Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Dotykam mu je codziennie!!!

To jest silniejsze ode mnie, oczywiście cały czas myślę o usg, ale nasza pani doktor stwierdziła,że nie ma takiej potrzeby...chyba zrobię to prywatnie.

Syn nie bardzo chce, bo twierdzi, że skoro pani doktor mówi,że nie trzeba to nie. On bardzo lubi tę naszą lekarkę. Zresztą na wizycie tłumaczyła mi, że mam jej zaufać i się nie denerwać.

Mam poczekać jeszcze 2 tygodnie i zrobić mu kolejny raz morfologię z rozmazem, dała mi skierowanie, bo widzi,że nerwy mam straszne. Powiedziała przy tym, że i tak wynik będzie ok!!

Wiem,że jest dobrym lekarzem, pacjentów ma więcej niż inni, ale moja psychika mówi mi inaczej.

Ona po prostu powiedziała, że nie ma co syna stresować badaniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dotykam mu je codziennie!!!

 

Kurka wodna i on sobie tak pozwala? :-)

 

Nie chcę kwestionować zdania Pani Doktor, bo oczywiście ma rację, że nie ma co szaleć czy się jakoś specjalnie bardzo denerwować. Zwłaszcza, że morfologia jest prawidłowa. Niemniej jednak, zamiast wykonywać kolejne badania laboratoryjne, ja bym zrobiła USG! Prywatnie to kwestia ok. 100 złotych, nie jest to dużą ceną za ukojenie nerwów i dobrą diagnostykę (obraz USG sugeruje, czy węzeł jest odczynowy czy budzi podejrzenia choroby rozrostowej). W przypadku węzłów, jeśli masz wybór: KREW contra USG, wybierz USG. Dlatego, że krew nie daje nam jasnego obrazu sytuacji - owszem, pewne wskaźniki są istotne, ale nie na tyle, by móc coś wykluczyć bądź podejrzewać. W tym przypadku naprawdę wskazane jest USG węzłów, zróbcie je na spokojnie. I głowa do góry! Chłopak nie czuje się źle, nie ma objawów choroby - "szanse", że może być to nowotwór są niewielkie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

judyta14, Witaj. Wiem co czujesz z tymi węzłami. Zgadzam się z zetVi, że lepiej jest zrobić usg niż kolejną morfologię. I jak zrobisz to usg, a radiolog powie Ci że wszystko ok to musisz mu już uwierzyć. Swego czasu dużo czytałam na temat węzłów i chłoniaków i węzły miękkie i ruchome nie budzą podejrzeń. Pisałaś, że syn miał infekcję więc ma prawo mieć powiększone węzły, a Ty dodatkowo codziennym macaniem nie pozwalasz im się zmniejszyć. Nie sprawdzaj mu ich więcej, bo tylko go tym denerwujesz i może sam zacząć się bać. :nono::nono::nono:

 

A ja dalej z tym cyckiem, jutro wybieram się na usg bo zwariuję. Mam tam takie zgrubienie, nie jest twarde ale też nie wydaje mi się, żeby było wypełnione płynem jak torbiel. Czasami wydaje mi się podłużne czasami nieregularne. Totalnie nieruchome, jakby przyrośnięte do klatki piersiowej. I różni się od tych innych zgrubień tym, że jest gładkie w dotyku, a te pozostałe mają jakieś malutkie kuleczki w środku. Nie wiem co to może być. Czytałam że niektóre kobiety mają takie zgrubienie pomiędzy pachą a brodawką i moje jest w tym miejscu, ale tylko w jednej piersi :zonk: Ma wielkość ok. 3cmx 1,5cm. Boję się. :zonk: Od macania zrobił mi się siniak, teraz jest już jasno żółty ale i tak wstyd mi iść do lekarza. Pocieszam się tylko, że ja już przeżywałam tyle chorób i póki co nic z tego nie wynikało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HIPOCHONDRIA - do tych, co się zmagają/leczą i prośba o pomoc

 

