Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

20 godzin temu, Amanda55 napisał:

@maribellcherry kurcze te wszystkie strony w internecie to dla mnie horror, ja już się nauczyłam, jak chce żyć w miarę spokojnie to absolutnie na to nie wchodzę, bo naprawdę może zwariować. Pamiętaj, ze każdy przypadek jest inny i nie musi ciebie to dotyczyć. Przy raku płuc miała być kaszel oraz krwioplucie, napewno tyle z nim byś nie chodziła, wiec głowa do góry 🙂 czy ktoś z was ma kołatania serca często przy zmianach pogody? Bo od kilku dni u mnie pogoda w kratkę i zauważyłam, ze wtedy wzmagają mi się kołatania. Męczą mnie one strasznie. 

Wlasnie mialam o tym pisac. Od wczoraj to moje serce wariuje. Mam arytmie, skoki cisnienia, boli mnie glowa, czasem przydusi. 
Ja mam ogolnie zdiagnozowana arytmie nie wymagajaca ponoc leczenia chociaz to stan z przed 10 lat. Moglo sie cos zmienic.

U nas tez pogoda zmienna. Ale nie zawsze mam tak na pogode.

Ogolnie czuje takie kolatania czy uderzenia. Bije normalnie i za chwile bam, jak mlotem. I tak co chwile.

 

Co do wkretu na raka pluca. Podejrzewam ze gydbym to miala to przez 1,5 roku byloby tylko ze mna gorzej i dochodzilyby nowe objawy. Moze to rzeczywiscie jakies niegrozne zapalenie albo nadwyrezenie.

Edytowane przez maribellcherry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, xD_ napisał:

Moj tata zmarł na raka płuc , nigdy nie miał krwioplucia ani kaszlu . Tzn kaszel miał ale całe zycie taki jak zawsze czyli kaszel palacza i nigdy on sie nie zmienił w zadnym stopniu  .  Tez u niego zaczeło się od ręki , z 2 lata go pobolewała i zwalał to na pracę itp . W koncu pewnego dnia sie obudził i nie mogl  jej podnieść . Okazalo sie ze był tam przerzut raka płuc do kosci 😕 2 lata sobie był az w koncu wywołał patologiczne złamianie po prostu przeżarł kosc.

2 lata chodzil z bolem reki????? Boze. No i co ja mam teraz zrobic?

Mnie bardziej boli ramie niz reka i glownie podczas ruchu. Ciganie mnie jakby. W spoczynku zwykle nie.

Nie no. Teraz sie zalamalam naprawde.

Edytowane przez maribellcherry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@maribellcherry musisz się uspokoić. Jeśli boli cię ramię podczas ruchu to mogą to być stawy, więzadła. Może być ramię obciążone, być może nawet na nim nosisz torebkę, a nie zwróciłaś na to uwagi. Jeśli boisz się to idź na RTG klatki piersiowej, aby wykluczyć tego raka płuc, którego się boisz i zdjęcie rtg ramienia czy barku, w zależności gdzie dokładnie cię boli. A gdy coś wyjdzie nie tak to udaj się do fizjo, bo wg mnie to raczej związane coś z przeciążeniem. Nie daj się temu lękowi, sama wiesz, że większość rzeczy my nerwicowcy sobie wkręcamy. Zajmij czymś myśli. Będziesz żyć i to długo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Amanda55 napisał:

@xD_ wiesz każdy przypadek tez jest inny. Moja babcia również zmarła na raka płuc. Każdy przypadek kaszlu trwający dużej niż 6 tygodni jest wskazaniem do RTG klatki piersiowej. Jest to badanie nieinwazyjne i tanie, wiec jeśli ktoś z was się boi to warto zrobić. Ja robiłam po przechorowaniu covida i wszystko ok.

