Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani, ja znowu zaczynam chyba z tymi wrzodami...Co prawda cały czas o nich i o tym wszystkim myśle, ale ostatnio było w miare spokojnie i dobrze, a teraz gdy za 2 godziny wyjeżdżam ze starszą siostrą do jej znajomych na tydzień, to nagle coś musi znowu mi się dziać. Nie chce dostać tam jakiegoś ataku paniki czy lęku, lub Bóg wie czego, bo to dla nich pewnie będzie śmieszne i tylko się ośmieszę...
Przechodząc do tego, o czym chce napisać;

byłam myć włosy, jak już skończyłam to byłam jeszcze pochylona do przodu bo ja włosy myje na stojąco pochylając się głową do kabiny, nie wiem czy wiecie o co mi chodzi. No i w tym momencie zachciało mi się odbić, no to pozwoliłam na to żeby to odbicie wyszło, ale gdy mi się odbiło, to poczułam tym samym że odbija mi się jakąś treścią
w sensie to pewnie był ten kwas z żołądka
i od razu to połknęłam znowu bo się przestraszyłam...
No i ja nie wiem czy to jest normalne gdy ktoś się pochyla do przodu i akurat mu się odbije? przyjaciółka mi powiedziała, że to normalna ludzka rzecz, ale ja nadal nie jestem przekonana...Ogólnie już nawet pare lat temu mi się to zdarzyło, nadal się zdarza ale niezwykle rzadko. Czasami nawet gdy po prostu siedzę prosto i chce sobie odbić...Ale to wtedy może dlatego bo robię to na siłę...Ehh, rozwiejcie moje wątpliwości, proszę...No chyba że to faktycznie wskazuje tylko na problemy z żołądkiem :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, patrycja03 napisał:

 No i w tym momencie zachciało mi się odbić, no to pozwoliłam na to żeby to odbicie wyszło, ale gdy mi się odbiło, to poczułam tym samym że odbija mi się jakąś treścią

w sensie to pewnie był ten kwas z żołądka
i od razu to połknęłam znowu bo się przestraszyłam...
No i ja nie wiem czy to jest normalne gdy ktoś się pochyla do przodu i akurat mu się odbije? 

To normalne. Mam tak nie raz i też w trakcie mycia włosów, a robię to w taki sam sposób jak Ty. Żołądek miał badany i jest ok, więc tak ma chyba być. 

Nie martw się i baw się dobrze 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, patrycja03 napisał:

Kochani, ja znowu zaczynam chyba z tymi wrzodami...Co prawda cały czas o nich i o tym wszystkim myśle, ale ostatnio było w miare spokojnie i dobrze, a teraz gdy za 2 godziny wyjeżdżam ze starszą siostrą do jej znajomych na tydzień, to nagle coś musi znowu mi się dziać. Nie chce dostać tam jakiegoś ataku paniki czy lęku, lub Bóg wie czego, bo to dla nich pewnie będzie śmieszne i tylko się ośmieszę...
Przechodząc do tego, o czym chce napisać;

byłam myć włosy, jak już skończyłam to byłam jeszcze pochylona do przodu bo ja włosy myje na stojąco pochylając się głową do kabiny, nie wiem czy wiecie o co mi chodzi. No i w tym momencie zachciało mi się odbić, no to pozwoliłam na to żeby to odbicie wyszło, ale gdy mi się odbiło, to poczułam tym samym że odbija mi się jakąś treścią
w sensie to pewnie był ten kwas z żołądka
i od razu to połknęłam znowu bo się przestraszyłam...
No i ja nie wiem czy to jest normalne gdy ktoś się pochyla do przodu i akurat mu się odbije? przyjaciółka mi powiedziała, że to normalna ludzka rzecz, ale ja nadal nie jestem przekonana...Ogólnie już nawet pare lat temu mi się to zdarzyło, nadal się zdarza ale niezwykle rzadko. Czasami nawet gdy po prostu siedzę prosto i chce sobie odbić...Ale to wtedy może dlatego bo robię to na siłę...Ehh, rozwiejcie moje wątpliwości, proszę...No chyba że to faktycznie wskazuje tylko na problemy z żołądkiem :( 

