Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 20.07.2019 o 13:48, zakazana88 napisał:

@laveno jak u Ciebie z jajnikami? ja tez włąsnie się tego obawiam ,w pon ide do gina na wizyte i boje się strasznie bo ciagle latam siku dziś już 5 razy byłam od rana.  boje się, ze cos mi tam urosło, chociaż 4 miesiące temu byłam u gina i było ok a w pon ide na kontrole bo brałam leki na jakiś stan zapalny. Masakra

 

Mam lekarza ginekologa za 2 tygodnie. Staram się o tym nawet nie myśleć :( bole jajnika przeszły jak na razie ... Ja tam napewno coś mam bo na USG jakoś 9 miesięcy temu wyszły mi jakieś drobne torbiele i nigdzie z tym potem nie byłam ... A ja jak to ja już myślę, że coś się z nimi gorszego podziało do tego wróciły mi natręctwa myślowe. Kiepskie ostatnio mam dni, akurat w wakacje 😕

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam Wszystkich cierpiących z powodu hipochondrii. A przynajmniej ja tak się czuję. Ja cierpię. Bardzo. Nie jestem w stanie skupić się na pozytywnych rzeczach, bo każda drobnostka, somatyczne odczucie doprowadza mnie do psychicznego cierpienia.

Np teraz, zacięłam się na palcu z półtora godziny temu o deskę do prasowania (to trzeba mieć talent), o te metalową część na której kładzie się żelazko. Więc wmowilam sobie, ze na pewność bakterie toksyczne mi się tan wdały. Ludzie ja już "to czuję" jak mnie wszystko boli, wszystko, bez wyjątku, niedobrze mi itp.

Odrazu umyłam to miejsce wodą z mydlem ze trzy razy, opłukalam... 

To co się teraz w środku ze mną dzieje to jakaś masakra... Tak się boje, że nie usnę... Bede obserwować czy coś się dzieje... Widzę siebie już walczącą o życie wręcz... Ktoś powie, że to "pryszcz". Ilu ludzi się zacięło dziwnymi rzeczami, brudnymi czy coś.

Ja sama drasnelam sie raz do krwi (ale lekko akurat) nożem po krojeniu surowego mięsa i nic się nie stało, golarką się 150 tysięcy razy zacięłam. Ale raz można mieć pecha. A jeszcze ostatnio tyle się naczytałam o ludziach którzy właśnie prawie zeszli przez jakieś małe ranki...

Wykańcza mnie to psychicznie ale jak widać nie mogę przestać o tym myśleć inaczej bym tego posta nie pisała...

Cieszę się że jesteście. Że jest ktoś kto rozumie i mogę napisać o moich paranojach.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.07.2019 o 17:30, laveno napisał:

 

Mam lekarza ginekologa za 2 tygodnie. Staram się o tym nawet nie myśleć :( bole jajnika przeszły jak na razie ... Ja tam napewno coś mam bo na USG jakoś 9 miesięcy temu wyszły mi jakieś drobne torbiele i nigdzie z tym potem nie byłam ... A ja jak to ja już myślę, że coś się z nimi gorszego podziało do tego wróciły mi natręctwa myślowe. Kiepskie ostatnio mam dni, akurat w wakacje 😕

Też to mam. Nie mogę przestać myśleć o złych rzeczach. Jak np z tym zacięciem się. Napisałam o tym posta... 

Jak sobie z tym radzisz? Ja jedynie co to staram sie myśleć o czymś innym, zwykle zaczynam cos robić. Teraz już leżę i oglądałam jakis film byleby myśli odgonić ale nawet nie mogę sie skupić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, maribellcherry napisał:

Pozdrawiam Wszystkich cierpiących z powodu hipochondrii. A przynajmniej ja tak się czuję. Ja cierpię. Bardzo. Nie jestem w stanie skupić się na pozytywnych rzeczach, bo każda drobnostka, somatyczne odczucie doprowadza mnie do psychicznego cierpienia.

