Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie pojawiło się od niedzieli czy tam od wczoraj ciągłe drapanie w gardle i spojrzałam sobie wczoraj do gardła i zauważyłam takie czerwone grudki na tylnej ścianie gardła i nie wiem nie podoba mi się to gardło...Znaczy wiem że kiedyś też je ciągle miałam ale teraz wydaje mi się jakby były większe albo więcej ich było nie wiem sama już...I też mam na tej ścianie taką dosyć długą kreske(?) czerwoną coś w stylu jakby czerwonej żyłki i boje się że to mogę mieć coś z krtanią albo trzeci migdał przerosniety mam (reszty migdałkow juz nie mam od paru lat) kurde 😕 kaszle ciągle po to żeby jakoś " podrapać" się po tym gardle ale też boje się tak ciągle kaszlec bo oczywiscie znów wróciło mi to wrażenie jakbym miała mieć zaraz odruch wymiotny (ale go nie mam) i znowu nakręcanie ale tym razem na sprawy związane z gardłem... (co nie oznacza że przeszło mi z jelitami jednak jak na razie to przejmuje się tym gardłem ciągle) z tymi zawrotami głowy juz mi też przeszło bo oczywiscie pojawiło się to drapanie w gardle i dziwne że to tak nagle...W czwartek mama mnie zapisuje do mojego lekarza żeby dała skierowanie na badania krwi i zobaczymy jak to wszystko będzie dalej...Ehh ja się powinnam skupić na nauce teraz a nie myśleć o tym co mi jest lub z czego to może być ale nie umiem o tym nie myśleć to jest silniejsze ode mnie :( chcialabym się bardzo cieszyć z tego że wróciłam do szkoły do znajomych do przyjaciół ale nie, bo ja się oczywiscie musze zamartwiać tym 😞

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej kochani:)

Ja wracam z wakacji, wyluzowalam się bardzo aczkolwiek temat moich jelit cały czas krążył mi po głowie. Codziennie z rana dwa razy musiałam chodzic do toalety a moje stolce są w kawałkach, małych i cienkich. Boje się ze w jelitach rozrasta mi się jakis polip lub guz i blokuje te jelita dlatego stolec nie może mi się ukształtować :( myślałam ze mi się polepszy ale niestety nie. Czy ktoś mnie pocieszy? Dziewczyny jak u Was?

Pozdrawiam was 😘

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, zestresowana1990 napisał:

Hej kochani:)

Ja wracam z wakacji, wyluzowalam się bardzo aczkolwiek temat moich jelit cały czas krążył mi po głowie. Codziennie z rana dwa razy musiałam chodzic do toalety a moje stolce są w kawałkach, małych i cienkich. Boje się ze w jelitach rozrasta mi się jakis polip lub guz i blokuje te jelita dlatego stolec nie może mi się ukształtować :( myślałam ze mi się polepszy ale niestety nie. Czy ktoś mnie pocieszy? Dziewczyny jak u Was?

Pozdrawiam was 😘

Będąc w szpitalu miałem podobnie, wmawiałem sobie, ze to rak jelita grubego, który zaczyna dawać o sobie znać.... Wyszedłem ze szpitala i po kilku dniach się unormowało :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Arus082 napisał:

Będąc w szpitalu miałem podobnie, wmawiałem sobie, ze to rak jelita grubego, który zaczyna dawać o sobie znać.... Wyszedłem ze szpitala i po kilku dniach się unormowało :D