ja mam bogatą hisorię z żołądkiem i zgłębiony medycznie temat, za sobą z 8 gastroskopii ostatnią w grudniu 2019. Odbijać treścią - może się zawsze. To nie jest objaw żadnej choroby. Ja miałam raz wrzody, 3 razy zapalenie przełyku, ale to jest ból stały ze zgagą, głodowy bądź nie w zależności od umiejscowienia nadżerek. Mam tez przepukline rozworu przełykowego - żołądek wchodzi w przełyk - ból imitujący zawał, ale zdarza się rzadko. Jeśli masz kłopoty z żołądkiem, to w przypadku zgagi możesz pobrac trochę IPP, np Polprazol 20, jest bez recepty. Nie powinno się brac za długo bo powoduje niedokwasotę. Polecam też bardzo len mielony, albo siemię.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a nie macie tak, jak jest np lepszy dzień - po co sie dzisiaj cieszyć - jutro może być gorzej...dzisiaj mam konsultację tel. z P. Neurolog np. kt. słucha mnie jak wariata. Szukam badań jakie mogłabym jeszcze zrobić, EMG? A może mam nerw uszkodzony, a może to jednak wczesne SM, mimo prawidłowego MRI? A może powinnam pogłębic diagnostykę boreliozy (chętnie tylko nie mam kasy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie od trzech dni strasznie męczy arytmia i kluje mnie tuż między przdostatnim żebrem po lewej i poniżej lewej piersi. 

Już mam stracha że to od trzustki, rak pewnie. 

A usg slinianki mam dopiero 4 września... Ale nie boli mnie już. Ale na usg i tak się przejdę. 

 

Edytowane przez maribellcherry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, laveno napisał:

A ja coraz bardziej się boję, że z tym palcem to coś poważnego i coś mogę mieć z kośćmi ... Boli już chyba 3 czy 4 tydzień bez zmian :( lekarz za dwa tygodnie, ale nie wiem czy pójdę bo się boję, że coś wyjdzie ehhh 

Nic nie wyjdzie. A jak wyjdzie to nic złego. Może być guzek zapalny na stawię, jak w chorobach reumatycznych. A nie musi nic być. 

Ja mam od kilku lat bóle stawów w palcach.. Serio... A wszelkie badania w normie. 

Będzie dobrze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.08.2020 o 12:50, iles napisał:

ja mam bogatą hisorię z żołądkiem i zgłębiony medycznie temat, za sobą z 8 gastroskopii ostatnią w grudniu 2019. Odbijać treścią - może się zawsze. To nie jest objaw żadnej choroby. Ja miałam raz wrzody, 3 razy zapalenie przełyku, ale to jest ból stały ze zgagą, głodowy bądź nie w zależności od umiejscowienia nadżerek. Mam tez przepukline rozworu przełykowego - żołądek wchodzi w przełyk - ból imitujący zawał, ale zdarza się rzadko. Jeśli masz kłopoty z żołądkiem, to w przypadku zgagi możesz pobrac trochę IPP, np Polprazol 20, jest bez recepty. Nie powinno się brac za długo bo powoduje niedokwasotę. Polecam też bardzo len mielony, albo siemię.

 

O kurcze...Więc pewnie dużo się męczyłaś i męczysz nadal🙁 ale jestem pewna, że z tym wszystkim jak najbardziej sobie poradzisz, nie może być inaczej ❤️! i właśnie czasami zastanawiam się, czy nie zacząć brać podczas jakiejś tej zgagi, tych leków eliminujących ją..Bo szczerze to ja sama w 100% nie jestem pewna, czy to aby na pewno jest zgaga a nie nic innego..

