Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Cisza tu, chyba wszyscy zdrowi?

Ja za to chora. Niby zwykle przeziębienie, chrypka itd ale nie przechodzi i na dodatek jestem wykończona. Jedną torbę zakupów niosłam ze sklepu na raty, zatrzymując się jak babcia jakaś. Byłam na L4, teraz niby pracuję, z domu, ale nie mam siły. Zastanawiam się czy by nie zostać na zwolnieniu tak kilka tygodni jeszcze. 
Będę mieć niedługo badane płuc bo możliwe, ze to jednak powikłania po covid, który miałam zreszta dobrze ponad pół roku temu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.03.2023 o 23:03, minou napisał:

Cisza tu, chyba wszyscy zdrowi?

Ja za to chora. Niby zwykle przeziębienie, chrypka itd ale nie przechodzi i na dodatek jestem wykończona. Jedną torbę zakupów niosłam ze sklepu na raty, zatrzymując się jak babcia jakaś. Byłam na L4, teraz niby pracuję, z domu, ale nie mam siły. Zastanawiam się czy by nie zostać na zwolnieniu tak kilka tygodni jeszcze. 
Będę mieć niedługo badane płuc bo możliwe, ze to jednak powikłania po covid, który miałam zreszta dobrze ponad pół roku temu. 

To dobrze, ze zbadaja Ci pluca.

Nie mam tak po covidzie na szczescie. 


Moze masz ten tak zwany long covid skoro sa powiklania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej 

ja tymczasem dość mocno się tozchorowałem. W poniedziałek dostałem suchego kaszlu i gorączek. Co chwile łykałam ibuprom albo paracetamol. Byłem u lekarza i stwierdził że to jakiś wirus… w każdym razie od 2 dni mniej kaszle + czuje się niesamowicie osłabiony a w poniedziałek pracuje…. Też ostatnio piłem mało wody i mniej jadłem spałem przez ten kaszel. Ibuprom i paracetamol nie biorę ich już z 3 dni.. chciałbym już czuć się dobrze…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.03.2023 o 14:18, Przerażony234 napisał:

Hej 

ja tymczasem dość mocno się tozchorowałem. W poniedziałek dostałem suchego kaszlu i gorączek. Co chwile łykałam ibuprom albo paracetamol. Byłem u lekarza i stwierdził że to jakiś wirus… w każdym razie od 2 dni mniej kaszle + czuje się niesamowicie osłabiony a w poniedziałek pracuje…. Też ostatnio piłem mało wody i mniej jadłem spałem przez ten kaszel. Ibuprom i paracetamol nie biorę ich już z 3 dni.. chciałbym już czuć się dobrze…

Jak z jelitami u ciebie? Pamietam jak kiedyś pisałeś i sie martwiles 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie dawno tutaj nie pisałem pisze do was z problemem może doradzaniem czy ktoś tak miał otóż od stycznia mecze się z Anginami przerobiłem 5 antybiotyków w piątek skończyłem ostatni i od wczoraj znowu bol migdała i ucha tak silny przy przełykaniu oczywiście idę do doktora co doktor mówi pan zdrowy zero anginy nic i o to moje pytanie czy może nerwica takie coś powodować albo czy takie coś mieliście 

bol gardła tak silny jakbym naprawdę był chory. Uwierzę we wszystko po tym jak moja głowa potrafiła wymyślić bol nerek i śmierdzący mocz gdzie wyszło ze zdrowy jestem 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Dustin napisał:

Witajcie dawno tutaj nie pisałem pisze do was z problemem może doradzaniem czy ktoś tak miał otóż od stycznia mecze się z Anginami przerobiłem 5 antybiotyków w piątek skończyłem ostatni i od wczoraj znowu bol migdała i ucha tak silny przy przełykaniu oczywiście idę do doktora co doktor mówi pan zdrowy zero anginy nic i o to moje pytanie czy może nerwica takie coś powodować albo czy takie coś mieliście 

bol gardła tak silny jakbym naprawdę był chory. Uwierzę we wszystko po tym jak moja głowa potrafiła wymyślić bol nerek i śmierdzący mocz gdzie wyszło ze zdrowy jestem 

