Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Ka03 napisał:

 

 

Ucho z reguły się odtyka ze tak kolokwialnie napisze wiec uszy do gory ;) 

Nieraz sobie zatkałam

 czasem mnie przewiało tak ze mega mnie bolało ale nigdy na tyle długo żebym zdążyła się do lekarza wybrać , zawsze samo przechodziło . Niemniej jednak jeśli nie przejdzie to spróbuj przez telefon ogarnąć wizytę bo czasem trzeba leków ale jak już wspomniałam często samo przechodzi . Wygrzewaj się może się zaziebilas . 
 

Dziękuję, mam nadzieję, że masz rację😔..Zaczęłam sobie jeszcze wkręcać przerost migdałka gardłowego...Zaczęłam o tym czytać i nie dość, że mam też problemy z lewą dziurką w nosie (bo gdy idę spać lub się po prostu kładę to zatyka mi się ona chyba tak trochę i mnie to denerwuje) a podobno nos też się zatyka przy przeroście tego migdałka...Ja się znów zaczynam wykańczać, nic tylko mogłabym płakać :( 

 

A co do tej Twojej szyi, myślę, że Ciebie również mogło przewiać, albo może źle spałaś/przeziębienie Cię łapie. Wątpię, żeby to było coś groźnego!

najlepiej wypoczywaj sobie, może noś jakiś taki szaliczek nawet jeżeli nigdzie nie wychodzisz, żeby ogrzać te szyje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Ka03 napisał:

No u mnie ,w pierwszym i drugim miesiącu po odstawieniu ,tak z tydzień przed okresem ;mdłości , zaostrzenie moich zaburzeń lekowych , słabość , zawroty glowy  i jak już był okres to taki bardzo obfity wręcz krwotok przez piec dni potem lżej ale w drugim miesiącu tylko tak z dwa dni potem normalne krwawienie .

Teraz jestem kilka dni  przed okresem i póki co tylko lekkie mdłości .

 

Ucho z reguły się odtyka ze tak kolokwialnie napisze wiec uszy do gory ;) 

Nieraz sobie zatkałam

 czasem mnie przewiało tak ze mega mnie bolało ale nigdy na tyle długo żebym zdążyła się do lekarza wybrać , zawsze samo przechodziło . Niemniej jednak jeśli nie przejdzie to spróbuj przez telefon ogarnąć wizytę bo czasem trzeba leków ale jak już wspomniałam często samo przechodzi . Wygrzewaj się może się zaziebilas . 
 

Ja już dostaje jobla z ta bolącą szyja ten ból tak jakby na tył głowy promieniował i bardziej boli przy skręcaniu . Dodatkowo czasem coś tam przeskakuje i wtedy tak strzyka i boli bardziej :( jakieś pomysły ? Bo jak zadzwonię i powiem ze boli mnie szyja to raczej wątpię ze ktoś mi pomoże i tak maja  full na głowie . Jak miałam bóle pleców w okolicach łopatek to mi lekarz powiedział ze od smartfona i wsio podejrzewam ze z szyja powiedział by to samo :( staram się kręcić jakoś głowa co chwile zmieniam pozycje i nic . 
Teraz sobie wyobrażam raka rdzenia .... 

 

Ta kwarantanna mnie wykończy psychicznie ... :(

Ja mam cały czas mdłości, dyskomfort w żołądku i ciagle mam wrażenie, ze jest mi słabo. Wiec mam nadzieje, ze gorzej już nie będzie. 
 

mnie szyja boli przy skręcaniu jak właśnie zle śpię. Ja to w ogóle mam tak długa szyje, ze jestem pewna, ze kiedyś coś mi się z nią stanie :D niestety lekarze Ci teraz nie pomogą.. przez telefon w takiej sprawie raczej nic nie załatwisz, ewentualnie Ci każą brać coś przeciwzapalnego/przeciwbólowego. Okres kwarantanny jest dla hipochondryków najgorszy :( ja strasznie żałuje, ze przekladalam swoją wizytę u neurologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Ka03 napisał:

Ja już dostaje jobla z ta bolącą szyja ten ból tak jakby na tył głowy promieniował i bardziej boli przy skręcaniu . Dodatkowo czasem coś tam przeskakuje i wtedy tak strzyka i boli bardziej :( jakieś pomysły ?