No i dziś jednak wróciłam do domu :( ponieważ uznałam, że za dużo tam będzie w kolejnych dniach nowych osób, które moja siostra już bardzo dobrze zna, ale ja w ogóle. Czułam się dobrze tylko w towarzystwie jej przyjaciółki i kolegi..No i co gorsza, w nocy właśnie wczoraj zaczęło mi być znów niedobrze, znów się bałam że zwymiotuje etc i przez to nawet moja siostra pół nocy nie spała, byleby ze mną siedzieć...A ja wiem, że skoro już tam raz tak miałam i to na samym początku - to w kolejnych dniach byłoby podobnie. Oczywiście ona tam została, ponieważ nie chciałam jej zepsuć wyjazdu i wakacji, więc wróciłam sama 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.08.2020 o 13:32, maribellcherry napisał:

Nic nie wyjdzie. A jak wyjdzie to nic złego. Może być guzek zapalny na stawię, jak w chorobach reumatycznych. A nie musi nic być. 

Ja mam od kilku lat bóle stawów w palcach.. Serio... A wszelkie badania w normie. 

Będzie dobrze. 

 

Mam nadzieję, bo boli mnie tylko jeden palec nie kilka jak przy stawach ... Oczywiście się naczytałam historię jednej osoby, bolał ją palec, miała guzek, ortopeda powiedział, że to ganglion nic groźnego, po roku zaczęło ją boleć, guz bardziej urósł i się okazało że to to najgorsze kości, amputacja. Ja to zawsze natrafię na takie historie, zawsze ...

 

Zapisałam się do ortopedy, który odrazu robi USG na wizycie. Nie wiem czy zrobi USG palca tylko, mam nadzieję, że tak, dodatkowo mam stracha iść przez tego wirusa. U mnie w mieście znowu gorzej, pełno zachorowań :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się boję że mam koronę.... 

Wczoraj już czułam coś dziwnego w gardle... Jakby brało przeziębienie. 

Dziś mąż i najmłodszy syn obudzili się przeziębieni ale bardzo bardzo lekko. 

Teraz wieczorem czuję że mam b.lekki katar i zaczęłam pokaslywac sporadycznie... 

Dodam że po południu zaczęła mnie głowa boleć jak przy chorobie... 

Póki co temp nie mam, smak i węch mam... 

Pocieszam się że u nas w rejonie jest b. mało nowych zakażeń. I mam nadzieję że te objawy są od pogody i wiatraka... A ból głowy od nadchodzacych opadów dziś wieczorem jeszcze.. 

Serce mi wali że stresu że mogę umrzeć jeśli to korona... 

I tak już mnie męczy od kilku dni arytmia... 

Poplacze się zaraz. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie na początku było ze mam raka... tak sobie wkrecalam, każdy ból czy ukłucie gdzieś - googlowalam jaki to może być rak. Potem był spokój, ataki ustąpiły na dłuższy czas. Od jakiś 2 tygodniu znowu... cały czas wkręcam sobie ze będę mieć zawał, wydaje mi się ze boli mnie serce... teraz tez leżę w łóżku, serce wali, zalewa mnie gorąco i myśle ze zaraz na pewno będzie zawał.... od jutra wracam na tabletki (asentra)... chociaż tak długo udawało się bez nich ... ehhh :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Wracam na forum ponieważ możliwe że moja nerwica i hipochondria właśnie wróciła.

 

W ostatnim czasie przeżywam dużo stresu (pisałem egzaminy osmoklasisty, rekrutacja do szkoły ponadpodstawowej itp.). Moje objawy zaczęły się pojawiać mniej więcej 2 tygodnie temu gdy podczas spaceru zacząłem czuć duszności i kołatanie serca. Zignorowałem to i stwierdziłem że nie będę się tym przejmować. Niestety po tygodniu takiego kołatania, przy jakimkolwiek wysiłku (np. spacer) czuje się bardzo zmęczony. Po przejechaniu 12 kilometrów na rowerze poczulem się słabo i spanikowałem. Podobna sytuacje miałem podczas koszenia trawnika. Tydzień temu pojechałem do psychiatry, wypisał mi asertin, ale nie przynosi jeszcze dużych efektów (nie czuje stresu, natomiast brak apetytu i kołatanie wciąż jest). Oprócz tego robiłem podstawowe badanie krwii + żelazo + glukoza i wszystko wyszło ok.

 

 

Kołatanie serca zdarza mi się tylko przy wysiłku, w stanie spoczynku jest ok. Bardzo boje się że to może byc jakaś choroba serca lub jeszcze gorzej nowotwór przez który nie mam na nic siły. Zniechecilem się całkowicie do wysiłku fizycznego bo boje się że zemdleje. 

