Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

@zakazana88 ufff :) no i zapamietaj sobie ta historie na przyszlosc, jakby znow ci cos nowego zakielkowalo w glowie.. ;)

@zestresowana1990 ja ide do gastrologa, to wypytam o te dodatkowe badania kału - co one warte i czy mozna robic poki co zamiast kolonki. Niestety musialam sie zapisac dopiero na przyszly czwartek :( bo wczesniej chec jeszcze obskoczyc gina, zeby sie upewnic ze to nie bole ginekologiczne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nerwa o wypytaj sie czy mozna cos zamiast kolano.

Ja nadal jestem przekonana, ze gdzies cos mam, ale nie wiem gdzie. Nie badalam jelit i zoladka. Wy sie cieszycie i mozecie przetlumaczyc, ze jest ok bo wyniki macie dobre a ja fatalne 😕 leukocyty podniesione, crp i ob tez, ta ferrytyna i jeszcze cos tam bylo. Enzymy trzustkowe mam przy dolnej granicy wiec chyba tez nie fajnie :(

Dzis znowu mam te luźne stolce i pelno tego osadu, to napewno tłuszcz bo co innego. Jakis organ mi chyba wysiada, pewnie nic nie trawie co jem stad chudne. Chyba pora isc do gastrologa albo nie wiem juz gdzie, najlepiej to na tomograf. Sil mi czasem brak juz,dobrze, ze chociaz tu mozna sobie popisac 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nerwa no wlasnie jak bedziesz to podpytaj o tą kalprotektyne i czy coś jeszcze można innego zrobić zamiast tej okropnej kolonoskopii:) 

@laveno ale u mnie tez bez zmian. Nawet jak załatwiam się powiedzmy w miarę normalnie to jakoś taki ten stolec jest pomarańczowy i oczywiście resztki jedzenia i jakies dziwne inne rzeczy. U Ciebie to może wcale nie jest tłuszcz, może to tez jest od jedzenia co? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez staram się kazdego dnia walczyć z ta nerwica ale ciężko mi idzie. Jak jest u Was? Bo u mnie najgorzej jest rano. Po południu jest w miarę dobrze i zawsze obiecuje sobie ze następnego dnia juz nie będę się stresować a potem wstaje i znów wszystko od początku. Szumy w uszach, serce wali puls szybki i boli mnie brzuch jak przed jakimś egzaminem. Ciagle się boje iść do toalety, ciagle boje się ze na coś zachoruje...powinnam wybrac się do jakiegoś psychologa ale wiecie jak to jest, ciagle mi „nie po drodze” mój mąż w sumie nie widzi problemu i mówi że jestem zdrowa i mam się nie martwić. A tym czasem całe moje życie kreci się w okol kupy i strachu. Dobrze ze jest forum...nie wiem gdzie ja bym się mogła tak wygadac jak nie tu 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zestresowana1990 nie wiem, mozliwe, tak jeszcze mysle, ze moze od suplementow, magnez ma taki osad jak sie wysypie zawartosc kapsułki do wody. Kto tam wie :( ale od wczoraj mam palące bole brzucha i czeaciej sie wyprozniam, najlepsze, ze snilo mi sie ze mam biegunke no to juz jest przesada 😂 rano nie wiedzialam czy mialam czy nie aż musiałam chwile pomyśleć. Ta kupa tez mi siadla na psychikę :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, laveno napisał:

@zestresowana1990 nie wiem, mozliwe, tak jeszcze mysle, ze moze od suplementow, magnez ma taki osad jak sie wysypie zawartosc kapsułki do wody. Kto tam wie :( ale od wczoraj mam palące bole brzucha i czeaciej sie wyprozniam, najlepsze, ze snilo mi sie ze mam biegunke no to juz jest przesada 😂 rano nie wiedzialam czy mialam czy nie aż musiałam chwile pomyśleć. Ta kupa tez mi siadla na psychikę :P

A widzisz, to jest duże prawdopodobieństwo ze to wlanie ten osad tam widzisz. Ja tez mam często takie palące bóle najczęściej jakby nad albo obok pępka. Widze ze tez masz obsesje na punkcie kupy 😂 mi się ostatnio śniło, ze moj MĄŻ robił mi kolonoskopię i jak wyjął ta rurę to stwierdził ze jest tam krew no i juz wiedziałam ze mam raka jelita. Boże jakby Nas ktoś poczytał z zewnątrz to by pomyślał „forum wariatów” 😂 

