Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, zakazana88 napisał:

A te bóle brzucha i pleców masz cały czas?

Ja czasem.mysle że.to może od jelit albo sprawy ginekologiczne już sama nie wiem. Ale kręgosłup mnie tal dosyć boli, prawie cały czas A co do podbrzusza to są przerwy.

Od ponad tygodnia cały czas. Bola mnie lędźwia, brzuch no i tez do tego często chce mi się do toalety....tez juz wariuje. Muszę zapisać się do ginekologa. No i strasznie burczy mi w brzuchu, przelewa się, jezdzi... masz podobnie? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, zestresowana1990 napisał:

Od ponad tygodnia cały czas. Bola mnie lędźwia, brzuch no i tez do tego często chce mi się do toalety....tez juz wariuje. Muszę zapisać się do ginekologa. No i strasznie burczy mi w brzuchu, przelewa się, jezdzi... masz podobnie? 

Ja też już jakieś 2 tyg będę miała. Teraz będę miała miesiaczke takze po tez się zapisze do giną. Tak mam jakieś burczenie tez.

A to mocny ból.

Coś mi się kojarzy,  że byłaś niedawno u giną prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zakazana88 byłam u gina juz jakies pół roku temu a juz wtedy tak na prawde miałam różne przeboje jelitowe i kręgosłup tez juz nie raz mnie bolał no a u gina wszystko było w porządku.  Ale tez planuje się wybrac jakoś w marcu-kwietniu. Kontroli nigdy za wiele. Tak jak do tej pory bałam się chodzic do lekarza i unikałam badań tak teraz mogłabym  codziennie chodzic do lekarza zwłaszcza ze i tak nie do końca tym lekarzom wierze wiec na długo się nie uspokajam ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, zestresowana1990 napisał:

@zakazana88 byłam u gina juz jakies pół roku temu a juz wtedy tak na prawde miałam różne przeboje jelitowe i kręgosłup tez juz nie raz mnie bolał no a u gina wszystko było w porządku.  Ale tez planuje się wybrac jakoś w marcu-kwietniu. Kontroli nigdy za wiele. Tak jak do tej pory bałam się chodzic do lekarza i unikałam badań tak teraz mogłabym  codziennie chodzic do lekarza zwłaszcza ze i tak nie do końca tym lekarzom wierze wiec na długo się nie uspokajam ;) 

No ja tym razem.boje się zrobić zwykłą morfologie A o ob i crp to już nie wspomnę. Chociaż przez ostatni czas nie mam zajawki na żadną chorobę (No poza tym że boje się o syna) to cały czas mam lek przed Zachorowaniem,  choroba i śmiercią w przyszłości 

Najbardziej boje się o nowotwór piersi dlatego że moja mama miała i najchętniej usg robilabym jak najczęściej się da. Ale teraz znów ten brzuch i plecy tez mnie niepokoją.

No mnie lekarze tez nie uspokajaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, nerwa napisał:

@zakazana88 a co z tym Twoim kolanem? zeszlo Ci to? Czy po prostu jest ale nie zwracasz uwagi?

Mam to cały czas, Jeszcze mnie pobolewa , no może nie pobolewa Ale czuje to Ale staram.sie nie zwracać uwagi skoro na badaniach noc nie wyszlo i skoro lekarzy to nie niepokoi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Aniko napisał:

Ja powiedziałam jednemu psychiatrze o moich objawach to zapytał się mnie na jakiej podstawie sobie te choroby zdiagnozowalam, czy miałam jakieś faktyczne objawy. Niestety nie miałam nic mocno konkretnego, więc tylko pokiwal glowa... Nie polubiłam się z tym panem i drugi raz do niego nie poszłam, więc nie ciagnelismy tematu xD

Mojej obecnej psychiatrze powiedziałam tylko tyle, że wyczuwam niepokój związany z różnymi chorobami, ale ona też jakoś nie wynikała w ten temat i zupełnie się na tym nie skupila. 