 

Czy to może być powrót nerwicy czy może to jakaś inna choroby proszę o pomoc. 

 

Na koniec wspomnę o tym że choruje na nerwicę od 10lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zugii napisał:

Hej!

Wracam na forum ponieważ możliwe że moja nerwica i hipochondria właśnie wróciła.

 

W ostatnim czasie przeżywam dużo stresu (pisałem egzaminy osmoklasisty, rekrutacja do szkoły ponadpodstawowej itp.). Moje objawy zaczęły się pojawiać mniej więcej 2 tygodnie temu gdy podczas spaceru zacząłem czuć duszności i kołatanie serca. Zignorowałem to i stwierdziłem że nie będę się tym przejmować. Niestety po tygodniu takiego kołatania, przy jakimkolwiek wysiłku (np. spacer) czuje się bardzo zmęczony. Po przejechaniu 12 kilometrów na rowerze poczulem się słabo i spanikowałem. Podobna sytuacje miałem podczas koszenia trawnika. Tydzień temu pojechałem do psychiatry, wypisał mi asertin, ale nie przynosi jeszcze dużych efektów (nie czuje stresu, natomiast brak apetytu i kołatanie wciąż jest). Oprócz tego robiłem podstawowe badanie krwii + żelazo + glukoza i wszystko wyszło ok.

 

 

Kołatanie serca zdarza mi się tylko przy wysiłku, w stanie spoczynku jest ok. Bardzo boje się że to może byc jakaś choroba serca lub jeszcze gorzej nowotwór przez który nie mam na nic siły. Zniechecilem się całkowicie do wysiłku fizycznego bo boje się że zemdleje. 

 

Czy to może być powrót nerwicy czy może to jakaś inna choroby proszę o pomoc. 

 

Na koniec wspomnę o tym że choruje na nerwicę od 10lat

Tak, to jak najbardziej może być powrót nerwicy i ogólnie tej hipochondrii, a nawet na pewno tak jest. Szczególnie patrząc na to, że wtedy spanikowałeś. Stres ma duży wpływ na nasze serce i mi też się zdarzają takie kołatania serca, ale to akurat ignoruje ponieważ nie mam wkrętki na żadne problemy czy choroby serca. Ale jeżeli chciałbyś mieć spokój i upewnić się, że naprawdę nic się nie dzieje, to może idź na EKG albo jakieś inne badanie serca? oczywiście nic Ci na pewno nie wyjdzie, bo to tylko wina stresu, z Twoim sercem jest wszystko dobrze, jestem tego pewna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy macie drgania mięśni, tak jakby pulsowało coś w ciele? Ogólnie osłabienie nóg, rąk, takie jakby napięte, bolesne? Mrowienie drętwienie ciała.. mam dosyć, teraz jestem pewna, ze to SLA.. miałam już w przeciągu roku raka piersi, raka języka, ucha, zawał z 81818 razy wylew 7181829 razy czerniaka, raka kości, guza mózgu, tętniaka, SM, jaskrę, bałam się nagłej utraty wzroku, no i w zasadzie jaskra była ostatnia, po wizycie u lekarza nagle objawy ze strony oczu minęły i zaczęło się z SLA.. tym razem boje się, ze objawy nie kłamią i to ta choroba ;( panikuje, 25 lat a ja mam wrażenie ze jestem już wrakiem.. neurolog dała mi psychotropy i tyle.. 😢

