Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, leniek644 napisał:

Ja przed ślubem w ogóle myślałam ze go niego nie dojdzie bo mi się coś stanie. 

Teraz z mężem budujemy dom. Kiedy widzę jak on się cieszy ze już niedługo będziemy mieć własne miejsce na ziemi ja się zastanawiam czy dane mi będzie w nim pomieszkać. 

Tez buduje! I też o tym mysle czy dam radę czy mnie coś wylozy i bd warzywo, plus mam jeszcze 7 miesięczne dziecko i myślę czy będę w stanie z nim grać w piłkę jak dorosnie to chore 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, leniek644 napisał:

Ja przed ślubem w ogóle myślałam ze go niego nie dojdzie bo mi się coś stanie. 

Teraz z mężem budujemy dom. Kiedy widzę jak on się cieszy ze już niedługo będziemy mieć własne miejsce na ziemi ja się zastanawiam czy dane mi będzie w nim pomieszkać. 

Mam bardzo podbnie.

. Teraz holi mnie cos lewa piers albo pod lewa pacha sama nie.wiem,  w glowie klebia sie czarne mysli a przeciez usg piersi mialam 2 miesiace temu a juz mnie korci  a następne. (Moja mama miala nowotwor piersi takze bedzie za mna to chodizc do konca zycia)

 

Ja jestem na etapie wezlow podzuchwowyc teraz,  jak to bylo u Ciebie i jak sie wylecylas z tej obsesji? Innych wezlo nie wyczuwam albo nie potrafie ich wyczuć. Bo np nienwiem.czy sprawdzac je jakos głęboko  pod pachami czy one powierzchownie wystepuja.

 

Eeeeh terapie zaczynam dopiero z poczatkiem grudnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z węzłami to jest u mnie tak ze powiększają mi się przy byle przeziębieniu. Pierwszy raz gdy mi się tak stało po chorobie wcale mi nie zmalały. PrEstaly tylko bolec ale były nadal powiększone. Macalam jest 100 razy dziennie. Doszło do tego ze sprawdzałam węzły na całym ciele. Za nim poszłam spać pod pachami potrafiłam macać się z godzinę. Poparłam w paranoje. Umówiłam się do lekarza onkologa który jak zobaczył to moje „wielkie” węzły uśmiechnął się tylko i powiedział ze sam ma takie węzły które poprostu zostały mu po chorobie. Trochę mnie to uspokoiło. Dla świetego spokoju wysłał mnie na usg na którym tez nic nie wyszło. Węzły w normie.

to mi jednak nie wystarczyło i zaczęłam macać od nowa :P umówiłam się już sama do innego lekarza na usg który tez potwierdził ze takie węzły to norma. I jakoś od tamtej pory mam spokój. 

 

Nie dawno miałam taki przypadek ze ugryzła mnie na brzuchu po prawej stronie końska mucha. Mam na nią uczulenie robi mi się taki odczyn o średnicy 10 cm. Na drugi dzień rano czułam ze boli mnie coś pod pachą, macać a tam węzeł dość spory bolący. Wiecie jak się wystraszyłam. Ale uspokoiłam się ze to na pewno od tej muchy, nie macalam i węzeł znikł po paru dniach. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, leniek644 napisał:

Z węzłami to jest u mnie tak ze powiększają mi się przy byle przeziębieniu. Pierwszy raz gdy mi się tak stało po chorobie wcale mi nie zmalały. PrEstaly tylko bolec ale były nadal powiększone. Macalam jest 100 razy dziennie. Doszło do tego ze sprawdzałam węzły na całym ciele. Za nim poszłam spać pod pachami potrafiłam macać się z godzinę. Poparłam w paranoje. Umówiłam się do lekarza onkologa który jak zobaczył to moje „wielkie” węzły uśmiechnął się tylko i powiedział ze sam ma takie węzły które poprostu zostały mu po chorobie. Trochę mnie to uspokoiło. Dla świetego spokoju wysłał mnie na usg na którym tez nic nie wyszło. Węzły w normie.

to mi jednak nie wystarczyło i zaczęłam macać od nowa :P umówiłam się już sama do innego lekarza na usg który tez potwierdził ze takie węzły to norma. I jakoś od tamtej pory mam spokój. 

