Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Ewapanikara napisał:

@laveno tak,50% na OIOM w Holandii to ludzie młodzi,we Włoszech też sporo. Ale pamiętaj że większość z nich wychodzi cało, smiertelnosc w wieku ponizej 50r.z. jest naprawdę b.niska,na poziomie 0,4%. mnie przeraża podejście Angoli do tego a.raczej ich rządu i tego co mówi Boris, jakiś dramat, przetrwają najsilniejsi? Trzeba uodpornic naród? Czy on zwariowal??? 

 

To chociaż tyle, ale u nas w Polsce nie wiadomo jak to będzie z naszą służba zdrowia, Lombardia miała służbę zdrowia na wysokim poziomie a jest tragedia teraz. Ja mieszkam z rodzicami w domu i boje się, że coś przywleke. U mnie tata nie wiele sobie z tego robi i kilka dni temu chodził jeszcze po sklepach po jakieś pierdoły 😕 Najbardziej to mnie martwią zakupy jeszcze teraz ludzie robią takie tłumy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@laveno powiem ci że w Poznaniu tłumy są popołudniu i w Auchan np,w mojej lokalnej Biedronce czy chacie polskiej pustki od rana.plus jest wymóg rękawiczek i stania w odległości w kolejce do kasy. No u nas to będzie kiepsko,mamy tylko 10tys respiratorów na cały kraj(z czego 3,5k kupione przez WOŚP) i oczywiście większość jest zajęta ,bo inne choroby niestety nadal są,nie tylko koronawirus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sluchajcie, ja mysle, ze u nas nie bedzie takiej tragedii. Mimo ze sluzba zdrowia kiepska, to jednak duuuzo wczesniej podjete zostaly srodki (zamkniecia szkol, granic itd.). Wiadomo, teraz zachorowania beda rosly ale mysle, ze nie osiagna takiego poziomu jak w tych krajach gdzie mają wywalone. Dodatkowo granice zamkniete (lub kwarantanna) wiec tez trudniej bedzie cokolowiek przywlec ;) 

I z tego co widze (chociaz nieraz sa wyjatki) to jednak w Polsce sa bardzo opustoszale ulice. Ludzie sie chyba jednak troche wystraszyli i siedza w domach (zreszta widza co sie moze stac - jak sie nie zastosuja do tego). Sa te kampanie na FB, kazdy zacheca zeby siedziec w domu. I w ogole, u nas tez jest duza solidarnosc jak cos się złego dzieje. Widziaam teraz wszedzie sa grupy dotyczace pomocy sasiedzkiej, ludzie sobie pomagaja nawzajem, dostarczaja produkty itd.

 

Wiec pewnie teraz trzeba sie szykowac na wzrosty zachorowań, ale koniec koncow - wydaje mi sie, ze u nas moze to przebiegac calkiem nienajgorzej. Zreszta - spojrzcie na Japonie, gdzie epidemia zaczela sie rozprzestrzeniac duzo wczesniej niz we Wloszech - oni od razu wprowadzili zakazy i kwarantanny i mają raptem 700 zachorowan (gdzie Włochy 21 000) a populacje mają dwa razy większą. Wiec widac, ze sie da - tylko potrzebna jest dyscyplina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja powoli nie daje rady psychicznie. Tyle się mówi, żeby nie chodzić bez potrzeby a u mnie rodzice mają to gdzieś. Codziennie do sklepu a bo to krem się skończył, a to sałatki nie ma i takie wycieczki co rano a najpierw do kościoła. Ile można tłumaczyć. Jak chcą się zarazić to proszę ale potem cały dom będzie w kwarantannie, ja się już i o siebie boje bo mam też inne choroby przewlekle, nie wiem ludzie nie myślą. Odwołali mi dziś dwie wizyty zaplanowane u lekarze, wszędzie mówią żeby ograniczać wyjścia a tu jak grochem o ścianę ... Wczoraj widziałam w necie że Castoramy były pełne no brawo ehh podczas gdy w Holandii połowa na oiomie to młodzi ludzie, niektórzy myślą że są niezniszczalni. Człowiek się zabezpiecza jak może a inni mają to gdzieś. Musiałam to z siebie wyrzucić, kryzys mnie dziś dopadł 😕

 

Jeszcze cały czas rozmyślałam, że tydzień temu byłam u laryngolog a mnie cały czas kaszle, jakbym miała coś w przełyku. Dziś jak kaszlalam to słychać było jakbym miała jakąś flegmę na oskrzelach,dwa dni temu czułam się jakbym miała lekka córeczkę, bóle krzyża. Ten wirus to ma raczej suchy kaszel? 

