Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

No to chyba czas umierac . W usg tarczycy wyszedł guzek.  11mm na 6 mm izoechogenny , lity .   Pewnie to rak tarczycy :/ 

 

Doktor co robił usg powiedział ze rak tak nie wygląda  i jego zdaniem to nie jest ale "glowy sobie nie da uciąć " 

 

Powiedział też ze tym badaniem włożyłem kij w mrowisko  ( cokolwiek to znaczy)  i  że teraz  bedzie trzeba to pociągnąć dalej .  

 

Martwi mnie to jak mowil ze jeszcze kawal zycia przedemną i  na koncu duzo zdrowia mi zyczył :(  jakby cos wiedział ale nie mowil o tym .... duzo zdrowia się zyczy choremu przeciez :( 

 

 

Edytowane przez xD_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Teksas super ze po zebie czyli po problemie, poboli i przestanie. Ja tam akurat bolu fizycznego najmniej sie boję.

W każdym razie dobrze ze masz to za sobą. A to coś pod zębem co niby na zdjęciu wyszło?

@xD_ lo matko i córko... Dobrze ze na badaniu byles. Pociesze cie, hipochondrycy żyją najdłużej bo lekarzach latają i wykrywają wszystko na czas. Skoro lekarz mówi ze rak tak nie wyglada to nie. Nie masz raka. Moze biopsja by sie przydala zeby wątpliwości rozwiać? Nie wiem, nie znam się. A lekarze zawsze we wszystkim zdrowia życzą, mi nawet z bólem glowy czy grypa. Ah i nie czytają miedzy słowami lekarza czy jego gestami bo sie niepotrzebnie nakrecasz. Zbadaj to dziadostwo dla pewności co to jest dokładnie. To ze guzek to nie musi być rak.

@Fabienka o ile dobrze pamiętam jutro masz badania na jelita i żołądek? Mocno trzymam kciuki, odezwij sie po i napisz jak było i jaki wynik. Bedzie dobrze, musi!

 

A ja umieram znowu, na wrzody tym razem, chociaz znowu w sumie, nie tym razem. Ktore nie wiem czy mam czy nie... Ale cos mnie zabolało=zakulo w żołądku chyba i stwierdziłam ze mi wrzody chyba chcą pęknąć i az napadu paniki prawie dostałam. Nie usne ze strachu.

Wciąż mam te cholerną kropkę na kciuku ktora mi zejsc nie chce i kluje wciaz jak nacisne. Ale chyyyyyba jest troszkę mniejsza....chyba.... .Bylam u rodzinnej znowu bo od zmysłów odchodzilam już z powodu paru dolegliwości ale ona nie widzi nic niepokojącego. Ponoć nerwicę mam książkowa.... Ech... 

Życzę wszystkim miłego i w miarę spokojnego wieczoru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maribellcherry napisał:

@Teksas super ze po zebie czyli po problemie, poboli i przestanie. Ja tam akurat bolu fizycznego najmniej sie boję.

W każdym razie dobrze ze masz to za sobą. A to coś pod zębem co niby na zdjęciu wyszło?

@xD_ lo matko i córko... Dobrze ze na badaniu byles. Pociesze cie, hipochondrycy żyją najdłużej bo lekarzach latają i wykrywają wszystko na czas. Skoro lekarz mówi ze rak tak nie wyglada to nie. Nie masz raka. Moze biopsja by sie przydala zeby wątpliwości rozwiać? Nie wiem, nie znam się. A lekarze zawsze we wszystkim zdrowia życzą, mi nawet z bólem glowy czy grypa. Ah i nie czytają miedzy słowami lekarza czy jego gestami bo sie niepotrzebnie nakrecasz. Zbadaj to dziadostwo dla pewności co to jest dokładnie. To ze guzek to nie musi być rak.

@Fabienka o ile dobrze pamiętam jutro masz badania na jelita i żołądek? Mocno trzymam kciuki, odezwij sie po i napisz jak było i jaki wynik. Bedzie dobrze, musi!