A jakie miałeś objawy jeśli mogę zapytać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zestresowana1990 Nie wiem, czy będzie to dla Ciebie pocieszeniem, ale u mnie lepiej. Po około roku jazdy. Biorę leki na żołądek, bo bolał mnie codziennie, wprowadziłam dietę i starałam się wyluzować inaczej niż miałam do tej pory w zwyczaju. Poprawa konsystencji nastąpiła stopniowo a koloru po weekendzie na którym mocno się przeciągnęłam po górkach, jadłam co mi w ręce wpadło i chyba nawet nie miałam czasu na jakieś dolegliwości. Rano oczywiście była kontrola  i ucieszyło mnie to, ze kolor nie był już żółty a przybierał ciemniejsza barwę. Od tygodnia duża poprawa. Co prawda dwójka jest obowiązkowo rano ze dwa razy, ale po prostu się do tego przyzwyczaiłam. Dalej czekają mnie antybiotyki, bo idealnie nie jest, wciąż budzę się w nocy i czasem pobolewa, ale nie chce na razie truć się lekami; poczekam aż będzie jeszcze lepiej ;) Dalej uwazam, ze to wszystko jest winą stresu; ja miałam długotrwały stres od tamtego września, nałożyło się pare tematów, stopniowo doprowadzało to do problemów z żołądkiem. Teraz cześć z tych stresów odpadła, choc nie wszystkie. Nawet jeśli nie masz powodów do stresu, to podatny, wrażliwy organizm gdzieś tam podświadomie się martwi... A zwłaszcza teraz, gdy cos jest nie tak jak zwykle. Przede mną jeszcze badania, umówiona jestem do roznych lekarzy, bo nie chce tego samemu sobie zostawić. Niestety Nie przestaje grzebać w necie za każdym razem gdy mnie zakłuje itd, tego chyba się niegdy nie pozbędę  😕 A myśle ze to tez problem nas wszystkich. Jeśli to psychika, to trzeba więcej ruchu, trochę te głowę zmęczyć  ;) Nie dziw się ze masz taka a nie inna formę dwójki, bo masz pewnie przyspieszony pasaż co rano i nie zdąży się to unormować ani nabrać koloru. Mysle ze to miało miejsce u mnie, a przynajmniej mam taka nadzieje. No i się powtórzę...  Spokoj mógłby Ci wrócić po badaniach. Chociażby tych podstawowych na początek. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wam, ja wczoraj na wf-ie znów się przeraziłam...Byliśmy na boisku na dworze i musieliśmy zrobić cztery okrążenia wokół boiska niby truchtem ale i tak każdy bardzo szybko biegł nawet ja i kiedy skończyłam to miałam wrażenie jakby mi nogi miały zaraz odlecieć jednak to mnie wcałe aż tak nie przeraziło...Bardziej przeraziło mnie to że jakoś tak słabo mi się zrobiło dosyć i dziwnie mi się patrzyło na to co jest wokół mnie(?) myślałam że za chwile zemdleje, do tego było mega ciepło i dodatkowo miałam jakieś takie dziwne wrażenie jakby palenia w przełyku/gardle(?) za każdym razem gdy brałam wdech przez gardło czy nos sama już nie pamiętam i to mnie właśnie przeraziło myślałam juz od razu oczywiście że to może początki udaru albo zgaga ale spowodowana jakąś chorobą...Do tego po chwili doszło mi jakby ból w kłatce piersiowej czy w płucach sama nie wiem jak to nazwać ani jak opisać...Przestraszyłam się i boje się że mogę tak mieć przy kolejnym takim wysiłku fizycznym :( jak myślicie czy to może być z tego że tak dawno nie biegalam tak intensywnie? bo serio nie pamiętam kiedy ostatni raz tyle biegałam i to tak szybko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, u mnie niestety nerwica atakuje nadal. Pisałam już tutaj wiele razy, ostatnio jakiś czas temu o obsesji na tle zakażenia się salmonella i problemach żołądkowych. Moje jelita wariują a moja głowa wraz z nimi. Obsesyjnie kontroluje to, co się dzieje w moim brzuchu. Cokolwiek mnie zakluje - ja już umieram że strachu. Miesiąc temu zaraziłam się rotawirusem od dzieci koleżanki i miałam biegunkę. Oczywiście cyrk, że to salmonella. Dostałam takkej obsesji na tle jedzenie, że zaczęłam mieć zaparcia - w kiblu niemal umieranie. Cały czas macam brzuch i non stop myślę o tym, czy nie zjadłam biednego jedzenia. Apogeum osiągam od dwóch dni, poniewaz jestem na wakacjach w Grecji. Ciagle wsłuchuje się w swój organizm i wale w siebie cały czas albo RAPHACHOLIN, albo iberogast, albo nospe.

 

Do tego odwaliło mi na tle okresu - dzisiaj dostałam ataku nerwicowego w toalecie. Dzisiaj przypada 6 dzień cyklu. Krwawienie 4 dni, wczoraj (5) dzień plamienie brązowe, dzisiaj wieczorem (6 dzień) plamienie troszkę jakby krwią. No i odwaliło mi zueplenie - jestem pewna, że mam raka albo torbiele albo inne gówno. Jeszcze 5 dni pobytu w Grecji a ja zamiast się cieszyc,Dołuje się i grzebie w majtkach. Do tego byłam u ginekologa 2 miesiące temu, baba mnie zbadakala i zrobiła USG i powiedziała że wszystko ok.

 

Dziewczyny, niech ktoras mnie pocieszy - ja zwariuje! Albo obsesja na tle biegunek i jelit, albo chorobliwy strach przed chorobami ginekologicznymi!