Też mnei tą niedawno męczyło długi czas... nawet przed epidemią już dzwonilam do fizjoterapeuty ale nie odbieral. A potem się zaczeło, wiec załamałam się, ze zostane z tym bólem. Ale o dziwo po paru dniach przeszło. 

Też juz mysallam, ze pewnie mam guza na kręgosłupie :D Mnie to bolala i szyja, i czasem głowa tak z tyłu, i łopatka - wszystko z lewej strony.

 

Zauwazylam tez, ze takie bóle nasilają mi się jak wiecej siedze w domu - pewnie przez siedzeniem przy komputerze albo w jakiejs kiepskiej pozycji...  I najgorzej jest rano. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Część, jak tam u Was? U mnie nawet jakoś leci, dziś jednak nerwica się odezwała bo dojrzałam trochę śluzu na stolcu w jednym miejscu no i wiadomo jakie myśli odrazu. Stolec był, że tak powiem idealny w kształcie oprócz tego śluzu 😕 ostatnio znowu więcej myślę o jelitach choć nie mam już biegunek, wypróżniam się normalnie, no ale zawsze coś się znajdzie ... Miał ktoś z Was taki śluz czasami? Jak czytam niby to normalne, ale nie powinno być widoczne ..

 

Poza tym nie słucham juz tv czy radio, mniej wchodzę na Facebooka i o wiele lepiej się czuję, zajęłam się swoimi sprawami i dzięki temu mniej myślę o tej całej sytuacji z wirusem choć u mnie w mieście coraz wiecej zarażonych :( Niestety wszystkie moje wizyty zostały odwołane a miałam je dość pilne, mogłam ich nie przekładać i iść jeszcze w lutym ehh ciekawe kiedy to wróci do normalności ... Zdrowia i Wesołych Świąt dla wszystkich 🙂🙂

 

 

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, laveno napisał:

Część, jak tam u Was? U mnie nawet jakoś leci, dziś jednak nerwica się odezwała bo dojrzałam trochę śluzu na stolcu w jednym miejscu no i wiadomo jakie myśli odrazu. Stolec był, że tak powiem idealny w kształcie oprócz tego śluzu 😕 ostatnio znowu więcej myślę o jelitach choć nie mam już biegunek, wypróżniam się normalnie, no ale zawsze coś się znajdzie ... Miał ktoś z Was taki śluz czasami? Jak czytam niby to normalne, ale nie powinno być widoczne ..

 

Poza tym nie słucham juz tv czy radio, mniej wchodzę na Facebooka i o wiele lepiej się czuję, zajęłam się swoimi sprawami i dzięki temu mniej myślę o tej całej sytuacji z wirusem choć u mnie w mieście coraz wiecej zarażonych :( Niestety wszystkie moje wizyty zostały odwołane a miałam je dość pilne, mogłam ich nie przekładać i iść jeszcze w lutym ehh ciekawe kiedy to wróci do normalności ... Zdrowia i Wesołych Świąt dla wszystkich 🙂🙂

 

 

Cześć kochana, u mnie nadal na tapecie siedzi wiadomo wrzody żołądka, znów zaczyna mi być niedobrze i myśli odrazu działają, a oprócz tego to nadal mam lewe ucho zatkane i mnie to martwi..Jeżeli do wtorku ten spray mi nie pomoże tego ucha odetkać, to mama powiedziała, że pójdzie do naszej przychodni zapytać czy mogłaby jakaś pielęgniarka mi to ucho wypłukać, zajrzeć w ogóle do niego. Ja się boje, że to wina niby przerośniętego trzeciego migdała :( bo sobie to oczywiście wmawiam (albo i nie...) i eh, myśli działają myśli działają.