Ja mam taki kaszel z gardla…. W sumie to kszle od pazdziernika bo bylam od tego czasu przeziebiona cztery razy za kazdym razen z kaszlem. Co mi kszel minal to sie zaczynala nowa choroba i znowu kaszel.

teraz mam duzo sluzu w gardle i kaszle sporadycznie. Bardziej pokaslywanie anizeli kaszel, albo odchrzakiwanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Amanda55 napisał:

@maribellcherry musisz się uspokoić. Jeśli boli cię ramię podczas ruchu to mogą to być stawy, więzadła. Może być ramię obciążone, być może nawet na nim nosisz torebkę, a nie zwróciłaś na to uwagi. Jeśli boisz się to idź na RTG klatki piersiowej, aby wykluczyć tego raka płuc, którego się boisz i zdjęcie rtg ramienia czy barku, w zależności gdzie dokładnie cię boli. A gdy coś wyjdzie nie tak to udaj się do fizjo, bo wg mnie to raczej związane coś z przeciążeniem. Nie daj się temu lękowi, sama wiesz, że większość rzeczy my nerwicowcy sobie wkręcamy. Zajmij czymś myśli. Będziesz żyć i to długo.

Ja spie glownie na lewej stronie z reka do gory pod glowa. Od jakiegos czasu tak spie i myslalam na poczatku ze to od tego wlasnie.

Przez ponad rok bolalo mnie ciagnaco i czasem tylko. W sumie na poczatku tego roku przeszlo po czym pracowalam kilka dni w ogrodzie ciezko, wnioslam na drugie pietro, sama, bardzo ciezki stol (rozkrecilam go ale byl i tak ciezki jak cholera) i po tym wszystkim bol wrocil na klujaco ciagnacy…. Boli mnie glownie (ciagnie) np jak po plecach chce sie podrapac albo podnosze do gory reke a poza tym to ujdzie. Czasem ciagnie na szyje.

Edytowane przez maribellcherry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mieszkam za granice i po kazde skierowanie musze isc do lekarza rodzinnego. Ale to czy mi da to zalezy czy bedzie widzial potrzebe taka. Zwykle tu gdzie mieszkam zalecaja najpierw fizjo i jak nie przechodzi to badaja doglebniej.

 

gdybym w pl mieszkala to juz dawno bym rtg pluc zrobila ech

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@maribellcherry poczytaj o cieśni podbarkowej... 

 

Mnie też boli ta ręka - dzisiaj znowu - spałam chyba na niej pół nocy. Wasze posty trochę mnie przeraziły, ale wydaje mi się, że większość osób z bólem przewlekłym - a mnie też ta ręka boli już ponad pół roku, tylko no to nie jest intensywny ból, szczególnie czuję przy ćwiczeniach fizycznych siłowych na górne partie - nie ma nowotworu, ale właśnie zespół cieśni podbarkowej bądź coś podobnego, tutaj np. o tym piszą: https://centrum.fizjoterapeuty.pl/fizjoterapia/bol-ramienia-fizjoterapia/. W zasadzie już jak pisałam tutaj w 2018/19, to widzę, że wspominałam o bólu lewej ręki, piersi, także chyba mam to nawet dłużej, nie wiem, gubię się w objawach... Ja mam zamiar niebawem iść do fizjoterapeuty... Jestem po covidzie i jak tutaj pisałam, to rzuciłam palenie, ale znowu popalam, z nerwów nie mogę przestać, także boję się też o swoje płuca, ale nie mam żadnych objawów - miałam infekcje, ale skończyła się w końcu, kaszel mnie trzymał z 3 tygodnie, więc długo. I mam zamiar zrobić to RTG płuc, ale na razie nie mam na to siły, nadal odchorowuję stres po ostatnich badaniach, co jest śmieszne i żałosne. 

 

Najgorzej znowu mam to, że idę ulicą, wszystko jest ok i nagle mnie trafia jakby zawrót głowy - jakby, bo tak naprawdę nie upadam i fizycznie mogę dalej iść, ale już mnie bierze wtedy jakiś niepokój, czasami dodatkowo nie mogę przełknąć śliny. Tak, to dla mnie napad paniki, ale nadal nie rozumiem, czemu występuje w jakimś zupełnie randomowym momencie - jak z kim gadać i nagle mnie łapie - ale też nawet nie wiem, jaka choroba to mogłaby być - podejrzewałam właśnie boreliozę/ neuroboreliozę, ale badania wyszły ok. 

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

@maribellcherry poczytaj o cieśni podbarkowej... 