 

Nie dawno miałam taki przypadek ze ugryzła mnie na brzuchu po prawej stronie końska mucha. Mam na nią uczulenie robi mi się taki odczyn o średnicy 10 cm. Na drugi dzień rano czułam ze boli mnie coś pod pachą, macać a tam węzeł dość spory bolący. Wiecie jak się wystraszyłam. Ale uspokoiłam się ze to na pewno od tej muchy, nie macalam i węzeł znikł po paru dniach. 

 

A powiedz wezly pod pacha sa wyczuwalne bez problemu.  Czy trzeba ich szukac?

 

Ja mam.duzo takich kuleczekpod pacha ale to chyba tkanka tluszczowa bo w sumie ostatnio sporo mniejest :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, zakazana88 napisał:

A powiedz wezly pod pacha sa wyczuwalne bez problemu.  Czy trzeba ich szukac?

 

Ja mam.duzo takich kuleczekpod pacha ale to chyba tkanka tluszczowa bo w sumie ostatnio sporo mniejest :D

Robisz to samo co ja wyszukujesz na sile;). Takie małe kuleczki to rZeczywiscie chyba tkanka tłuszczowa. Gdybys miała węzeł powiększony od razu byś wyczuła. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przed chwila rozmawiałam z mama, wyrządziłam się bo już nie mam siły. 

Mowie tak: 

-mamo za tydzień idę do ginekologa na cytologię i się stresuje

- ale czym ? 

- no ze mi wyjdzie coś nie tak 

- co Ci ma wyjść nie tak już zaczynasz wymyślać...

- no ale ja nie byłam już 4 lata! 

- no i co z tego 

 

Boze jak ja bym chciała mieć takie podejście do zycia jak ona ! Totalnie inny charakter niż ja. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, leniek644 napisał:

Robisz to samo co ja wyszukujesz na sile;). Takie małe kuleczki to rZeczywiscie chyba tkanka tłuszczowa. Gdybys miała węzeł powiększony od razu byś wyczuła. 

No szukam bo wiem, ze mam pod zuchwa ale nie jakos znacznie powiekszone ale jednak, usg pokazalo odczynowy charakter a ja nie potrafie odpuscic i tez ciagl bym sprawdzala te wezly. No mm nadzieje, ze nie bede musiala takowego wyczuc.

 

3 minuty temu, leniek644 napisał:

Ja przed chwila rozmawiałam z mama, wyrządziłam się bo już nie mam siły. 

Mowie tak: 

-mamo za tydzień idę do ginekologa na cytologię i się stresuje

- ale czym ? 

- no ze mi wyjdzie coś nie tak 

- co Ci ma wyjść nie tak już zaczynasz wymyślać...

- no ale ja nie byłam już 4 lata! 

- no i co z tego 

 

Boze jak ja bym chciała mieć takie podejście do zycia jak ona ! Totalnie inny charakter niż ja. 

Ja mam taka rozmowe, z mezem przed  kazdym badaniem. 

A teraz jeszcze strach o moje piersi bo mam ten wyciek  obu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehh, a ja dziś byłam u tego mojego rodzinnego lekarza z tym brzuchem...zbadała mnie i powiedziała, że nie widzi powodów do tego żeby to była jakaś poważna choroba czy coś...no ale ja się tak źle czuje przez to, że aż nie chce mi się w to wierzyć że może mi nic nie jest...dała mi skierowanie na USG jamy brzusznej, ale mam dopiero termin pod koniec listopada...no i dała jeszcze na morfologię, żelazo i CRP, no i jeszcze badanie na kał na pasożyty i na mocz też. Ehh, jutro idę na to badanie krwi, a nawet mnie nie uspokoiła, dalej mi jest niedobrze i mnie mdli i do tego czuje jakby mi coś żołądek uciskało czy coś...Jezu mam dość😭a do psychiatry to nowe terminy są dopiero od listopada i są na nowy rok...ale moja mama jutro jedzie do tego mojego psychiatry i zapyta czy mnie się da gdzieś wcisnąć czy coś, bo ja naprawdę nie daje sobie już rady...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@leniek644 a jakie masz podstawy podejrzewać raka szyjki? Miałaś w rodzinie raki, masz krwawienia jakieś plamienia? Jak ostatnią cytologię miałaś ok to nie ma powodów do obaw, teraz jest jakaś nowsza cytologia, chyba się nazywa płynna, daje wiarygodniejsze wyniki , tylko, że droższa. Ogólnie jest to spoko badanie, bo jest w stanie wykryć zmiany przednowotworowe.