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jestem tu nowa i cieszę się że znalazłam to forum,dużo mi pomaga 😊 hmm,od czego ty zacząć... A więc,z nerwicą i hipo meczę się już parę lat,raz jest dobrze,a raz zle 😕 teraz niestety jest tragicznie 😢😢 przerwałam leczenie i leki wróciły z podwójną siłą,depresja i ta cholerne wmawianie sobie chorób,coś strasznego 😕 Podobnie jak wy,przerobiłam już chyba wszystkie choroby,lekarzy i każdy sor w moim mieście..Przez parę miesięcy bałam się teniaka,to był horror,nie do opisania 😕 teraz od pół roku mam problem z zapaleniem wyrostka robaczkowego,tzn on jest chyba zdrowy ale ja codziennie boje się że mnie złapie i nie zdążę na stół, codziennie płacz,ból po prawej stronie,jestem wrakiem człowieka,strasznie się boję a najgorsze jest to że nie mam żadnego wsparcia,mąż wyzywa mnie od psychopatek,że wymyślam itp,a mnie tak strasznie to boli 😢 z powodu korony nie chodzę na terapię,bez niej sobie nie radzę,ciągle tylko płacze i leżę w łóżku z ręką na brzuchu 😕😕  mam już tego dosyć,nic mi się nie chcę 😔😔😔  Czy ktoś z was miał podobny problem zmawiania sobie zapalenie wyrostka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ciastko716 napisał:

Witam. Jestem tu nowa i cieszę się że znalazłam to forum,dużo mi pomaga 😊 hmm,od czego ty zacząć... A więc,z nerwicą i hipo meczę się już parę lat,raz jest dobrze,a raz zle 😕 teraz niestety jest tragicznie 😢😢 przerwałam leczenie i leki wróciły z podwójną siłą,depresja i ta cholerne wmawianie sobie chorób,coś strasznego 😕 Podobnie jak wy,przerobiłam już chyba wszystkie choroby,lekarzy i każdy sor w moim mieście..Przez parę miesięcy bałam się teniaka,to był horror,nie do opisania 😕 teraz od pół roku mam problem z zapaleniem wyrostka robaczkowego,tzn on jest chyba zdrowy ale ja codziennie boje się że mnie złapie i nie zdążę na stół, codziennie płacz,ból po prawej stronie,jestem wrakiem człowieka,strasznie się boję a najgorsze jest to że nie mam żadnego wsparcia,mąż wyzywa mnie od psychopatek,że wymyślam itp,a mnie tak strasznie to boli 😢 z powodu korony nie chodzę na terapię,bez niej sobie nie radzę,ciągle tylko płacze i leżę w łóżku z ręką na brzuchu 😕😕  mam już tego dosyć,nic mi się nie chcę 😔😔😔  Czy ktoś z was miał podobny problem zmawiania sobie zapalenie wyrostka?

Tak zdecydowanie, ja wymówiłam dobie trzustkę, raka potem przewlekłe zapalenie niewidoczne w Żadnych badaniach. Trwało to ponad 2 lata. Brałam leki na trzustkę typu Kreon, leki na IBS, nie przeszło. Dopiero SSRI pomogły. Przez pewien czas po odstawieniu był względny spokój. Drobne epizody - rak żołądka - przeszło pk gastroskopii. Miałam stan podgorączkowy - mierzylamvtemp 30*dziennie. Zawsze było max 36,9 i to było straszne. Teraz wróciłam do leków, zrobiłam botoks w maju na czoło, od tego czasu drętwieje mi twarz. Nie wiem czy był to najpierw skutek uboczny, kt powinien przejść po 2 tyg...potem moja nerwica i wymyślanie chorób typu sm ślą borelioza zrobiły swoje. Sor zaliczyłam oczywiście bo pomyślałam, ze jednak udar. Teraz od 3 tyg biore escitalopram - powoli jest lepiej psychicznie, somat jest jak był...mój mąż ma podejście jak twój, nie wie nawet, ze biore leki. Pisz na priva jakby co:) nerwica moja droga...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nadal z tym palcem, nadal mnie boli :( caly czas się tym stresuję do tego tym wirusem bo jest coraz gorzej, boję się co będzie na jesień. Martwię się o rodziców bo młodszy brat wraca do szkoły, boję się, że coś "przywlecze" i ich zarazi a są w grupie ryzyka   Ostatnio u mnie coraz gorzej z stresem i nerwica, coraz wiecej  mysli ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, iles napisał:

