Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Chociaż sama Wam pisałam, żeby nie czytać w necie, to przekopałam chyba wszystkie fora internetowe dzisiaj w pracy i w tramwaju, jak ćpun na głodzie po prostu. Rokowania tego schorzenia są złe, trzeba trzymać ścisłą dietę, nieodwracalne zmiany. Ech. Gadałam z moim ojcem przez telefon, nabija się ze mnie wręcz. 

Wolałabym, żeby ta gastroskopia rozpoznała mi chociaż refluks, wtedy moje dolegliwości miałyby jakieś wytłumaczenie. A tak to ja nawet nie wiem, co to jest za cholerstwo. Tzn. już wiem, ale po prostu całe życie nie miałam takiego uczucia, a tak to odczuwam to prawie codziennie od listopada, oprócz wyjazdów, a jak nawet jest ok, to zastanawiam się, kiedy mnie znowu zapiecze. Horror. Psychiatra mi niby też mówił, że skłania się do diagnozy, że to psychosomatyczne, ale on tam gówno może wiedzieć, skoro nie widział nawet żadnych moich badań. 

Ehh czuje się dzisiaj dokładnie tak jak ty... czytam , w każdej wolnej chwili szukam nie wiem czego jak by mi to miało pomoc 😕 wkręcam się jeszcze bardziej ze nie mam już sił na nic ... przecież wiem dobrze do czego prowadzi to czytanie i szukanie w necie a robię to tak jak ty mówisz narkoman... oczywiście również doczytałam się ze rokowania są złe ze szybko daje przerzuty ... ehh jak czytam twoje wypowiedzi to mysle ze chyba tez powinnam zacząć brać jakieś leki może trochę mnie wycisza ... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, znerwicowana1993 napisał:

Ehh czuje się dzisiaj dokładnie tak jak ty... czytam , w każdej wolnej chwili szukam nie wiem czego jak by mi to miało pomoc 😕 wkręcam się jeszcze bardziej ze nie mam już sił na nic ... przecież wiem dobrze do czego prowadzi to czytanie i szukanie w necie a robię to tak jak ty mówisz narkoman... oczywiście również doczytałam się ze rokowania są złe ze szybko daje przerzuty ... ehh jak czytam twoje wypowiedzi to mysle ze chyba tez powinnam zacząć brać jakieś leki może trochę mnie wycisza ... 

Nie czytaj o rakach 😜 w tym wieku Ci nie grozi rak. Daj sobie z tym spokój. Tym bardziej z ultrarzadkim czerniakiem. Jakbyś miała, to byś raczej wiedziała, ponieważ takie pieprzyki są bardzo niespecyficzne. A nie że jeden dermatolog powiedziałby tak, a drugi inaczej. Do takiej sytuacji by nie doszło. Uwierz mi na słowo. 

Ja czytam, żeby ewentualnie podpasować swoje przyszłe życie pod schorzenie :D Jezu, aż nie mogę siebie czytać, naprawdę, to kuriozalne. Bo tak to porzuciłam czytanie for onkologicznych po tym, jak dostałam trzygodzinnej histerii o raku jelita po przeczytaniu jakiegoś posta tamże. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Nie czytaj o rakach 😜 w tym wieku Ci nie grozi rak. Daj sobie z tym spokój. Tym bardziej z ultrarzadkim czerniakiem. Jakbyś miała, to byś raczej wiedziała, ponieważ takie pieprzyki są bardzo niespecyficzne. A nie że jeden dermatolog powiedziałby tak, a drugi inaczej. Do takiej sytuacji by nie doszło. Uwierz mi na słowo. 

Ja czytam, żeby ewentualnie podpasować swoje przyszłe życie pod schorzenie :D Jezu, aż nie mogę siebie czytać, naprawdę, to kuriozalne. Bo tak to porzuciłam czytanie for onkologicznych po tym, jak dostałam trzygodzinnej histerii o raku jelita po przeczytaniu jakiegoś posta tamże. 