Ja tez juz dzis trzy razy byłam w toalecie i oczywiście standardowo luźny, wąski stolec. No cóż...albo taki juz nasz urok albo nie wiem 🙂 ja na kolonke nie pójdę póki co bo okropnie się tego boje. Myśle ewentualnie nad badaniem tej kalprotektyny. Boje się tylko ze wynik wyszedł by zły i wtedy juz kolonka obowiązkowa 😮

Edytowane przez zestresowana1990

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, laveno napisał:

Boje sie, ze te piekące bole brzucha to od trzustki .... :(

Też takie mam, od kilku miesięcy z przerwami, promieniujące do kręgosłupa. Również boję się, że to trzustka ;p. 

 

3 minuty temu, zestresowana1990 napisał:

A widzisz, to jest duże prawdopodobieństwo ze to wlanie ten osad tam widzisz. Ja tez mam często takie palące bóle najczęściej jakby nad albo obok pępka. Widze ze tez masz obsesje na punkcie kupy 😂 mi się ostatnio śniło, ze moj MĄŻ robił mi kolonoskopię i jak wyjął ta rurę to stwierdził ze jest tam krew no i juz wiedziałam ze mam raka jelita. Boże jakby Nas ktoś poczytał z zewnątrz to by pomyślał „forum wariatów” 😂 

Ja tez juz dzis trzy razy byłam w toalecie i oczywiście standardowo luźny, wąski stolec. No cóż...albo taki juz nasz urok albo nie wiem 🙂 ja na kolonke nie pójdę póki co bo okropnie się tego boje. Myśle ewentualnie nad badaniem tej kalprotektyny. Boje się tylko ze wynik wyszedł by zły i wtedy juz kolonka obowiązkowa 😮

Mąż robiący kolonoskopię 😜 powiem Ci, że ciekawa fantazja. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Mąż robiący kolonoskopię 😜 powiem Ci, że ciekawa fantazja. 

Nooo...takie rzeczy mi się nawet śnią. Chyba nie jest ze mną dobrze 😂 mnie tez często kręgosłup boli...ehh nie mam siły na te wszystkie badania, strach o wyniki. Trudno. Co ma być to bedzie. Jakoś do tej pory żyjemy i widać aż tak z nami zle nie jest bo nie pogarsza nam się mimo tych wszystkich nie przyjemnych objawow 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A myslicie, ze ta lipaza 18 jest bardzo zła norma od 13 do 60, chyba powinno byc wyzej bardziej po srodku, a amylaze mam 30 gdzie norma od 28 - piszą, że niskie enzymy to np martwica trzustki ..... matko :(

 

@zestresowana1990 no nie zły sen, mój bardziej taki przyziemny choć też pokręcony hhaha napewno można sie nie źle z nas pośmiać szkoda, że nam już nie jest tak do smiechu :P

Właśnie taki palący jakby nad pępkiem, kurde może to tez od nerwów skoro wszyscy to tu mają np pytałam się rodziny i nikt taki bólów nie ma piękących kazdy się pyta, że jak? Nie możliwe, żeby coś piekło a my mamy, bo to nie jest zgaga ....

Ja mam od wczoraj co zjem to zaczyna piec :( Jakoś 2 lata temu miałam takie przez 2 tygodnie nic nie jadłam prawie, nawet po herbacie mnie bolał do tego biegunki samo nagle przeszło jak nagle przyszło. Mam nadzieję, że to nie to znowu. A w jelitach od wczoraj tak mi bulgocze, pewnie jakaś biegunka nadciąga .... Już nie wiem czy od jedzenia czy od czego, cały czas jestem przekonana, że nic nie wchłaniam i nie trawie, a jak patrze na leukocyty i poziom 12 to mi slabo - schowalam gleboko te wyniki 