Tak zdecydowanie, ja wymówiłam dobie trzustkę, raka potem przewlekłe zapalenie niewidoczne w Żadnych badaniach. Trwało to ponad 2 lata. Brałam leki na trzustkę typu Kreon, leki na IBS, nie przeszło. Dopiero SSRI pomogły. Przez pewien czas po odstawieniu był względny spokój. Drobne epizody - rak żołądka - przeszło pk gastroskopii. Miałam stan podgorączkowy - mierzylamvtemp 30*dziennie. Zawsze było max 36,9 i to było straszne. Teraz wróciłam do leków, zrobiłam botoks w maju na czoło, od tego czasu drętwieje mi twarz. Nie wiem czy był to najpierw skutek uboczny, kt powinien przejść po 2 tyg...potem moja nerwica i wymyślanie chorób typu sm ślą borelioza zrobiły swoje. Sor zaliczyłam oczywiście bo pomyślałam, ze jednak udar. Teraz od 3 tyg biore escitalopram - powoli jest lepiej psychicznie, somat jest jak był...mój mąż ma podejście jak twój, nie wie nawet, ze biore leki. Pisz na priva jakby co:) nerwica moja droga...

Napisałam na priv 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, laveno napisał:

A ja nadal z tym palcem, nadal mnie boli :( caly czas się tym stresuję do tego tym wirusem bo jest coraz gorzej, boję się co będzie na jesień. Martwię się o rodziców bo młodszy brat wraca do szkoły, boję się, że coś "przywlecze" i ich zarazi a są w grupie ryzyka   Ostatnio u mnie coraz gorzej z stresem i nerwica, coraz wiecej  mysli ...

Przykro mi,wiem co czujesz 😕  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.05.2020 o 18:34, Dzitek napisał:

Boli mnie głowa, w jednym miejscu po prawej stronie w okolicach czoła albo skroni. Dyskomfort na brzuchu który ciężko opisać też znajduje się zaraz obok pępka po prawej stronie, jeszcze w dodatku prawa noga coś mnie pobolewa.

 

Czyli krótko mówiąc lewa połowa ciała jest zdrowa, a prawa chora 🤣

Ja mam identycznie,jakbym sama to napisała 😕 dalej masz te bóle z prawej strony brzucha? Ja mam paranoje że to zapalenie wyrostka 😭😭😭 strasznie się boję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć, dawno mnie tu nie było, ale znów mnie dopadło chyba przez przyjaciółkę. Dodam że byłam w końcu na usg szyi( problem z węzłami chłonnymi) okazało się ze ok, węzły 4 są " martwe" po prostu takie zostaną, a 2 powiększone pod żuchwą sa od ósemek albo od zatok ale tez normalne węzły odczynowe... jednak ja dalej wymyślam, mam ciągle ten ucisk z tyłu glowy chociaż to raczej nie głowa a bardziej okolice szyi? są tam takie 2 wystające kości, ucisk podejrzewam że może być związany z leczoną kanałowo  górną 6 no ale.... Wróciła do Polski moja przyjaciółka i nie wiem czy tylko ja tak mam czy też macie podobne doświadczenia? Ogólnie ona dostała mocną nerwicę do tego stopnia ze jej zmieniali leki 4 razy nie mogla spać po nocach, funkcjonować, miała zawroty głowy, lęki i wmawianie chorób, była w szpitalu ostatnio itp... spotkałyśmy się kilka razy i za każdym razem czuję że ona ma duży wpływ na mnie i potem moje zachowanie... np. ostatnio mówiła coś w stylu " byłam w szpitalu lekarz mi obejrzał źrenice i stwierdził że mam jedną powiększoną i wiesz co to oznacza?! guza mózgu!" oczywiście ona miała to od leków ale przez jej gadanie mi się to udzieliło i stałam przed lustrem i oglądałam sobie źrenice, czy są równe... potem znów mi jakby przechodziło a ona zaczęła gadać np o zawałach i mi się to znów udzielało.... a teraz łazi i gada że ona musi iść na tomograf czy rezonans glowy bo jej się ciągle kręci, a ja mam ten ucisk i ja znów myślę tak jak ona... w domu mnie już słuchać nie mogą bo miałam już tak w tym roku robione: usg brzucha, rtg klatki, rtg zatok, krew,, crp , ob, przeswietlenie barku, usg szyi teraz i nic nie wychodzi.... a ja ciągle sobie wkręcam ale mam wrażenie ze to ona też ma duży wpływ na to wszystko bo ona wymyśla jakiś objaw i potem mi opowiada że to oznacza poważną chorobą a potem ja mimo że nie myślałam wcześniej o niczym takim sobie wkręcam to samo...