Np teraz, zacięłam się na palcu z półtora godziny temu o deskę do prasowania (to trzeba mieć talent), o te metalową część na której kładzie się żelazko. Więc wmowilam sobie, ze na pewność bakterie toksyczne mi się tan wdały. Ludzie ja już "to czuję" jak mnie wszystko boli, wszystko, bez wyjątku, niedobrze mi itp.

Odrazu umyłam to miejsce wodą z mydlem ze trzy razy, opłukalam... 

To co się teraz w środku ze mną dzieje to jakaś masakra... Tak się boje, że nie usnę... Bede obserwować czy coś się dzieje... Widzę siebie już walczącą o życie wręcz... Ktoś powie, że to "pryszcz". Ilu ludzi się zacięło dziwnymi rzeczami, brudnymi czy coś.

Ja sama drasnelam sie raz do krwi (ale lekko akurat) nożem po krojeniu surowego mięsa i nic się nie stało, golarką się 150 tysięcy razy zacięłam. Ale raz można mieć pecha. A jeszcze ostatnio tyle się naczytałam o ludziach którzy właśnie prawie zeszli przez jakieś małe ranki...

Wykańcza mnie to psychicznie ale jak widać nie mogę przestać o tym myśleć inaczej bym tego posta nie pisała...

Cieszę się że jesteście. Że jest ktoś kto rozumie i mogę napisać o moich paranojach.

 

Cześć! Wiem dokładnie o czym mówisz! Nigdy dla mnie żadna ranka nie była problemem, dopóki gdzieś nie przeczytałam, że ktoś dostał czegoś od przecięcia. Teraz już każda ranka na palcu musi być przemyta i obklejona plasterkiem. Chore 😕

Do tego nadal nie przechodzą mi problemy z łapaniem oddechu, wiem że się hiperwentyluje, ale nie wiem czy kiedyś miałam to aż tak długo, że przez parę dni i zaczynam się bać :( miałam naprawdę stresujący tydzień a nie wzięłam leków uspokajających 😕 boję się tego że jak przejdzie mi ten problem z oddychaniem to znowu pojawi się coś gorszego. Jak ja już bym chciała żeby było dobrze :(

Pozdrawiam Was wszystkich ciepło i będzie dobrze! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie. Nie mam pojęcia o tym nie pomogę Ci. Ale może trochę pociesze, bo mi okolo 9-10 lat temu wyskoczyły węzły chlonne na szyi po lewej i tak przez lata z tym chodziłam. Oczywiście lekarza zapytałam, nawet dwóch po potem sie przeprowadziłam wiec nowego właśnie też zapytałam. I nic, wg lekarzy to nic. jakies pfff.... 4-5 lat temu, może 6 wyskoczyły mi na szyi po prawej. I wiesz co, ostatnio sprawdziłam i te po lewej,wg mnie, zniknęły... Ale pojawił sie po prawej nowy (chyba) tak nisko na wysokości obojczyka... Pokażę lekarce przy okazji.

Więc chcę cię po prostu pocieszyć. Uważam , ze jeśli sprawa z twoimi węzłami byłaby poważna, lekarz na pewno by Cię dalej skierował. Buźka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.07.2019 o 17:30, laveno napisał:

 

Mam lekarza ginekologa za 2 tygodnie. Staram się o tym nawet nie myśleć :( bole jajnika przeszły jak na razie ... Ja tam napewno coś mam bo na USG jakoś 9 miesięcy temu wyszły mi jakieś drobne torbiele i nigdzie z tym potem nie byłam ... A ja jak to ja już myślę, że coś się z nimi gorszego podziało do tego wróciły mi natręctwa myślowe. Kiepskie ostatnio mam dni, akurat w wakacje 😕

Też to mam. Nie mogę przestać myśleć o złych rzeczach. Jak np z tym zacięciem się. Napisałam o tym posta... 