 

Mnie też boli ta ręka - dzisiaj znowu - spałam chyba na niej pół nocy. Wasze posty trochę mnie przeraziły, ale wydaje mi się, że większość osób z bólem przewlekłym - a mnie też ta ręka boli już ponad pół roku, tylko no to nie jest intensywny ból, szczególnie czuję przy ćwiczeniach fizycznych siłowych na górne partie - nie ma nowotworu, ale właśnie zespół cieśni podbarkowej bądź coś podobnego, tutaj np. o tym piszą: https://centrum.fizjoterapeuty.pl/fizjoterapia/bol-ramienia-fizjoterapia/. W zasadzie już jak pisałam tutaj w 2018/19, to widzę, że wspominałam o bólu lewej ręki, piersi, także chyba mam to nawet dłużej, nie wiem, gubię się w objawach... Ja mam zamiar niebawem iść do fizjoterapeuty... Jestem po covidzie i jak tutaj pisałam, to rzuciłam palenie, ale znowu popalam, z nerwów nie mogę przestać, także boję się też o swoje płuca, ale nie mam żadnych objawów - miałam infekcje, ale skończyła się w końcu, kaszel mnie trzymał z 3 tygodnie, więc długo. I mam zamiar zrobić to RTG płuc, ale na razie nie mam na to siły, nadal odchorowuję stres po ostatnich badaniach, co jest śmieszne i żałosne. 

 

Najgorzej znowu mam to, że idę ulicą, wszystko jest ok i nagle mnie trafia jakby zawrót głowy - jakby, bo tak naprawdę nie upadam i fizycznie mogę dalej iść, ale już mnie bierze wtedy jakiś niepokój, czasami dodatkowo nie mogę przełknąć śliny. Tak, to dla mnie napad paniki, ale nadal nie rozumiem, czemu występuje w jakimś zupełnie randomowym momencie - jak z kim gadać i nagle mnie łapie - ale też nawet nie wiem, jaka choroba to mogłaby być - podejrzewałam właśnie boreliozę/ neuroboreliozę, ale badania wyszły ok. 

Dobrze ze sie skontrolowalas po covidzie. Ja bylam u lekarza rodzinnego. Zostala

 osluchana, natlenienie zbadane itp. Wszystko bylo okej.

Ja czasem tez sie juz gubie w tych objawach. Tak naprawde codziennie mi cos i cos innego.

Mozliwe ze u mnie to przeciazenie. Mysle ze bol w raku bylby inny. Tak mysle i mam nadzieje…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maribellcherry napisał:

Ja czasem tez sie juz gubie w tych objawach. Tak naprawde codziennie mi cos i cos innego.

To już świadczy o tym, że wszystkie Twoje dolegliwości mają podłoże nerwicowe, a nie somatyczne. Nie znam choroby, która dawałaby objawy każdy z innej parafii 🙃 a objawy nerwicowe najczęściej są zależne od wiedzy medycznej pacjenta. Gwarantuje, że na bank nie masz objawów chorób o których nie wiesz, że są np. charakterystyczne dla danej choroby, bo po prostu nie wiesz o ich istnieniu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, maribellcherry napisał:

Ja sie naprawde zalamalam. Plakac mi sie chce.

 

Ide trumne wybrac ☠️

Słuchaj , wiekszosc ludzi ma jakies bóle czy to kregoslupa czy ręki nogi  i w 99% nie jest to objaw przerzutu raka do kości .  Tak samo jak kazdego boli glowa czasem i co  zaboli mnie glowa i od razu mam wybierać trumnę bo to objaw glejaka napewno ? NIE 

Chyba kazdy zwyczajny objaw mozna przypisać do jakiegos raka wiec to nie ma sensu tak myslec .  Jak to zrozumiałem to znacznie mi sie poprawiło .  Dwa lata temu na dziąsłach cos znalazlem u siebie i wygladem bardzo przypominalo jakies zmiany co w internecie znalazlem ktore po jakims czasie złośliwieją,po  ilus tam miesiacach .  Kilka razy bylem u roznych stomatologow i kazdy mowil to samo ze to nic wielkiego a ja nie dowierzalem . W koncu uwierzylem i co ? 2 lata pozniej a to nadal tam jest , wyglada jak wygladalo nie uroslo nawet o milimetr i nic sie nie dzieje .  Po prostu moje dziaslo ma taki dziwny wyglad w tym miejscu .  