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Ewapanikara no niestety, ja się przez to jeszcze bardziej nakręcam. Jak ktoś przyniesie do nas do domu to wtedy będą się martwić jak już będzie za późno. Wycieczki po mieście cały dzień, do kościoła bo gorzkie żale rano a ja w domu siedzie, robię zakupy większe raz na tydzień dla wszystkich i co mi to da jak reszta domowników wychodzi po byle co bo w domu siedzieć nie będą  Jak zwykle jestem tą która panikuje i przesadza. Wolałabym w takiej chwili mieszkać sama 😕 Narazie mi wizyty przenieśli na kwiecień choć coś wątpię żeby się odbyły. Powinni wprowadzić kwarantannę dla wszystkich jak we Włoszech czy Hiszpanii teraz bo niestety ludzie to mają gdzieś. Jak patrzę przez okno to sporo ludzi chodzi, wczoraj były pustki bo niedziela a dziś ruch w sumie jak codzien, okupują spożywcze sklepy 🙄😨

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem i popieram wszystkie odgórne obostrzenia. Ale naprawdę mam wrażenie, ze ludzie popadają w paranoje np. na temat spacerów! Co widzę na ig lub fb pytania czy ktoś może wyjść na swoje podwórko? Czy w ogóle wychodzenie w odludne miejsce jest bezpieczne? Dla mnie to jest już przesada.. w sumie lepiej żeby ludzie się za bardzo bali i zostawali w domu, ale przez to czuje się jak idiotka, bo wczoraj wyszłam na spacer do parku. Nie było żadnych tłumów. Wiadomo, pare osób minęliśmy, ale utrzymywaliśmy odległość, nic nie dotykaliśmy, zel antybakteryjny tez był w użyciu pomimo tego. Jakie Wy macie podejście do spacerów? Oczywiście potępiam tych, którzy robią tłumy, tak jak słyszałam nad Zegrzem albo w lesie Kabackim...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@leniek644 jak masz okazję to skorzystaj z L4 , nie patrz co pomyślą w pracy. Oni może nie mają lęków itp. A Twoja odporność przez ten stres też się załamie. Szkoda życia. No chyba, że zobaczysz jak będzie w tym tygodniu jeszcze , może już ludzie kupili to co mieli.

@laveno rozumiem Cię, może puścisz jakieś filmiki im z Włoch itd, o drastycznej sytuacji albo podrzucisz im coś do poczytania, niektóre artykuły mrożą krew w żyłach o sytuacji w Lombardii. w TV też wszędzie bębnią aby dać sobie spokój z wyjściami i mszami.

moi rodzice też chodzą, tyle, że ja osobno mieszkam ale planują za 2 tyg już do mnie przyjechać, zahaczając pewnie po drodze o Biedronkę, stację itd....  Mam dość jak pomyślę o świętach i że będą chcieli iść z koszykiem. Objawy covid to wysoka gorączka i suchy kaszel (zwykle).

@nerwa no mnie uspokoiły troszkę działania i procedury w Polsce, chociaż pewnie wszystko zależy od ludzi,  teraz mam możliwość w domu siedzieć więc luz ale ja już się boję co dalej..

Jak za 2 tyg czy miesiąc znów przywrócą szkoły, galerie, knajpy itd to nie będziecie się bały wychodzić np  do lekarza czy sklepu czy jechać mpk? Bo ja tak a pewnie liczba zakażonych też wzrośnie w moim mieście do tego czasu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Lejdi pokazywałam i poskutkowało na jeden dzień tym, że w niedzielę nie poszli do kościoła i mieli siedzieć w domu w tym tygodniu a dziś jakby był normalny dzień, ręce opadają. Bo w kościele siedzą dwie ławki od siebie i nic nie będzie, komunia do ręki (a przecież nasza ręką może być już brudna) w sklepach też są ludzie i trzeba chodzić nie da się przetłumaczyć, że nie trzeba kilka razy na dzień biegać po sklepach .. Dziś w Madrycie jeden szpital zamieścił informacje, że zabrakło łóżek i wstrzymują przyjęcia 😕 boje się, że u nas będzie to samo bo wiele osób ma to gdzies, oni się przecież nie zarażą tylko starzy ehh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, nerwa napisał:

Wiec pewnie teraz trzeba sie szykowac na wzrosty zachorowań, ale koniec koncow - wydaje mi sie, ze u nas moze to przebiegac calkiem nienajgorzej. Zreszta - spojrzcie na Japonie, gdzie epidemia zaczela sie rozprzestrzeniac duzo wczesniej niz we Wloszech - oni od razu wprowadzili zakazy i kwarantanny i mają raptem 700 zachorowan (gdzie Włochy 21 000) a populacje mają dwa razy większą. Wiec widac, ze sie da - tylko potrzebna jest dyscyplina.