 

A ja umieram znowu, na wrzody tym razem, chociaz znowu w sumie, nie tym razem. Ktore nie wiem czy mam czy nie... Ale cos mnie zabolało=zakulo w żołądku chyba i stwierdziłam ze mi wrzody chyba chcą pęknąć i az napadu paniki prawie dostałam. Nie usne ze strachu.

Wciąż mam te cholerną kropkę na kciuku ktora mi zejsc nie chce i kluje wciaz jak nacisne. Ale chyyyyyba jest troszkę mniejsza....chyba.... .Bylam u rodzinnej znowu bo od zmysłów odchodzilam już z powodu paru dolegliwości ale ona nie widzi nic niepokojącego. Ponoć nerwicę mam książkowa.... Ech... 

Życzę wszystkim miłego i w miarę spokojnego wieczoru.

Hej dzięki za pocieszenie . On powiedział ze mam wynik pokazać endokrynologowi a on zdecyduje co dalej  czy robić biopsje czy obserwować  czy co ...  No to ze nie musi być rak to wiem , czytalem ze duzo ludzi ma zmiany w tarczycy i w wiekszosci są one łagodne .  Mama ma w piersiach tez jakeś guzki co wychodzą w usg mamografi itp a rak to nie jest .  Pociesze tez mnie fakt ze czytalem na portalu endokrynologicznym jakie guzki są podejrzane i moj nie spelnia zadnych kryteriów  bycia podejrzanym . Ale wiadomo strach i tak jest . 

 

Z tą kropką to sie nie martw tez kiedys mialem cos podobnego i nawet uwagi nie zwracalem na to . Moze wbiło ci się coś ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, xD_ napisał:

Hej dzięki za pocieszenie . On powiedział ze mam wynik pokazać endokrynologowi a on zdecyduje co dalej  czy robić biopsje czy obserwować  czy co ...  No to ze nie musi być rak to wiem , czytalem ze duzo ludzi ma zmiany w tarczycy i w wiekszosci są one łagodne .  Mama ma w piersiach tez jakeś guzki co wychodzą w usg mamografi itp a rak to nie jest .  Pociesze tez mnie fakt ze czytalem na portalu endokrynologicznym jakie guzki są podejrzane i moj nie spelnia zadnych kryteriów  bycia podejrzanym . Ale wiadomo strach i tak jest . 

 

Z tą kropką to sie nie martw tez kiedys mialem cos podobnego i nawet uwagi nie zwracalem na to . Moze wbiło ci się coś ? 

No widzisz. Myślę ze to rzeczywiście nic zlego. A do endo idź, pokaz wynik i niech decyduje. Kobiety rzeczywiście często maja rozne cysty czy torbiele itp, tak samo w innych częściach ciała moga się tego typu guzki robic, wodniaki, tluszczaki itp ( sama mam tluszczaka, też już myślałam ze mam raka kości czy coś...). Ale rozumiem ze sie boisz bo nerwicowcy z hipochondria tak mają i ja Cie rozumiem. Jedyne co to sam siebie musisz uspokoić. Bo oszalejesz...

 

A co kropki to nie wiem, nie mam pojecia czy cos się wbilo czy nie, czy sie gdzieś uklulam... Pokazalam przyjaciółce i mowi że wygląda jakbym sie właśnie uklula... A ja naprawdę nie mam pojecia... mnie to o stres coraz większy przyprawia bo ja to mam od zeszłego poniedziałku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.09.2019 o 21:33, maribellcherry napisał:

@Teksas super ze po zebie czyli po problemie, poboli i przestanie. Ja tam akurat bolu fizycznego najmniej sie boję.

W każdym razie dobrze ze masz to za sobą. A to coś pod zębem co niby na zdjęciu wyszło?