Jak sobie z tym radzisz? Ja jedynie co to staram sie myśleć o czymś innym, zwykle zaczynam cos robić. Teraz już leżę i oglądałam jakis film byleby myśli odgonić ale nawet nie mogę sie skupić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ZnerwicowanaAd napisał:

Cześć! Wiem dokładnie o czym mówisz! Nigdy dla mnie żadna ranka nie była problemem, dopóki gdzieś nie przeczytałam, że ktoś dostał czegoś od przecięcia. Teraz już każda ranka na palcu musi być przemyta i obklejona plasterkiem. Chore 😕

Do tego nadal nie przechodzą mi problemy z łapaniem oddechu, wiem że się hiperwentyluje, ale nie wiem czy kiedyś miałam to aż tak długo, że przez parę dni i zaczynam się bać :( miałam naprawdę stresujący tydzień a nie wzięłam leków uspokajających 😕 boję się tego że jak przejdzie mi ten problem z oddychaniem to znowu pojawi się coś gorszego. Jak ja już bym chciała żeby było dobrze :(

Pozdrawiam Was wszystkich ciepło i będzie dobrze! 

Miałam tak samo z rankami a teraz to tragedia. Ile razy moje dzieci gdzieś na dworze się skaleczyły... Tam przecież tyle bakterii. Nic im się na szczęście nie stało. Przemylam im tylko lekko wodą...

Moja ranka nie jest głęboka i boli jak ruszam palcem, akurat jest w takim miejscu... Nie usnę no... 

Hiperwentylacja meczy mnie mniej na szczęście. Parszywe uczucie. Chyba trzeba po prostu próbować ustabilizować oddech i żeby serce biło normalnie.

Chyba ze masz na myśli taki krótki oddech? Uczucie ze nie możesz nabrać w pełne płuca powietrza? I musisz brać czasem bardze mocne wdechy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, maribellcherry napisał:

Miałam tak samo z rankami a teraz to tragedia. Ile razy moje dzieci gdzieś na dworze się skaleczyły... Tam przecież tyle bakterii. Nic im się na szczęście nie stało. Przemylam im tylko lekko wodą...

Moja ranka nie jest głęboka i boli jak ruszam palcem, akurat jest w takim miejscu... Nie usnę no... 

Hiperwentylacja meczy mnie mniej na szczęście. Parszywe uczucie. Chyba trzeba po prostu próbować ustabilizować oddech i żeby serce biło normalnie.

Chyba ze masz na myśli taki krótki oddech? Uczucie ze nie możesz nabrać w pełne płuca powietrza? I musisz brać czasem bardze mocne wdechy?