Chyba większość z nas ma taki problem ze drugiego uspokaja i potrafi racjonalnie mu wszystko wytłumaczyć a jeżeli chodzi o nas samych to wpadamy w spirale lęku i strachu 😕 na fora onkologiczne nawet nie wchodzę bo chyba bym już całkiem zwariowała. Dzisiaj z tego stresu aż miałam problem z widzeniem miałam wrażenie ze zamazuje mi się obraz 😕 mam już dość naprawdę ... ty tez staraj się nie czytać tego wszystkiego , może nam będzie trochę lepiej. Z tego co pamietam to ty boisz się badań ja znowu najchętniej nie wychodziłabym od lekarzy... straszne jest to co dzieje się z nami i naszym życiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem dziś te badania wszystkie. Nawet spoko, bo wyszło 76 zł. Myślałem że będzie więcej. Jutro pójdę po wyniki. Ktoś tutaj pytał o gastroskopię. Miałem robioną dwukrotnie. Ale obie w znieczuleniu ogólnym za które płaciłem. Nigdy nie dałbym sobie wepchnąć jakiejś rury do gardła będąc przytomnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, znerwicowana1993 napisał:

Chyba większość z nas ma taki problem ze drugiego uspokaja i potrafi racjonalnie mu wszystko wytłumaczyć a jeżeli chodzi o nas samych to wpadamy w spirale lęku i strachu 😕 na fora onkologiczne nawet nie wchodzę bo chyba bym już całkiem zwariowała. Dzisiaj z tego stresu aż miałam problem z widzeniem miałam wrażenie ze zamazuje mi się obraz 😕 mam już dość naprawdę ... ty tez staraj się nie czytać tego wszystkiego , może nam będzie trochę lepiej. Z tego co pamietam to ty boisz się badań ja znowu najchętniej nie wychodziłabym od lekarzy... straszne jest to co dzieje się z nami i naszym życiem.

Ale taka hipochondria ma jeszcze jakiś sens 😜 w sensie ja się nie bawię w przepychanki, kto ma lepiej, a kto gorzej, ale jak się badacie, to będziecie zdrowi i długowieczni. A ja się boję i się nie badam - to jest dopiero kuriozum, absurd absurdów, kompletny nonsens.

Kłopoty ze wzrokiem też już zaliczałam 😜.

Choć jak mnie już coś "przypyli", to idę na badania tak jak na tę gastroskopię. Teraz muszę w końcu zrobić to USG brzucha, enzymy trzustkowe, wątrobowe, ale na razie moim ulubionym zajęciem jest sen.

Ech, dzisiaj 8 godzin pracy, kurs językowy. A ja myślę tylko o łóżku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po wczorajszym cudownym dniu, w którym nie miałam żadnych objawów (miałam urlop i byłam na basenie, potem na kolacji na mieście, wiec nie miałam czasu na szukanie chorób) dzisiejszy dzień mam jakiś tragiczny. Nawet nie będę mówić, co sobie zdiagnozowalam, żeby znowu nie spowodować czyjegoś rozstroju nerwowego.

Walka z hipochondria to ciągłe wzloty i upadki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Aniko napisał:

Po wczorajszym cudownym dniu, w którym nie miałam żadnych objawów (miałam urlop i byłam na basenie, potem na kolacji na mieście, wiec nie miałam czasu na szukanie chorób) dzisiejszy dzień mam jakiś tragiczny. Nawet nie będę mówić, co sobie zdiagnozowalam, żeby znowu nie spowodować czyjegoś rozstroju nerwowego.

 Walka z hipochondria to ciągłe wzloty i upadki

Daj spokój, jeśli myślisz, że u mnie spowodowałaś rozstrój nerwowy to wcale nie 🙂 ja myślę o tym narządzie od listopada (tak, nadal go nie przebadałam), więc mnie wystarczy, że usłyszę TO SŁOWO w telewizji i już dostaję paniki. Czasami wystarczy, że ktoś gada w tramwaju, że idzie do lekarza i ja już panika. Samo przebywanie w przychodni to dla mnie horror. Jestem ciężkim przypadkiem. Jak coś Cię męczy, to pisz w wątku, do tego on jest. W końcu jak ktoś Ci napisze, że ma podobnie, to od razu człowiekowi jest lepiej. Choć logiki w tym nie ma. 