Przeczytałam dużo o tej chorobie i myśle, że problem mnie dotyczy. Bardzo martwięsięo swoje zdrowie, odczuwam paniczny lęk o to, że kiedyś poważnie zachoruję a zwykłe przeziębienie rośnie do rangi mega wielkiego problemu. A zaczęło się niewinnie od powikłań po 2 przechodzonych grypach. Ale od początku..... W listopadzie ubiegłego roku znalazłam nową pracę. Przechodziłam jedną grypę, w grudniu drugą. Na przełomie stycznia i lutego rozłożyło mnie tak, że przeleżałam tydzień w łóżku, brałam jeden antybiotyk, poźniej drugi. W trakcie brania drugiego antybiotyku wyczułam za uchem zgrubienie. Pomyślałam o węzłach chłonnych. Zanim poszłam do lekarza o chłoniaku wiedziałąm już wszytsko. Paniczny strach. Laryngolog stwierdził, że węzeł owszem wyczuwalny, ale nawet nie jest powiększony. Zapewniał, że czujęgo bo jestem b.szczupła. Nie dowierzałam, zrobiłam bad. krwi - morfologia, ob, crp - w normie. A węzełk nie znikał. Zrobiłam usg - w opisie "po stronie lewej wzdłuż naczyń widocznych kilka węzlów chłonnych do 10mm, o charakterze odczynowym". Dwa tygodnie później zrobiłam kolejne usg u innego radiologa (bo poprzedni mogł się pomylić) - w opisie - węzły szjne i obojczykowe niepowiększone, usg w normie.

Minęły dwa miesiące, zgrubienie za uchem dalej jest a ja dalej umieram ze strachu. Fizycznie czuję się dobrze, gorzej psychicznie. Ciągle czytam o chłoniaach i umieram ze strachu:(

Proszę podpowiedzcie czy to hipochondria? Czy robić jeszcze badania?

Czy jeśli to hipochondria to mam szanse na wyleczenie tego u psychologa? Jak wygląda psychoterapia? Czy tylko psychiatra i leki przeciwlekowe pozostają? Proszę podpowiedzcie coś, bo zwariuję:(

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj umówiłam na usg syna-tych węzłów, dopiero na piątek po południu.

Wcześniej nie dało rady, może piątek to nie tak odległy termin,ale dla mnie wieczność.

Muszę jednak jakoś dotrwać, nie wiem czy przeżyję ten piątek i moment robienia usg.

 

-- 04 kwi 2011, 13:42 --

 

joakar4,

A co do tego zgrubienia w piersi to ja przechodziłam to samo, mam też takie zgrubienie i jak ty to nazywasz kuleczki,ale wszystko jest ok!! To taka budowa piersi tzw.mastopatia, zmiany włóknisto torbielowate.

Taka zmiana włóknista jest zupełnie nie groźna i w dotyku właśnie gładka jakbyś dotykała gałkę oczną. Mam również drobne torbiele i one wcale w dotyku nie są miękkie i nie można w nich wyczuć płynu i są ruchome tylko pod skórą a zrośnięte z podłożem. Miałam 2 x usg i 2 x mammografię. Lekarze za każdym razem tłumaczyli mi, że zmiana złośliwa jest prawie zawsze zrośnięta ze skórą i nie jest gładka w dotyku, ma bardzo nieregularny kształt no i jest twarda jak kamień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

judyta szkoda, ze musisz czekać aż do piątku, ale dobrze że się już zarejestrowałaś. Wszystko będzie ok. Ja robiłam sobie usg węzłów 5 razy. :hide::hide: Bo mam jednego węzła twardego i nieruchomego, ale zwłókniał i taki mi już zostanie.

 

Byłam dzisiaj na usg piersi i nic nie wykazało. Tzn. znalazł mi torbielkę 3mm średnicy. Powiedział, że wystarczy raz w roku kontrolować. I tyle. A te zgrubienia to gruczoły. Boże jak mi ulżyło. A czy ja muszę coś z tą torbielką robić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tylko raz mialem taki epizod ze myslalem ze mnie boli wyrostek jak sie pozniej okazalo bolaly mnie miesnie uciskane przez zebro bo duzo przebywalem w jednej pozycji pozatym bolalo tez od ugniatania i sprawdzania i ciaglego macania, na szczescie szybko mi przeszlo bo po jakis niecalych 2 tygodniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczynki!