Mam takie uczucie jakbym ciągle i ciągle musiała brak głęboki oddech, takie wzdechniecie. Czasem się udaje i wtedy mi przechodzi na jakiś czas, a czasem nie i wtedy się męczę, czuję ciągle, że muszę wziąć ten oddech i aż w klatce czuje się tak nieswojo :( też nie mogę przez to spać :( jak coś robię to chyba tak nie mam, ale np wieczorami, jak teraz masakra, aż chce mi się płakać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc wszystkim . Pisalam na poprzedniej stronce. Jestem juz spowrotem w domu( podroz z Anglii do Polski samolotem, bylam u rodziny 12 dni , cudownych dni trzeba dodać. ) Tak wiec podroz przebiegla zaskakujaco dobrze choc umieralam ze strachu pol nocy i dzien przed, ze cos mi sie stanie, ze zemdleje, ze dostane ataku paniki itp. nic takiego y mnie chyba dziala adrenalina ze dzialan jak robot jak musze. Do tego bylam przeziebiona. W kazdym razie gdy bylam juz w moim ukochanym Wroclawiu z rodzina wyobrazcie sobie z każdym dniem czulam sie coraz lepiej. Zero zmeczenia pomagalam przy remoncie, non stop na nogach, zakupy, jezdzenie pi mieście , wizyta na wsi! Nic a nic mi sie nie działo. Zapomnialam o chorobach o tym ze bola mnie jajniki o tym ze bola mnie plecy jak sie narobie. Po prostu piczulam sie cudownie normalnie bez tych wszystkich uciazliwych natrectw. Gdy wrocilam, dwa dni temu znow sie zaczęło. Wiem jyz co jest powodem..stany depresyjne pojawiają sie gdy mam malo bodźców. Mieszkam w spokojnej alejce. Zero ludzi. Zero sklepow. Domy i pusta uliczka. Nic. Nie ma gdzue wyjsc za bardzo nawet na spacer takie miejsce dziwne. :( Czuje sie zamknięta .dreczy mnie to. Zawsze mieszkalam w centrum Wrocka. Tu przedmiescia z piczatku super bylo poten coraz gorzej. Jesten zbyt skypuina na sobie w tej ciszy:(((( musze cos zrobic by pomoc sobie. Znalezc miejsca gdzie moge wychodzic. Tylko jak pisalam ...wpadlam na pomysł ze kupie rower. Moze to pomoże. Jutro mam USG umieram ze strachu. Boli mnie miesien chyba na plecach. Wcziraj pracowalam w ogrodzie troszke. Miesiac temu tez tak mnie bolalo po myciu duzego kubla - wyciagalam mocno prawa reke. Wczoraj tez i chyba tu jest powod ale ja to ja. I juz scenariusz ze moze cos mi uroslo i uciska nerwy. Do tego brzuch mjie boli mnie ( babskie dni) a w nocy koszmar przezylam od 2 giej biegunka bol zoladka- chyba refluks sie odezwał iststnyio nie pilnowałam diety i caly dzuen słodycze byly....ale boje sie okrotnie;((( 

Maribellcherry mam identycznie z ranami. W domu zacielam sie i balam sie tezca. Wcziraj dostalam pokrzywki po opalaniu pewno od potu odrazu wkręty ze to poczatek wstrzasu anafilaktycznego. Poważnie:( 

Znerwicowana mialam tak 4 lata temu podczas zaostrzenia nerwicy. Bardzo pomogl mi schemat oddychania wg prostokatu. Rysujesz sobie w glowie prostokąt i oddychasz wg niego. Wdech wzdluz linii wydech wzdluz linii ( wydech dluzszy) i tak az sie uspokoi. Uwierz uspokoi sie bo mozg zacznie sam lapac i wymuszac ten rytm. Przestaniesz czuć w rezultacie potrzebe glebokiego wdechu i uczucie dusznosci zniknie.

Pozdrawiam wszystkich Was cierpiących. Oby nam sie poprawiło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Fabienka napisał:

Czesc wszystkim . Pisalam na poprzedniej stronce. Jestem juz spowrotem w domu( podroz z Anglii do Polski samolotem, bylam u rodziny 12 dni , cudownych dni trzeba dodać. ) Tak wiec podroz przebiegla zaskakujaco dobrze choc umieralam ze strachu pol nocy i dzien przed, ze cos mi sie stanie, ze zemdleje, ze dostane ataku paniki itp. nic takiego y mnie chyba dziala adrenalina ze dzialan jak robot jak musze. Do tego bylam przeziebiona. W kazdym razie gdy bylam juz w moim ukochanym Wroclawiu z rodzina wyobrazcie sobie z każdym dniem czulam sie coraz lepiej. Zero zmeczenia pomagalam przy remoncie, non stop na nogach, zakupy, jezdzenie pi mieście , wizyta na wsi! Nic a nic mi sie nie działo. Zapomnialam o chorobach o tym ze bola mnie jajniki o tym ze bola mnie plecy jak sie narobie. Po prostu piczulam sie cudownie normalnie bez tych wszystkich uciazliwych natrectw. Gdy wrocilam, dwa dni temu znow sie zaczęło. Wiem jyz co jest powodem..stany depresyjne pojawiają sie gdy mam malo bodźców. Mieszkam w spokojnej alejce. Zero ludzi. Zero sklepow. Domy i pusta uliczka. Nic. Nie ma gdzue wyjsc za bardzo nawet na spacer takie miejsce dziwne. :( Czuje sie zamknięta .dreczy mnie to. Zawsze mieszkalam w centrum Wrocka. Tu przedmiescia z piczatku super bylo poten coraz gorzej. Jesten zbyt skypuina na sobie w tej ciszy:(((( musze cos zrobic by pomoc sobie. Znalezc miejsca gdzie moge wychodzic. Tylko jak pisalam ...wpadlam na pomysł ze kupie rower. Moze to pomoże. Jutro mam USG umieram ze strachu. Boli mnie miesien chyba na plecach. Wcziraj pracowalam w ogrodzie troszke. Miesiac temu tez tak mnie bolalo po myciu duzego kubla - wyciagalam mocno prawa reke. Wczoraj tez i chyba tu jest powod ale ja to ja. I juz scenariusz ze moze cos mi uroslo i uciska nerwy. Do tego brzuch mjie boli mnie ( babskie dni) a w nocy koszmar przezylam od 2 giej biegunka bol zoladka- chyba refluks sie odezwał iststnyio nie pilnowałam diety i caly dzuen słodycze byly....ale boje sie okrotnie;((( 

