Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

44 minuty temu, xD_ napisał:

Troche nie rozumiem tego przekładania :P Skoro boicie sie raka  tak jak ja a  powszechnie wiadomo ze   wczesnie wykryty rak jest wyleczalny to  takie odkladanie tylko pogarsza sprawe :P   Jesli coś macie to i tak sie o tym predzej  czy pozniej dowiecie więc chyba lepiej isc szybciej się zbadać :D  

Idąc tym tokiem rozumowania - dlaczego tak się boisz raka? W końcu w sumie nie masz wpływu na to, czy go dostaniesz tak naprawdę, a jak dostaniesz, to nie masz wpływu na to, jak szybko się rozwinie i w ogóle lepiej zająć się życiem niż fikcyjnymi chorobami... ;)  Wiesz, hipochondrycy - czytałam - dzielą się na te dwa typy, chodzących do lekarzy i unikających ich; a jednak każda osoba w tym wątku robi sobie badanie nadprogramowo i tak w stosunku do populacji. 

 

Strach przed lekarzem jest dla mnie obecnie najgorszym do przetrwania ze strachów. Niczego się tak nie boję w sumie, chociaż na dotychczasowych wizytach nic złego mi nie wyszło. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.06.2019 o 20:22, laveno napisał:

Czy ktoś tu też od kilku tygodni próbuje zarejestrować się do lekarza i ze strachu odkłada? U mnie to ginekolog 🙄

O ja też tak mam!!! Masakra. W dodatku nie martwię się tylko o siebie ale tez o dzieci i meza. Jutro idę na usg na kontrol z córką i już pada z nerwow 😣tak badzo sie boje 😣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.06.2019 o 10:35, xD_ napisał:

 

Cześć!

Było tak pięknie a tutaj znowu bum! Mam taki straszny problem z zasypianiem. Kiedy już zasypiam nagle jakby szarpia mnie mięśnie. Czasem nóg czasem rąk 😕 ponoć to normalne w nerwicy, mięśnie próbują się zrelaksować (miałam mnóstwo stresów w ciągu ostatniego tygodnia i czułam że nerwica daje o sobie znać), ale przeczytałam że mogą to byś słabe oznaki padaczki tzw. Mioklonie padaczkowe (zawsze się bałam, że może mam padaczke która jeszcze nie dała o sobie znać). Kurde boję się a najgorsze ze bardzo boję się chodzić teraz spać, bo to szarpniecie zawsze tak wyrywa ze snu. Czy ktoś tak kiedyś miał? 

Edytowane przez ZnerwicowanaAd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ZnerwicowanaAd napisał:

Cześć!

Było tak pięknie a tutaj znowu bum! Mam taki straszny problem z zasypianiem. Kiedy już zasypiam nagle jakby szarpia mnie mięśnie. Czasem nóg czasem rąk 😕 ponoć to normalne w nerwicy, mięśnie próbują się zrelaksować (miałam mnóstwo stresów w ciągu ostatniego tygodnia i czułam że nerwica daje o sobie znać), ale przeczytałam że mogą to byś słabe oznaki padaczki tzw. Mioklonie padaczkowe (zawsze się bałam, że może mam padaczke która jeszcze nie dała o sobie znać). Kurde boję się a najgorsze ze bardzo boję się chodzić teraz spać, bo to szarpniecie zawsze tak wyrywa ze snu. Czy ktoś tak kiedyś miał? 

Znam mnóstwo osób, które maja takie „szarpanie” przed snem, zawsze sądziłam, że to coś normalnego i każdy tak czasami ma ;) ja tez. 