 

Co do tego Twojego śluzu w kale - ja mam zawsze za każdym razem nawet i naprawdę bardzo dużo tego śluzu w kale..Ale już zwracam na to mniej uwagi niż wcześniej, czasami nawet i w ogóle tego nie robię, bo teraz wiem, że z jelitami jest raczej w porządku jak pokazywało na USG. Także nie martw się! to na pewno nie jest nic złego! myśle, że to może być przez Twój stres, jakikolwiek. Bo wtedy perystaltyka jelit jest szybsza i szybciej jelita pracują, z czym wiąże się właśnie większa ilość produkcji śluzu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.04.2020 o 16:32, nerwa napisał:

Też mnei tą niedawno męczyło długi czas... nawet przed epidemią już dzwonilam do fizjoterapeuty ale nie odbieral. A potem się zaczeło, wiec załamałam się, ze zostane z tym bólem. Ale o dziwo po paru dniach przeszło. 

Też juz mysallam, ze pewnie mam guza na kręgosłupie :D Mnie to bolala i szyja, i czasem głowa tak z tyłu, i łopatka - wszystko z lewej strony.

 

Zauwazylam tez, ze takie bóle nasilają mi się jak wiecej siedze w domu - pewnie przez siedzeniem przy komputerze albo w jakiejs kiepskiej pozycji...  I najgorzej jest rano. 

U mnie gorzej jest wieczorem . Miejmy nadzieje ze to po prostu od złych pozycji . 
 

 

23 godziny temu, patrycja03 napisał:

Cześć kochana, u mnie nadal na tapecie siedzi wiadomo wrzody żołądka, znów zaczyna mi być niedobrze i myśli odrazu działają, a oprócz tego to nadal mam lewe ucho zatkane i mnie to martwi..Jeżeli do wtorku ten spray mi nie pomoże tego ucha odetkać, to mama powiedziała, że pójdzie do naszej przychodni zapytać czy mogłaby jakaś pielęgniarka mi to ucho wypłukać, zajrzeć w ogóle do niego. Ja się boje, że to wina niby przerośniętego trzeciego migdała :( bo sobie to oczywiście wmawiam (albo i nie...) i eh, myśli działają myśli działają.

 

Co do tego Twojego śluzu w kale - ja mam zawsze za każdym razem nawet i naprawdę bardzo dużo tego śluzu w kale..Ale już zwracam na to mniej uwagi niż wcześniej, czasami nawet i w ogóle tego nie robię, bo teraz wiem, że z jelitami jest raczej w porządku jak pokazywało na USG. Także nie martw się! to na pewno nie jest nic złego! myśle, że to może być przez Twój stres, jakikolwiek. Bo wtedy perystaltyka jelit jest szybsza i szybciej jelita pracują, z czym wiąże się właśnie większa ilość produkcji śluzu. 

Jelito wrażliwe tez się tak objawia. To raczej nie jest groźny objaw .

 

Ja nadal walczę z szyja , dzisiaj boli mniej ale jak się złe ułożę to mnie mrowi z tylu głowa a to uruchamia moja panikę i wpadam w lekkie napady paniki . Nie ma jak iść do lekarza :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od wczoraj i w ogóle coraz częściej męczą mnie przeszywające czasem rozdzierające kłucia, głównie gardła szyi glowy klatki pleców i ramion, a wczoraj pierwszy raz też rąk i dłoni.

W necie praktycznie nic nie mogę znaleźć. Tylko o nerwobólach, ale to moje to nie nerwobóle.