Maribellcherry mam identycznie z ranami. W domu zacielam sie i balam sie tezca. Wcziraj dostalam pokrzywki po opalaniu pewno od potu odrazu wkręty ze to poczatek wstrzasu anafilaktycznego. Poważnie:( 

Znerwicowana mialam tak 4 lata temu podczas zaostrzenia nerwicy. Bardzo pomogl mi schemat oddychania wg prostokatu. Rysujesz sobie w glowie prostokąt i oddychasz wg niego. Wdech wzdluz linii wydech wzdluz linii ( wydech dluzszy) i tak az sie uspokoi. Uwierz uspokoi sie bo mozg zacznie sam lapac i wymuszac ten rytm. Przestaniesz czuć w rezultacie potrzebe glebokiego wdechu i uczucie dusznosci zniknie.

Pozdrawiam wszystkich Was cierpiących. Oby nam sie poprawiło

Fabienka to wspaniale ze odpoczęłas, ze głowa odpoczela przede wszystkim bo nerwica w głowie siedzi.

Z tymi bodźcami też tak mam. Muszę ciągle coś robić inaczej myślę o pierdach. Monotonia mnie męczy.

Ja właśnie jestem przeziębiona chyba. Nie wiem. Od kilku dni w sumie pokasływałam na sucho z gardła. A dziś czuje ten kaszel inny, mokry, trochę większy, i w klatce dziwnie ale nie ból i mam stan podgorączkowy póki co.

Wczoraj się zacięłam i się boję ze to jakaś bakteria mi się wdała. Masakra.

W dodatku stwierdziłam że mam trochę żółte oczy ale tylko troszkę. Ja mam zwykle żółtawe pod skórą, pod powiekami mam na myśli, dolnymi i górnymi. Więc wkręcam sobie takie rzeczy że zaraz się popłaczę bo nie chcę umierać.

Strasznie się boję.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, maribellcherry napisał:

Fabienka to wspaniale ze odpoczęłas, ze głowa odpoczela przede wszystkim bo nerwica w głowie siedzi.

Z tymi bodźcami też tak mam. Muszę ciągle coś robić inaczej myślę o pierdach. Monotonia mnie męczy.

Ja właśnie jestem przeziębiona chyba. Nie wiem. Od kilku dni w sumie pokasływałam na sucho z gardła. A dziś czuje ten kaszel inny, mokry, trochę większy, i w klatce dziwnie ale nie ból i mam stan podgorączkowy póki co.

Wczoraj się zacięłam i się boję ze to jakaś bakteria mi się wdała. Masakra.

W dodatku stwierdziłam że mam trochę żółte oczy ale tylko troszkę. Ja mam zwykle żółtawe pod skórą, pod powiekami mam na myśli, dolnymi i górnymi. Więc wkręcam sobie takie rzeczy że zaraz się popłaczę bo nie chcę umierać.