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, maribellcherry napisał:

Ja sie naprawde zalamalam. Plakac mi sie chce.

 

Ide trumne wybrac ☠️

Słuchaj , wiekszosc ludzi ma jakies bóle czy to kregoslupa czy ręki nogi  i w 99% nie jest to objaw przerzutu raka do kości .  Tak samo jak kazdego boli glowa czasem i co  zaboli mnie glowa i od razu mam wybierać trumnę bo to objaw glejaka napewno ? NIE 

Chyba kazdy zwyczajny objaw mozna przypisać do jakiegos raka wiec to nie ma sensu tak myslec .  Jak to zrozumiałem to znacznie mi sie poprawiło .  Dwa lata temu na dziąsłach cos znalazlem u siebie i wygladem bardzo przypominalo jakies zmiany co w internecie znalazlem ktore po jakims czasie złośliwieją,po  ilus tam miesiacach .  Kilka razy bylem u roznych stomatologow i kazdy mowil to samo ze to nic wielkiego a ja nie dowierzalem . W koncu uwierzylem i co ? 2 lata pozniej a to nadal tam jest , wyglada jak wygladalo nie uroslo nawet o milimetr i nic sie nie dzieje .  Po prostu moje dziaslo ma taki dziwny wyglad w tym miejscu .  

 

Swoją droga wyobraz sobie moj strach na poczatku tego roku jak obudzilem sie z niesamowitym bolem reki ,tez lewej i tez nie moglem podniesc jej jak moj tata wtedy .... tydzien mnie trzymalo , najgorszy bol jaki w zyciu mialem . Spac nie moglem spalem po 2 godziny moze , w dzien na siedzaco sie zdazylo ze zmeczenia zasnac .    Pojchalem na sor z tym zrobili usg  , rtg reki i pluc tez i wszystko czyste . Ale wycierpialem mega wtedy . 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co ja mam znowu robic.

Pisalam Wam ze od kilku dni meczy mnie serce, arytmia itp.

Dzis znowu czuje jakies kolatania.

Zmierzylam cisnienie 152/85... i puls 93...

Za duzo...

Mam juz do lekarza isc? Zle sie nie czuje w sumie ale przeraza mnie troche ten wynik. Staram sie byc spokojna bo ze stresu bedzie gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, maribellcherry napisał:

Nie wiem co ja mam znowu robic.

Pisalam Wam ze od kilku dni meczy mnie serce, arytmia itp.

Dzis znowu czuje jakies kolatania.

Zmierzylam cisnienie 152/85... i puls 93...

Za duzo...

Mam juz do lekarza isc? Zle sie nie czuje w sumie ale przeraza mnie troche ten wynik. Staram sie byc spokojna bo ze stresu bedzie gorzej.

EDIT

 

Teraz mam 158/101 i puls 104... MATKO BOSKA

 

Chyba musze isc do lekarza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Amanda55 napisał:

@maribellcherry może masz propranolol to zażyj sobie. Ale tak czy siak idź do lekarza. Chociaż to ciśnienie możesz mieć z nerwów. Przepraszam ze pytam ale ile masz lat? Im człowiek starszy tym to ciśnienie może się zwiększać.

Siedze u lekarza bo mi wzroslo jeszcze wszystko. 
Bardzo mlodna na takie problemy 37.

Edytowane przez maribellcherry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maribellcherry napisał:

Siedze u lekarza bo mi wzroslo jeszcze wszystko. 
Bardzo mlodna na takie problemy 37.

 

No wiec lekarz osluchal mnie, zbadal cisnienie, puls i saturacje. Saturacja 98 a reszta w kosmos. 170/100 i 125 puls. Ale to juz chyba z nerwow bo siedzialam tam i mysle sobie "Umieram, umre, zemdleje" i mialam wrazenie ze mam napad paniki. Lekarz zmierzyl rowniz crp. 4.9 wiec dobre. Mam zbadac krew (tarczyca i na skrzepy w krwi). Bo ja mam guzy na tarczycy i mowi ze moze cos z tarczyca sie dzieje. Dostalam leki na obizenie cisnienia i pulsu i w piatek z samego rana mam kontrole.

