Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Ten koszmar sie chyba nigdy nie skonczy , mi z widzenia wszedzie raka przeszło teraz na  uszkodzenie płuc , dusznosci , reakcje alergiczne , strach ze się uduszę .  Chyba juz wolałem bać się raka serio ..... to jest koszmar .  Z raka jeszcze  mozna sie jakos wyleczyć a uduszenie ? zero szans . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, xD_ napisał:

Ten koszmar sie chyba nigdy nie skonczy , mi z widzenia wszedzie raka przeszło teraz na  uszkodzenie płuc , dusznosci , reakcje alergiczne , strach ze się uduszę .  Chyba juz wolałem bać się raka serio ..... to jest koszmar .  Z raka jeszcze  mozna sie jakos wyleczyć a uduszenie ? zero szans . 

To kiepsko Ci idzie to duszenie się skoro piszesz tutaj xD  

A tak na poważnie, to nie ma szans, żebyś się udusił od nerwicy xD 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, acherontia styx napisał:

To kiepsko Ci idzie to duszenie się skoro piszesz tutaj xD  

A tak na poważnie, to nie ma szans, żebyś się udusił od nerwicy xD 

beka w /cenzura/ cnie ?  xDDDDD

 

kto tu takich ludzi wpuszcza ?  90% ludzi co tu pisze tez wie ze nie ma raka a sie boją . Na tym to polega -_- 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, xD_ napisał:

beka w /cenzura/ cnie ?  xDDDDD

 

kto tu takich ludzi wpuszcza ?  90% ludzi co tu pisze tez wie ze nie ma raka a sie boją . Na tym to polega -_- 

 

Jak się boisz uduszenia w wyniku reakcji alergicznej/astmy etc. to idz do pulmonologa i zrób badania.

 

I nabierz trochę dystansu, bo skoro dobrze wiesz, że Twoje objawy to nerwica to 24/7 skupianie się na nich i branie ich na serio na pewno Ci nie pomoże xD 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, acherontia styx napisał:

Jak się boisz uduszenia w wyniku reakcji alergicznej/astmy etc. to idz do pulmonologa i zrób badania.

 

I nabierz trochę dystansu, bo skoro dobrze wiesz, że Twoje objawy to nerwica to 24/7 skupianie się na nich i branie ich na serio na pewno Ci nie pomoże xD 

No z tym lekarzem to mam taki zamiar ,  tylko i tak wiem ze  bedzie jak wczesniej . Znamiona czy inne zmiany np w jamie ustnej tez badalem po kilka razy u lekarza i nic to nie dawalo mimo zapewnien z jego strony ze to nic groznego heh .  

 

Sorry za moja reakcje ale ciezko  mi nabrać dystansu biorac pod uwage jak sie czuję czasami .  Miewałem sytuacje ze bylem bliski dzownienia po karetkę bo myslalem ze zaraz  umre ( udusze sie ) ,  nie wiem  jak to opisać . Jakbym oddychal ale za malo tlenu wchodziło ? Nie wiem czy ma to sens ale cos takiego .  Do tego jakies  mdłości , uczucie wysokiej gorączki mimo ze termometr pokazał 36,6 .  Koszmar serio .  Bojąc się raka chociaz takich jazd nie miałem .  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@xD_ serio kup sobie pulsykometr (w dobie covid od ręki w każdej aptece i markecie pewnie też). Sama używam jak mam uczucie problemów z oddychaniem (tzn bardziej wrażenia że nie mogę nabrać pełnego oddechu etc.) i jeśli widzę, że saturacja przy tym oscyluje mi pomiędzy 97-99 to wiem, że cokolwiek to jest na pewno nie ma wpływu na ew niedotlenienie organizmu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, nieprzenikniona napisał:

@xD_ serio kup sobie pulsykometr (w dobie covid od ręki w każdej aptece i markecie pewnie też). Sama używam jak mam uczucie problemów z oddychaniem (tzn bardziej wrażenia że nie mogę nabrać pełnego oddechu etc.) i jeśli widzę, że saturacja przy tym oscyluje mi pomiędzy 97-99 to wiem, że cokolwiek to jest na pewno nie ma wpływu na ew niedotlenienie organizmu ;)

Chyba wlasnie tak zrobie , nie jest to duzy wydatek a mozliwe ze da spokoj psychiczny .  Kilka razy podczas"dusznosci"   zrobie pomiar i jak wyjdzie dobry to powinno to dać sporą ulgę .  Dzięki za rade dzisiaj ide do apteki :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, mnie tu dawno nie było, ale to dlatego, że starałam się jakoś sama sobie radzić w atakach paniki czy nawrotów wydawania mi się, że choruje na to bądź na to. Aktualnie jest u mnie nieco lepiej, raczej moja "faza" na te wrzody żołądka minęła lub ucichła, to za to mam teraz inny problem. Ponieważ biorę Kwetaplex normalny i ten XR czyli o przedłużonym uwalnianiu, to ostatnio miałam taki incydent, że połykając jedną (biorę codziennie o 19 po dwie) stanęła mi ona na chwilę w gardle a ja po prostu przez chwilę myślałam, że zacznę się dusić. To mi przypomniało mój wypadek z dzieciństwa, jak się zadławiłam gumą kulką i otarłam się prawie o śmierć, to tak do teraz mam ten lęk przed jedzeniem tego typu rzeczy a nawet połykaniem tabletek (tych trochę większych i tych bardziej). No i została mi trauma z tego dzieciństwa, a teraz jeszcze doszedł ten incydent ostatni...I ja aktualnie mam taki lęk przed połykaniem tych XR tabletek że to jest hit...Ja nie wiem co mogę zrobić...Ja się boję jak mam je połykać, że znów stanie się to samo i kończy się na tym, że jedną tabletkę potrafię trzymać w buzi z pół godziny nawet, aż traci ten swój kolor i zostaje cała biała. Przepołowić, rozkruszyć czy coś w tym stylu to nie mogę, bo tych właśnie nie można z tego względu, że one się przez to szybko uwalniają we krwi i mogą źle wpływać i działać na mnie później. Znacie może jakieś sposoby, żeby przełamywać ten lęk i starać się jak najszybciej te tabletki połknąć? bo ja zwariuje i to mi zaczyna znów siadać na psychice...Będę wdzięczna za odpowiedzi :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, patrycja03 napisał:

Hej, mnie tu dawno nie było, ale to dlatego, że starałam się jakoś sama sobie radzić w atakach paniki czy nawrotów wydawania mi się, że choruje na to bądź na to. Aktualnie jest u mnie nieco lepiej, raczej moja "faza" na te wrzody żołądka minęła lub ucichła, to za to mam teraz inny problem. Ponieważ biorę Kwetaplex normalny i ten XR czyli o przedłużonym uwalnianiu, to ostatnio miałam taki incydent, że połykając jedną (biorę codziennie o 19 po dwie) stanęła mi ona na chwilę w gardle a ja po prostu przez chwilę myślałam, że zacznę się dusić. To mi przypomniało mój wypadek z dzieciństwa, jak się zadławiłam gumą kulką i otarłam się prawie o śmierć, to tak do teraz mam ten lęk przed jedzeniem tego typu rzeczy a nawet połykaniem tabletek (tych trochę większych i tych bardziej). No i została mi trauma z tego dzieciństwa, a teraz jeszcze doszedł ten incydent ostatni...I ja aktualnie mam taki lęk przed połykaniem tych XR tabletek że to jest hit...Ja nie wiem co mogę zrobić...Ja się boję jak mam je połykać, że znów stanie się to samo i kończy się na tym, że jedną tabletkę potrafię trzymać w buzi z pół godziny nawet, aż traci ten swój kolor i zostaje cała biała. Przepołowić, rozkruszyć czy coś w tym stylu to nie mogę, bo tych właśnie nie można z tego względu, że one się przez to szybko uwalniają we krwi i mogą źle wpływać i działać na mnie później. Znacie może jakieś sposoby, żeby przełamywać ten lęk i starać się jak najszybciej te tabletki połknąć? bo ja zwariuje i to mi zaczyna znów siadać na psychice...Będę wdzięczna za odpowiedzi :(