Drugą Japonią nie będziemy, to nie ta dyscyplina budowana przez lata na tsunami i trzęsieniach ziemi , no i przede wszystkim nie jesteśmy wyspą, tylko krajem tranzytowym przez który przewija się masa ludzi, a te obecne masowe powroty Polaków z zagranicy to będzie gwoźdź do trumny. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim trochę mnie nie było ale nowa praca całkiem mnie pochłonęła . Teraz mam dwa tyg wolnego w związku z koronowirusem wiec wypoczywam . Niestety jak siedzę w domu to czuje się gorzej .Po za tym całkiem niezle przeżyłam ost dwa tyg . Jeden ostrzejszy atak paniki z tydzień temu w nocy miałam ale to po wizycie po receptę na antydepresanty u lekarza . Podświadomość zrobiła swoje i w nocy obudziło mnie poczucie ze umieram . 
Wirusa w sumie boje się mniej niż tych swoich rakowych demonów . Oby do przodu dbajcie o siebie i nie dajcie się ponieść lękowi . !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@lejdi właśnie jestem na l4 od dzisiaj, 2 tygodnie. Trochę mi ulżyło.

ale od soboty robi mi się taka jakby klicha w gardle muszę ja odkrztusic i jest ok. Oczywiscie tez mi się ciężko oddycha . Już sobie wkręcam ze to pierwsze objawy koronowirusa. Nie mam innych objawów. To ze mi się ciężko oddycha to może być nerwica ale ta klucha to już skądś się to musi brać... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej kochani. A ja znów z kolejną paniką jestem...Od może pół godziny zaczęłam czuć takie dziwne jakby pulsowanie lekkie (?) na podniebieniu, no i postanowiłam sprawdzić w lustrze co to jest. Poświeciłam latarką, a tam widzę nad tym języczkiem i cieśniami gardzieli takie czerwone kropki. Takie dosyć duże, w sensie pare małych, pare większych. I teraz jak połykam ślinę czasem czy coś, to czuje to. Taki ból dziwny i dyskomfort. Spanikowałam, że to może jakiś rak, może początki sepsy lub koronawirusa...Że coś groźnego. Pokazałam to przyjaciółce, i ona do mnie, że to wygląda na jakieś zapalenie gardła czy coś, i że nie umrę, bo oczywiście odrazu zaczęłam panikować że tak. Pokazałam jeszcze mamie, a ona do mnie, że znów wymyślam sobie..Zaczęła się po mnie wydzierać, jakbym jej coś złego zrobiła...No i ona powiedziała tak samo, że to jest pewnie jakiś mały stan zapalny, jakieś małe zapalenie gardła. Ale nadal mnie to martwi, to tak strasznie wygląda...Żadnego wsparcia nie mam, tylko od przyjaciółki :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@patrycja03 to obserwuj siebie, czy pojawia się kaszel itp,  ale jesteś młoda więc tak czy siak będzie dobrze!!!!!!!

@laveno a w jakim wieku masz rodziców? Moi też jakoś niespecjalnie się boją, teraz się niby dopasowali do kwarantanny ale już planują że po tych 2 tyg będą jeździć itd. Zresztą moi znajomi też. Ludzie myślą, że za 2 tyg wirus zniknie czy co. Przecież statystyki będą cały czas szły w górę i większa szansa na zarażenie będzie niż tydzień temu czy dziś,  mi już słabo jak pomyślę o wyjściach i załatwieniach, nie wiem co mam zrobić sama ,  najgorzej że zbliża się mój powrót do pracy i tu już nie mam wyboru..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Lejdi 55 lat. U mnie dziś kolejne osoby zarażozone. Nie daje już rady. Najgorsze, że nie wiadomo kiedy to się skończy. U mnie na mieście z tego co widzę przez okno w sumie ruch jak codzien, był spokój przez weekend a teraz jakby nic się nie działo ... Jeszcze tylu Polaków ma tu wrócić teraz z zagranicy, tragedia tu będzie .. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@laveno to są w korzystnym wieku, moi po 70 już. Wiem, że to trudne ale  trzymaj się myśli o tym jak jest teraz, że jesteście zdrowi i że u nas póki co lepiej niż Włochy, Hiszpania itp.