Raz poszłam na konsultacje i usg piersi u chirurga onkologa to się wyzalilam, że boję się, że mam raka piersi (mam jakiegoś malutkiego wlokniaka czy coś takiego). Ale to chyba był jedyny raz gdzie się tak otworzyłam

Ale niemiły psychiatra! 

Ja swojemu mówię, ale wydaje się trochę rozbawiony 😜 w sensie nie nabija się ze mnie, ale taki hmmm pogodny. 

A z piersiami to „normalne”. Chyba wszystkie kobiety tak mają 🙂 jak cos wyczują to panika. 

13 godzin temu, zestresowana1990 napisał:

@Aniko @alicja_z_krainy_czarów Skąd wiecie ze dalej podswietlam stolec? 🤔 taaak...dalej to robie. Jestem nienormalna.  W ogóle lekarka powiedziała ze to pieczenie faktycznie może być od żołądka bądź dwunastnicy i jak najbardziej ze stresu. 

Oczywiscie wyjeżdżamy z mężem i staram się panować nad sobą bo mój mąż jest baaaardzo cierpliwy, tak na prawde to on umówił mnie do lekarza i wiecie ze jechaliśmy 90km do większego miasta specjalnie? Szok...ale Jego cierpliwość tez ma swoje granice. Od roku nie można ze mną o niczym innym pogadać jak tylko o chorobach. Muszę wziąć się w garść...

Baaaaaardzo Wam dziękuje za wsparcie psychiczne. Na prawde duzo mi to daje!!  Bardzo mnie wspieracie mimo ze się nie znamy osobiście. Ja tez zycze Wam jak najlepiej i za kazdego trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze 🙂 

Dlatego że sama tak robię :D :D :D

 

A ja dzisiaj mam dobry humorek. Trochę mnie uspokoił psychiatra. Jestem zdrowa :D  choć dzisiaj trochę mnie bolało serce i piecze mnie odrobine żołądek, ale staram się to ignorować. 

 Co do bólów podbrzusza to chyba normalne, ze czasami trochę boli :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani a Wy tez czujecie się tacy spięci? Wiecie o co chodzi...takie uczucie ciągłego napięcia w ciele, od czego a to tu coś zaboli a to tam coś zakłuje...bo ja ostatnio znów to mam. Nie mam ochoty na jedzenie (dla mnie kolejny znak raka trzustki) czuje „coś” między żebrami i generalnie jestem okropnie spięta. To chyba najlepsze słowo  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, zestresowana1990 napisał:

Kochani a Wy tez czujecie się tacy spięci? Wiecie o co chodzi...takie uczucie ciągłego napięcia w ciele, od czego a to tu coś zaboli a to tam coś zakłuje...bo ja ostatnio znów to mam. Nie mam ochoty na jedzenie (dla mnie kolejny znak raka trzustki) czuje „coś” między żebrami i generalnie jestem okropnie spięta. To chyba najlepsze słowo  

Praktycznie zawsze tak mam, dlatego staram się codziennie wyjść na spacer albo poćwiczyć jogę, rozciagnac się, bo jak jestem czymś zajęta to trochę mniej się spinam. Ale aby mnie gdzieś coś zakłuje, zaboli to się znowu spinam i się nakręcam. Dzisiaj w lewym uchu mi zaczęło piszczec i automatycznie prawie przestałam oddychac i jeszcze chwila i bym zemdlala że strachu xD przez głupi pisk w uchu! 

Edytowane przez Aniko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Roza00 napisał:

@Teksas aż mi się słabo zrobiło. Miałeś mocne te krwawienia? Ja mam głównie rano, a potem niewielkie w ciągu dnia, tj. Jak wydmuchuję katar (którego już prawie nie mam, ale zatoki jakby zatkane) 

Ale dlaczego słabo? Wśród wielu moich "chorób" ta była akurat realna i mimo że upierdliwa to zupełnie niegroźna. Mi się krew puszczała zawsze rano. Wystarczyło, że schyliłem głowę do umywalki i przemyłem dłońmi twarz i już leciało. A do laryngologa poszedłem, bo coraz ciężej i dłużej trwało tamowanie. To podobno przez kruchość naczyń krwionośnych spowodowaną złym stanem śluzówki nosa. A zabieg nie jest ryzykowny. Zresztą u Ciebie nie musi wcale do niego dojść. Na tym dyżurze najpierw lekarka próbowała mi sparzyć te naczynia, żeby je zamknąć, ale nic to nie dało po prostu. U Ciebie może to wystarczy. W każdym razie tego akurat się nie obawiaj. Jest to nieprzyjemne, ale da się przeżyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Roza00 napisał:

Ania, trzymam kciuki, ale jestem pewna, że wszystko będzie dobrze. 