 

W szoku jestem... Ale ciesze sie ze poszlam... Glowa mnie boli teraz. Ale chyba sie poprawia bo juz mnie tak nie grzeje na twarzy, a normalnie czerwona bylam jak burak. I czuje ze serce tez troche spokojnieszje. 

Masakra.

 

Staram sie nie myslec o tym. Ale juz np zaczelam szukac o saturacji czy moj wynik w miare okej... Staram sie skupic na pracy. Mam tlumaczenia do zrobienia. Chce mysli odgonic...

Edytowane przez maribellcherry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, acherontia styx napisał:

Mogą przez cały czas brania.

Dziękuje za odpowiedz. Ja biore Asertin od grudnia i co jakiś czas ale dość często mam nocne poty i jest to dość uciążliwe bo budze się cała mokra, a do tego mam straszne sny😑

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A moja koleżanka z klasy wczoraj przyszła do szkoły i mówiła, że wymiotowała i ogólnie źle się czuła i jak to usłyszałam to oczywiście panika i cały czas myślę i boje się, że też to złapie, a jutro mam drugi i ostatni egzamin z części praktycznej i boję się, że może dziś lub jutro rano mnie to też złapie a ja nie dość że sie boje wymiotowania to do tego nie mogę nawet zachorować. Bo ona ma prawdopodobnie po prostu jelitówkę a ja i tak się boje, że też będę wymiotować...Już wole mieć biegunkę tak jak zawsze od dosyć długiego czasu przy jelitówce mam tylko biegunkę i wiadomo nudności ale bez wymiotów. I nie chce żeby to się tym razem zmieniło bo ja wpadnę w panikę i to okropną bo tak się tego boje i będę już sobie wmawiać że nic nigdy już nie zjem bo będę się bać, że to się powtarzać będzie... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.06.2022 o 21:35, maribellcherry napisał:

Dobrze ze sie skontrolowalas po covidzie. Ja bylam u lekarza rodzinnego. Zostala

 osluchana, natlenienie zbadane itp. Wszystko bylo okej.

Ja czasem tez sie juz gubie w tych objawach. Tak naprawde codziennie mi cos i cos innego.

Mozliwe ze u mnie to przeciazenie. Mysle ze bol w raku bylby inny. Tak mysle i mam nadzieje…

Ja się nie badałam po covidzie, ale wtedy czułam się w miarę dobrze. Moim problemem jest to, że odczuwam duży lęk przed badaniami. 

 

Jak dla mnie to, co opisujesz, to typowy atak paniki, ale dobrze, że zasięgnęłaś porady lekarskiej mimo wszystko. Nie mierzę cały czas ciśnienia, ale zegarek pokazuje mi tętno i w czasie ataku paniki potrafi mi wystrzelić w kosmos i się nie uspokaja wcale a wcale. Ciśnienie też może skoczyć od nerwów. 

 

Było mi już odrobinę lepiej, a znowu myślę, że może mam guza płuc, bo boli mnie ta ręka - albo guza panacoasta właśnie. Mam dosyć :(. Tak się boję zrobić RTG płuc. Naprawdę, zazdroszczę osobom, które mimo lęków idą po prostu do tego lekarza - ja miesiącami żyję w niepewności, zanim się nie ogarnę, straszne to jest. Zaczynam się obawiać, że nigdy mi nie będzie lepiej już :(. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Ja się nie badałam po covidzie, ale wtedy czułam się w miarę dobrze. Moim problemem jest to, że odczuwam duży lęk przed badaniami. 

 

Jak dla mnie to, co opisujesz, to typowy atak paniki, ale dobrze, że zasięgnęłaś porady lekarskiej mimo wszystko. Nie mierzę cały czas ciśnienia, ale zegarek pokazuje mi tętno i w czasie ataku paniki potrafi mi wystrzelić w kosmos i się nie uspokaja wcale a wcale. Ciśnienie też może skoczyć od nerwów. 