 

Ja za to stresuje się wizyta u ginekologa bardzo 😐 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Merylu napisał:

Jestem wykonczona minęła 3 a ja dalej nie śpię w dodatku usunął mi się cały mój długi komentarz po tym jak po raz pierwszy od kilku Msc odwazylan się zarejestrować i coś napisać... :(

Cześć fajnie że się odważylas tu napisać 😊ja też od nie dawna tu pisze. Moge sie wygadac i doradzić 😊 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem uzależniona od czytania o chorobach sen z powiek spędzają mi autoimmunologiczne o których mogłabym już nawet doktorat zrobic - przeczytałam chyba wszystkie artykuły fora i dzięki temu u siebie widzę wszystkie objawy tych chorob. Najpierw było dretwienie policzka i nogi, później skurcze w lydce, bóle rak, kregoslupa, głowy, widzenie za mgła wydawało mi się też że mam zachwiana równowagę. Byłam u 4! Neurologow okulisty stomatologa reumatologa immunologa (bo jakzeby inaczej) dermatologa kardiologa, dwóch internistow i nic! Neurolog zlecił rtg kregoslupa wyszło ok rezonans ok lekkie skrzywienie, rezonans glowy w porządku, badanie neurologiczne super dermatolog też ok kardiolog zrobił echo serca ekg z resztą ekg miałam kilkanaście wyszło ok oprócz lekko podniesionego pulsu bo oczywiście każde badanie to dla mnie stres i koszmar nie mówiąc o czekaniu na wyniki to chyba jeszcze gorsze. Okulista powiedział że wzrok idealny brak jakiejkolwiek wady wzroku (oczywiście naczytalam się o zapaleniu pozagalkowym wtedy okulista nic nie zobaczy więc dalej mu nie wierzę). Reumatolog jak na mnie spojrzał od razu zapytał czy lecze się na depresję /nerwice to była pierwsza osoba która dała mi do myślenia że może jednak... Ale oczywiście tylko na chwilę bo doszły kolejne objawy i kolejna choroba do której wszystkie objawy pasują... I tak męczę się od pół roku z bezsennoscia bo boję się zasypiac dopiero nad ranem mi się udaje z bólami miesni stawów zmęczeniem strachem nie wiem przed czym i wkurzaniem się na siebie ze kolejna kasę wydałam na badania i wizytę zamiast w końcu żyć jak człowiek wyjechać gdzies coś sobie kupić... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Merylu napisał:

Ja jestem uzależniona od czytania o chorobach sen z powiek spędzają mi autoimmunologiczne o których mogłabym już nawet doktorat zrobic - przeczytałam chyba wszystkie artykuły fora i dzięki temu u siebie widzę wszystkie objawy tych chorob. Najpierw było dretwienie policzka i nogi, później skurcze w lydce, bóle rak, kregoslupa, głowy, widzenie za mgła wydawało mi się też że mam zachwiana równowagę. Byłam u 4! Neurologow okulisty stomatologa reumatologa immunologa (bo jakzeby inaczej) dermatologa kardiologa, dwóch internistow i nic! Neurolog zlecił rtg kregoslupa wyszło ok rezonans ok lekkie skrzywienie, rezonans glowy w porządku, badanie neurologiczne super dermatolog też ok kardiolog zrobił echo serca ekg z resztą ekg miałam kilkanaście wyszło ok oprócz lekko podniesionego pulsu bo oczywiście każde badanie to dla mnie stres i koszmar nie mówiąc o czekaniu na wyniki to chyba jeszcze gorsze. Okulista powiedział że wzrok idealny brak jakiejkolwiek wady wzroku (oczywiście naczytalam się o zapaleniu pozagalkowym wtedy okulista nic nie zobaczy więc dalej mu nie wierzę). Reumatolog jak na mnie spojrzał od razu zapytał czy lecze się na depresję /nerwice to była pierwsza osoba która dała mi do myślenia że może jednak... Ale oczywiście tylko na chwilę bo doszły kolejne objawy i kolejna choroba do której wszystkie objawy pasują... I tak męczę się od pół roku z bezsennoscia bo boję się zasypiac dopiero nad ranem mi się udaje z bólami miesni stawów zmęczeniem strachem nie wiem przed czym i wkurzaniem się na siebie ze kolejna kasę wydałam na badania i wizytę zamiast w końcu żyć jak człowiek wyjechać gdzies coś sobie kupić... 