 

Niby duża zmiana bardzo, ale tylko i wyłącznie zapalna i podobno mam się nie obawiać czegoś groźniejszego.Została wyłyżeczkowana i wszystko powinno być dobrze. Dzięki za zainteresowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Czy jest to mozliwe aby z nerwicy leciala mi krew z nosa? Zdazylo mi sie to juz ze 3/4 razy w tym roku. Ostatnio wczoraj ale chyba to przez przeziebienie i ostry katar. Katar mam praktycznie codziennie rano podobno przez moj refluks. Znaczy musze z raz czy dwa razy wydmuchac nos i potem jest juz po problemie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Vives napisał:

Witam. Czy jest to mozliwe aby z nerwicy leciala mi krew z nosa? Zdazylo mi sie to juz ze 3/4 razy w tym roku. Ostatnio wczoraj ale chyba to przez przeziebienie i ostry katar. Katar mam praktycznie codziennie rano podobno przez moj refluks. Znaczy musze z raz czy dwa razy wydmuchac nos i potem jest juz po problemie.

Mi się krew z nosa kojarzy bardziej np ze wzrostem ciśnienia z powodu stresu/nerwicyub właśnie przy przeziębieniu czy dużym katarze. Ale to zależy jaka ilość tej krwi... Bo jak na chusteczce po dmuchaniu to spoko ale jak Ci poszła tak konkretnie z nosa, no to nie wiem... Ja tam poleciałbym do lekarza, ale to ja hipochondria ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Vives napisał:

Witam. Czy jest to mozliwe aby z nerwicy leciala mi krew z nosa? Zdazylo mi sie to juz ze 3/4 razy w tym roku. Ostatnio wczoraj ale chyba to przez przeziebienie i ostry katar. Katar mam praktycznie codziennie rano podobno przez moj refluks. Znaczy musze z raz czy dwa razy wydmuchac nos i potem jest juz po problemie.

Mi zawsze leci trochę krwi z nosa zawsze, jak mam katar. Niektórzy mają płytko unaczynioną błonę śluzowa w nosie i maja tendencje do krwawień. Jeśli Ci to przeszkadza, to można te naczynka zamknąć laserowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć miałem wiele różnych objawów, aktualnie mrowienie w prawej pięcie, uczucie drgania łydki, zimny piszczel i inny kolor stopy, uderzenia gorąca w piszczel a ostatnio uczucie osłabienia mięśni w prawej nodze, wkrecam sobie SM po dłuższym spacerze ciągnie mnie pod kolanem hehe miał ktoś podobnie? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.09.2019 o 22:32, minou napisał:

U mlodego właśnie tak jest w pachwinach, po kilka węzłów po każdej stronie, jak winogrona, ale dwóch lekarzy obejrzało wyniki niezależnie i mówią, ze nic się nie dzieje. W ogole z tymi węzłami tyle jest straszenia, a prawie zawsze okazuje się, ze jest ok 😏 ja odkąd pamietam miałam po 1-2 wyczuwalne węzły w pachwinach, tez rozmiaru winogrona. Miałam je od zawsze. Ale ostatnio patrzę - nie ma. Ani po jednej ani po drugiej stronie. Tak samo na szyi - od dziecka miałam wielkie gule, miałam usg i badania. Jeszcze kilka lat temu tam były, a teraz nie ma. I bądź tu mądry 😁

Prosze powiedz jeszcze raz jak udalo ci sie odpuscic temat wezlow u Twojego syna i czy one sa tak duze naprawde jak winogrona ok 2cm? Czy w ogole lekarz mowil, ze one kiedys sie wchlona? A jak wezly szyjne u niego?

Ja jakos nie potrafie zapomniec o tych wezlach. Mimo iz mial 2 razy usg i nie wyszly niepokojace tylko jako odczynowe, mial.tez.morfologie wyszla w porzadku. A wezly jakos nie schodza a mlody tez nie choruje ostatnio.