Strasznie się boję.

 

Też mam dzisiaj straszny dzień z płakaniem :( jestem już taka zmęczony. Cały czas siedzę w domu i mogę rozmyślać o tym oddychaniu tak to chyba już dawno by mi przeszło :( aż boję się czy nie pojechać dzisiaj na sor do szpitala, żeby mi zbadali to serce. Przeczytałam ostatnio o tej 12latce co zmarła na obozie, bo dostała jakiejś choroby serca w kilka tygodni i się boję. Chcę znowu tylko leżeć i płakać pod kołdrą :(

 

Gdybyś dostała jakiegoś zakażenia od przecięcia to nie w formie kaszlu, a bardziej wysokiej bardzo gorączki, więc jesteś zapewne przeziębiony,pogoda jest okropna i pewnie dlatego. Trzymaj się! 🙂

Edytowane przez ZnerwicowanaAd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś rano przy myciu zębow  zauwazylem cos czego wczoraj nie bylo po wewnętrznej stronie wargi . Około 1-2 mm czerwony  punkt . Od razu panika ehh , czytanie w necie  strach . Potem sie troche uspokoilem bo ktoś podobny temat w necie zakładał i lekarz mu odpisał ze prawdopodobnie to jest krwiak od przygryzienia w nocy i że  nowotwory nie powstają w jedną noc... troche mnie to uspokoiło . 

 

Teraz sie zastanawiam , czy ja mam takiego pecha ze stale mi cos wychodzi i sie przejmuje ?  czy tak bylo caly czas tylko po prostu nie sprawdzalem ciagle swojego ciala i nie zwracalem uwagi . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, xD_ napisał:

Ja dziś rano przy myciu zębow  zauwazylem cos czego wczoraj nie bylo po wewnętrznej stronie wargi . Około 1-2 mm czerwony  punkt . Od razu panika ehh , czytanie w necie  strach . Potem sie troche uspokoilem bo ktoś podobny temat w necie zakładał i lekarz mu odpisał ze prawdopodobnie to jest krwiak od przygryzienia w nocy i że  nowotwory nie powstają w jedną noc... troche mnie to uspokoiło . 

 

Teraz sie zastanawiam , czy ja mam takiego pecha ze stale mi cos wychodzi i sie przejmuje ?  czy tak bylo caly czas tylko po prostu nie sprawdzalem ciagle swojego ciala i nie zwracalem uwagi . 

Ja mam takie poczucie, że jak przestanę na 5 minut się przejmować i martwić to coś złego się stanie i czegoś nie zauważe. Najgorszy jest teraz ten strach, że nie wiem czy to nerwica i hipochondria czy może coś mi dolega, skąd mam wiedzieć niby, musiałabym znowu lecieć do lekarz :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ZnerwicowanaAd napisał:

Ja mam takie poczucie, że jak przestanę na 5 minut się przejmować i martwić to coś złego się stanie i czegoś nie zauważe. Najgorszy jest teraz ten strach, że nie wiem czy to nerwica i hipochondria czy może coś mi dolega, skąd mam wiedzieć niby, musiałabym znowu lecieć do lekarz :(

No własnie ehh , tak sie nie da żyć :/    Prawda jest taka że cialo sie zmienia  i cale zycie moze cos dolegać.   Typu no wychodzą nowe znamiona i  nie są one czerniakami wiec nie można panikować stale .   Łatwo mowic gorzej wykonać .....  Dobrze ze dzisiaj mam psychoterapię  moze  troche mnie uspokoi . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, xD_ napisał:

No własnie ehh , tak sie nie da żyć 😕    Prawda jest taka że cialo sie zmienia  i cale zycie moze cos dolegać.   Typu no wychodzą nowe znamiona i  nie są one czerniakami wiec nie można panikować stale .   Łatwo mowic gorzej wykonać .....  Dobrze ze dzisiaj mam psychoterapię  moze  troche mnie uspokoi . 