Asia, nie martw się tym cyckiem, bo na pewno to nic groźnego.Ja myślę , ze to po prostu gruczoł, albo jakieś niegroźne zwłóknienie. Ale na pewno nic groźnego. Nie zamartwiaj się :nono: Byłaś już na usg? Daj znać, jak wrócisz.Niepotrzebnie tylko tak macałaś, bo znowu sie będziesz wstydzić, że siniak :roll: Ale mimo wszystko wiem, co czujesz. Nie martw się i daj znać. Na pewno to nic takiego. Zobaczysz

judyta14, ja tak, jak Ty mam karcinofobię, mój tata 6 lat temu zmarł z powodu szpiczaka mnogiego, dziadek chłoniaka a babcię też wykończył nowotwór i ja we wszystkich dziwnych objawach dopatruję się wiadomo czego :-| . Dotyczy to nie tylko mnie, ale też najbliższych i ja też macam węzły moich dzieci, przypatruję się podejrzliwie mężowi, kiedy tylko kichną. Masakra :roll: A moje węzły to mnie dopiero dobiły- to najgorsza z "chorób" jakie do tej pory " przechodziłam". Badania co kilka dni, kilka razy usg, macanie węzłów do granic obłędu...Nie martw sie , bo na pewno synowi nic nie jest a węzły są pozapalne.Tym bardziej, że miał infekcję niedawno.Takie węzły długo mnogą pozostać powiększone po infekcjach, a niektóre to na zawsze mogą juz takie zostać.Nic się nie martw. Spokojnie możesz porobić mu przecież badania, ale tylko po to, żeby się uspokoić. I nie strasz dzieciaka, bo w końcu on wpadnie w hipochondrię :nono:

Kn24, trzymaj sie kochana! Musisz być dzielna i silna! Dla siebie i dla dziecka. Tak to juz jest z tymi chłopami, że byle koleżaneczka użyje kilku trików i facet potrafi zgłupieć :evil: Nie martw się, zajmij się przede wszystkim sobą i dzieckiem . Nie zadręczaj się, wszystko się jakoś ułoży. Napisz co u Ciebie.

Ewelinka, co słychać?

 

A ja dziś byłam u internistki z powodu moich węzłów :roll: To znaczy, nastał czas kiedy powinnam zrobić kontrolnie morfo itd. A że jestem ostatnio ciągle zmęczona i pocę się w nocy, to zaczęłam trochę schizować przed tą wizytą i macać sobie węzły . ZNOWU! :why: Dostałam skierowanie na morfo i ob i tsh i cholesterol i mocz ogólny. No i oczywiście znowu mnie strach ogarnia, boję się , ze coś nie tak będzie :zonk:

 

-- 04 kwi 2011, 18:18 --

 

Tak pisałam , ze nie zauważyłam, że już z usg wróciłaś Asia :mrgreen: . No mówiłam, że to nic takiego :D ! A co byś chciała z tą torbielką zrobić? Nic Ci nie powiedział pan doktor? Byłaś u tego, który Ci węzły tyle razy badał ? :mrgreen: Może do gina idź i się zapytaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aneta długo się nie odzywałaś, już się zastanawiałam co u Ciebie słychać. Nie martw się na pewno wyniki masz dobre i usg też dobrze wyjdzie. Gdyby coś było nie tak to węzły już by ci tak urosły, że widziałabyś je gołym okiem.

 

Co do mojego usg, to byłam u tego samego lekarza. Ale na szczęście mnie nie pamiętał - ostatnio byłam 3 m-ce emu. Poszłam do niego bo nie trzeba się rejestrować wystarczy ustawić się w kolejkę. No i po 3h już byłam w gabinecie. Pan dr mi powiedział, że takie małe torbielki się obserwuje i co roku robi usg czy nie rosną, bo mogą powodować dolegliwości bólowe. Ale one nie ulegają zezłośliwieniu. :uklon: Dr google to potwierdził. Bałam się, ze trzeba będzie biopsję zrobić. I usłyszałam od pani w poczekalni, że lekarz w szpitalu jej powiedział, że diagnozy tego radiologa się nie podważa. To było najlepiej wydane 50zł, tak mi ulżyło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joakar4, a nie mówiłam, że wszystko będzie ok!! Ja w jednej piersi miałam torbiel 5mm, a w drugiej 3mm i 4 mm.

Lekarz mówił, że to niegroźne,ale czasem przed okresem mogą piersi boleć bardziej niż zazwyczaj i dlatego kazał mi brać lek dostępny bez recepty Mastodynon i za 6 miesięcy przyjść na kontrolę. Brałam ten lek regularnie przez 4 miesiące i jak byłam na kontrolnym usg po torbielach nie było śladu.