 

@Agis prosze powiwdz tez jak tu u Was wygladalo..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, zakazana88 napisał:

Prosze powiedz jeszcze raz jak udalo ci sie odpuscic temat wezlow u Twojego syna i czy one sa tak duze naprawde jak winogrona ok 2cm? Czy w ogole lekarz mowil, ze one kiedys sie wchlona? A jak wezly szyjne u niego?

Ja jakos nie potrafie zapomniec o tych wezlach. Mimo iz mial 2 razy usg i nie wyszly niepokojace tylko jako odczynowe, mial.tez.morfologie wyszla w porzadku. A wezly jakos nie schodza a mlody tez nie choruje ostatnio.

 

@Agis prosze powiwdz tez jak tu u Was wygladalo..

Kiedy zauważyłam te węzły, to oczywiście zmartwiłam się, ale miałam już wtedy nerwice pod kontrola wiec nie było problemów, żeby nie świrować, chyba mój mąż zmartwił się bardziej. W pachwinach mlody miał po kilka, tak 3-5 z każdej strony wyczuwalnych, miękkich i przesuwnych węzłów wielkości tak do rozmiaru winogrona, ale te 2 cm to chyba max, może 1 taki jest, reszta mniejsza. Na szyi są większe, a ten na żuchwie to taki groszek. Teraz, po 1,5 roku odkąd pierwszy raz zauważyłam, węzły te są wyraźnie mniejsze. Lekarz najpierw powiedział, ze jak nic się nie zmniejszy za miesiąc, to zbadamy krew, ale jego zdaniem nic się nie dzieje. Za miesiac były tak samo duże, krew wyszła ok wiec miałam przyjść po pół roku, jeśli się nie zmniejsza. Dostałam po pół roku skierowanie na usg, gdzie lekarz powiedział, ze jego zdaniem te węzły świadczą tylko o dobrej odpowiedzi immunologicznej i wszystko wyglada ok, wiec przestałam o tym myśleć. Ostatnio ze wzgl. na ten temat sprawdziłam mu i wszystkie są mniejsze. Jak już pisałam Ci wyżej, mi te węzły z pachwin i cześć z szyi, które miałam powiększone od dziecka, zniknęły dopiero jakieś 2 lata temu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, minou napisał:

Kiedy zauważyłam te węzły, to oczywiście zmartwiłam się, ale miałam już wtedy nerwice pod kontrola wiec nie było problemów, żeby nie świrować, chyba mój mąż zmartwił się bardziej. W pachwinach mlody miał po kilka, tak 3-5 z każdej strony wyczuwalnych, miękkich i przesuwnych węzłów wielkości tak do rozmiaru winogrona, ale te 2 cm to chyba max, może 1 taki jest, reszta mniejsza. Na szyi są większe, a ten na żuchwie to taki groszek. Teraz, po 1,5 roku odkąd pierwszy raz zauważyłam, węzły te są wyraźnie mniejsze. Lekarz najpierw powiedział, ze jak nic się nie zmniejszy za miesiąc, to zbadamy krew, ale jego zdaniem nic się nie dzieje. Za miesiac były tak samo duże, krew wyszła ok wiec miałam przyjść po pół roku, jeśli się nie zmniejsza. Dostałam po pół roku skierowanie na usg, gdzie lekarz powiedział, ze jego zdaniem te węzły świadczą tylko o dobrej odpowiedzi immunologicznej i wszystko wyglada ok, wiec przestałam o tym myśleć. Ostatnio ze wzgl. na ten temat sprawdziłam mu i wszystkie są mniejsze. Jak już pisałam Ci wyżej, mi te węzły z pachwin i cześć z szyi, które miałam powiększone od dziecka, zniknęły dopiero jakieś 2 lata temu.

Ja w poniedzialek pojde skontrolowac jeszcze raz krew. Bo usg mial 2 razy w odstepie 2 miesiecznym. I maja byc powiekszone odczynowo.