 

@Teksas mam pytanie, Ty kiedyś miałeś jakąś fazę węzłową? 

Tej jeszcze nie. Od dawna planuję wykonać usg węzłów szyjnych i obojczykowych, ale wciąż jest coś ważniejszego do zbadania. Jestem u lekarzy różnej maści zdecydowanie za często. Do tego badania, czytanie opinii gdzie najlepiej, a który lekarz najlepszy, diagnozowanie się i zaczyna brakować czasu na normalne życie. A kasy na to idzie w cholerę. Ale na pewno wkrótce zrobię. Jazdy jednak na razie na tym punkcie nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, laveno napisał:

@Teksas ob 28 a crp 9,5. Crp takie mam od roku ob dopiero teraz dobadalam

No właśnie. Ja miałem OB 40. Dzisiaj rano przed pracą byłem znów w laboratorium i pobrałem krew jeszcze raz. OB, morfologia i CRP. Jutro wyniki. Jak będą podobne, to zaś trzeba będzie iść do lekarza. I tak bez końca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Teksas napisał:

No właśnie. Ja miałem OB 40. Dzisiaj rano przed pracą byłem znów w laboratorium i pobrałem krew jeszcze raz. OB, morfologia i CRP. Jutro wyniki. Jak będą podobne, to zaś trzeba będzie iść do lekarza. I tak bez końca.

Wysokie to ob, ale też nie jakoś kosmiczne. Jakbyś gdzieś cały czas miał stan zapalny. Oprócz tego wyższego ob masz jakieś objawy?

Ja miałam raz ob 16,ale to było zaraz po grypie, więc się nie przejęłam, później już miałam malutkie ob 5 a crp 0,2. Całe szczęście na tym punkcie nie mam jazd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarówA z której strony Ciebie piecze ten żołądek? Po lewej stronie? Mi się do tego odbija i generalnie i tak w głowie mam raka trzustki. Do tego te bóle plecow...myślałam ze to może jakies nerwobóle ale skoro do tego piecze mnie żołądek...ehh 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za to 2 lata temu strasznie źle się czułam (stres w pracy) i kolejny raz myślałam, że mam zawal, lekarz dla świętego spokoju zrobił mi ckmb i wyszło 69, gdzie norma do 20, reszta parametrów w normie, łącznie z ck, i troponina. Kilkukrotne Ekg w normie, holter też wyszedł ok, echo serca pokazało jakąś lekka niedomykalnosc, którą podobno ma wiele osób i nic się z tym nie robi. Powtorny wynik i znowu ckmb 67. Kazali się nie przejmować, wykluczyli zawał, dali hydrokzysyne i nara. 

Do czego zmierzam-nie warto na własną rękę robić specjalistycznych badań krwi, zwłaszcza, jeśli nie ma ku temu wskazań. Wszystkie normy to rzecz względna, różne sa w różnych laboratoriach, ale też mamy różne organizmy, różne czynniki zewnetrzne wpływają na ostateczny wynik. Jednen podwyższony wskaźnik nie oznacza śmiertelnej choroby. Zwłaszcza, że każda metoda badań ma jakąś wadę i dopiero komplet badań z kompletem objawów może sugerować jakieś nieprawidłowości. 

Edytowane przez Aniko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, zakazana88 napisał:

A czy przez ten stres który przeżywaćie względem chorób odzwierciedla się na waszej twarzy? Tzn. Podkrazone oczy cienie,szara cera, i inne problemy z cerą?