Tak, moja hipochondria zaczęła się od anginy. Pierwszy antybiotyk skończony, ale gardło nadal bolało, plus lekki stan podgorączkowy, wiec znów do lekarza. Drugi antybiotyk - to samo. Skończyło się na ośmiu a problemy wcale nie przeszły. Dopiero po latach, po wyprowadzce zagranice zrozumiałam dlaczego, bo mi to w 3 zdaniach wyjaśniła pielęgniarka w przychodni kiedy przyszłam z zapaleniem gardła:

1. Posiew. Nie ma co dawać antybiotyków bez posiewu. Walisz w ciemno, osłabiasz organizm a nawet nie wiesz, czy to bakteria (tak, tak można mieć wirusową anginę)

2. Gardło po anginie czy zapaleniu zwykle jest zaczerwienione, podrażnione, migdałki opuchnięte i jeśli lekarz Cię widzi to może te oznaki gojenia pomylić z aktywną infekcją i dać nowy antybiotyk. Wiec znów - posiew! I dobry wywiad

3. Szereg antybiotyków zrujnował mi odporność, wiec siła rzeczy co chwila bolało mnie gardło czy ucho, bo łapałam wszystkie możliwe wirusiki. I tak to się ciągnęło dopóki nie przestałam chodzić do lekarza po nowe recepty. Po kilku miesiącach wszystko wróciło mniej więcej do normy ale migdaly mam dalej asymetryczne a jeden mocno przerośnięty w tył - także przy każdej lekkiej infekcji jeśli spuchnie, to czuję, ze mam coś w gardle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, minou napisał:

Skończyło się na ośmiu a problemy wcale nie przeszły.

Yyyy, sorry, ale musiałaś mieć lekarza idiotę. Ja  kilka tygodni temu miałam nawracające infekcje. Jeden antybiotyk, pomógł na dwa dni i na nowo. To stwierdziliśmy z lekarzem, że ok, może to było za mało, bo to był ten 3 dniowy antybiotyk, to dał drugi już normalnie na 7 dni, znowu pomógł, ale tym razem na tydzień. Poszłam do lekarza znowu, zbadał i powiedział, że ok, osłuchowo rzeczywiście jest nie halo ale dodał, że nie, koniec, kolejnego antybiotyku nie da, bo to bez sensu i zrobi więcej szkody niż pożytku. Dał skierowanie na badania krwi i  miał rację, bo ze zwykłych badań krwi wyszło, że ja nawet stanu zapalnego nie mam w organizmie. Fakt, że u mnie te problemy nie były na tle psychogennym, bo ja mam w organizmie patogen alarmowy od kilku lat już i trzeba go utrzymać w ryzach, żeby nie zaczął broić, ale to da się zrobić zwykłą szczepionką doustną. Dodatkowo mam jakąś niewyjaśnioną przewlekłą leukocytozę i lekarze powiedzieli, że więcej mi antybiotyków nie przepiszą (zarówno rodzinny jak i pulmonolog, który pilnuje mojego lokatora w płucach), dopóki nie przyniosę opinii od hematologa, bo skoro nie ma stanu zapalnego w organizmie, podłoże alergiczne też wykluczył pulmonolog jak i astmę, to nie będą strzelać na ślepo, bo mogą nie trafić jeszcze przez długi czas.