Ja też tak mam ciągle się czegoś boję o siebie i w dodatku o dzieci i meza! To jest jakiś kosmos. Ciagle strach . Robię komuś badania np  sobie lub którejś córce . Uspokajam się na kilka dni i znów kongo! Np meza coś boli ja już panikuj czytam na Internecie. Kiedyś biegalam  od razu z sobą do lekarza jak mi coś było A teraz jeśli chodzi o mnie to zaczynam zwlekać z wizytą...czasem samo przechodzi. Kiedyś np bolała głowa myślałam wkrecalam  sobie później jeden lekarz drogi w końcu jakieś badania. Jak wyszły ok uspakajalam się i za np dwa tyg bol kolana i znów lekarze. Teraz jakoś olewam ale czujna jestem.tyle że od razu nie lecę do lekarza. No chyba że chodzi o dzieci. No jak coś mi nie pasuje to lecę z nimi ale staram się zawsze poczekać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Merylu jestem tak samo sfiksowana jak Ty, tylko na punkcie trzustki. Ciągle badania, lekarze i wciąż nic nie wiadomo i ta niemoc i wyrzuty, ze znów tyle kasy poszło, a ja wciąż nic nie wiem. Tez bym wreszcie chciała wyjechać na wakacje, albo sobie coś kupić, ale wtedy zapala się cżerwona lampka, co będzie jak mi nie wystarczy kasy na badania czy leczenie. Straszne to jest i tak trwa już ponad pół roku 😞

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jutro mam zabieg usuniecia tego znamienia z powieki , trzymajcie kciuki :(  tak sie stresuje .  Chociaz bardzej pewnie bede jak przyjdzie wynik co to było .... 

 

Tez wam się snią choroby ? Mi juz 3-4 razy snilo sie ze mam czerniaka ... w tym dzisiaj , na dłoni , a ostatnio na policzku mi sie snnilo ze mialem albo na barku ... :(  tragedia 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, xD_ napisał:

A ja jutro mam zabieg usuniecia tego znamienia z powieki , trzymajcie kciuki :(  tak sie stresuje .  Chociaz bardzej pewnie bede jak przyjdzie wynik co to było .... 

 

Tez wam się snią choroby ? Mi juz 3-4 razy snilo sie ze mam czerniaka ... w tym dzisiaj , na dłoni , a ostatnio na policzku mi sie snnilo ze mialem albo na barku ... :(  tragedia 

Też mi się czasem śnią paskudztwa 😣ps powodzenia Jutro!

Edytowane przez Bognaa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi czy oprócz hopochondri macie jeszcze jakieś jazdy? Ja trochę nerwicę natręctw i strach w miejscach publicznych ( to dziadostwo od niedawna ) 😣 wydaje mi się że to zrobiło mi się od tej hopochondri tak strasznie boję się badań że jak odbieram wyniki to prawie mdleje . Później jak odbiorę wynik i jak jest ok bardzo sie cieszę ale tez jestem tak bardzo zmęczona i osłabiona że nie mam na nic siły i jak np kiedyś poszłam odebrać wyniki i później do sklepu to w tym sklepie zaslablam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Bognaa napisał:

Powiedzcie mi czy oprócz hopochondri macie jeszcze jakieś jazdy? Ja trochę nerwicę natręctw i strach w miejscach publicznych ( to dziadostwo od niedawna ) 😣 wydaje mi się że to zrobiło mi się od tej hopochondri tak strasznie boję się badań że jak odbieram wyniki to prawie mdleje . Później jak odbiorę wynik i jak jest ok bardzo sie cieszę ale tez jestem tak bardzo zmęczona i osłabiona że nie mam na nic siły i jak np kiedyś poszłam odebrać wyniki i później do sklepu to w tym sklepie zaslablam. 

Nerwica natrectw to od lat sprawdzanie okien gazu przed wyjściem po kilka razy lek czy wszystko wylaczone (z zelazkiem sobie już ułatwilam i kupiłam takie co się samo wyłącza) sprawdzanie odjazdów komunikacji chociaz znam na pamięć lek że się gdzieś spóźnie chociaż wychodzę godzinę przed czasem a dojazd to kilkanaście minut, częste liczenie czegoś np wyrazów w danym zdaniu czy liter w słowie, przystanków, sprawdzenie po kilka razy leku który przyjmuje czy czasem nie jest inny itp 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Merylu napisał:

Nerwica natrectw to od lat sprawdzanie okien gazu przed wyjściem po kilka razy lek czy wszystko wylaczone (z zelazkiem sobie już ułatwilam i kupiłam takie co się samo wyłącza) sprawdzanie odjazdów komunikacji chociaz znam na pamięć lek że się gdzieś spóźnie chociaż wychodzę godzinę przed czasem a dojazd to kilkanaście minut, częste liczenie czegoś np wyrazów w danym zdaniu czy liter w słowie, przystanków, sprawdzenie po kilka razy leku który przyjmuje czy czasem nie jest inny itp 

O jej to tak jak ja sprawdzam gaz żelazko okna drzwi czy zamknięte itp Obłęd! Moje dzieci jak gdzieś z nimi wychodzę to aż zle są że tak długo wszystko sprawdzam. Starsza córką mówi zawsze mamo !zasnęłaś drzwi ni sprawdzaj już ( aż później mi głupio przed dziećmi) 😠😠 jak mam coś rano ważnego załatwić to sprawdzam setki razy czy budzik nastawilam😂to już zaczyna być śmieszne plus ta hopochondria i agrofobia (czy jakoś tak) 😊to już jest Meksyk za dużo tego 😣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Malina1985 napisał:

A ja mam nietypowe pytanie- na tyle diagnoz co sobie każdy postawił. Ile z Nich okazało się trafne? 🙂 I rzeczywiście ta konkretna choroba była? 

Ja kaszlalam przez pół roku bałam się co to jest rtg było ok. Zaczęły się światy i przez kilka miesięcy podejrzewałam że mam astmę. Poszłam do alergologa i okazało się że to prawda! Mam astmę leczesię już 7 lat. Astma plus duszności i ciężar na klatce ( od nerwow) to takie dla mnie pokręcone jak mi duszno to nie wiem czy atak astmy czy nerwy? Częściej to drugie 😣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.06.2019 o 15:45, zestresowana1990 napisał:

 

 

@zestresowana1990

to jak u mnie, chyba od pół roku przekładam wizytę ...  

 

 

U mnie ogólnie ok. Nie mam obecnie, żadnych objawów żebym mogła sobie coś wyszukać, ale lęk i strach jest. Teraz znowu mam od tygodnia ciągłe uczucie lęku bez powodu, wczoraj nie mogłam usnąć z nerwów. Boje się, że kiedyś mnie dopadnie wiadomo co. Wczoraj w nocy się zastanawiałam co bym zrobiła gdybym dostała taką diagnozę, do kogo poszła. Nie pomaga mi, że na Fejsie i YouTube nonstop mi się wyświetlają jakieś filmy o tej tematyce czy posty, jakieś alternatywne metody leczenia i inne kwiatki, zbiórki itd. 

 

Pod koniec lipca mam coroczne USG piersi i koniecznie muszę iść do ginekologa po następnej miesiączce już bez przekladania i USG brzucha. Także będzie ciekawie 😕 Aha, no i mam stracha o jelita, ale tu nie mam jak zbadać ...

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam co piszecie i tak się zastanawiam czy ja też nie mam hipochondrii ( znów to samo). Od zawsze czułam że moge mieć poważną chorobę, nie potrafię wytłumaczyć ale czułam lęk. Lekarzy zwiedziłam wielu ale zawsze coś się znalazło, więc nie było to nietrafione. Jak cos się dzieję z moim organizmem to od razu wyszukuje na internecie co to za choroba, a jak już lekarz podejrzewa u mnie jakąś chorobe to czytam mnóstwo artykułów i fora żeby dowiedzieć się jak najwięcej o chorobie.

Mam chorobe ginekologiczną i jak zrobił mi się guzek to zwiedziłam kilku ginekologów po to żeby mi to usunęli, bo bałam się że mogę mieć później raka. Ta zmiana nie była bardzo duża, za to w nietypowym miejscu i nikt nie chciał sie podjąć zabiegu. 

Nie wiem czy to może byc hipochondria czy raczej taka przewrażliwiona jestem. 

Nawet byłam u kardiologa i mam podejrzenie tachykardii zatokowej, jestem na lekach i tak sie zastanawiam czy aby przyczyną nie są moje lęki? To może mieć podłoże psychiczne i niepotrzebnie chodzę do kardiologa?