@patrycja03 @kumeika z tym brzuchem to ja myślę, że trzeba zrobic badania po prostu różne tylko się nauczyć żyć normalnie między nimi (to trudniejsze). Niby z nerwów często są z brzuchem problemy , ale tak naprawdę nie znam żadnej osoby, żeby jej coś tam nie wyszło w końcu jak się zaczęło z brzuchem, z tym, że są to drobne rzeczy, coś z trawieniem albo helicobacter, albo drobne zapalenie żołądka.

Jak ja poszłam 1szy raz do gastrologa to usłyszałam, że z nerwów i do widzenia. No to poszłam zrobic test na SIBO  sama we własnym zakresie no i co wyszedł pozytywny (przyrost flory bakteryjnej). Tak samo z tarczycą, że z nerwów i do widzenia.Dlatego ja chyba nie wyjdę z manii badania się tylko chciałabym to zrównoważyć, że póki nie mam wyniku to żyć normalnie:)

@PawelEnn może się stresujesz ślubem i wymyślasz SM:D

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, leniek644 napisał:

Robisz to samo co ja wyszukujesz na sile;). Takie małe kuleczki to rZeczywiscie chyba tkanka tłuszczowa. Gdybys miała węzeł powiększony od razu byś wyczuła. 

A powiwdz mi jeszcze czy Tobie np te wezly schodza czy caly czas mas takie powiekszone? I masz na szyi czy pod zuchwa?

 

Jakos kurcze nie umiem odpuscic bo w sumie nigdy ich nie sprawdzalam i nie Wiem czy wczesniej mi sie powiekszaly.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja napiszę moim o realnym problemie zdrowotnym, na szczęście nie poważnym aczkolwiek mega utrudniającym życie.

Ta stopa o której już wspomniałam... Serio.... Już nawet kulenie wychodzi mi kiepsko. Boli jak fraaaaaannnn....cuska... W piątek mam wizytę u fizjo. Mam nadzieję że zakwalifikuje się do zabiegu falą uderzeniową i że to w ogóle pomoże bo jak nie to nie wiem.... Serio... Nie wiem co to będzie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, zakazana88 napisał:

A powiwdz mi jeszcze czy Tobie np te wezly schodza czy caly czas mas takie powiekszone? I masz na szyi czy pod zuchwa?

 

Jakos kurcze nie umiem odpuscic bo w sumie nigdy ich nie sprawdzalam i nie Wiem czy wczesniej mi sie powiekszaly.

 

Pierwsze miałam na szyki ok 3 lata im częściej macalam tym większe rosły. Przestałam macać zniknęły całkowicie. Mam jeszcze takie pod uszami ale póki co nie znikły. Ostatnio przy przeziębieniu wyskoczył mi pod żuchwa i ale jakoś szybko znikł 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@maribellcherry mam nadzieję, że się uda z zabiegiem i będzie dobrze, może jak się na tym skupisz to nie będziesz myśleć o jakiś innych chorobach?

 

Ludzie wiem, że to trudne ale nie sprawdzajcie tych węzłów, bo to nie daje żadnej kontroli, ja tak jak pisałam miałam węzełki piękne w badaniu ręcznych i w USG i w tomografie z kontrastem! a były w nich już przerzuty jak je wycięto. Jak ma coś być to będzie, i macanie nic nie da, chociaz rozumiem to bardzo dobrze!