Lekarz mówił mi także, że torbiele powyżej 1 cm się opróżnia na zabiegu, ale mniejszych nie.

Trzeba je tylko kontrolować, a u mnie się wchłonęły całkowicie.

 

-- 04 kwi 2011, 20:23 --

 

olinelka, dziękuję bardzo za pocieszenie, czytając to co pisałaś o sobie to tak jakbym siebie widziała-lustrzane odbicie, słowo w słowo.

Hm...czyli nie jestem sama, a już myślałam, że tylko ja mam tak pogiętą psychikę co do chorób, bo wszyscy dookoła wydają się mi tacy normalni,zadowoleni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wam

Anetka u mnie wszystko w porzadku czekam na okres 35 dc ale owulka mi sie przesunela ale moze sie juz nie pojawi:D

A Tobie badania wyjda napewno dobrze nie martw sie ja tez w koncu musze zrobic kontrolne ale jak kiedys sie napalam tak teraz omijam :bezradny:

 

Kurka to forum juz nie jest aktywne jak kiedys :(

 

Judyta badania syna napewno wyjda dobrze nie martw sie :tel2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ze mną cos jest źle. Każdego dnia od pół roku strasznie chce mi się pic, czuje takie pragnienie, ze o niczym innym nie mysle poki nie napije się jakiegoś soku, wody, .. może być mróz, może byc upał a mi się nadal chce pic. Do tego wszystkiego Jestem cholernie zmeczony (fakt mam ciężką pracę, ale kiedyś nie miałem z tym problemu.) Mierzyłem cukier i mam 110. Nie wiem, może to jakiś poczatek cukrzycy :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

judyta - przerabiałam identyczną sytuację z synem w 2009 roku. Mój miał wtedy 11 lat, wywaliło mu węzeł i doktor w poradni sportowej go zauważył, jeden lekarz pediatra zbagatelizował, drugi dał skierowanie na morfologię , OB i CRP, w tych badaniach były lekkie przesunięcia, zrobiłam mu prywatnie usg i wyszło na nim że te węzły głębsze tez sa powiekszone i zaczęła sie moja droga która trwała prawie 2 miesiące, 1 miesiąc to było moje latanie po lekarzach, dostałam skierowanie do poradni chorób zakaźnych, sama biegałam po hematologach, robiłam mu co tydzień morfologię, naczytałam sie o ziarnicy i innych chorobach,już go widziałam w szpitalu onkologicznym....

po miesiącu mojego biegania przyjęli go do szpitala zakaźnego, węzeł tak długo utrzymujący sie był już wskazaniem do diagnostyki, to był najdłuższy tydzień mojego życia, diagnozowali go bardzo dokładnie, ja czynnie w tym uczestniczyłam i nawet ( o zgrozo ) sugerowałam lekarce jakie badania ma jeszcze zrobić ( wyczytałam je na forum ziarnicy ), pani doktor była na szczęscie wyrozumiała... reasumując - młody miał mononukleozę zakaźną, wyszło mu to w badaniach EBV. Gdyby pierwszy lekatrz skierował mnie na to badanie oszczędziłby mi 1,5 miesiaca nerwów ale było to trochę nietypowe bo nie miało pełnego odzwierciedlenia w morfologii ale jak mi to wytłumaczyła lekarka z zakaźnika teraz te wirusy są tak zmutowane że nie zawsze dają książkowe objawy choroby. Potem jeszcze 3 miesiące kontroli u zkaźników, 1 wizyta w poradni hematologicznej , węzły znikły, badania wzorcowe i jest dobrze...

Ale co przeszłam to moje, cała ta sytuacja spoowodowała u mnie nawrót nerwicy, depresji i hipochondrii, tak więc doskonale Cię rozumiem...

To chore i ja o tym wiem ale póki coi nie umiem z tym walczyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ze mną cos jest źle. Każdego dnia od pół roku strasznie chce mi się pic, czuje takie pragnienie, ze o niczym innym nie mysle poki nie napije się jakiegoś soku, wody, .. może być mróz, może byc upał a mi się nadal chce pic. Do tego wszystkiego Jestem cholernie zmeczony (fakt mam ciężką pracę, ale kiedyś nie miałem z tym problemu.) Mierzyłem cukier i mam 110. Nie wiem, może to jakiś poczatek cukrzycy :zonk:

być może.

udaj się do diabetologa.