Jeśli ktoś trafił na artykuł w necie o takich kluciach proszę o linka. Chyba pójdę z tym do lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.04.2020 o 21:48, laveno napisał:

Część, jak tam u Was? U mnie nawet jakoś leci, dziś jednak nerwica się odezwała bo dojrzałam trochę śluzu na stolcu w jednym miejscu no i wiadomo jakie myśli odrazu. Stolec był, że tak powiem idealny w kształcie oprócz tego śluzu 😕 ostatnio znowu więcej myślę o jelitach choć nie mam już biegunek, wypróżniam się normalnie, no ale zawsze coś się znajdzie ... Miał ktoś z Was taki śluz czasami? Jak czytam niby to normalne, ale nie powinno być widoczne ..

 

Poza tym nie słucham juz tv czy radio, mniej wchodzę na Facebooka i o wiele lepiej się czuję, zajęłam się swoimi sprawami i dzięki temu mniej myślę o tej całej sytuacji z wirusem choć u mnie w mieście coraz wiecej zarażonych :( Niestety wszystkie moje wizyty zostały odwołane a miałam je dość pilne, mogłam ich nie przekładać i iść jeszcze w lutym ehh ciekawe kiedy to wróci do normalności ... Zdrowia i Wesołych Świąt dla wszystkich 🙂🙂

 

 

To jest zupełnie normalny objaw, jeżeli nie występuje z bólami brzucha, wymiotami, nie ma krwi - podkreąlam, że musi być to częsty objaw to nie ma powodu do niepokoju. Niestety w tej przypadłości jest tak, że cokolwiek człowiek zobaczy, co jest odchyleniem od normy, od razu widzi w tym śmiertelną chorobę. Wiem coś o tym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NIe pamietam czy już tutaj o tym pisalam, ale jakis czas temu kupiłam sobie masażer typu shiatsu.
Jak dla mnie - jest super. Jest bardziej dostosowany do ramion, ale rownie dobrze mozna nim masowac i nogi, i brzuch.

Ja uzywam prawie codziennie - dla relaksu. I jest to jedna z niewielu rzeczy tego typu która kupilam i ktorą faktycznie używam regularnie 🙂  Te wypustki potrafia masowac naprawde bardzo silnie - tak jak realny masażysta!  Takze poleceam 🙂

 

A ja byłam niedawno na... TELEwizycie u lekarza! 🙂 

W sumie było calkiem ok. Umowilam się, kolejnego dnia zadzownili o ustalonej godzinie, i zapytala o co chodzi.

Wszystko trwalo 3 min, bo powiedzialam, ze chcialabym betablokery bo mam za szybki puls itd. (a pare lat temu juz je bralam, wiec widziala w karcie) Od razu podała kod na recepte i tyle. Wiec przy takich wizytach gdzie nie musza was badać realne - to jest calkiem fajna opcja 🙂 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.04.2020 o 22:13, Ka03 napisał:

Zamowilam sobie poduszkę ortopedyczna i od wczoraj smaruje ta szyje maścią rozgrzewająca , może coś pomoże 

Też kupiłam sobie taką poduszkę, bo mam problemy z kręgosłupem szyjnym. Niestety przez odstawienie antydepresantów i stres  pojawiły się szumy uszne. Jestem już tym wykończona. Jutro idę do osteopaty, fizykoterapeuty. Może mnie trochę ponastawia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.04.2020 o 12:43, maribellcherry napisał:

Od wczoraj i w ogóle coraz częściej męczą mnie przeszywające czasem rozdzierające kłucia, głównie gardła szyi glowy klatki pleców i ramion, a wczoraj pierwszy raz też rąk i dłoni.

W necie praktycznie nic nie mogę znaleźć. Tylko o nerwobólach, ale to moje to nie nerwobóle.

Jeśli ktoś trafił na artykuł w necie o takich kluciach proszę o linka. Chyba pójdę z tym do lekarza.