 

Ja dostałam fazę, zeby isc do apteki po test na Helicobacter ale walczę z samą sobą, bo co mi to da jak i tak na gastroskopie idę, a zaczęłam czytać, ze te testy apteczne niewiarygodne.. oszaleję..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lejdi napisał:

@leniek644 a jakie masz podstawy podejrzewać raka szyjki? Miałaś w rodzinie raki, masz krwawienia jakieś plamienia? Jak ostatnią cytologię miałaś ok to nie ma powodów do obaw, teraz jest jakaś nowsza cytologia, chyba się nazywa płynna, daje wiarygodniejsze wyniki , tylko, że droższa. Ogólnie jest to spoko badanie, bo jest w stanie wykryć zmiany przednowotworowe.

@patrycja03 @kumeika z tym brzuchem to ja myślę, że trzeba zrobic badania po prostu różne tylko się nauczyć żyć normalnie między nimi (to trudniejsze). Niby z nerwów często są z brzuchem problemy , ale tak naprawdę nie znam żadnej osoby, żeby jej coś tam nie wyszło w końcu jak się zaczęło z brzuchem, z tym, że są to drobne rzeczy, coś z trawieniem albo helicobacter, albo drobne zapalenie żołądka.

Jak ja poszłam 1szy raz do gastrologa to usłyszałam, że z nerwów i do widzenia. No to poszłam zrobic test na SIBO  sama we własnym zakresie no i co wyszedł pozytywny (przyrost flory bakteryjnej). Tak samo z tarczycą, że z nerwów i do widzenia.Dlatego ja chyba nie wyjdę z manii badania się tylko chciałabym to zrównoważyć, że póki nie mam wyniku to żyć normalnie:)

@PawelEnn może się stresujesz ślubem i wymyślasz SM:D

 

 

Nawet nie mów...dlatego ja się tak strasznie boje, że teraz to już naprawdę coś mi jest...ale...gdyby to był jakiś mały problem a nie duży, to raczej nie bolałoby mnie aż tak...dlatego chce jak najszybciej już ten listopad i to USG zrobić i sie dowiedzieć...chociaż dobrze by było jeśli by mi przeszło z tym brzuchem, wtedy bałabym sie mniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lejdi napisał:

@leniek644 a jakie masz podstawy podejrzewać raka szyjki? Miałaś w rodzinie raki, masz krwawienia jakieś plamienia? Jak ostatnią cytologię miałaś ok to nie ma powodów do obaw, teraz jest jakaś nowsza cytologia, chyba się nazywa płynna, daje wiarygodniejsze wyniki , tylko, że droższa. Ogólnie jest to spoko badanie, bo jest w stanie wykryć zmiany przednowotworowe.

@patrycja03 @kumeika z tym brzuchem to ja myślę, że trzeba zrobic badania po prostu różne tylko się nauczyć żyć normalnie między nimi (to trudniejsze). Niby z nerwów często są z brzuchem problemy , ale tak naprawdę nie znam żadnej osoby, żeby jej coś tam nie wyszło w końcu jak się zaczęło z brzuchem, z tym, że są to drobne rzeczy, coś z trawieniem albo helicobacter, albo drobne zapalenie żołądka.

Jak ja poszłam 1szy raz do gastrologa to usłyszałam, że z nerwów i do widzenia. No to poszłam zrobic test na SIBO  sama we własnym zakresie no i co wyszedł pozytywny (przyrost flory bakteryjnej). Tak samo z tarczycą, że z nerwów i do widzenia.Dlatego ja chyba nie wyjdę z manii badania się tylko chciałabym to zrównoważyć, że póki nie mam wyniku to żyć normalnie:)

@PawelEnn może się stresujesz ślubem i wymyślasz SM:D

 

 

Nie mam żadnych objawów nigdy nie miałam plamien. Ostatnia cytologia była ok. Ale wyczytałam ze jak już są objawy to jest za późno ;) no i to już na mnie tak działa ze nie daje rady wytrzymać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Lejdi napisał:

 

@patrycja03 @kumeika z tym brzuchem to ja myślę, że trzeba zrobic badania po prostu różne tylko się nauczyć żyć normalnie między nimi (to trudniejsze). Niby z nerwów często są z brzuchem problemy , ale tak naprawdę nie znam żadnej osoby, żeby jej coś tam nie wyszło w końcu jak się zaczęło z brzuchem, z tym, że są to drobne rzeczy, coś z trawieniem albo helicobacter, albo drobne zapalenie żołądka.