Dzisiaj mnie mniej piekło, ale wzięłam IPP. Muszę jednak zrobić to USG jamy brzusznej plus może enzymy trzustkowe, wątrobowe i jak wszystko wyjdzie dobrze, to dam sobie spokój, przysięgam. Ale wiecie, jak bardzo boję się wyników? Chyba w skali od 1 do 10 na 10000. Masakra. Wiecie, nawet jak mnie nie piecze, to czekam, aż zacznie 😜 kuriozum po prostu. 

Mam nadzieję, że u wszystkich lepiej, skoro w wątku cicho 😜

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Daj spokój, jeśli myślisz, że u mnie spowodowałaś rozstrój nerwowy to wcale nie 🙂 ja myślę o tym narządzie od listopada (tak, nadal go nie przebadałam), więc mnie wystarczy, że usłyszę TO SŁOWO w telewizji i już dostaję paniki. Czasami wystarczy, że ktoś gada w tramwaju, że idzie do lekarza i ja już panika. Samo przebywanie w przychodni to dla mnie horror. Jestem ciężkim przypadkiem. Jak coś Cię męczy, to pisz w wątku, do tego on jest. W końcu jak ktoś Ci napisze, że ma podobnie, to od razu człowiekowi jest lepiej. Choć logiki w tym nie ma. 

Dzisiaj mnie mniej piekło, ale wzięłam IPP. Muszę jednak zrobić to USG jamy brzusznej plus może enzymy trzustkowe, wątrobowe i jak wszystko wyjdzie dobrze, to dam sobie spokój, przysięgam. Ale wiecie, jak bardzo boję się wyników? Chyba w skali od 1 do 10 na 10000. Masakra. Wiecie, nawet jak mnie nie piecze, to czekam, aż zacznie 😜 kuriozum po prostu. 

Mam nadzieję, że u wszystkich lepiej, skoro w wątku cicho 😜

Rob te badania, bo zwariujesz 😀

Mam to samo w przychodniach... Ostatnio byłam kilka razy w szpitalu i za każdym razem po wejściu miałam duszności i lekkie zawroty głowy. Mążi powtarza, że ludzie mają prawdziwe problemy, a nie wymyślone tak jak ja 😂

Ja od dłuższego czasu budzę się rano z zapuchniętą lewą dolną powieką i cały czas się zastanawiam czy mam coś w mózgu i mi uciska na to oko (wersja wkręcona), czy to przewiana zatoka czy to skutek uboczny brania antydepresantow (i tu już delikatna myśl w głowie, że mam na nie alergie i że ten objaw jest taki rzadki, że pewnke będę miała te najgorsze wymienione w ulotce skutki uboczne typu ostre zapalenie szpiku  😵)

Wiem, że jestem zdrowa i nawet jeśli mi się np. kiedykolwiek kręciło w głowie to i tak nigdy nie zemdlalam, więc to wszystko urojenia i stres, z którym sobie nie potrafiłam poradzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarów mnie nie piecze 2sekundy, jak zacznie piec to na dobre 2h i tak mocno, ze musze się położyć .... Jestem dość przerazona i nakrecona na "wiadomo co" żołądka. Jako, ze usg mialam i wyszlo ok a nie mialam gastroskopii .... Od 2 dni narazie spokój nic nie piecze, przestalam jesc te jajka.

Wczoraj caly dzien czytalam o tym zoladku i grupa A ma większe ryzyko. Super. Ponoc kiszonki i sol zwiekszaja ryzyko, teraz boje sie jesc ogorkow kiszonych. Paranoja ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@laveno daj spokój z tym czytaniem. Do niczego dobrego to nie prowadzi, ewentualnie do całkowitego rozstroju nerwowego. Ja wczoraj też znów przez przypadek trafiłam na artykuł o chloniakach i mało nie zeszlam. Oczywiście, to znak, nie może być inaczej. No, bo jak wytłumaczyć fakt, że przez piękne, bezstresowe 24 lata swojego życia nie słyszałam o podobnym stworze, a teraz wręcz mnie ten temat osacza? Znak i koniec.