Mam podobny problem , boje sie połykać tabletek  mimo ze nie mialem takich incydentow jak ty .  Wlasnie boje sie ze wleci nie w tą dziurkę i sie uduszę .  Jedyne co moge podpowiedziec to zauwazylem ze im  bardziej mysle ukladam w buzi tą tabletke   tym gorzej .  Łapie się  na tym ze czasami  zapominam o tym wszystkim i tylko wchodze do kuchni tabletka do buzi łyk wody bez myslesnia i nie ma :D   Bez zastanawiania kombinowania . Połknąc i juz  . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, xD_ napisał:

Mam podobny problem , boje sie połykać tabletek  mimo ze nie mialem takich incydentow jak ty .  Wlasnie boje sie ze wleci nie w tą dziurkę i sie uduszę .  Jedyne co moge podpowiedziec to zauwazylem ze im  bardziej mysle ukladam w buzi tą tabletke   tym gorzej .  Łapie się  na tym ze czasami  zapominam o tym wszystkim i tylko wchodze do kuchni tabletka do buzi łyk wody bez myslesnia i nie ma :D   Bez zastanawiania kombinowania . Połknąc i juz  . 

to jest bardzo dobre myślenie jakie masz. Właśnie to jest to, że ja właśnie tą tabletkę układam w buzi cały czas, że to albo bardziej na środku albo bardziej na tyle, ostatecznie robie tak, że z piciem w buzi już daje głowę do tyłu jak najbardziej mogę tak, żeby ta tabletka poleciala mi na koniec języka tak totalnie i wtedy tez staram sie połknąć bo wyedy jej nie czuje bardzo, ale nadal mam tą cholerną myśl że mi stanie w gardle albo właśnie wleci tam gdzie nie powinna... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, patrycja03 napisał:

to jest bardzo dobre myślenie jakie masz. Właśnie to jest to, że ja właśnie tą tabletkę układam w buzi cały czas, że to albo bardziej na środku albo bardziej na tyle, ostatecznie robie tak, że z piciem w buzi już daje głowę do tyłu jak najbardziej mogę tak, żeby ta tabletka poleciala mi na koniec języka tak totalnie i wtedy tez staram sie połknąć bo wyedy jej nie czuje bardzo, ale nadal mam tą cholerną myśl że mi stanie w gardle albo właśnie wleci tam gdzie nie powinna... 

jest pewne urządzenie tylko niestety dosc drogie , ale w razie zakrztuszenia uratujesz się na 100% 

 

https://www.lifevac.pl/produkty/lifevac-zestaw-lifevac-lv01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, xD_ napisał:

Wszystko fajnie, tylko jak nie przyłożysz szczelnie maski do twarzy to urządzonko nie zadziała, a przyłożyć szczelnie taką maskę wcale nie jest tak super prosto xD  tym bardziej jak się krztusisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzis na stolcu zobaczyłam taka malutka dosłownie ledwo widoczna kropkę ciemno czerwona ale nie była płynna ani nie rozmazywała się na papierze i już zaczynam sobie wkręcać znowu 😟może powinnam się nie przyglądać ale nie potrafię 😢