 

3 pediatrow go badalo, nikogo nic nie niepokoi tylko oczywiscie mnie. No mnie martwia te wezly w katach zuchwy bo je ma znacznie powiększone ponad dwa cm. Po jednym z kazdej strony.

Jakos nie potrafie sie nimi nie martwic nie wiem dlaczego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, zakazana88 napisał:

Ja w poniedzialek pojde skontrolowac jeszcze raz krew. Bo usg mial 2 razy w odstepie 2 miesiecznym. I maja byc powiekszone odczynowo.

 

3 pediatrow go badalo, nikogo nic nie niepokoi tylko oczywiscie mnie. No mnie martwia te wezly w katach zuchwy bo je ma znacznie powiększone ponad dwa cm. Po jednym z kazdej strony.

Jakos nie potrafie sie nimi nie martwic nie wiem dlaczego.

Ja nie wiem czy to my w Polsce mamy taka jazdę z węzłami? Tutaj każdy lekarz bul ciut zdziwiony o co mi chodzi. Węzły? No węzły, są i co? Jak ma nie być, skoro układ odpornościowy pracuje 😊 mi mówiono, ze to osłabienie, chudniecie, brak apetytu byłyby niepokojące w połączeniami tymi węzłami, a nie same węzły. ja na Twoim miejscu nie kłułabym już dzieciaka, jeszcze się nerwicy nabawi 😁 wyznacz sobie np dwa miesiące kiedy nic mu tam nie sprawdzasz i zobacz za 2 mc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, minou napisał:

Ja nie wiem czy to my w Polsce mamy taka jazdę z węzłami? Tutaj każdy lekarz bul ciut zdziwiony o co mi chodzi. Węzły? No węzły, są i co? Jak ma nie być, skoro układ odpornościowy pracuje 😊 mi mówiono, ze to osłabienie, chudniecie, brak apetytu byłyby niepokojące w połączeniami tymi węzłami, a nie same węzły. ja na Twoim miejscu nie kłułabym już dzieciaka, jeszcze się nerwicy nabawi 😁 wyznacz sobie np dwa miesiące kiedy nic mu tam nie sprawdzasz i zobacz za 2 mc.

Tylko moj mial badane te szyjne a tego pod pacha juz nie. Ale.ostatnio pokazalam go pediatrze, mowil, ze maly.

O te na szyi moge byc spokojna ale o ten pod pacha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, zakazana88 napisał:

Tylko moj mial badane te szyjne a tego pod pacha juz nie. Ale.ostatnio pokazalam go pediatrze, mowil, ze maly.

O te na szyi moge byc spokojna ale o ten pod pacha.

Słuchaj, moja szefowa miała chłoniaka i pierwszym objawem wcale nie były powiększone węzły, tylko wyczerpanie i brak odporności, stany podgorączkowe, spanie cały dzień, nocne poty takie, ze piżamę zmieniała po 3 razy w nocy. W końcu nad obojczykiem nagle, przez 1 noc wyskoczył jej węzeł chłonny wielkości sporego jajka, a to było już 3 stadium. Lekarz jej mówił, ze przy chłoniaku węzły pod pachą mogą być wielkości pomarańczy. Tak, możesz być spokojna o ten malutki węzeł pod pachą. Ja na Twoim miejscu martwiłabym się bardziej o to, ze Twoja nerwica odbija się negatywnie na Twoim dziecku. Wiesz, ze ciągając go po lekarzach zwiększasz nawet o 50% ryzyko wystąpienia hipochondrii u niego? Rozmawiałaś w ogole z jakimś psychologiem i

paychiatra o tym, ze ciężko Ci opanować wmawianie sobie chorób u dziecka? Czy Wasz pediatra wie, ze masz nerwice? To, ze sami świętujemy i róbmy sobie krzywdę wymyślaniem urojonych chorób to już nasza strata. Ale uważam, ze jeśli choroba psychiczna zaczyna dotykać rodziny, a w szczególności dzieci, które tego nie rozumieją i nie umieją się bronić, to sprawa zaczyna być poważna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, minou napisał:

Słuchaj, moja szefowa miała chłoniaka i pierwszym objawem wcale nie były powiększone węzły, tylko wyczerpanie i brak odporności, stany podgorączkowe, spanie cały dzień, nocne poty takie, ze piżamę zmieniała po 3 razy w nocy. W końcu nad obojczykiem nagle, przez 1 noc wyskoczył jej węzeł chłonny wielkości sporego jajka, a to było już 3 stadium. Lekarz jej mówił, ze przy chłoniaku węzły pod pachą mogą być wielkości pomarańczy. Tak, możesz być spokojna o ten malutki węzeł pod pachą. Ja na Twoim miejscu martwiłabym się bardziej o to, ze Twoja nerwica odbija się negatywnie na Twoim dziecku. Wiesz, ze ciągając go po lekarzach zwiększasz nawet o 50% ryzyko wystąpienia hipochondrii u niego? Rozmawiałaś w ogole z jakimś psychologiem i

paychiatra o tym, ze ciężko Ci opanować wmawianie sobie chorób u dziecka? Czy Wasz pediatra wie, ze masz nerwice? To, ze sami świętujemy i róbmy sobie krzywdę wymyślaniem urojonych chorób to już nasza strata. Ale uważam, ze jeśli choroba psychiczna zaczyna dotykać rodziny, a w szczególności dzieci, które tego nie rozumieją i nie umieją się bronić, to sprawa zaczyna być poważna. 

Z ta hipochondria  masz racje, mysle podobnie jak Ty.  Nie umiem jej opanowac jesli chodzi  o moje zdrowie a jesli chodzi o dzieci to juz calkiem. Chodzilam do psychologa ale nie bardzo mi pomogl. Postaram.sie odpuscic.

 

A teraz odnosnie mnie, rok temu przechodzilam okropne bole glowy dzien w dzien przez 8 miesiecy, w koncu po  poprawnym rezonansie minely jakos powoli.

Teraz trz czesto mam bole glowy, szczegolie skroni, pewnie typowe napieciowki. Ale czy macie cos takiego, ze gdy uciakacie dosyc okolice skroni czujecie bol przy ucisku? Dzieki za odpowiedz 🙂

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam was o tych węzłach i troche zaczynam schizowac.
Wczoraj zlapal mnie ból, w okolicy pachy - chociaz bardziej z przodu kltki piersiowej, pod obojczykiem w tym takim zaglebieniu z lewej strony. Jak się nie ruszam, to nie boli, ale jakikolowiek ruch - to ból. Czasem nawet głebszy oddech.

 

I teraz nie wiem, czy sobie po prostu coś naciagnelam (to się stało podczas plukania zatok, wiec tam wyginalam troche te rece), czy moze cos od choroby - np od przeziebienia bolą tez węzły chlonne. Czy cos gorszego 😕 Teraz spojrzalam na obrazek i wlasnie chyba w tym miejscu pod obojczykiem jest od cholery tych wezlow. Co prawda nic mi jeszcze nie wystaje i nie puchnie, ale  nie iwem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, nerwa napisał:

Tak czytam was o tych węzłach i troche zaczynam schizowac.
Wczoraj zlapal mnie ból, w okolicy pachy - chociaz bardziej z przodu kltki piersiowej, pod obojczykiem w tym takim zaglebieniu z lewej strony. Jak się nie ruszam, to nie boli, ale jakikolowiek ruch - to ból. Czasem nawet głebszy oddech.

 

I teraz nie wiem, czy sobie po prostu coś naciagnelam (to się stało podczas plukania zatok, wiec tam wyginalam troche te rece), czy moze cos od choroby - np od przeziebienia bolą tez węzły chlonne. Czy cos gorszego 😕 Teraz spojrzalam na obrazek i wlasnie chyba w tym miejscu pod obojczykiem jest od cholery tych wezlow. Co prawda nic mi jeszcze nie wystaje i nie puchnie, ale  nie iwem...