Teraz co prawda znowu jestem chora, ale wiem, że antybiotyku nie będzie bo nawet nie ma potrzeby, bo to covid mnie nawiedził tym razem 😤

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, minou napisał:

Tak, moja hipochondria zaczęła się od anginy. Pierwszy antybiotyk skończony, ale gardło nadal bolało, plus lekki stan podgorączkowy, wiec znów do lekarza. Drugi antybiotyk - to samo. Skończyło się na ośmiu a problemy wcale nie przeszły. Dopiero po latach, po wyprowadzce zagranice zrozumiałam dlaczego, bo mi to w 3 zdaniach wyjaśniła pielęgniarka w przychodni kiedy przyszłam z zapaleniem gardła:

1. Posiew. Nie ma co dawać antybiotyków bez posiewu. Walisz w ciemno, osłabiasz organizm a nawet nie wiesz, czy to bakteria (tak, tak można mieć wirusową anginę)

2. Gardło po anginie czy zapaleniu zwykle jest zaczerwienione, podrażnione, migdałki opuchnięte i jeśli lekarz Cię widzi to może te oznaki gojenia pomylić z aktywną infekcją i dać nowy antybiotyk. Wiec znów - posiew! I dobry wywiad

3. Szereg antybiotyków zrujnował mi odporność, wiec siła rzeczy co chwila bolało mnie gardło czy ucho, bo łapałam wszystkie możliwe wirusiki. I tak to się ciągnęło dopóki nie przestałam chodzić do lekarza po nowe recepty. Po kilku miesiącach wszystko wróciło mniej więcej do normy ale migdaly mam dalej asymetryczne a jeden mocno przerośnięty w tył - także przy każdej lekkiej infekcji jeśli spuchnie, to czuję, ze mam coś w gardle.

Ja to samo mam z antybiotykami co chwile nowy teraz byłem u lekarza i powiedział ze anginy napewno teraz nie mam ze nie są migdały opuchnięte nie ma nalotów nie ma nic ze sam nie wie od czego może mnie bolec ale tez powiedział ze po tylu antybiotykach tak mam odporność pewnie zajechaną ze każde przewianie czy zapalenie szluga na dworze może skończyć się bólem gardła 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.03.2023 o 13:34, acherontia styx napisał:

Yyyy, sorry, ale musiałaś mieć lekarza idiotę. Ja  kilka tygodni temu miałam nawracające infekcje. Jeden antybiotyk, pomógł na dwa dni i na nowo. To stwierdziliśmy z lekarzem, że ok, może to było za mało, bo to był ten 3 dniowy antybiotyk, to dał drugi już normalnie na 7 dni, znowu pomógł, ale tym razem na tydzień. Poszłam do lekarza znowu, zbadał i powiedział, że ok, osłuchowo rzeczywiście jest nie halo ale dodał, że nie, koniec, kolejnego antybiotyku nie da, bo to bez sensu i zrobi więcej szkody niż pożytku. Dał skierowanie na badania krwi i  miał rację, bo ze zwykłych badań krwi wyszło, że ja nawet stanu zapalnego nie mam w organizmie. Fakt, że u mnie te problemy nie były na tle psychogennym, bo ja mam w organizmie patogen alarmowy od kilku lat już i trzeba go utrzymać w ryzach, żeby nie zaczął broić, ale to da się zrobić zwykłą szczepionką doustną. Dodatkowo mam jakąś niewyjaśnioną przewlekłą leukocytozę i lekarze powiedzieli, że więcej mi antybiotyków nie przepiszą (zarówno rodzinny jak i pulmonolog, który pilnuje mojego lokatora w płucach), dopóki nie przyniosę opinii od hematologa, bo skoro nie ma stanu zapalnego w organizmie, podłoże alergiczne też wykluczył pulmonolog jak i astmę, to nie będą strzelać na ślepo, bo mogą nie trafić jeszcze przez długi czas.

Teraz co prawda znowu jestem chora, ale wiem, że antybiotyku nie będzie bo nawet nie ma potrzeby, bo to covid mnie nawiedził tym razem 😤

W tamtych czasach byłam zapisana do dużej studenckiej przychodni. Za każdym razem trafiałam na innego lekarza i każdy miał dla mnie 10 min. To oczywisty powód bezmyślnego ładowania antybiotyków.