Oczywiście ze tak...odkąd na dobre wkręciłam się w nerwice mam podkrążone oczy, zauważyłam ze zaczęły mi delikatnie pękać naczynka na policzkach 😮 w ogóle nie chce mi się jakoś bardzo dbać o siebie przez co mój stan włosów się popsuł chociaż staram ale niestety nie zawsze wychodzi. Wczoraj byłam u fryzjera i zamiast się relaksować wyczuwałam się w mój bol kręgosłupa :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sluchajcie, a ja wam juz pisalam - bo mi najpierw rodzinna a potem gastrolog zalecal na te bóle brzucha, bulgotania i wzmożoną prace jelit itd. Iberogast. Probowalyscie to na te swoje dolegliwosci jelitowe? (a moze i zoladkowe?) Bo to wlasnie dziala i na jelita i na zoladek i jest na jelito drażliwe. Nie wiem czy dlatego polecają bo to jest reklamowane i im za to placą ;) czy faktycznie sesnownie dziala.

Ja musze to pobrac regulanie. Bo niby gastrolog kazal 3 razy dziennie po 20 kropel, przed jedzeniem. A ja ciagle zapominam i biore albo raz dziennie albo w ogole... 
Dodatkowo kupilam te probiotyki, bralam 10 dni.  I w sumie narazie jakichs wiekszych bóli nie mialam... A wrecz, ze tak powiem ;) zagęscil mi sie stolec.
Mi sie wydaje, ze ktorys z tych leków spowolnił mi perystaltyke jelit i teraz wszystko idzie wolniej. Ale może to wlasnie dobrze.

Edytowane przez nerwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani mam kolejna anginę w tym miesiącu. Wszystko zaczelo się od 1, która zbagatelizowalem i przyszedł nawrot, od wczoraj kolejny nawrot.

 

Lekarz kazał mi jutro zrobić cała morfologię z OB, CRP i cała reszta. Przecież to chore, wyniki wyjdą tak niemiarodajne :( Wszstkie moje najgorsze scenariusze będą 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Aniko napisał:

Wysokie to ob, ale też nie jakoś kosmiczne. Jakbyś gdzieś cały czas miał stan zapalny. Oprócz tego wyższego ob masz jakieś objawy?

Ja miałam raz ob 16,ale to było zaraz po grypie, więc się nie przejęłam, później już miałam malutkie ob 5 a crp 0,2. Całe szczęście na tym punkcie nie mam jazd

Ja mam od roku ob i crp podwyzszone do tego teraz biale krwinki to juz w ogole - praktycznie nie funkcjonuje .... w glowie tylko jedno

 

I znowu wyczulam wezel, tak samo boli jak rok temu tyle, ze teraz nie tam gdzie pacha a troche obok pachy nad piersia. Jestem zalamana i juz nawet nie ide do zadnego lekarza, mam dosc. Boje sie, ze mam cos powaznego zwiazanego z hematologia albo ukladem chlonnym :(

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zestresowana1990 napisał:

@alicja_z_krainy_czarówA z której strony Ciebie piecze ten żołądek? Po lewej stronie? Mi się do tego odbija i generalnie i tak w głowie mam raka trzustki. Do tego te bóle plecow...myślałam ze to może jakies nerwobóle ale skoro do tego piecze mnie żołądek...ehh 

Ale przecież lekarz CI wczoraj napomknął coś, że pieczenie może być od trzustki?