 

Było mi już odrobinę lepiej, a znowu myślę, że może mam guza płuc, bo boli mnie ta ręka - albo guza panacoasta właśnie. Mam dosyć :(. Tak się boję zrobić RTG płuc. Naprawdę, zazdroszczę osobom, które mimo lęków idą po prostu do tego lekarza - ja miesiącami żyję w niepewności, zanim się nie ogarnę, straszne to jest. Zaczynam się obawiać, że nigdy mi nie będzie lepiej już :(. 

No wlasnie obawiam sie ze nie byl to atak paniki, bo na poczatku bylam w domu zajeta praca i naprawde nie skupialam sie na moim ciele. I nawet jak zauwazylam ze rosnie mi cisnienie (bo to nie byl skok tylko w ciagu godziny ono mi tak roslo) to wciaz bylam spokojna. Dopiero po kolejnym mierzeniu zaczelam sie denerwowac bo znowu uroslo a u lekarza to chyba mialam syndrom bialego fartucha. Za godzine mam kontrole i sie juz tym denerwuje wiec moze mi skoczyc znowu wszystko.

 

Pisalas wczesniej ze ten bol reki masz od jakiegos 2018/2019. Naprawde nie wydaje mi sie zebys tyle z rakiem pluc chodzila i zyla wciaz tak szczerze. Bez leczenia itp. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.06.2022 o 21:45, acherontia styx napisał:

To już świadczy o tym, że wszystkie Twoje dolegliwości mają podłoże nerwicowe, a nie somatyczne. Nie znam choroby, która dawałaby objawy każdy z innej parafii 🙃 a objawy nerwicowe najczęściej są zależne od wiedzy medycznej pacjenta. Gwarantuje, że na bank nie masz objawów chorób o których nie wiesz, że są np. charakterystyczne dla danej choroby, bo po prostu nie wiesz o ich istnieniu. 

Ja duzo czytam wiec pewnie masz racje. Zauwazylam czesto ze mam objawy choroby o ktorej wlasnie przeczytalam lub wiem jakie objawy powoduje dana chorba. Wiem o ci Ci chodzi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry , witam wszystkich.Dlugo sie bronilem zeby sobie przyznac ze cos ze mna nie tak.Moja historia zaczela sie dwa lata temu, kiedy zmarl moj Tata, z ktorym nie zdazylem sie pozegnac, jak rowniez nie moglem przyleciec przez covida na pogrzeb. No coz , i od tego sie zaczelo, najpierw rozlecial mi sie brzuch i jelita, biegunki, przelewanie wody i bole.Doszlem do wniosku ze mam raka jelita grubego, badania i koncu kolonoskopia , ktora tylko potwierdzila ze jestem zdrowy, no i cud po kolonoskopi wszsytko zniklo, jeszcze wtedy nie myslalem ze to moze siedziec w glowie, doszlem do wniosku ze to zmiana diety uspokoila zoladek. Ciagly starch ze ktorys z moich tluszczakow przerodzi sie w nowotwor... Kilka tygodni temu odkrylem na ramieniu ciemna plame, wiec prawie zemdlalem. to na pewno czerniak i juz umieram. Poszlem do dermatologa , ktory po badaniu stwierdzil ze to wlokniak twardy, prosze spac spokojnie. Nie uwiezylem od tego czasu nie spie , wiec umowilem sie do drugiego bardzo drogiego dermatologa w Londynie , bo tu mieszkam.Dermatolog stwierdzil podobnie ze ma wlokniaka i znamie, zeby sie nie martwic....Dr Google mnie zabije, a ciekawostka od kiedy ciagle mysle o tej plamie , to boli mnie reka, piecze i robi sie ciepla , ktora i tak mnie boli od lat , gdyz jestem kierowca i zawsze mnie bolala, w trakcie jazdy, ale teraz doszly te nowe objawy. .. Powiem wam ze to jest straszne, nie wiem jak wylaczyc mozg, i jak sobie z tym poradzic.Pozdrawiam wszsytkich i ciesze sie ze istnieja takie grupy
 
 
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×