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Miałam już dobry okres i wszystko było ok, jednak znów zaczęły mi się objawy z lewą nogą( te same co rok temu) strasznie to przeżywam że mam jakiś zakrzep i zejde. Noga wygląda normalnie nie jest spuchnięta, nie boli i ma normalny kolor, miałam rok temu dopplera żył głębokich i powierzchownych, wszystko było super, potem chirurg mnie oglądał i badał i stwierdził " nie potrzebnie pani robiła dopplera strata kasy", wszystko jest super i nie mam sie czym przejmowac,  niestety od ok 1.5 miesica znów ten sam problem, ale doszło do tego że noga mnie kuje, w łydce mam odczucie jakby była sztywna i czuje ciepło w tej nodze... nie mam pojecia co to moze byc? Ciezko mi dlugo stac, albo chodzic po schodach bo mam odczucie ze lewa noga sztywna. W rodzinie nikt nie ma problemow z zylami, nie mialam wypadku, nie uderzylam sie w ta noge ani nic takiego... musze znowu isc do ogolnego, skierowanie do chirurga i pewnie znow nic.. ale nie mam juz pomyslow o co chodzi z ta noga, czy ktos mial z was podobna sytuacje z noga? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.07.2021 o 14:46, xD_ napisał:

jest pewne urządzenie tylko niestety dosc drogie , ale w razie zakrztuszenia uratujesz się na 100% 

 

https://www.lifevac.pl/produkty/lifevac-zestaw-lifevac-lv01

niestety to odpada...Przez to ze takie drogie 😕

 

21 godzin temu, Deuter napisał:

U mnie wkrętów brak, ale każda choroba, nawet grypa, powoduje u mnie stan "nigdy sie nie wylecze".

 

A co do tabletki - spróbuj ją "opakować" w coś śliskiego - ja np. wkładam czasami do kawalka banana.

tez tak mam, jak zachoruje cos typu np ze mnie boli gardlo, mam kaszel/katar itp i też mam mysli ze moge juz z tego nie wyjsc. 

Wiesz co sama nie wiem czy to by mi cos pomoglo, bo musialabym wiadomo najpierw tego banana czy cos innego pogryźć dobrze zebym mogla polknac, no a wtedy i tak bede czuc tą tabletke...Zaczęłam od wczoraj (czyli od niedzieli bo juz jest po 00) brac po jednej i zobaczymy czy nie bedzie jakichs duzych zmian w działaniu. Rano moja mama dzwoni do mojej psychiatry zapytac o jakies zamienniki jezeli są w postaci mniejszej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tego ze ktoś ma kaszel / katar /bol gardła i ma mysli ze moze z tego nie wyjsc to mozecie dziekować  telewizji i wszystkim mediom co grzeją stale srowidem i ciagle  straszą . Po tym co oni  opowiadają to zdrowy czlowiek by  sie przestraszy i wpadł  w hipochondrię .  Myslalem ze jestem na to odporny i przez rok tak było a ostatnimi czasy i mnie to dopadło co widac po tym co wczesniej pisałem .  Mimo ze zdaje sobie sprawe ze dane ktore przedstawiają są przekłamane i sterują  zachorowaniami tak jak im pasuje a kowid nie jest nawet w polowie tak straszny jak oni to przedstawiają to i tak siadło mi to na psychę .  Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą  heh 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, xD_ napisał:

Co do tego ze ktoś ma kaszel / katar /bol gardła i ma mysli ze moze z tego nie wyjsc to mozecie dziekować  telewizji i wszystkim mediom co grzeją stale srowidem i ciagle  straszą . Po tym co oni  opowiadają to zdrowy czlowiek by  sie przestraszy i wpadł  w hipochondrię .  Myslalem ze jestem na to odporny i przez rok tak było a ostatnimi czasy i mnie to dopadło co widac po tym co wczesniej pisałem .  Mimo ze zdaje sobie sprawe ze dane ktore przedstawiają są przekłamane i sterują  zachorowaniami tak jak im pasuje a kowid nie jest nawet w polowie tak straszny jak oni to przedstawiają to i tak siadło mi to na psychę .  Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą  heh 