Wymacalam sobie wczoraj coś pod pachą (który to już raz) i znów mi w głowie coś zakiełkowało. Na dodatek 4 luty był dniem walki z nowotworami, więc na fejsie na każdym kroku wyświetlało mi się coś o tej tematyce +rzecz jasna, komentarze Rodaków pod tymi postami, jakimi to lekarze są debilami, bo mamie/tacie/bratu/przyjaciółce etc. nie wykryli tego, tamtego, a wszyscy tak chętnie i skrupulatnie się badali. Jazda gotowa. Z drugiej strony, myślenie, że 14 niezależnych lekarzy, badajacych moje węzły, się pomyliło, jest już kompletną paranoją. 

Dziewczyny, dajcie spokój z trzustką, zolądkiem i jelitami. W naszym wieku one się praktycznie nie zdarzają.

Edytowane przez Roza00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.08.2018 o 11:01, laveno napisał:

@Róża no ja tez mam takie temperatury rozne. Raz 37.1 za 20 min 36.9 i tak w kółko. Najwyzsza mialam 37.4 :(

Ja sie caly czas w nocy poce, wysypka dalej jest, co chwile cos mnie swedzi, do tego przedwczoraj bolało mnie gardło, wczoraj przeszlo a dzis znowu boli :( a czytalam wlasnie ze przy zz odpornosc siada i sie lapie wszystko :( chyba, ze mnie zawialo czy cos nie wiem. Do tego zamiast okresu mam jakies brazowe plamienia :( wszystko mi sie od tego stresu miesza. 

Nie wiem czy przezyje dzis, w pokoju mam juz 31 stopni a jeszcze 12.00 nie ma :D Mam dosc tego lata ...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Wilczek97 napisał:

Co się stało?  Opowiadaj.  Zawsze da się coś zrobić 

Wczoraj po 3 dniach zrobiłam kupę. Za jakąś godzinę pod prysznicem wyleciało mi kawałek krwi ale nie wiem czy z pochwy czy z pupy. Wydaje mi się ze keidys też tak miałam ale to była końcówka okresu. Zaraz potem zrobiłam kupę ze stresu, kupa piękny kolor, zero krwi. Więc to nie z pupy. Z pochwy też na majtkach cały dzień zero krwi. Więc to dziwne że akurat pod prysznicem takie cos. Może to jakieś mechaniczne uszkodzenie? Jakaś rana na skórze mi pękła? Zacięlam się ostatnio dość mocno przy goleniu. Ale nie wien skąd to wyleciało. Akurat miałam cytologie tydzień temu, czekam na wynik. Stres totalny. Widzicie skomplikowane. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Agis napisał:

Wczoraj po 3 dniach zrobiłam kupę. Za jakąś godzinę pod prysznicem wyleciało mi kawałek krwi ale nie wiem czy z pochwy czy z pupy. Wydaje mi się ze keidys też tak miałam ale to była końcówka okresu. Zaraz potem zrobiłam kupę ze stresu, kupa piękny kolor, zero krwi. Więc to nie z pupy. Z pochwy też na majtkach cały dzień zero krwi. Więc to dziwne że akurat pod prysznicem takie cos. Może to jakieś mechaniczne uszkodzenie? Jakaś rana na skórze mi pękła? Zacięlam się ostatnio dość mocno przy goleniu. Ale nie wien skąd to wyleciało. Akurat miałam cytologie tydzień temu, czekam na wynik. Stres totalny. Widzicie skomplikowane. 

Zapewne nie jest to nic poważnego. Nie stresuj się i obserwuj. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Aniko napisał:

 Ja od dłuższego czasu budzę się rano z zapuchniętą lewą dolną powieką i cały czas się zastanawiam czy mam coś w mózgu i mi uciska na to oko (wersja wkręcona), czy to przewiana zatoka czy to skutek uboczny brania antydepresantow (i tu już delikatna myśl w głowie, że mam na nie alergie i że ten objaw jest taki rzadki, że pewnke będę miała te najgorsze wymienione w ulotce skutki uboczne typu ostre zapalenie szpiku  😵)

 

Dajże spokój 😜 ucisk w oku! Toż może Ci powieka napuchnąć podczas snu, bo np. przypierasz twarz do poduszki. I wątpię, żeby antydepresanty powodowały takie skutki. Jakie w ogóle bierzesz? Mnie się wydaje, że mi pomagały, a teraz mi nic nie dają 😜.