A ja stwierdziłam że ja mam może skrzepy gdzieś i zator mi się tworzy... Stosuję antykoncepcję już 2,5 roku więc wszystko możliwe... W mojej rodzinie są problemy naczyniowe. Ale nie słyszałam, żeby ktoś miał zator lub skrzepy.

W każdym razie jutro ma dzwonić do mnie lekarka rodzinna to jej powiem, bo od poniedziałku wciąż mnie boli, tylko teraz jakby te miejsca po kłuciach były podrażnione... Nawet nie wiem jak to określić i bardzo się boję, bo przy zatorze płucnym praktycznie nie ma szans na przeżycie. Czasem mnie uciska na plecach, czasem na mostek i od kilku tygodni mam czasem suchy kaszel. Więc wszystko pasuje do zatoru/skrzepów...

W moim mieście zmarł kiedyś chłopak, któremu się mnóstwo skrzepów w organizmie wytworzyło... Zmarł na zator płucny ostatecznie, ale tam ogólnie od początku nie poznali się na jego chorobie. Bo młody itp... Więc leczenie też zastosowano późno i zawsze długo czekał na wizyty... 

Nie pamiętam przyczyny czemu te skrzepy się wytworzyły.

Ogólnie nie czuję się źle... To chyba dobrze? Raczej przy zatorze bym się źle czuła? Czy przy skrzepach itp???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maribellcherry napisał:

A ja stwierdziłam że ja mam może skrzepy gdzieś i zator mi się tworzy... Stosuję antykoncepcję już 2,5 roku więc wszystko możliwe... W mojej rodzinie są problemy naczyniowe. Ale nie słyszałam, żeby ktoś miał zator lub skrzepy.

W każdym razie jutro ma dzwonić do mnie lekarka rodzinna to jej powiem, bo od poniedziałku wciąż mnie boli, tylko teraz jakby te miejsca po kłuciach były podrażnione... Nawet nie wiem jak to określić i bardzo się boję, bo przy zatorze płucnym praktycznie nie ma szans na przeżycie. Czasem mnie uciska na plecach, czasem na mostek i od kilku tygodni mam czasem suchy kaszel. Więc wszystko pasuje do zatoru/skrzepów...

W moim mieście zmarł kiedyś chłopak, któremu się mnóstwo skrzepów w organizmie wytworzyło... Zmarł na zator płucny ostatecznie, ale tam ogólnie od początku nie poznali się na jego chorobie. Bo młody itp... Więc leczenie też zastosowano późno i zawsze długo czekał na wizyty... 

Nie pamiętam przyczyny czemu te skrzepy się wytworzyły.

Ogólnie nie czuję się źle... To chyba dobrze? Raczej przy zatorze bym się źle czuła? Czy przy skrzepach itp???

Przy zatorze nie ma praktycznie szans na przeżycie? Moja koleżanka miała zator po operacji jamy brzusznej i się miewa bardzo dobrze ;) zrób sobie badania poziomu D-dimerow, to rozwieje wszystkie wątpliwości. Wynik w normie wyklucza zakrzepicę. A tak Btw to ja takie kłucia w klatce mam od lat, takie jakby 1-2sekundowe nerwobóle. Zakrzepicy jak nie było tak nie ma. Jeśli się tak bardzo boisz tego, to może odstawisz tabletki? Ja to właśnie zrobiłam i czuje się o niebo lepiej (mi po roku dopiero pojawiły się skutki uboczne).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, kier_ka napisał:

Przy zatorze nie ma praktycznie szans na przeżycie? Moja koleżanka miała zator po operacji jamy brzusznej i się miewa bardzo dobrze ;) zrób sobie badania poziomu D-dimerow, to rozwieje wszystkie wątpliwości. Wynik w normie wyklucza zakrzepicę. A tak Btw to ja takie kłucia w klatce mam od lat, takie jakby 1-2sekundowe nerwobóle. Zakrzepicy jak nie było tak nie ma. Jeśli się tak bardzo boisz tego, to może odstawisz tabletki? Ja to właśnie zrobiłam i czuje się o niebo lepiej (mi po roku dopiero pojawiły się skutki uboczne).