 

Jak ja nienawidzę nerwicy! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@fuzzystone no to troche jak ja - tez ostatnio mialam stresy ze cos z jajnikiem, a po badaniu i stwierdzeniu ze wszystko jest ok - caly czas mysle o jelitach. Caly czas cos mnie pobolewa, zakłuje (szczegolnie nad ranem) - przewaznie z lewej strony. Boje sie ze cos z jelitem grubym :(  

Co do chorob ginekologicznych to Cie pociesze, ze jak mialas 2 miesiace temu USG to raczej jest wszystko ok. Mi gin ostatnio wytlumaczyl (jak przyszlam po miesiacu na kolejne usg) ze takie grozniejsze torbiele narastaja powoli. Na pewno nie w ciagu 1-2 cykli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@patisson134 na pewno przez to, ze nie mialas ostatnio takich wysilkowych biegow. Ja to w ogole mam masakre przy bieganiu - dlatego nigdy sie do tego nie rwalam :) Zaraz mi goraco, mam syzbki oddech itd. Pamietaj jeszcze, ze my mamy tendencje do zwracania uwagi na takie szczegoly i normalna osoba po prostu czuje sie zmeczona i tyle. A my oprocz tych objawow (pewnie normalnych) zaraz zaczynamy panikowac i jest 100 razy gorzej :-/ Wiec moze bylo goraco, zaczelas szybko oddychac, wtedy sie robi hiperwentyalcja i moze sie i krecic w glowie i mozesaz miec mroczki przed oczami itd. 

Co do tych uciskow - ja miewam chyba cos podobnego. Ale nawet nie po az takim wysilku. Taki dziwny scisk w klatce piersiowej, i po jakims czasie przechodzi (zazwyczaj max kilka minut). Mam tak od wielu lat i do tej pory nie wiem od czego to...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nerwa W sumie to masz racje, bo ja też zanim zaczęłam robic te okrążenia to w głowie miałam "a co jeśli faktycznie jestem chora i zaraz będzie mi się kręcić w głowie lub zemdleje?" i tez pewnie dlatego zwróciłam taką uwage na to...Z tymi uciskami to właśnie możemy mieć tak że to jest jakis kolejny objaw nerwicy? w sumie to by pasowało nie sądzisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, nerwa napisał:

@fuzzystone

Co do chorob ginekologicznych to Cie pociesze, ze jak mialas 2 miesiace temu USG to raczej jest wszystko ok. Mi gin ostatnio wytlumaczyl (jak przyszlam po miesiacu na kolejne usg) ze takie grozniejsze torbiele narastaja powoli. Na pewno nie w ciagu 1-2 cykli.

Dziękuję za odpowiedź. A żeby było jeszcze lepiej, to ja poleciałam do ginekolog wtedy właśnie dlatego, że miałam plamienie w 9 dniu cyklu - urzadzilam histerię, a ginekolog po USG powiedziała, że to macica się oczyszcza po okresie ityle. Bylo mi wstyd, bo patrzyła na mnie jak na wariatkę! Najlepsze jest to, że kiedy jeszcze nie cierpiałam na nerwice to takie rzeczy mi się zdarzały i olewałam kompletnie! Pamieram, ze kiedyś plamilam as do 10 dc i kompletnie się nie przejmowalam!

Wiem, że powinnam podejść normalnie - nie zabije mnie to, a najwyżej po powrocie pójdę znowu do tej lekarki, która coś mi na to da (jeżeli to czynnościowe zaburzenie to dostanę pewnie syntetyczny progesteron i tyle). Ale ja tak nie umiem! Uwierz, że wieczorem w kiblu się poryczalam, normalnie jak pierdolnięta!

A co do jelit to schizę mam i tak - cokolwiek poczuje w jelitach już panika! Zastanawiam się, na ile jest to spowodowane prawdziwymi dolegliwościami, a na ile głową!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, patisson134 napisał:

Przestraszyłam się i boje się że mogę tak mieć przy kolejnym takim wysiłku fizycznym :( jak myślicie czy to może być z tego że tak dawno nie biegalam tak intensywnie? bo serio nie pamiętam kiedy ostatni raz tyle biegałam i to tak szybko...