No  może ich namówisz bardziej na siedzenie w domu jeszcze albo sami się wystraszą statystykami. 

Wiecie co ja rano wstaję i pierwsze co to patrzę na liczby i od razu załamka, ma też ktoś tak?:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też się martwię tym korona wirusem ale jakoś to znoszę, mieszkam a małej wiosce także myślę że może mnie to ominie 😁 ja siedzę z dziećmi w domu, wychodzimy tylko na podwórek ale mój mąż za to pracuje ale on się nie boli wirusa.

 

Ja mam kolejny problem a mianowicie często chodzę siku, co godzinę prawie i zaczynam się martwić, że coś mi dolega. Jakiś tak jajnika czy coś. Boli mnie dół pleców i podbrzusze do tego.

Chyba, że sikam  z tego powodu że myślę non stop, że za chwilę znów będzie mi się chcialo.

 

Co myślicie?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Lejdi napisał:

@laveno to są w korzystnym wieku, moi po 70 już. Wiem, że to trudne ale  trzymaj się myśli o tym jak jest teraz, że jesteście zdrowi i że u nas póki co lepiej niż Włochy, Hiszpania itp.

No  może ich namówisz bardziej na siedzenie w domu jeszcze albo sami się wystraszą statystykami. 

Wiecie co ja rano wstaję i pierwsze co to patrzę na liczby i od razu załamka, ma też ktoś tak?:)

Ja tez tak mam, z rana sprawdzam i załamka. Chociaż już od 2 dni było lepiej, nie zwracałam na to większej uwagi. W nocy zapiekła mnie cewka moczowa i musiałam wziąć furagine, z rana tez wzięłam i jest mi trochę niedobrze i mnie lekko cmia zatoki i już schiza. Do tego śnieżenie optyczne i szum w uszach, miałam poumawiane wizyty na badanie oka i u neurologa, ale wszystko przełożyłam.. jak myśle o tym śniegu to mam wrażenie, ze mam może jakies obszary w mózgu niedokrwione i stad to się bierze. Niestety zaostrzyło mi się to po 2 tygodniach zażywania nimesilu po ekstrakcji ósemki w grudniu i do tej pory się utrzymuje. Staram się nie zwracać na to uwagi ale jak teraz siedzę w domu to się nie da

Edytowane przez kier_ka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja najbardziej się boje innych rzeczy niż wirusa. A tego co dalej??? przecież to nie zniknie za miesiąc! Co z tysiącami osób które nie mogą.zarabiac?fryzjerki,kosmetyczki,kelnerzy, właściciele firm,właściciele sklepów w galeriach ,biura podrozy,ci co mają najem w kurortach turystycznych???a ilu studentów się utrzymuje studiując.przecież czynsze musza płacić,zusy też. Zaraz splajtuje tysiące firm,państwa nie dostanie podatków,kasy z ZUS i padnie.to nie ma prawa się udać...serio wg mnie będzie tragedia,koszmar. Mama już w ogóle mówi że może jedyne rozwiązanie to angielskie,czyli umrą starzy a silni się uodpornią. Bo wirus zniknie dopiero jak przechoruje go 70% ludzkości przecież. A starzy w sumie i tak umrą bo w tej chwili przychodnie zamknięte,lekarzy nie ma,więc umrą na swoje starcze choroby .a dwa każą im siedzieć w domach.starsza osoba jak się nie rusza  to już nie wstanie,pamiętam moją babcię...nie wiem nie widzę żadnego wyjścia,wpadłam w panikę i to nie że dostanę wirusa a co będzie ze światem??serio boje się.albo ci co mają raty czy wynajmują mieszkania.moja znajoma dużo wynajmuje i ona mówi że będzie tylko za media liczyć , reszta nie bierze bo ci jej nie pracują teraz bo to Ukraińcy.ale ilu będzie takich dobrych osób? Co jak moje dzieci czy ja teraz na coś zachorujemy czy nie wiem głowę rozwalę?jak teraz tylko szpital pozostaje a tam masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ewapanikara napisał:

@zakazana88 kup sobie furagine,to typowe objawy zumu

W domu mi mówią że jakbym miała zapalenie to bym co chwilę chodziła i by mnie bolało przy robieniu siku.

A ja sikam co godzinę i to nie są małe ilości ale też nie strasznie duże hmmm sama nie wie.

Mówisz, że to może być zapalenie?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×