żeby określić, czy masz cukrzycę robi się jakąś krzywą cośtam :pirate:

w każdym bądź razie - chodzi o to, że robisz częste badania -przed posiłkiem, po posiłku, rano wieczorem, przez i po wysiłku fizycznym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ze mną cos jest źle. Każdego dnia od pół roku strasznie chce mi się pic, czuje takie pragnienie, ze o niczym innym nie mysle poki nie napije się jakiegoś soku, wody, .. może być mróz, może byc upał a mi się nadal chce pic. Do tego wszystkiego Jestem cholernie zmeczony (fakt mam ciężką pracę, ale kiedyś nie miałem z tym problemu.) Mierzyłem cukier i mam 110. Nie wiem, może to jakiś poczatek cukrzycy :zonk:

być może.

udaj się do diabetologa.

żeby określić, czy masz cukrzycę robi się jakąś krzywą cośtam :pirate:

w każdym bądź razie - chodzi o to, że robisz częste badania -przed posiłkiem, po posiłku, rano wieczorem, przez i po wysiłku fizycznym...

 

dokładnie, to badanie nazywa się krzywa cukrowa, pobiera się kilka razy krew - na czczo, tuż po podaniu glukozy oraz po godzinie i jakieś 2 godziny potem. http://www.grabieniec.pl/pokaz_artykul.php?id_artykulu=622

 

-- 05 kwi 2011, 09:05 --

 

LukLuk, co do tej ciągłej chęci picia - niekoniecznie musi to wynikać z nieprawidłowego poziomu cukru we krwi (choć oczywiście może, a Twój wynik może na to wskazywać, więc jak najbardziej zrób dodatkowe badania). ja mam cukier w normie, a wciąż chce mi się pić - zwłaszcza gdy jest sucha, słoneczna, wyżowa pogoda, o mrozach to już nawet nie wspominam, bo wtedy mam baaaardzo duże pragnienie, czuję się wysuszona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

togolina, ja też się naczytałam i sama postawiłam diagnozę.

W piątek idę z nim na usg, a w poniedziałek robię powtórną morfologię z rozmazem i zrobię też na mononukleozę.

Jak tak wszystko analizuję to może mógł ją mieć, ale nie było typowych objawów.Pod koniec stycznia miał silne zapalenie krtani(prawie stracił głos) do tego straszny kaszel,kilka razy leciała mu krew z nosa. Nie brał wtedy żadnego antybiotyku. Nawet nie byliśmy u lekarza, ale gdy zauważyłam te węzły w pierwszych dniach lutego to zaraz zrobiłam mu morfologię i do lekarza. Wynik był ok! Lekarka nawet nie wspomniała o mononukleozie.

A jakie parametry krwi się zmieniają???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O matko, wracają węzłowe sprawy... Zaczynam się denerwować i myśleć o nich. No bo co, jeśli bezobjawowo przez te pół roku rozwinęła się choroba i teraz jak zrobię morfologię i wyniki wyjdą tak straszne, że juz pozamiatane?? :why::why::why: Boję się jak cholera, a o usg węzłów to już nawet nie myślę , bo mi się niedobrze robi :why: Na razie muszę morfo zrobić :zonk:

 

Asia nie odzywałam się , bo tak: najpierw wirus jelitowy (ale mnie wymaglował :roll: ), potem awaria internetu, a teraz zabrałam się za porządki, bo Święta teraz wypadają u mnie i będę miała 20 gości :shock: Najważniejsze, że nie musisz sie już martwić tą torbielką, że niegroźna :great: . Mówiłam, że będzie ok. I nie macaj , bo znając Ciebie będzie Cię kusiło, żeby sprawdzać. Nie sprawdzaj, nie czytaj zakazanych stron :nono: Wiesz, do czego to prowadzi.

 

Ewelinka, widzę, że dobrze się czujesz! A test tym razem robiłaś? Bo może tym razem... :mrgreen: Ja też teraz tak mam, że najchętniej nie robiłabym żadnych badań i nie chodziłabym do żadnych lekarzy.