Zazdroszczę jak niestety wróciłam do mojego rodzinne miasta na okres wakacji i mam bardzo słabe możliwości psychoterapii tutaj :(

Chyba dzisiaj się złamię ponownie i pojadę na izbę przyjęć aby zrobili mi EKG, moje problemy z oddychaniem trwają już tydzień! :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, ZnerwicowanaAd napisał:

Zazdroszczę jak niestety wróciłam do mojego rodzinne miasta na okres wakacji i mam bardzo słabe możliwości psychoterapii tutaj :(

Chyba dzisiaj się złamię ponownie i pojadę na izbę przyjęć aby zrobili mi EKG, moje problemy z oddychaniem trwają już tydzień! :(

No możesz jechać chociaż sama dobrze wiesz że uspokoi cię to  tylko na chwilę a potem pojawi się coś inego eh   Ja mialem tak samo , po wycięciu tego znamienia z powieki  myslalem ze jestem "zdrowy "  , cud sie stał . Zero lęku koszmarow sennych , myslenia o chorobach . Niestety ta sielanka trwała tylko z 2 tyg moze troche wiecej :(  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, xD_ napisał:

Ja dziś rano przy myciu zębow  zauwazylem cos czego wczoraj nie bylo po wewnętrznej stronie wargi . Około 1-2 mm czerwony  punkt . Od razu panika ehh , czytanie w necie  strach . Potem sie troche uspokoilem bo ktoś podobny temat w necie zakładał i lekarz mu odpisał ze prawdopodobnie to jest krwiak od przygryzienia w nocy i że  nowotwory nie powstają w jedną noc... troche mnie to uspokoiło . 

 

Teraz sie zastanawiam , czy ja mam takiego pecha ze stale mi cos wychodzi i sie przejmuje ?  czy tak bylo caly czas tylko po prostu nie sprawdzalem ciagle swojego ciala i nie zwracalem uwagi . 

Mi też ciągle coś wychodzi. Nie jesteś sam. Ja mam ciągle coś..

Teraz mi jakas kaszka czy kit wie co wyszło na ręce w jednym miejscu więc panikuję, dosłownie, ze to alergia. W moment rozbolala mnie glowa brzuch wszystko mnie swędzi. Gdybym przez przypadek nie dotknęła tego miejsca to bym o tej /kaszce/ nic nie wiedziała i pewnie nie doszłyby dodatkowe objawy. 

Ja już widzę się znowu walczącą o życie. Koszmar. Chcę być zdrowa psych znowu... Nerwica mnie wykańcza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to glupie ale staram sie myslec wtedy o ludziach których znam i którzy naprawdę sa chorzy i moga naprawdę na to umrzeć... bo ja nie boje sie chorob samych w sobie tylko tego ze jesli zachoruję to moge od  tego umrzec. Wiec jak mysle o  ludziach chorych ktorych znam to mi pomaga. 

Np syn mojej znajomej ma ciężką alergie na orzechy a na większości opakowań jest napisane ze produkt moze sladowe ilości orzechow zawierać. I co to dziecko ma zrobić? Nic nie jesc? Wiec jak cos to u niego jest większa szansa ze cos mu się stanie po zjedzeniu takiego produktu niz mi bo ja, oficjalnie, nie mam alergii na orzechy... 

Mój maz jest alergikiem prawie na wszystko, prócz siersci kota... Tak na wszystko... Z jedzenia również... I co on ma zrobić? Nic jeść? On je wszystko prócz ananasa od ktorego ky puchnie język rzeczywiście... I co on ma zrobić??

Wiec dlatego myślenie w takich kategoriach mi pomaga...

 

Wciąż mnie wszystko swędzi. Moze to stres...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dziś mnie boli ząb, tak tępo uciskowo... Ząb który mialam nieco ponad rok temu leczony kanałowo. Wczoraj wieczorem tak z niczego zaczęło mnie jakby dziąsło boleć przy tym zębie, albo kość, ciężko mi było określić.