 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@laveno powiem Ci tak. Mamy identyczna sytuacje tylko odwrotna. Ja mam enzymy trzustkowe przy samej górnej granicy. Dokładnie tak jak Ty przy dolnej no i niby czytałam ze generalnie to jest tak ze nie ważne czy są nisko czy wysoko ważne żeby mieściło się w normie. Jeśli tak jest tzn ze jest w porzadku. Jakby Ci trzustka szwankowała to byś miała grubo poza norma wiec myśle ze nie ma co się nad tym zastanawiać 

Edytowane przez zestresowana1990

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sluchajcie, mi to sie wydaje, ze normie to w normie. Nie ma co sie przejmowac, ze gorna czy dolna granica.
To tak jak ze wzrostem. Np. ludzie mają srednio 1.70 (?) ale sa ludzie z 1.6 i z 2m i tez ok. Tylko po prostu tych 1.7 jest najwiecej.
Dopero jak jest sporo ponizej (karzel) lub sporo powyzej (wielkolud :P ) to mozna sie martwic. 

Ja np. mam bardzo niską ferrytyne (4). 
Ale lekarka mi powiedziala, ze niektoprzy tak maja, ze nie sa w stanie magazynowac jej wiecej, i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, laveno napisał:

Właśnie taki palący jakby nad pępkiem, kurde może to tez od nerwów skoro wszyscy to tu mają np pytałam się rodziny i nikt taki bólów nie ma piękących kazdy się pyta, że jak? Nie możliwe, żeby coś piekło a my mamy, bo to nie jest zgaga ....

 

U mnie też nikt z otoczenia nie ma podobnego odczucia. Sama nigdy czegoś takiego nie czułam w całym życiu. Przed gastroskopią miałam intensywniejsze pieczenie, teraz jest takie mniejsze, że czasami nie jestem pewna, czy to naprawdę czuję. 

Ale w każdym razie jest to dziwne. 

7 godzin temu, zestresowana1990 napisał:

Nooo...takie rzeczy mi się nawet śnią. Chyba nie jest ze mną dobrze 😂 mnie tez często kręgosłup boli...ehh nie mam siły na te wszystkie badania, strach o wyniki. Trudno. Co ma być to bedzie. Jakoś do tej pory żyjemy i widać aż tak z nami zle nie jest bo nie pogarsza nam się mimo tych wszystkich nie przyjemnych objawow 🙂

Tak, ja jestem zaskoczona, że nadal żyję 😜 i w sumie jest mi lepiej, a nie gorzej. 

No sny masz oryginalne, doprawdy. Mnie się kolonoskopia jeszcze nie śniła, ale wszystko przede mną. 

 

Dziewczyny, dajcie sobie spokój z tymi wynikami, naprawdę 😜 jak coś jest w normie, to jest w normie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz racje @alicja_z_krainy_czarów  i @nerwa Trzeba odłożyć wyniki w kont i cieszyć się, ze wszystko jest w normie, nie analizując czy jest ciut za wysoko czy ciut za nisko. Norma jest norma. Po to jest, żeby wyniki się w niej mieściły. A nawet jeśli coś jest ciut za duzo albo za mało to tez nie oznacza odrazu raka. Dzięki dziewczyny za pocieszenie! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, ze może nie koniecznie Was interesują moje wywody co robie aktualnie i jak się czuje ale to forum to jedyne miejsce w którym tak na 100% mogę się wygadac. Siedzę sama w domu bo mąż wyjechał na delegacje. Otworzyłam winko żeby się zrelaksować. Ale nawet tego nie umiem juz robic. Wypiłam dwa łyki i juz się zastanawiałam czy aby nie dostanę biegunki bo jeździło mi w brzuchu. Poza tym serce mi wali, szumi mi w głowie... nie umiem się zrelaksować. Kompletnie nie wiem jak „to się robi”.  Kiedyś to umiałam...czasem jest mi smutno ze doprowadziłam się do takiego stanu:( niczego mi nie brakuje, mam na prawde fajne zycie ale nie umiem się z niego cieszyć. Ciagle się czegoś boje, zamartwiam. Czuje ciagle napięcie w karku, boli mnie kręgosłup, czuje się jak stara babcia która juz odlicza dni do śmierci. W sumie...starsze Panie nie zachowują się tak jak ja chyba :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ania, przytulam Cię wirtualnie 😘 ja niestety mam tak samo, w natłoku głupich myśli nie jestem w stanie się wyrwać z tego letargu. Kiedyś też piłam wino dla odstresowania, a obecnie, tak samo jak Ty, się boje, ze coś mnie zacznie po alko boleć. Nawet jak mysle, że obecnie nic mi nie dolega, to boję się, że zachoruje w niedalekiej przyszłości. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej :( chwile mnie tutaj nie było bo mam nowy problem :( kilka dni temu zobaczyłam post o czerniaku i jakoś zrodził się strach a ze miałam sporo pieprzyków zapisałam się do dermatologa większość pieprzy jest zwyczajna ale na jeden dermatolog zwrócił uwagę, powiedziała ze jest ciemne i w miejscu podrażniania bo pod pachą i ze trzeba wyciąć. Wystraszona umówiłam się do drugiego dermatologa na konsultacje ta z kolei stwierdziła ze znamie jest normalne i ze za rok do kontroli . Nie dało mi to spokoju trzeci dermatolog powiedziała ze znamię jest atypowe trzeba wyciąć. Wczoraj byłam u chirurga wyciąć pieprzyk... chirurg był dziwny w sumie nic nie powiedzial tylko tyle ze albo będzie dobrze albo nie ... jestem w totalnej rozsypce ... po tylu „ rakach” jestem pewna ze teraz to naprawdę czerniak . Pieprzyk jest pod pachą jest mały , płaski ale ciemny brązowo czarny , mam go chyba od dziecka , nigdy nie zwracałam uwagi na znamiona :( teraz czekanie na wynik histopatologiczny pewnie około 2 tygodni. Co ja zrobię jeśli wynik potwierdzi czerniaka nie chce umierać :( mam wrażenie ze boli mnie szyja czyli pewnie przerzut na węzły chłonne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Roza00 napisał:

Nawet jak mysle, że obecnie nic mi nie dolega, to boję się, że zachoruje w niedalekiej przyszłości. 

No ja też tak mam. Dodając do tego taki absurd, że myślę sobie nawet, że może i zachoruję w wieku 60 lat, ale w końcu to nastąpi. 

 

Mnie jest lepiej, bo nie odczuwam panicznego lęku, ale myśli o chorobach mnie nie opuściły oczywiście. W końcu lek mi magicznie nie wymazuje części umysłu odpowiedzialnej za wymyślanie wyimaginowanych schorzeń. Są jednak lżejsze. Nie mam już jakichś dziwnych kłuć w różnych częściach ciała i jestem spokojniejsza. Nawet o dziwo w toalecie normalnie. 

Jedynie to pieczenie i znowu chodzi mi po głowie ta cholerna trzustka. Znowu myślę o tym cały dzień, w wiadomościach na przeglądarce oczywiście znowu jakaś słynna osobistość dostała tej przypadłości, która dotyczy podobno tylko 5% choróbsk w naszym kraju. Nie wiem, czy Google robiąc przegląd mojej aktywności internetowej, specjalnie nie wybiera mi tylko takich newsów, w których ktoś umiera albo niedługo umrze, bo widzą, że właśnie takie tematy to moje największe życiowe hobby. Nie wiem, jak bardzo trzeba być porąbanym, nienormalnym, żeby bać się czegoś od września 2018 roku - a więc mamy już 5 miesiąc - i nadal tego nie zbadać. Boję się z drugiej strony diagnozy i tego, że jak się nie da nic zrobić, to może lepiej nie wiedzieć, tylko umrzeć w nocy. Jak to czytam, to wydaje mi się to śmieszno-żałosne, ale cóż, gdzieś ta myśl siedzi "A MOŻE JEDNAK?".  

Szkoda słów, aż mi koleżanka powiedziała dzisiaj, dlaczego nie zrobię sobie po prostu USG, w końcu każdy człowiek powinien sobie co roku robić profilaktycznie - czy tam co dwa. Ja oczywiście przed każdym badaniem, nawet morfologią, dopatruję się śmiertelnej diagnozy. Wolałam sobie dać wsadzić rurę w gardło niż zrobić USG. Ale normalna osoba po prostu poszłaby i zrobiła. 