 

judyta14 nie martw sie i daj znać jak wyszło usg. Ale pewna jestem, że lekarz określi węzły jako odczynowe :D

 

togolina a u Twojego dziecka jak diagnozowali te węzły w zakaźnym? Wycinali go ?

 

LukLuk piszesz, że masz cieżką pracę- pewnie dlatego czujesz wzmożone pragnienie. A zmęczenie może być spowodowane przesileniem wiosennym . Wielu ludzi tak się ostatnio czuje. Ale nie zaszkodzi przejść się do lekarza i poprosić o tą krzywą cukrową, o której wspomniała paradoksy.

 

-- 05 kwi 2011, 09:45 --

 

O i _asia_ pisze podobnie, że nie musisz mieć od razu cukrzycy :D

 

judyta14 na pewno węzły są pozapalne, skoro takie infekcje przechodził ostatnio Twój syn. Będzie ok, zobaczysz :D . Limfocyty i leukocyty są dużo dużo ponad normę, ale naprawdę muszą być bardzo wysokie, żeby zacząć sie martwić. Jeśli czegoś nie pokręciłam :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JUDYTA - mój syn miał lekko podwyższone białko CRP ale minimalnie, miał tez lekkie przesunięcia w rozmazie monocyty i limfocyty ale też minimalnie. Badanie miał robione na wirusa EBV w przeciwciałach IgG i IgM i one pokazały co jest... dodatkowo miał tez chlamydię pneumoniea...więc te dwa bakcyle dały takie objawy...

wklejam Ci linka :

http://www.grabieniec.pl/pokaz_artykul.php?id_artykulu=839

mój syn złapał to coś na obozie pijąc z kolegami z jednej butelki, wątrobę i śledzionę też miał lekko powiększoną.

To było u mnie ...

A może Twój syn ma niedoleczoną infekcję krtani, gardła...?

 

olinelka - nie wycinali, zaczęli od badań krwi, morfologia z ręcznym rozmazem, toksoplazma, chlamydia, aids i jakieś inne juz nie pamiętam, musiałabym w wypis zerknąć, potem obrazowe, usg jamy brzusznej, usg węzłów szyjnych, rtg klatki piersiowej, wszystko było w normie prócz powiększonej wątroby, śledziony i kilku wewnętrznych węzłów, no i ta chlamydia i wirus EBV dodatnio...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak już tu jestem to też się wyżalę :P:oops:

martwi mnie bardzo mój guzek na podniebieniu, mam go już jakieś 2 lata, pokazałam go kiedyś tylko dentystce w ubiegłym roku, powiedziała, że to nic poważnego i nie ma się czym przejmować, więc dałam sobie na spokój, ale on się lekko powiększa, w dodatku jest bolący jak go dotknę, a po stronie gdzie się znajduje mam problemy z drożnością nosa, poza tym w nosogardzieli smak, zapach ropy, czasem wychodzą kawałki ropy. chyba się jednak zainteresuję tym guzkiem tym bardziej, że po drugiej stronie podniebienia też mi się zaczyna robić dziwne zgrubienie. :shock::?

miał ktoś z Was coś takiego? :roll:

 

-- 05 kwi 2011, 10:05 --

 

togolina, a w jaki sposób odkryto u Twojego Syna ch. pneumoniae? Przeciwciała IgM i IgG? Mogłabyś napisać jakie miał miana tych przeciwciał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

asia -na Chlamydię Pneumoniae młody miał dodatnie IgG i IgM, w wypisie nie podali mi ilościowo tych przeciwciał tylko były 2 plusy, czyli świeża infekcja, natomiast ja miałam dodatnie IgG ok. 180 oraz IgA na poziomie 1,30 tez oba dodatnie ale to juz przewlekła - aktywna infekcja...

Ja dodatkowo miałam tez Chlamydie trachomatis i tu IgG ok. 200 a IgA 3,46 czyli dwa mega plusy, i jak Pneuamoniae zeszła nam do samego IgG, ja mam ok. 180 dalej, IgA ujemne, młody IgG ok 80, IgA ujemne, tak trachomatis dalej IgG ok 150, IgA 2,45 czyli dwa plusy... ale tej drugiej u syna nie robiłam bo nie ma żadnych objawów..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

togolina, Mój syn był właśnie od 3 stycznia na kursach szkoleniowych-w inernacie i miał tam być do końca stycznia,ale 25 już go zabrałam,bo dzwonili,że jest chory

Rozmazu i Crp jeszcze nie miał robione, ale teraz mam skierowanie na to wszystko, no oprócz tej mononukleozy.