 

 

lejdi ale po co robic te rozne badania, jesli objawy nie sa jakies bardzo uciazliwe? Kazdego od czasu do czasu boli zoladek, a nawet jesli wyjdzie Ci lekki refluks, to w sumie po co Ci to wiedziec? Mnostwo ludzi zyje z refluksem na codzien, to przeciez nie jest niebezpieczne.

Nie ma co sie oszukiwac, ze czlowiek cierpiacy na hipochondrie moze kontynuowac swoj irracjonalny rajd po lekarzach a jednoczesnie zdrowiec. Dopoki bedziesz chodzic po lekarzach, dopokty bedziesz sie nakrecac i raczej watpliwe, ze zrobi Ci sie lepiej. To oszukiwanie samej siebie, ze jeszcze tylko to wykluczysz, jeszcze tylko tamto, a potem juz dasz rade sie powstrzymac i poczujesz spokoj, czy ulge. Nie poczujesz, na tym ta choroba polega. Po brzuchu przyjdzie po prostu kolej na co innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, leniek644 napisał:

Nie mam żadnych objawów nigdy nie miałam plamien. Ostatnia cytologia była ok. Ale wyczytałam ze jak już są objawy to jest za późno ;) no i to już na mnie tak działa ze nie daje rady wytrzymać. 

Wiesz, ze tak mozna w nieskonczonosc? Rak szyjki moze nie dawac dlugo objawow, rak jelita, trzustki, itd itp. Mozna latami miec utajona celiakie i zorientowac sie dopiero, jak jelito jest juz porzadnie zdewastowane. Mozna latami chodzic z utajona borelioza i drobne symptomy ze strony ukladu nerwowego zwalac na stres. Naprawde jest nieskonczona liczba chorob, na ktore mozesz zachorowac, albo i nawet juz byc chora ;)  Dlatego nie martw sie ta cytologia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@minou masz rację, już czuję że po brzuchu będzie nowy rajd po lekarzach, tym razem budzą się we mnie bóle łydek, narazie brzuch to przysłania:)

@leniek644 zrobisz cytologię i już, następna za 2 lata lub rok.  Ja raz nie odebrałam wyników w ogole ze strachu, myślę ze chyba nic złego nie było, bo nikt nie dzwonił:)

 

Pomyslałam że trochę mi pomoże uczęszczanie na zajęcia typu pilates joga, kiedyś mi to pomogło na stres oczyścić umysł z głupot...

no i cały czas o tym terapeucie myślę, tylko ponad 100 zł wizyty u tych polecanych,  na nfz nie mogę znaleźc za bardzo o nikim dobrych opinii.

Oczywiście wszystko odłożone do czasu odbioru wyników z gastroskopii:D EHHH

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja miałam dziś atak. Na twarzy dostrzegłam czerwoną kropkę - jakby ślad po pryszczu. Ale coś mi się wydawało, że miałam tam kiedyś pieprzyka. Przejrzałam zdjęcia - na niektórych widać tam coś, na niektórych nie. Oczywiście już mam czarne myśli. Jestem pewna, że nikt by nawet na to uwagi nie zwrócił, ale ja już mam najgorsze myśli. Pewnie kiedyś tam nic nie było, potem pojawił się pieprzyk, a teraz już zaczęło się coś z nim dziać i jest czerwone :( Porażka, wykończę się. Pomóżcie! Jest to małe, ale czerwone -taki ślad jakby. Nie wystające. Jakbym poszła do dermatologa to by mnie pewnie nie potraktował poważnie, więc poczekam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, PawelEnn napisał:

Tez buduje! I też o tym mysle czy dam radę czy mnie coś wylozy i bd warzywo, plus mam jeszcze 7 miesięczne dziecko i myślę czy będę w stanie z nim grać w piłkę jak dorosnie to chore 

Ja zrezygnowałam z budowy domu. Mąż bardzo chce budować, a ja się boję że nie dożyję końca budowy, albo że umrę zaraz jak wybudujemy. Szok co się dzieje w głowie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Lejdi napisał:

@minou masz rację, już czuję że po brzuchu będzie nowy rajd po lekarzach, tym razem budzą się we mnie bóle łydek, narazie brzuch to przysłania:)

@leniek644 zrobisz cytologię i już, następna za 2 lata lub rok.  Ja raz nie odebrałam wyników w ogole ze strachu, myślę ze chyba nic złego nie było, bo nikt nie dzwonił:)

 

Pomyslałam że trochę mi pomoże uczęszczanie na zajęcia typu pilates joga, kiedyś mi to pomogło na stres oczyścić umysł z głupot...

no i cały czas o tym terapeucie myślę, tylko ponad 100 zł wizyty u tych polecanych,  na nfz nie mogę znaleźc za bardzo o nikim dobrych opinii.

Oczywiście wszystko odłożone do czasu odbioru wyników z gastroskopii:D EHHH

Moja kolezanka majaca depresje i nerwice chodzila na joge ale zaczela dostawac silnych atakow paniki na zajeciach. Zainteresowalysmy sie tematem i okazalo sie, ze byly nawet badania, ktore pokazay, ze zajecia jogi w wiezieniach wyzwalaly ataki agresjii u wiezniow. Joga to nie tylko cwiczenia, ale czesc swiatopogladu, stylu zycia, ktory ma na celu osiagniecie wewnetrznej rownowagi. Podobno te cwiczenia uwalniaja rozne ukryte uczucia, emocje itd. Problemn z tym, ze Ty pewnie akurat tlumisz emocje, ktore niekoniecznie sa pozytywne przy Twojej nerwicy. Wiec efekt moze byc odwrotny. Mial ktos z Was jakies negatywne/pozytywne doswiadczenia z joga i nerwica?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Agis napisał:

A ja miałam dziś atak. Na twarzy dostrzegłam czerwoną kropkę - jakby ślad po pryszczu. Ale coś mi się wydawało, że miałam tam kiedyś pieprzyka. Przejrzałam zdjęcia - na niektórych widać tam coś, na niektórych nie. Oczywiście już mam czarne myśli. Jestem pewna, że nikt by nawet na to uwagi nie zwrócił, ale ja już mam najgorsze myśli. Pewnie kiedyś tam nic nie było, potem pojawił się pieprzyk, a teraz już zaczęło się coś z nim dziać i jest czerwone :( Porażka, wykończę się. Pomóżcie! Jest to małe, ale czerwone -taki ślad jakby. Nie wystające. Jakbym poszła do dermatologa to by mnie pewnie nie potraktował poważnie, więc poczekam. 

Mi pomagalo wyznaczanie sobie terminow - zobacze za dwa tygodnie, jak nic sie nie zmieni, to kolejne dwa i wtedy pojde do lekarza. Ale przez ten czas w ogole zmuszalam sie, zeby o tym nie myslec, na to nie patrzec i jak tylko mysli zaczynaly mi wjezdzac w jakies nieciekawe rejony to skupialam cala sile woli, zeby je zatrzymac. Mi pomagala ta pewnosc, ze juz sobie ustalilam, ze jesli nie zejdzie za np maks 4 tygodnie, to podejme dzialania. Poza tym mialabym wtedy juz cos do powiedzenia lekarzowi - mam tu cos, co nie schodzi od miesiaca. Nawet jesli nie jest niebezpieczne, to chocby i ze wzgledow kosmetycznych nie podoba mi sie to. Metoda mam sens pod warunkiem, ze naprawde bedziesz w ciagu tego wyznaczonego czasu odwracac mysli od problemu, tlumaczyc sobie racjonalnie, ze prawdopodobnie nic sie nie dzieje itd. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×