Bądź co bądź zazdroszczę Wam, że się badacie przynajmniej. U mnie najgorsza jest ta panika przed badaniami. Leki mi na to pewnie nie pomogą, może jakiś terapeuta. Jednak czwartkową wizytę u psychologa odwołałam, serio nie mam na razie na to ochoty, siły, gadać o tym całym syfie, który jest wewnątrz mojej głowy. 

A tak w ogóle współczuję Wam i polecam jednak wizytę u psychiatry, psychoterapeuty, cokolwiek tam uważacie za skuteczne. Albo nawet może znachora, masażystę, jogę, buddyjskich mnichów, afirmacje, nie wiem, cokolwiek. Jednakże samemu, sądzę, bardzo trudno z tego wyjść. Chociaż ja zawsze uważałam, że poradzę sobie ze wszystkimi problemami zupełnie sama, to hipochondria nauczyła mnie pokory. I tego że w ciągu pół roku można umrzeć 40 razy i żyć dalej ;). 

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Roza00 dziękuje. No wlasnie tak to jest, ze jak człowiek nakręci się na negatywne myślenie to ciężko z tego wyjść :( a ja miałam straszna noc. Tak jak pisałam byłam sama w domu z moim psem i wyobraźcie sobie ze mój pies nabawił się biegunki i musiałam w nocy z nią wychodzić na dwór. Od tego stresu tez mnie brzuch rozbolał takze na wszelki wypadek wzielam sobie stoperan. Mój pies chyba tez ma jelito drażliwe 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Bądź co bądź zazdroszczę Wam, że się badacie przynajmniej. U mnie najgorsza jest ta panika przed badaniami. Leki mi na to pewnie nie pomogą, może jakiś terapeuta. Jednak czwartkową wizytę u psychologa odwołałam, serio nie mam na razie na to ochoty, siły, gadać o tym całym syfie, który jest wewnątrz mojej głowy. 

Ja tez okropnie boje się badań. Ledwo zrobiłam tą morfologię która i tak średnio mnie uspokoiła a na więcej badań odwagi nie mam. Boje się nawet zbadać ta krew utajona w kale albo to drugie badanie bo boje się ze wyjdzie zły wynik i zacznie się piekło :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@znerwicowana1993 spokojnie. To na pewno nie czerniak. Moja siostra ma pełno znamion i oczywiście jak dermatolog to zobaczył to jeden kazał wyciąć drugi nie. Wycięła i nie był to żaden rak. Czerniak wyglada tak, ze odrazu byś wiedziała ze coś jest nie tak. Wiem bo moja znajoma miała czerniaka i to w takiej dość zaawansowanej postaci ale i tak skończyło się tylko na wycięciu i kontroli. Takze nie bój się na zapas bo na pewno wszystko jest dobrze 🙂 

Edytowane przez zestresowana1990

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Roza00 a napisz jak u Ciebie w toalecie? Tzn miałas taki czas, ze czułaś się dobrze, nie stresowałas się i jak, była poprawa w wc? Bo kiedyś pisalas ze generalnie tez miałas różne przeboje ale nie zwracałas akurat na to uwagi. A jak jest teraz? Wiem ze to głupie pytanie ale ja ciagle jestem zafiksowana na tym punkcie 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, zestresowana1990 napisał:

@znerwicowana1993 spokojnie. To na pewno nie czerniak. Moja siostra ma pełno znamion i oczywiście jak dermatolog to zobaczył to jeden kazał wyciąć drugi nie. Wycięła i nie był to żaden rak. Czerniak wyglada tak, ze odrazu byś wiedziała ze coś jest nie tak. Wiem bo moja znajoma miała czerniaka i to w takiej dość zaawansowanej postaci ale i tak skończyło się tylko na wycięciu i kontroli. Takze nie bój się na zapas bo na pewno wszystko jest dobrze 🙂 

Najgorsze jest to czekanie na wynik :( nie rozumiem tez podejścia dermatologów jeden mówi ze jest wszystko dobrze i do kontroli za rok a drugi mówi żeby odrazu wyciąć :( tak strasznie się boje co mi powie lekarz ma dzwonić jak tylko dostanie wynik :( mam sesje i nie potrafię się uczyć , już mysle ze po co mi studia skoro mam raka i szybko umrę bo czerniak szybko daje przezuty i długo się nie żyje :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×