Mnie trzech lekarzy - internista, chirurg ze specjalizacją gastroenterologiczną oraz psychiatra - powiedzieli, że mój żołądek wydziela za dużo kwasu (tzn. ten pierwszy i ostatni, bo ten po środku powiedział, że nie wie, dlaczego mam takie doznania, bo mam lekki rumień żołądka). Jeszcze jak się odbija - mnie też - to na pewno refluks. Ja jeszcze siedzę krzywo w pracy, zgięta, jem w byle pozycji. No trzeba na siebie uważać w tej nerwicy. Ogólnie to jest przecież nic takiego. Nie skręca Cię z bólu, prawda? Po prostu piecze. Da się z tym żyć. Mnie najbardziej piekło, jak przeczytałam o wrzodach żołądka i byłam już pewna, że je mam, ten żołądek mnie wręcz palił. A później przeszło. A wczoraj psychiatra mówił coś o sercu, a ja dzisiaj mam objawy ze strony serca. Ten cytat, który mam w podpisie, idealnie to odzwierciedla. Twoja głowa coś przyjmuje i dla Ciebie to już jest prawda. Możesz mieć objawy jakieś choroby, o której pewnie przeczytałaś w necie nawet 3 miesiące temu. Ja do tej pory pamiętam niektóre opisy. I zabolą mnie jajniki, to myślę "oho, jelita bolą jak jajniki". 

Wolę się nie skupiać na tym, bo od wczoraj jest mi z tym lepiej po rozmowie z psychiatrą, ale czułam to dosłownie wszędzie. Tak, w lewym boku też. Stresujesz się i Twój żołądek wydziela za dużo kwasu. 

I mnie też podbrzusze boli, wydaje mi się, że to jelito drażliwe. 

Rozbawiło mnie w ogóle zdanie "nigdy dosyć kontroli" :D, które gdzieś tam napisałaś. Wiem, wiem, to niezabawne, ale kurde, jednak warto robić coś innego niż kontrolę. @Teksas trochę przeraża mnie Twój kalendarz na ten przykład. Po co chodzisz na te wszystkie wizyty lekarskie, skoro Cię nie uspokajają i zawsze jest "coś jeszcze"? Czy chcesz tak bardzo wykryć sobie jakąś przypadłość? Jaki to ma sens? 

1 godzinę temu, Aniko napisał:

Za to 2 lata temu strasznie źle się czułam (stres w pracy) i kolejny raz myślałam, że mam zawal, lekarz dla świętego spokoju zrobił mi ckmb i wyszło 69, gdzie norma do 20, reszta parametrów w normie, łącznie z ck, i troponina. Kilkukrotne Ekg w normie, holter też wyszedł ok, echo serca pokazało jakąś lekka niedomykalnosc, którą podobno ma wiele osób i nic się z tym nie robi. Powtorny wynik i znowu ckmb 67. Kazali się nie przejmować, wykluczyli zawał, dali hydrokzysyne i nara. 

Do czego zmierzam-nie warto na własną rękę robić specjalistycznych badań krwi, zwłaszcza, jeśli nie ma ku temu wskazań. Wszystkie normy to rzecz względna, różne sa w różnych laboratoriach, ale też mamy różne organizmy, różne czynniki zewnetrzne wpływają na ostateczny wynik. Jednen podwyższony wskaźnik nie oznacza śmiertelnej choroby. Zwłaszcza, że każda metoda badań ma jakąś wadę i dopiero komplet badań z kompletem objawów może sugerować jakieś nieprawidłowości. 

A ja właśnie myślę w sumie już tak "na luzie", czy nie mam jakiejś wady serca, bo mnie czasami boli klatka. Ale może być też w sumie od żołądka. 

I brawo. WSZYSCY powinni przeczytać to w wątku, co napisałaś. Przestańcie sobie na własną rękę ludzie robić badania. To do niczego nie prowadzi. 

Co do tego, co pisałaś o jodze czy spacerach, to mnie jogę polecała moja matka 😜 ale mnie szlag trafia wtedy, skupiam się na każdym elemencie swojego ciała. Ciebie wycisza? Bo ja ćwiczę, bo w sumie to jedno z moich hobby, taniec i ćwiczenia siłowe, ale nie przynoszą mi raczej takiej ulgi jakiejś. Może dlatego że robię to od dawna, to część mojej rutyny. Myślę o jakimś cięższym sporcie typu boks. 

 

Co do cery, nagle mam cerę wrażliwą, z jakimś rumieniem, co mnie niesamowicie wkurza, ale właśnie to chyba od stresu. Tak samo jak uczula mnie co drugi kosmetyk, a nigdy wcześniej tak raczej nie miałam (choć oczy zawsze wrażliwe). 

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×