23 godziny temu, Aniko napisał:

 Wiem, że jestem zdrowa i nawet jeśli mi się np. kiedykolwiek kręciło w głowie to i tak nigdy nie zemdlalam, więc to wszystko urojenia i stres, z którym sobie nie potrafiłam poradzić.

No ja ostatnio wysiadając z autobusu, pomyślałam sobie, że fajnie byłoby zemdleć na ulicy, przynajmniej w szpitalu porobiliby mi wszystkie badania OBOWIĄZKOWO 😜, co mniej więcej pokazuje, jaki jest mój stan umysłowy, skoro takie rzeczy są moimi marzeniami. 

19 godzin temu, laveno napisał:

@alicja_z_krainy_czarów mnie nie piecze 2sekundy, jak zacznie piec to na dobre 2h i tak mocno, ze musze się położyć .... Jestem dość przerazona i nakrecona na "wiadomo co" żołądka. Jako, ze usg mialam i wyszlo ok a nie mialam gastroskopii .... Od 2 dni narazie spokój nic nie piecze, przestalam jesc te jajka.

 

Możesz mieć refluks albo coś takiego z nerwów, jednak zarówno wrzody, jak i RAK ŻOŁĄDKA dają tak intensywne objawy, żebyś poszła od razu na gastroskopię, bo to nie jest tak, że coś tam trochę piecze. Ludzie, których znałam, z wrzodami mieli tak silne dolegliwości bólowe, że się dosłownie zwijali. 

Ech, mnie raz piecze, raz nie, tak na zmianę. Wolałabym, żeby mi coś wyszło w tej gastroskopii, a nie lekki rumień żołądka. Ale też nie trzymam się diety lekkostrawnej, bo nie widziałam po jej zastosowaniu żadnych efektów. 

 

Nie wiem, kiedy pójdę na to USG, powiem Wam. Ciągle o tym myślę. Jestem spięta. Mam dosyć. Nie poznaję samej siebie - i co więcej, nie lubię takiej wersji siebie. Wy jeszcze macie mężów itd., a ja sobie nie wyobrażam, żeby ktoś miał teraz ze mną wytrzymać 😜 jestem dosyć monotematyczna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Roza00 a wiesz mi wyszly teaz biale krwinki podwyższone, nie cale 12 i wiesz pewnie o czym mysle. Ziarnica lub bialaczka do tego ta temperatura podwyzszona w lecie jak mierzyłam razem z Tobą ... 

Zapomnialam na kilka dni o tych baadaniach a dzis od nowa ... Do.tego mam kwas moczowy lekko podniesiony a pisze, ze moze byc wlasnie przy nowotworach krwi :( juz chyba lepszy chloniak niz bialaczka, ja nie wiem juz, ale nie mam zadnych wezlow powiekszonych. Gorzej jak to to drugie sie zaczyna czy cos. Nigdy w zyciu nie mialam podwyższonych bialych krwinek ehhh

@alicja_z_krainy_czarów mnie piecze okresowo. Ostatnio cały rok mnie nie piekło i od kilku tygodni zaczęło co jakis czas 

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, laveno napisał:

@alicja_z_krainy_czarów mnie piecze okresowo. Ostatnio cały rok mnie nie piekło i od kilku tygodni zaczęło co jakis czas 

O, to mam nadzieję, że nastanie piękny dzień i w ogóle mnie przestanie piec. Choć średnio w to wierzę. Przestaje mnie piec, jak gdzieś wyjeżdżam 😜. A nawet jak nie piecze, to myślę, że zaraz zacznie. 

Miałaś mi opisać swoją dietę na cukier :(!  