Dzwoniła lekarka do mnie. Mam zrobić badania krwi. Mieszkam za granicą więc w sumie nie wiem co tam będzie badać, bo formukarz jesy odrazu wysłany do laboratorium. Ale jak to powiedziała, ona chce parę rzeczy wykluczyć... Mówiła coś o zaniku mięśni, ale  ze stresu nie mogłam się skoncentrować, więc nie  wiem dokładnie co powiedziala... Ale dodała również, że nie sądzi, że coś wyjdzie. Ostatnie nadania miałam w październiku i były bez zarzutu. Mimo to piszę już czarny scenariusz. Że mam jaką chorobę neurologiczną, zanik mięśni, stwardnienie rozsiane, etc...

I stwierdziłam że mam słabe ręce... Już w poniedziałek miałam takie odczucie, ale mi to minęło.

Jutro idę na badanie krwi... 

Ja się nie czuję źle, nie czuję słaba. Zmęczona jestem ciągle, od 6 lat... Pytała mnie o zmęczenie ale ja już dawno jej mówiłam że ciągle zmęczona jestem. I dlatego regularnie miałam badaną krew. I za każdym razem było okej...

Nie mam dobrych przeczuć. Boję się że coś wyjdzid tym razem...

Mam też dziwne place w dwóch miejscach. Miałam wysłać zdjecie tego i ona będzie oddzwaniać w tej sprawie to ją jeszcze raz zapytam co miała na myśli z tymi mięśniami.

 

...zaraz się popłaczę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, maribellcherry napisał:

Dzwoniła lekarka do mnie. Mam zrobić badania krwi. Mieszkam za granicą więc w sumie nie wiem co tam będzie badać, bo formukarz jesy odrazu wysłany do laboratorium. Ale jak to powiedziała, ona chce parę rzeczy wykluczyć... Mówiła coś o zaniku mięśni, ale  ze stresu nie mogłam się skoncentrować, więc nie  wiem dokładnie co powiedziala... Ale dodała również, że nie sądzi, że coś wyjdzie. Ostatnie nadania miałam w październiku i były bez zarzutu. Mimo to piszę już czarny scenariusz. Że mam jaką chorobę neurologiczną, zanik mięśni, stwardnienie rozsiane, etc...

I stwierdziłam że mam słabe ręce... Już w poniedziałek miałam takie odczucie, ale mi to minęło.

Jutro idę na badanie krwi... 

Ja się nie czuję źle, nie czuję słaba. Zmęczona jestem ciągle, od 6 lat... Pytała mnie o zmęczenie ale ja już dawno jej mówiłam że ciągle zmęczona jestem. I dlatego regularnie miałam badaną krew. I za każdym razem było okej...

Nie mam dobrych przeczuć. Boję się że coś wyjdzid tym razem...

Mam też dziwne place w dwóch miejscach. Miałam wysłać zdjecie tego i ona będzie oddzwaniać w tej sprawie to ją jeszcze raz zapytam co miała na myśli z tymi mięśniami.

 

...zaraz się popłaczę...

A tak w ogóle to czerwona plama która na ręce mi sie zrobiła to egzema a plama w kąciku ust to liszajec! Jak ja to do diaska złapałam?!

