłogi. A poza tym nie czuję nic. Machinalnie wykonuję dzisiaj pracę, nie zależy mi na tym żeby robić to dobrze. Po pracy idę zaprezentować zlecenie, które wykonałam. Nie zależy mi żeby zostało przyjęte. Na niczym mi nie zależy. Już nie zamierzam się podnosić. Walka nie ma sensu. Nie ma i już.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj

Wszystko jest bez sensu. Nie wiem co ze sobą zrobić. Nie potrafię mówić o sobie. Na niczym mi nie zależy. Nawet na życiu. Nic mnie nie interesuje, ani nie cieszy.

Miewam podobne stany. Wiem tylko jedno, że to poczucie besensu to mowa lęku, podobnie jak chyba cała reszta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczucie bezsensu to mowa lęku? Moim zdaniem to próba akceptacji tego, że lepiej nie będzie. Próba, bo cholernie trudno jest zaakceptować to, że będzie się tkwić w bagnie do końca swoich dni. Ja się dziś z siebie śmieję. Tylko to taki pusty śmiech połączony ze złością. Nie pamiętam kiedy mnie ostatnio cokolwiek cieszyło. Po co żyję? Myślę, że jeszcze trochę tylko pociągnę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak rok temu wylądowałam w psychiatryku też tak się czułam....kopa do życia dostałam głównie z powodu odcięcia od wszystkiego-od męża,od świata...to była piękna słoneczna jesień,tyle rzeczy działo się dookoła :!::!: pragnęłam tylko wyjść z tego więzienia i chłonąć każdą czątką to wszystko co działo się za oknem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000, jak się z tego wyleczyć?

 

Ehh minął tydzień od napisania tego tematu. A ja dopiero teraz odpisuję. Nie wiem dlaczego, może widocznie mi na tym nie zależy, jak na wszystkim. Ku*wa to uczucie bezsilności myślowej... Nie wiem już co myśle, czy to prawda czy wymyślam sobie, nie jestem tego pewny..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000, leczyłeś/leczysz się na to u psychologa lub psychiatry? Brałeś jakieś leki?

 

-- 26 sty 2014, 20:58 --

 

4 miesiące minęły od napisania tego tematu, a ja nic nie zrobiłem w tej kwestii. Czuję się gorzej, poczucie pustki w głowie jest jeszcze większe. Czuję jakbym cofał się w rozwoju. Zauważyłem, że przestałem się wypowiadać. W pracy mają mnie za niemowę. Nie czuję mózgu, jakby w środku głowy nic nie było, próżnia jakaś. I jak ja mam iść do lekarza jak ja nic nie wiem, nawet o sobie samym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×