Po tym przepisałam się do praktyki lekarki rodzinnej i chodziłam tylko do niej. Po roku różnych badań to ona zdiagnozowała u mnie hipochondrię. Jeśli pomyślisz, ze tez była kiepska bo zajęło jej to rok, to weź pod uwagę, ze trafiłam do niej po 8 różnych antybiotykach i tonie innych leków, które zrujnowały mi żołądek, florę bakteryjną jelit i odporność. Wiec najpierw walczyliśmy z prawdziwymi problemami (np ciągłym zapaleniem pęcherza czy nadzerkami w żołądku) i w tle była ta moja nerwica, która dodatkowo jeszcze wywoływała choroby wymyślone. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Dustin napisał:

Ja to samo mam z antybiotykami co chwile nowy teraz byłem u lekarza i powiedział ze anginy napewno teraz nie mam ze nie są migdały opuchnięte nie ma nalotów nie ma nic ze sam nie wie od czego może mnie bolec ale tez powiedział ze po tylu antybiotykach tak mam odporność pewnie zajechaną ze każde przewianie czy zapalenie szluga na dworze może skończyć się bólem gardła 

Gdzieś czytałam, ze pełna regeneracja organizmu po antybiotyku może trwać nawet do roku czasu, a zwykle 2-3 miesiące. W tym czasie Twoja odporność powoli wraca do normy, odbudowuje się naturalna flora jelitowa itd. 
Chyba po prostu musisz o siebie zadbać. Jedz zdrowo, włącz kiszonki czy kefiry, coś z „dobrymi” bakteriami, dużo warzyw i owoców, spróbuj naparów z imbirem. No i najlepiej nie palić ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, minou napisał:

Gdzieś czytałam, ze pełna regeneracja organizmu po antybiotyku może trwać nawet do roku czasu, a zwykle 2-3 miesiące. W tym czasie Twoja odporność powoli wraca do normy, odbudowuje się naturalna flora jelitowa itd. 
Chyba po prostu musisz o siebie zadbać. Jedz zdrowo, włącz kiszonki czy kefiry, coś z „dobrymi” bakteriami, dużo warzyw i owoców, spróbuj naparów z imbirem. No i najlepiej nie palić ;) 

Wiem wiem ale ogólnie zauważyłem ze bol tego gardła pojawia się tylko przy połykaniu śliny  , jak pije jem czy coś to wgl nic nie czuje nic nie boli wiec tym bardziej jest to dziwne 😒

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Dustin napisał:

Wiem wiem ale ogólnie zauważyłem ze bol tego gardła pojawia się tylko przy połykaniu śliny  , jak pije jem czy coś to wgl nic nie czuje nic nie boli wiec tym bardziej jest to dziwne 😒

To to bedzie wezel chlonny. Mialam identycznie po koronie w zeszlym roku, bolalo 4 miesiace. Tez myslalam ze to migdalek i poszlam do lekarki a ona mowi ze to wezel. Wezel w srodku przy gardle moze boli prawie identycznie jak migdalek.

Drugi raz mialam od stycznia do lutego w tym roku. Bolalo jakos 5-6 tygodni.

Boli tylko przy polykaniu i boli tak jak migdalek.

Crp moze byc z deczka podwyzszone oraz inne ktore wykazuja stany zapalne w organizmie wiec nie przestrasz sie jak w czasie bolu bedzie robil badania krwi.

 

Na bank to wezel po chorobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, maribellcherry napisał:

To to bedzie wezel chlonny. Mialam identycznie po koronie w zeszlym roku, bolalo 4 miesiace. Tez myslalam ze to migdalek i poszlam do lekarki a ona mowi ze to wezel. Wezel w srodku przy gardle moze boli prawie identycznie jak migdalek.

Drugi raz mialam od stycznia do lutego w tym roku. Bolalo jakos 5-6 tygodni.

Boli tylko przy polykaniu i boli tak jak migdalek.

Crp moze byc z deczka podwyzszone oraz inne ktore wykazuja stany zapalne w organizmie wiec nie przestrasz sie jak w czasie bolu bedzie robil badania krwi.

 

Na bank to wezel po chorobie.