Tylu już różnych lekarzy zwiedziłam a do psychologa lub psychiatry zapisuje sie do jakiegoś czasu i nie potrafię sie przełamać..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, laveno napisał:

 

@zestresowana1990

to jak u mnie, chyba od pół roku przekładam wizytę ...  

 

 

U mnie ogólnie ok. Nie mam obecnie, żadnych objawów żebym mogła sobie coś wyszukać, ale lęk i strach jest. Teraz znowu mam od tygodnia ciągłe uczucie lęku bez powodu, wczoraj nie mogłam usnąć z nerwów. Boje się, że kiedyś mnie dopadnie wiadomo co. Wczoraj w nocy się zastanawiałam co bym zrobiła gdybym dostała taką diagnozę, do kogo poszła. Nie pomaga mi, że na Fejsie i YouTube nonstop mi się wyświetlają jakieś filmy o tej tematyce czy posty, jakieś alternatywne metody leczenia i inne kwiatki, zbiórki itd. 

 

Pod koniec lipca mam coroczne USG piersi i koniecznie muszę iść do ginekologa po następnej miesiączce już bez przekladania i USG brzucha. Także będzie ciekawie 😕 Aha, no i mam stracha o jelita, ale tu nie mam jak zbadać ...

Doskonale znam to uczucie...ten strach przed najgorsza choroba jaka jest rak. Nawet jak w danym momencie czuje się dobrze to i tak boje się pilnować i żyć pełnia życia bo z tylu głowy mam takie mysli „po co kupować coś tam” „po co planować” jak i tak coś się wydarzy złego :( ciągły lek i strach. 

Ja tez cały czas mam stracha o jelita. A Tobie co dolega? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zestresowana1990 napisał:

Doskonale znam to uczucie...ten strach przed najgorsza choroba jaka jest rak. Nawet jak w danym momencie czuje się dobrze to i tak boje się pilnować i żyć pełnia życia bo z tylu głowy mam takie mysli „po co kupować coś tam” „po co planować” jak i tak coś się wydarzy złego :( ciągły lek i strach. 

Ja tez cały czas mam stracha o jelita. A Tobie co dolega? 

Mnie najbardziej wkurza to, że denerwuje się tym, że się denerwuje. Paradoks. Byłam ostatnio na koncercie, gdzie w życiu miałam już kilka dużych koncertów i festiwali i nagle pomyślałam sobie "a co jeśli masz padaczke?". I byłam na siebie taka wściekła, bo moja Siostra się bawi, Sheeran śpiewa, a ja niby tańczę, ale cała trzęse się z nerwów. I potem nie wiedziałam czy to nerwy czy co. Wracam na następny dzień do Polski autobusem i przez 13 godzin nie mogłam spać, bo jak usunęłam na pół godziny to obudziłam się taka przerażona i zdretwiala ze stresu że już się bałam ataku paniki. To mi życie zbiera. Rok z życia zmarnowalam i mogę go wyrzucić do śmieci :(

W tym wszystkim jeszcze na pewno nie pomaga mi to, że od jakiegoś czasu jestem sama i bardzo mi to doskwiera, ale nie wyobrażam sobie wchodzić w związek i zrzucac na drugą osobę tego całego ciężaru :( zresztą czuje się bardzo źle przez to i staje się taka niedowartosciowana, czasem nawet dbać mi się już o siebie nie chce, a wszystko nawet jakiś ból nóg, od chodzenia boję się że może być czymś poważnym :(

Edytowane przez ZnerwicowanaAd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.06.2019 o 16:13, zestresowana1990 napisał:

Doskonale znam to uczucie...ten strach przed najgorsza choroba jaka jest rak. Nawet jak w danym momencie czuje się dobrze to i tak boje się pilnować i żyć pełnia życia bo z tylu głowy mam takie mysli „po co kupować coś tam” „po co planować” jak i tak coś się wydarzy złego :( ciągły lek i strach. 

Ja tez cały czas mam stracha o jelita. A Tobie co dolega? 