Zrobię to odpłatnie za jednym zamachem tylko na wynik czeka się chyba ok.14 dni

Ja najchętniej też bym go położyła do szpitala żeby przebadali wszystko, no ale on ma już 16 lat i nie jest to takie proste. Mąż też trzyma jego stronę.

Jak mówię,że to może być poważna sprawa to wychodzi i mnie nie słucha. Rozumiem go, bo ile można słuchać o raku.

A ja ciągle się wlepiam w te węzły syna, rozmawiam z nim i patrzę na szyję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczynki :smile: Trochę sie nie odzywałam bo padł mi komp i musiałam oddać go do serwisu. Przez ten czas strasznie mi Was brakowało. Deprecha znów mnie zwala z nóg i mysli o moich węzłach robią ze mnie człowieka, który przestaje sobie ze wszystkim radzić :( Cały czas mam te kuleczki nad obojczykami, węzły na szyi miałam wielkie w trakcie przeziębienia teraz zmalały ale jak zwykle całkowicie nie znikły :-|. W sobote byłam na urodzinach u znajomej i troszkę sobie popiłam... Rano wstałam z mega mocnym bólem głowy i powiększonym, bolącym, twardym i nieruchomym węzłem za uchem :why: już kiedyś też mi się właśnie ten sam węzeł powiekszył i mnie bolał po grubszej imprezie :why: po jakimś czasie zniknął; oczywiście mam w głowie najgorsze :why:. Myślałam, że odnajde spokój w terapiach ale we wszystkich klinikach terminy maja na jesień-zimę więc o jakiejkolwiek pomocy moge zapomnieć na chwilę obecną :why:. W ogóle to ostatnio męczą mnie myśli o białaczce bo zaczęły mi się pokazywać na nogach takie małe krwiaczki :why: nie wiem może to naczynka mi pękają bo mam do tego tendencję, nawet jak się lekko gdzieś podrapię to zaraz w tym miejscu pokazują mi sie właśnie takie małe krwiaczki. Do tego ciągle mnie kłuje w kręgosłupie... Dziś mam wrażenie przepełnienia w głowie i do tego szumi mi w uszach. Pewnie to przez stres no ale zaczęłam myśleć, że może to od tego węzła za uchem :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc jeśli chodzi o węzły, to nie musi oznaczać to od razu coś poważnego, najczęstsze przyczyny ich powiększenia:

 

a)przeziębienie, infekcja wirusowa, bateryjna - rzadziej, np., w obrębie zębów, dziąseł, migdałków, gardła, krtani, nosa, zatok przynosowych usznych, okolice ran po zranienieu lub ukąszeniu,

b)naciek zapalny węzła chłonnego - w przebiegu, np., mononukleozy, toksoplazmozy, cytomegalii lub wirus HIV

c)odczynowe zapalenie węzłów w przebiegu kolagenoz lub chorób o podłoży autoimmunologicznym w sarkoidozie czasami przy nadczynności tarczycy lub reakcja polekowa

d)ziaranica złośliwa, chłoniak, białaczka

e)choroby spichrzeniowe i reumatyczne

 

za taką gazetką Żyj Zdrowo, która wpadła mi wczoraj w ręce, ;) jeśli mówimy o raku, to węzły powiększone są przyczyną raczej przerzutów właśnie do węzłów więc wcześniej musiałby być objawy związane z innym organem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

judyta - jak będziesz robiła badanie w kierunku mononukleozy to nie rób tego testu paskowego tylko zrób przeciwciała EBV w klasach IgG i IgM. Ale zanim cokolwiek będziesz robiła zrób wpierw USG i zobacz jakie to węzły są, czy jest ich więcej a dopiero potem badanie... Możesz zrobić też chlamydię w klasie IgG i IgA ona też może imitować różne choroby... U mnie nie było węzłow ale zaczęło się od zapalenia krtani i dodam że wogóle nie miałam kaszlu....

Pamiętaj też o HIV, mój syn to badanie miał tez robione...

Syn jeszcze miał przeciwciała ANA robione i one utrzymywały mu sie ok. 5 miesięcy na poziomie wątpliwym... Możesz spróbować też tego typu badanie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×