Jeszcze mój teściu ma podejrzenie raka jelit. Mi coś o zaniku mięśni mówią. No super po prostu... Co za rok...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, a ja mam znów dość...Dziś mój lekarz rodzinny wystawił mi skierowanie do szpitala do laryngologa, jadę tam jutro z mamą i się cholernie boje, że powiedzą mi, że to zatkane ucho jest winą przerośniętego trzeciego migdała (który albo sobie wmawiam albo i nie) i będę musiała tam zostać na operacje...Ja nie chce...A w dodatku jest to szpital, w którym leżałam jakieś 11 lat temu z powodu bardzo poważnego wypadku. Tak się boje...To mnie wszystko dobija...Przyjaciele mnie pocieszają, że będzie dobrze wszystko...Ja do tego mam wrażenie, że dzisiejszy dzień jest moim ostatnim...Tak nagle zaczęłam mieć to wrażenie...Przeczytałam nawet o objawach śmierci jakie są :( mam dość..Pomóżcie mi bo ja już nie wiem..Boje się zasnąć...Ja nie chce tak nagle umierać :(...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja nerwica weszła na nowy wyższy level. Od zawsze miałam pecha więc ta cała sytuacja mnie ... nawet nie dziwi ale wydaje sie to takie nieprawdziwe, nierealne ... Ten cały koronawirus ... Straciłam prace, w tym roku w lecie miałam mieć ślub, wesele na ponad 200 osób. Tak sie cieszyłam mogac to przygotowywać, sama robiłam zaproszenia, winetki, śpiewniki, zawieszki na wódkę, wystrój sali i koscioła itp itd ... a teraz juz sama nie wiem czy to odrealnienie, czy po prostu tego wszystkiego nie ma, czuje się jak we śnie albo w jakimś innym matrixie. Czuje się jakbym cały czas chodziła pijana. Mam wrażenie że wczorajszego dnia nie było niby go pamiętam ale ... nawet nie umiem tego wytłumaczyć jak sie czuje ... i tak prawie caly czas, na okrągło .. a w dodatku boje sie tego uczucia ... czy ktoś też tak miał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Gabbana napisał:

@patrycja03 spokojnie 🙂 nie umrzesz! Bedzie ok, nic sie nie martw. To wkrecanie sobie że umrzesz to tylko objaw nerwicy. Wszystko będzie w porzadku, nawet jeśli to 3 migdał to nie zostawią Cie na operacje - na taka operacje się czeka kilka miesiecy. 

Uspokoiłaś mnie, dziękuje :( jeju, obyś miała racje...Ale jednak wolałabym, żeby to był korek woskowinowy czy coś po prostu z tą woskowiną, wypłukać to ucho i mieć spokój..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@patrycja03 @pinni89 już nie zaobserwowałam tego śluzu, za to wczoraj miałam znowu te piekące bóle brzucha po jedzeniu, ostatnio mam znowu je częściej. Moje myśli ostatnio krążą wokół jelit i żołądka i tych najgorszych chorób 😕

 

Pocieszam się,że były tu osoby z takimi bólami żołądka i na gastroskopii nic nie wyszło. Najgorsze, że teraz nigdzie na badania nie pójdę a mówią nawet, że to do dwóch lat może potrwać ... Jeszcze od dwóch lat mam podwyższona ferrytyne a też się nieciekawych rzeczy naczytałam, choć jakby coś było to chyba od dwóch lat mój stan byłby już gorszy nie wiem, nie chudnę, nie mam biegunek jakoś staram się pozytywnie myśleć, te piekące bóle w żołądku też nie mam pierwszy raz, występują u mnie okresowo od kilku lat 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam dziś u tego laryngologa w tym szpitalu, tak się bałam i myślałam że tam zejdę zaraz. Ostatecznie co się okazało? że to przez czop woskowinowy miałam to ucho zatkane! podobno jest tylko częściowo oczyszczone, a do tego będę musiała jeszcze drugie oczyścić bo tam tez jest trochę tej woskowiny. Ehh, oby się już nigdy tak nie zatkało żadne ucho :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się czy flegma w gardle i nosie powoduje problemy z oddychaniem, czy to raczej nerwica, bo tez czuje ze serce mi wali. Co najlepsze kiedyś pytałem laryngologa z podobnym problemem to powiedizał że oni sie zajmuja tylko uszami nosem i gardłem a od płuc jest pulmonlog więc nic nie powie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×