No mi pół roku temu w USB brzucha wyszły te torbiele jajników i nigdzie z tym nie byłam 😕 A wiadomo jakie już myśli mam. Zarejestruje się na wizytę jakoś za 2 tygodnie, mam nadzieję że nie odwołam znowu ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@x_d nawet nie wiesz ile bym dała, żeby być w stanie iść do lekarza. Według mnie etap chodzenia po lekarzach jest o wiele prostszy niż ten, w którym do lekarza nie masz już siły iść... Ja kiedyś byłam w stanie w ciągu godziny od niepokojącego objawu iść na usg, wydać kasę żeby tylko się uspokoić. Teraz jest znacznie gorzej. Strach przed wizytą mnie paraliżuje, nawet rtg zęba wymaga nadprzyrodzonej siły... Doszło do tego, że wiele rzeczy robię z zamkniętymi oczami, żeby tylko przypadkiem nie znaleźć jakiegoś guza, pieprzyka itp. Nawet na cycki nie mogę patrzeć, nie mówiąc o oglądaniu kupy... To jest porażka 😥😥😥

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Agis napisał:

@x_d nawet nie wiesz ile bym dała, żeby być w stanie iść do lekarza. Według mnie etap chodzenia po lekarzach jest o wiele prostszy niż ten, w którym do lekarza nie masz już siły iść... Ja kiedyś byłam w stanie w ciągu godziny od niepokojącego objawu iść na usg, wydać kasę żeby tylko się uspokoić. Teraz jest znacznie gorzej. Strach przed wizytą mnie paraliżuje, nawet rtg zęba wymaga nadprzyrodzonej siły... Doszło do tego, że wiele rzeczy robię z zamkniętymi oczami, żeby tylko przypadkiem nie znaleźć jakiegoś guza, pieprzyka itp. Nawet na cycki nie mogę patrzeć, nie mówiąc o oglądaniu kupy... To jest porażka 😥😥😥

 

 

Pociesze Cię - ja chodzę po lekarzach i to po kilka razy każdej specjalności bo przecież każdy mógł się pomylić, mycie się przez gabke żeby czasem nie wyczuć czegoś bo zaraz byłaby panika i paniczny strach przed wynikami. Badania typu pobieranie krwi spoko ale już oczekiwanie na wynik to koszmar jak sprawdzam w internecie to praktycznie nie oddycham. Wolałbym się pozbyc chociaż tych wizyt lek jakoś powstrzymać się przed tym... No i wróciła jeszcze nerwica związana z bakteriami chodzę wszędzie z zeelem antybakteryjnym używam go po wyjściu z autobusu dotkneciu klamki ciucha w sklepie a powróciło jak po skorzyatniu z toalety w ośrodku gdzie czekałam na usg musiałam skorzystać z toalety(duże opóźnienie) - koszmar a chcąc umyć rece okazało się że dozownik z żelem antybakteryjnym jest pusty!!! W dodatku nie ma mydła no koszmar myślałam że tam zemdleje... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Agis napisał:

@x_d nawet nie wiesz ile bym dała, żeby być w stanie iść do lekarza. Według mnie etap chodzenia po lekarzach jest o wiele prostszy niż ten, w którym do lekarza nie masz już siły iść... Ja kiedyś byłam w stanie w ciągu godziny od niepokojącego objawu iść na usg, wydać kasę żeby tylko się uspokoić. Teraz jest znacznie gorzej. Strach przed wizytą mnie paraliżuje, nawet rtg zęba wymaga nadprzyrodzonej siły... Doszło do tego, że wiele rzeczy robię z zamkniętymi oczami, żeby tylko przypadkiem nie znaleźć jakiegoś guza, pieprzyka itp. Nawet na cycki nie mogę patrzeć, nie mówiąc o oglądaniu kupy... To jest porażka 😥😥😥

 

 

Jakbym czytała o sobie. Ja tez się okropnie boje chodzenia po lekarzach. Kiedyś co roku chodziłam na kontrole do ginekologa. W tym roku co chwila to odkładam bo tak się boje ze po prostu nie mogę. Tez jak się myje to staram się piersi nie dotykać bo a nóż coś tam znajde. 

Kupe oglądam. To moje hobby od 1.5 roku kiedy to zaczęłam się dziwnie wypróżniać. Na kolonke nie pójdę. Chyba musieliby mnie tam zawieść odrazu w uśpieniu niż z domu 🤭 a Ty tez masz jakies rewolucje jelitowe czy tak profilaktycznie oglądasz stolec? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×