 

a i mam pytanie takie czy można zrobić rezonans/tomograf bez kontrastu prywatnie bez skierowania? bo pamiętam ze kiedyś tutaj chyba o to pytałam i ktoś pisał że można, ale właśnie ta koleżanka chciała ostatnio zrobić to badanie bez kontrastu i powiedzieli że musi mieć skierowanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ciastko716 napisał:

Ja mam identycznie,jakbym sama to napisała 😕 dalej masz te bóle z prawej strony brzucha? Ja mam paranoje że to zapalenie wyrostka 😭😭😭 strasznie się boję...

 

Już nie, ale nieźle mnie trzymało dość długi czas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Alcia29 napisał:

cześć, dawno mnie tu nie było, ale znów mnie dopadło chyba przez przyjaciółkę. Dodam że byłam w końcu na usg szyi( problem z węzłami chłonnymi) okazało się ze ok, węzły 4 są " martwe" po prostu takie zostaną, a 2 powiększone pod żuchwą sa od ósemek albo od zatok ale tez normalne węzły odczynowe... jednak ja dalej wymyślam, mam ciągle ten ucisk z tyłu glowy chociaż to raczej nie głowa a bardziej okolice szyi? są tam takie 2 wystające kości, ucisk podejrzewam że może być związany z leczoną kanałowo  górną 6 no ale.... Wróciła do Polski moja przyjaciółka i nie wiem czy tylko ja tak mam czy też macie podobne doświadczenia? Ogólnie ona dostała mocną nerwicę do tego stopnia ze jej zmieniali leki 4 razy nie mogla spać po nocach, funkcjonować, miała zawroty głowy, lęki i wmawianie chorób, była w szpitalu ostatnio itp... spotkałyśmy się kilka razy i za każdym razem czuję że ona ma duży wpływ na mnie i potem moje zachowanie... np. ostatnio mówiła coś w stylu " byłam w szpitalu lekarz mi obejrzał źrenice i stwierdził że mam jedną powiększoną i wiesz co to oznacza?! guza mózgu!" oczywiście ona miała to od leków ale przez jej gadanie mi się to udzieliło i stałam przed lustrem i oglądałam sobie źrenice, czy są równe... potem znów mi jakby przechodziło a ona zaczęła gadać np o zawałach i mi się to znów udzielało.... a teraz łazi i gada że ona musi iść na tomograf czy rezonans glowy bo jej się ciągle kręci, a ja mam ten ucisk i ja znów myślę tak jak ona... w domu mnie już słuchać nie mogą bo miałam już tak w tym roku robione: usg brzucha, rtg klatki, rtg zatok, krew,, crp , ob, przeswietlenie barku, usg szyi teraz i nic nie wychodzi.... a ja ciągle sobie wkręcam ale mam wrażenie ze to ona też ma duży wpływ na to wszystko bo ona wymyśla jakiś objaw i potem mi opowiada że to oznacza poważną chorobą a potem ja mimo że nie myślałam wcześniej o niczym takim sobie wkręcam to samo...

 

a i mam pytanie takie czy można zrobić rezonans/tomograf bez kontrastu prywatnie bez skierowania? bo pamiętam ze kiedyś tutaj chyba o to pytałam i ktoś pisał że można, ale właśnie ta koleżanka chciała ostatnio zrobić to badanie bez kontrastu i powiedzieli że musi mieć skierowanie

Na tomograf musisz mieć skierowanie, na rezonans nie. Wydaje mi się, że na kontrast też powinnaś mieć, a dodatkowo badanie na kreatyninę, kt ważne jest 7 dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Alcia29 na tomograf czy z kontrastem czy bez zawsze trzeba mieć skierowanie. Rezonans można zrobić prywatnie bez skierowania.

Mnie też już w domu nie chcą słuchać, teraz z tym palcem :P ja już mam najgorsze myśli, że to to kości, nikt mnie nie chce słuchać czy porozmawiać .. czekam na wizytę :(

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×