Mnie czesto pobolewa pod lewa pacha tak blizej piersi. Pewnie jakies nadwyrezenie. Poczekaj kilka dni , nie ruszaj moze minie samoistnie.

 

Jakbys mogla to sprawdz prosze u siebie czy  jak uciskasz mocnij okolice skroni czy czujesz wtedy bol, bo nie wiem czy to normalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 
 
 
 
11 minut temu, zakazana88 napisał:

Jakbys mogla to sprawdz prosze u siebie czy  jak uciskasz mocnij okolice skroni czy czujesz wtedy bol, bo nie wiem czy to normalne.

 

Wlasnie sprawdzilam 🙂 Tak - tez mnie tam troche boli, jak masuje sobie albo uciskam w tym takim zaglebieniu,. Co wiecej - po tym uciskaniu boli m nie teraz troche nawet jak juz puscilam ;)

Mi sie wydaje, ze my mozemy miec strasznie ponapinane te miesnie rozne glowy , ktore ida tez od szyji. Mnie to co chwile boli glowa... I juz nie wiem czy od pogody, czy od zatok, czy migrenowo - a najpewniej to wszystko jest od ponapinanych miesni.

Czasami jak sobie masuje tą okolice nad uchem - to czuje taką ulge i zrelaksowanie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nieraz robie sobie taki masaż - biore Olbas oil, i palcami masuje na czole i skroniach.
Wtedy te okolice są takie rozgrzane i często jest troche ulgi.
Tez wydaje mi się, ze u mnie często ból glowy idzie od tego miesnia z tułu na szyji (chyba są dwa - z lewej i prawej strony) - tez staram się go czasem masować, ale srednio pomaga... 😕 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Męczy mnie kolejny objaw 😞 zastanawiam się nad tym SM, choć lekarz to wstępnie wykluczył. Czy ktoś z Was miał mimowolne, sekundowe ruchy gałek ocznych? Nie kontroluje ich, zdarzają mi się kilka razy dziennie, tak jakby oczy same ruszaly się przez sekundę. Lekarz mówi, że to objaw niespecyficzny. Wykluczył oczopląs. Już mam tego dość 😞

Edytowane przez Effkaa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, zakazana88 napisał:

A teraz odnosnie mnie, rok temu przechodzilam okropne bole glowy dzien w dzien przez 8 miesiecy, w koncu po  poprawnym rezonansie minely jakos powoli.

Teraz trz czesto mam bole glowy, szczegolie skroni, pewnie typowe napieciowki. Ale czy macie cos takiego, ze gdy uciakacie dosyc okolice skroni czujecie bol przy ucisku? Dzieki za odpowiedz 🙂

 

Mnie nie boli, ale bralas pod uwage to, ze np w stresie, takze we snie, zaciskasz szczeki? Tam przy skroniach sa miesnie, jesli one sa ponapinane od stresu, to owszem, moga bolec przy ucisku. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Effkaa napisał:

Męczy mnie kolejny objaw 😞 zastanawiam się nad tym SM, choć lekarz to wstępnie wykluczył. Czy ktoś z Was miał mimowolne, sekundowe ruchy gałek ocznych? Nie kontroluje ich, zdarzają mi się kilka razy dziennie, tak jakby oczy same ruszaly się przez sekundę. Lekarz mówi, że to objaw niespecyficzny. Wykluczył oczopląs. Już mam tego dość 😞

Jeśli dobrze myśle i chodzi nam teraz o to samo, to ja tak mam czasami. Nie często, ale zdarza się. Też sie zawsze zastanawiam czy to jest normalne i czy to widać jak już mi sie tak zdarzy..Sama nie mam pojęcia z czego to jest, ale nigdy sie tym nie przejmowałam i uwierz mi, to nie jest na pewno nic złego!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×