Potem mi to przeszło. Dziś po obudzeniu nie bolało mnie. Zaczęło dopiero jak zaczęłam bardzo kaszleć. Tak jakby taki ciśnieniowy uciskowy ten ból był od kaszlu. Teraz np prawie nic nie czuję, lekki ucisk tylki... Ale za to na tym dziąsle przy tym zębie mam jakieś dwie ciemno czerwone kropki... Matko... Już mnie to przeraża chyba bardziej niż sam ból zęba/kości czy coś...

A na dodatek moja dentystka jest na urlopie...

Jeśli będzie trzeba to pójdę to innego dentysty. Ale czy to prawda, że nawet przy przeziębieniach nie wolno z zębami nic robić? Czy to chodzi tylko o wyrwanie, kanałowe itp tam gdzie sa największe interwencje, "dużo" krwi, rany itp ... Czy można przy lekkim przeziębieniu bez gorączki?

 

A jak u Was samopoczucie? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez zębami mam problem , czesto reagują mi  na  kwaśne zimne itp itd  Ząb tez jeden co mialem kanałowo leczony czasami boli . Ale najgorsze jest krwawienie z dziąseł z ktorym sie mecze . Dentysta stwierdził stan  zapalny i  musze to wyleczyć . A tymi kropkami i innymi rzeczami sie nie przejmuj , tez mam rozne rzeczy tam .  Wiem ze generalnie jama ustna moze byc pelna roznych takich dziwnych , przykladowo  na policzkach jamy ustnej  na błonie na dole mam jakies "krosty " . Myslalem ze to chorobowe a to gruczoły jakieś tam :D  Tak samo na dziąsłach cos mam a to tez gruczoły jakieś tylko u mnie bardziej widoczne. taka uroda dziąseł .  Wyjasnil mi to dobry dentysta ze specjalizacją z chorob jamy ustnej . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do oddychania to mialam też swego czasu przejscia. Mialam mega dusznosci, jakby ktos mi nadepnął na klatke piersiową. Balam się ze w pewnym momencie nie bede w stanie wziac oddechu i sie udusze. 
Potem zrobilam RTG i inne badnia - i przeszlo i juz nie powrocilo poki co ;)

Mnie z kolei dzisiaj męczy (wczoraj wlasciwie bylo podobnie), jaskraowść swiatla. Nie wiem... jakies takie dziwne uczucie, jakby mnie raziło swiatlo. Albo mam zmęczone oczy (chociaz zakraplam krople nawilzające) albo to cos neurologicznego (co mnie przeraza nabardziej :(  ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc Wam:) no wiec mialam wczoraj usg przed badaniem omal nie zeszlam ze strachu. Juz na fotelu co chwile pytalam babke czy jest ok bo jak tak w skupieniu liczyla i cos tam cykala to prawie sie udusilam takie lęki mialam:( na szczescie dzięki Bogu jest ok:) teraz tylko usg mnie czeka gory czyli watroba woreczek nerki bo boli mnie po jedzeniu w prawym boku i refluks sie zaostrzyl. Bylan dzis u lekarza i mowilam o tych bolach nowych z prawej strony ( nie bylo tego wczesniej) i dala mi skierowanie zeby kamice wykluczyc żółciową. Tak wiec jedno znartwiebie mniej to drugie sie pojawiło. Ze strachu przrd atakiem nic prawie nie jem. Tersz piszac to mam atak paniki( napisalam juz posta w innym dziale) jakies uderzenia goraca , dziwnie w glowie jakbyn zemdlec miala. Bardzo okropne uczucie;( skad to sie wszystjo bierze tersz sie boje ze to nie atak paniki tylko objaw jakiejs choroby:( czytam Was codziennie. Kazdemu zycze zdrowka, i zeby ta cholerna choroba juz nam odpuscila bo ile można.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×