no dokładnie jestem w sumie tego samego zdania. To co oni wygadują to jest już momentami masakra. Ja wiem, że on jest ten koronawirus, że są osoby które faktycznie umierają ale to osoby starsze przeważnie tak. Ale czy ja wiem czy jest tych zachorowań i zgonów az tyle...Widzisz, sytuacja się polepszyła po tych szczepieniach, ale podobno coś zaczynają chyba mówić, że ma być 4 fala. No ale jak skoro coraz więcej osób jest zaszczepionych, w autobusach może już jechać więcej ludzi, sklepy otwarte i oni mówią że nadejdzie czwarta fala? niby jak. 

 

Moja mama niedawno rozmawiała z tą moją psychiatrą i na początku chyba nie zrozumiała na czym polega mój problem z tymi tabletkami. Ale potem zrozumiała i powiedziała, że skoro tak mam to nie ma sensu się męczyć i że mogę odstawić a na miejsce tych tabletek przepisze mi po prostu jakiś syrop typu melatonina czy melissa, oby tylko pomagalo bo to w sumie chyba chodzi żebym spała w nocy. Być może miałam je dlatego przepisane między innymi. Mogę w sumie jeszcze Hydroksyzynę brać bo ją cały czas mam. Do tego jeszcze chyba będę zmieniać psychiatrę, bo widzę że ona mi nie pomaga...No i w końcu zacznę psychoterapię mam nadzieję. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, patrycja03 napisał:

no dokładnie jestem w sumie tego samego zdania. To co oni wygadują to jest już momentami masakra. Ja wiem, że on jest ten koronawirus, że są osoby które faktycznie umierają ale to osoby starsze przeważnie tak. Ale czy ja wiem czy jest tych zachorowań i zgonów az tyle...Widzisz, sytuacja się polepszyła po tych szczepieniach, ale podobno coś zaczynają chyba mówić, że ma być 4 fala. No ale jak skoro coraz więcej osób jest zaszczepionych, w autobusach może już jechać więcej ludzi, sklepy otwarte i oni mówią że nadejdzie czwarta fala? niby jak. 

No dokładnie , grypa była caly czas  i tez może dać powikłania i to ciezkie   oraz tez starsi  potrafią na nią umrzeć .....  "Do najczęściej występujących powikłań po grypie zalicza sięzapalenie oskrzeli, płuc, zatok, ucha środkowego, opon mózgowych oraz niezwykle niebezpieczne powikłania kardiologiczne (np. zapalenie mięśnia sercowego)."      Nikt jakoś z tego powodu nigdy takich cyrków jak z srowidem nie robił . Ciekawe co ?   Skad wiedza  ze bedzie 4 fala ? Bo sami  ją planują ze bedzie . Przeciez powszechnie wiadomo ze te testy co robią dają mase fałszywych wynikow . Wystarczy ze zaczną masowo testować ludzi i nagle przybedzie duzo wynikow poztywnych  i bach masz swoja 4 falę :D  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy uczęszczał/uczęszcza ktoś z Was może na terapię grupową? bo razem z mamą dzwoniłyśmy ostatnio do centrum zdrowia psychicznego u mnie i dostałam termin na prawdopodobnie już pierwszy dzień terapii na 15 lipca godzina 10 i ma to być facet. Szczerze to wolałam, żeby to była indywidualna, ale tam niestety takich nie prowadzą. Więc stąd moje pytanie czy ktoś chodzi/chodził na grupową? i mógłby mi mniej więcej opisać jak taka wygląda? boję się, że mogą mnie nie zrozumieć albo nie polubić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam hemoroidy II stopnia, dwa lat temu miałam dwa razy krew na papierze i od tamtego czasu cały czas wmawiam sobie raka jelita grubego, boje się ze hemoroidy maskują jakaś poważniejsza chorobę. Tak sobie wkręcam ze masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×