Białaczka? Chłoniak? A ostatnio mówiłaś o jakimś rozpadzie narządów wewnętrznych, bo ferrytyna, żołądku, jajnikach i paru innych atrakcjach. Toż się zdecyduj na jedną chorobę, przecież wszystkie nie mogą Ci jednocześnie dolegać 😜 - nawet jak na hipochondryka, to szerokie spektrum. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Roza00 napisał:

Właśnie przeczytałam, że ktoś miał mały Guzek na głowie, węzeł w sensie i okazał się agresywnym chloniakiem 

 

A byłaś w końcu u lekarza z tym?

Po co czytasz, jak jesteś na to nakręcona? Daj spokój. 

Choć po tym, co napisałaś, zaczęłam się zastanawiać, czy aby na pewno mam kaszaki 😜 ale moje ulubiony narząd zaczyna się na literę t. 

I guzki na głowie są niegroźne, serio. 

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam, bo znów mi odwalilo. Kuźwa, no. Byłam u lekarza, powiedziała, że mam koło tego jakąś czerwona rankę i to pewnie od tego. A ranka to pewnie od macania. Więc w sumie to nie dowiedziałam się nic, poza tym, że mam się nie przejmować i dostałam skierowanie do dermatologa, żeby sprawdzić skórę głowy. Ot, diagnoza. Tego miejsca to się nawet na usg nie sprawdzi. Zwariuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Roza00 to nie rozumiem, Ty masz tam w ogóle jakiegoś guzka czy nie 😜? Czy to jest jakaś rana po zadrapaniu?

No uwierz mi, że raczej lekarz nie pomyli zadrapania z chłoniakiem. Przeczytaj sama, jak to brzmi. A skoro nie masz guzka do wycięcia, no to trudno to zbadać, bo jednak guzki dają do badania histopatologicznego (nie wiedziałam, że mi wtedy oddali, mama mi powiedziała). 

A sama wiesz, że nie powinnaś czytać. Zbadało Cię tylu lekarzy, że żaden chłoniak Ci niestraszny. 

Tak nawiasem mówiąc, to też z reguły dobrze prosperująca choroba, która oczywiście Ci nie grozi. 

Zresztą chyba muszę się podszkolić z anatomii, bo ja nie wiem, gdzie na głowie są węzły (?). 

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio troszkę mniej udzielałam się na forum. Nie chce Wam ciagle truć o moich jelitowych problemach 😂 zreszta próbuje z tym walczyć ale coś kiepsko idzie...chociaż ostatnio i tak jest lepiej, załatwiam się „w miarę” normalnie. Chociaż myślałam ze jak będę się mniej denerwować to wszystko minie ale niestety nie tak prędko. Dzis na obiad zjadłam buraczki a po południu w stolcu zobaczyłam juz czerwone kawałki...nawet przeszło mi przez myśl czy to aby nie krew 😕 sama juz nie wiem. Ostatnio o dziwo nawet nic mnie nie piekło ale dla odmiany strasznie kręgosłup mnie bolał. Do tego jak przyjrzalam się temu co było w wc to odbiega to od normy. Niby stolec nie jest cienki ale jakis taki grudkowaty, w kilkunastu chyba kawałkach (PRZEPRASZAM ZA TEN OPIS) no i coś czerwonego tam było i nie wiem czy to nie krew i jakies białe grudki nie wiem czy to sluz? Boże ja jestem nienormalna... wybaczcie mi musiałam się wygadac bo chyba bym oszalała sama. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam guzka, ale nie wiem, czy to wezel czy nie, bo lekarka powiedziała, że to może od zadrapania. Na głowie są węzły-potyliczne. No niby wiem, że musiałabym być jakimś hiper dziwnym przypadkiem, żeby po tylu badaniach, wyszło, że jednak to jakoś nowotwór 🤔 ale wiecie, jak działa hipo. Plus, te niesamowite historie, jak to tyłu lekarzy przez dwa lata zbywali i mówili, że to nic groźnego, że usg wychodziło dobrze, kre dobra, a końcu któryś to wycial, bo pacjent mega nalegal i PACJENT MIAŁ RACJE! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×