Czyli przejdzie samo w sumie już trochę przeszło bo od paru dni faszeruje się przeciwzapalnymi 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy miał ktoś nudności przy nerwicy przez pare dni? Ja aktualnie mam koszmary, budze się wystraszona, wybudzam się często bardzo w nocy, mam nudności suchość w ustach, zimne stopy rece, ciekzo funkcjonować normalnie. Od lat mam silna hipochondrię, w tamtym roku doszły ataki paniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ju467 napisał:

Czy miał ktoś nudności przy nerwicy przez pare dni? Ja aktualnie mam koszmary, budze się wystraszona, wybudzam się często bardzo w nocy, mam nudności suchość w ustach, zimne stopy rece, ciekzo funkcjonować normalnie. Od lat mam silna hipochondrię, w tamtym roku doszły ataki paniki.

Co do koszmarów i problemów ze snem, to od paru dni widzę to u siebie, dzieci oraz znajomych. Kiedyś czytałam ze takie reakcje są wynkiem jakiś wyładowań na słońcu, tak samo jak np niektórym gorzej się śpi przy pełni. Jeśli się często wybudzasz to jesteś przemęczona i inne objawy typu mdłości, czy zimne stopy itd są pewnie po prostu reakcją stresową. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, minou napisał:

Co do koszmarów i problemów ze snem, to od paru dni widzę to u siebie, dzieci oraz znajomych. Kiedyś czytałam ze takie reakcje są wynkiem jakiś wyładowań na słońcu, tak samo jak np niektórym gorzej się śpi przy pełni. Jeśli się często wybudzasz to jesteś przemęczona i inne objawy typu mdłości, czy zimne stopy itd są pewnie po prostu reakcją stresową. 

Czuje na dodatek jakieś osłabienie w nogach i rękach, bol ramion masakra jakaś kumulacja ☹️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi caly czas zoladek dokucza. Skupilam sie ostatnio na innych sprawach zdrowotnych i nie myslalam tak o zoladku i jelitach. Te problemy zostaly zarzegnane i znowu zaczal mi zoladek dokuczac.

Poza tym cos mi sie na palcu wskazujacym zrobilo co wyglada jak blizna po strupku lub po oparzeniu, takie male cos, 3x3mm max... mam wkreta na rozowego czerniaka tym bardziej ze mam juz to kilka tyg. W sumie nic z tym sie nie dzieje ale wujek mial czerniaka... i ja tez sie boje. 

Edytowane przez maribellcherry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie martwię się czy nie mam leukopenii polekowej jako rzadkiego powikłania po lekach na ADHD. Miałam 3 przeziębienia pod rząd, jedno zaleczone, dzień przerwy i kolejne. Teraz się po nich doleczam, już 4 ty tydzień. Miałam różne badania na grypę A i B, koronę RSV, jakieś bakterie w gardle, CRP żeby ocenić, czy antybiotyk by pomógł i nic. Prawie 4 tyg choroby praktycznie bez leczenia (tzn czasem Apap, dużo herbatek, syrop z cebuli itd). 
To by zreszta było już 3 moje podejrzenie o skutki uboczne leczenia, poprzednie wykluczono, wiec myśle ze to moja skłonność do hipochondrii a nie realne zagrożenie. 
W środę mam z kolei badanie funkcji płuc żeby wykluczyć uszkodzenia po koronie.

Rak płuc i czerniak to tez moje standardowe obawy. Moja mama i siostra miały raka skory (dwa inne typy). Mama zmarła na raka płuc, ale tez paliła te 50 lat. A ja paliłam biernie w dzieciństwie, potem czynnie, z przerwami kilkuletnimi, a ponad 3 lata temu definitywnie przestałam popalać (bo ja to raczej albo kilka dziennie, albo tylko w weekendy). 
Tak w ogole widać ze hipochondria często idzie w kierunku kancerofobii. Ciekawe dlaczego? Jest tyle innych poważnych chorób, ale to nowotwory tak bardzo nam działają na wyobraźnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×