Jako osoba, która swego czasu trenowała 5-6 razy w tygodniu mogę Cię zapewnić, że to od długiej przerwy. Organizm bardzo szybko przyzwyczaja się do określonego wysilku lub jego braku ;) takie jazdy że strachem przed omdleniem to dla mnie chleb powszedni. Kiedy dostajesz takiego napadu, spróbuj techniki oddechowej 4-2-6. Wdychasz powoli licząc do czterech, potem powstrzymujesz oddech na dwa i wydychasz powoli licząc do 6. I tak kilka razy - to powstrzyma hiperwentylacje typowa dla ataków paniki ;)

Edytowane przez fuzzystone

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@fuzzystone jejku bardzo dziękuję bo mnie uspokoiłaś 🙂 nigdy nie sądziłam że może być takie coś z powodu długiej przerwy od wysiłku fizycznego ale no jak widać istnieje nawet takie coś hah :D no nic, bardzo dziękuję i napewno następnym razem skorzystam z twojej porady jeśli to się powtórzy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, patisson134 napisał:

@fuzzystone jejku bardzo dziękuję bo mnie uspokoiłaś 🙂 nigdy nie sądziłam że może być takie coś z powodu długiej przerwy od wysiłku fizycznego ale no jak widać istnieje nawet takie coś hah :D no nic, bardzo dziękuję i napewno następnym razem skorzystam z twojej porady jeśli to się powtórzy ;)

No pewnie, to normalne. Poza tym pamietaj, że jako nereicowiec skupiasz się na drobnych objawach, o których zdrowi ludzie nie myślą... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, patisson134 napisał:

@nerwa W sumie to masz racje, bo ja też zanim zaczęłam robic te okrążenia to w głowie miałam "a co jeśli faktycznie jestem chora i zaraz będzie mi się kręcić w głowie lub zemdleje?" i tez pewnie dlatego zwróciłam taką uwage na to..

I właśnie na tym polega nerwica hipochondryczna. Kiedy byłam zdrowa kompletnie nie myślałam o takich rzeczach, a chodziłam na treningi czasami osłabiona (np. po grypie), z kontuzjami itp. I miałam wywalone na wszystko! Od czasu, gdy zaczęła mnie nękać nerwica, rozdrabniam na czynniki wszelkie sygnały mojego organizmu. Myśli o tym, czy nie zemdleje albo czy nie dostanę biegunki to moje stałe towarzyszki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, fuzzystone napisał:

Wiem, że powinnam podejść normalnie - nie zabije mnie to, a najwyżej po powrocie pójdę znowu do tej lekarki, która coś mi na to da (jeżeli to czynnościowe zaburzenie to dostanę pewnie syntetyczny progesteron i tyle). Ale ja tak nie umiem! Uwierz, że wieczorem w kiblu się poryczalam, normalnie jak pierdolnięta!

 

heh 🙂 dobrze cie rozumiem...
Sama juz plakalam, ze czeka mnie szpital i operacja. I ze na 100% cos jest nie tak. A potem na badaniu bylo wszystko w porzadku... No tylko teraz mam schize, ze to w takim razie moze byc cos z jelitami.... ehh 

Mnie meczy jeszcze jedna rzecz - taki objaw neurologiczny - np. dzisiaj mam taki dziwny scisk w glowie. I taka nadwrazliwosc na swiatlo, trudno mi sie skoncentrowac itd. Tez nie wiem od czego to, a zdarza mi sie od czasu do czasu.. Nie wiem czy takie napiecie w glowie od stresu czy cos innego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, fuzzystone napisał:

I właśnie na tym polega nerwica hipochondryczna. Kiedy byłam zdrowa kompletnie nie myślałam o takich rzeczach, a chodziłam na treningi czasami osłabiona (np. po grypie), z kontuzjami itp. I miałam wywalone na wszystko! Od czasu, gdy zaczęła mnie nękać nerwica, rozdrabniam na czynniki wszelkie sygnały mojego organizmu. Myśli o tym, czy nie zemdleje albo czy nie dostanę biegunki to moje stałe towarzyszki.

Hah to dokładnie tak samo jak ja mam, nie ma chyba dnia żebym nie myślała o tym czy dostane biegunki czy nie, czy będzie mnie bolał brzuch czy nie...ugh chce już ten 27 wrzesień żebym mogła w końcu pójść do tego psychiatry i żeby on mi jakoś pomógł bo naprawdę momentami nie wyrabiam i mam po prostu ochotę skoczyć z okna...Jeszcze mam tak, że jeśli na przykład w telewizji ktoś coś powie o śmierci albo jest jakiś pogrzeb czy ktoś umrze albo coś o nowotworze raka jelita to ja zaraz mam w głowie "a może to jakiś znak i Bóg próbuje mi jakoś przekazać że jestem chora?" i w takich momentach jestem zamurowana dosłownie...Czy ty też tak masz? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, patisson134 napisał:

Hah to dokładnie tak samo jak ja mam, nie ma chyba dnia żebym nie myślała o tym czy dostane biegunki czy nie, czy będzie mnie bolał brzuch czy nie...ugh chce już ten 27 wrzesień żebym mogła w końcu pójść do tego psychiatry i żeby on mi jakoś pomógł bo naprawdę momentami nie wyrabiam i mam po prostu ochotę skoczyć z okna...Jeszcze mam tak, że jeśli na przykład w telewizji ktoś coś powie o śmierci albo jest jakiś pogrzeb czy ktoś umrze albo coś o nowotworze raka jelita to ja zaraz mam w głowie "a może to jakiś znak i Bóg próbuje mi jakoś przekazać że jestem chora?" i w takich momentach jestem zamurowana dosłownie...Czy ty też tak masz? 

Ja natychmiast przełączam, jak tylko zobaczę, że jest wałkowany temat raka - a w filmach to dość częste. To samo w internecie - dostaje histerii jak widzę te wszystkie zbiórki na ludzi z rakiem (z reguły sa to białaczki albo raku piersi), albo jakieś reportarze. Gdzieś z tyłu kołacze mi się mysl, że to "znak". W ogóle potwornie boje się raka, swego czasu przy najsilniejszych atakach nerwicy miałam obsesję na tle białaczki...

Psychiatra najprawdopodobniej przepisze Ci leki... nie myślałaś o terapii? Ja uczęszczałam przez 1.5 roku raz w tygodniu. Oczywiście nie rozwiązało to wszystkich moich problemów, niemniej jednak pomogło choć trochę oswoić nerwice lękową..

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, nerwa napisał:

heh 🙂

Mnie meczy jeszcze jedna rzecz - taki objaw neurologiczny - np. dzisiaj mam taki dziwny scisk w glowie. I taka nadwrazliwosc na swiatlo, trudno mi sie skoncentrowac itd. Tez nie wiem od czego to, a zdarza mi sie od czasu do czasu.. Nie wiem czy takie napiecie w glowie od stresu czy cos innego...

A może nieświadomie spinasz mięśnie i to są napięciowe bóle głowy? Ja tak mam, do tego się garbie i czasami głową mi pęka od tego..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani czytam Wasze posty ale niedawno wróciłam z wakacji i ogarniam się przed nowym tygodniem. Dzis miałam straszny atak paniki czy nie wiem jak to nazwać. Serce tak mi waliło bolała mnie głowa i miałam wrażenie jakbym miała zemdleć :( juz miałam myśli ze może to jakis tętniak w głowie albo od anemi albo nie wiem czego :( tez tak macie? Zaczęło mi szumiec w uszach dosłownie jakby samolot leciał gdzieś blisko mnie. Na prawde się wystraszyłam. Oczywiście myśl o tym czy dostanę biegunkę czy nie tez mi towarzyszy dzien w dzien nawet na wakacjach się zastanawiałam co jeśli zachce mi się gdzieś do toalety a nie bedzie jej w pobliżu 😕 miałam tez uczucie mdłości dosłownie byłam pewna ze zaraz zwymiotuje, oczywiście tak się nie stało ale dosłownie nie wiem jak z tym walczyć i co powoduje te wszystkie dolegliwości :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, fuzzystone napisał:

Ja natychmiast przełączam, jak tylko zobaczę, że jest wałkowany temat raka - a w filmach to dość częste. To samo w internecie - dostaje histerii jak widzę te wszystkie zbiórki na ludzi z rakiem (z reguły sa to białaczki albo raku piersi), albo jakieś reportarze. Gdzieś z tyłu kołacze mi się mysl, że to "znak". W ogóle potwornie boje się raka, swego czasu przy najsilniejszych atakach nerwicy miałam obsesję na tle białaczki...

Psychiatra najprawdopodobniej przepisze Ci leki... nie myślałaś o terapii? Ja uczęszczałam przez 1.5 roku raz w tygodniu. Oczywiście nie rozwiązało to wszystkich moich problemów, niemniej jednak pomogło choć trochę oswoić nerwice lękową..

 

 

Myślałam że tylko ja tak mam i że to właśnie oznacza że jestem naprawdę chora...Ja również przerabiałam juz tyle nowotworów że głowa mała. Owszem myślałam też o terapii bo myślę że ona by mi jednak bardziej pomogła niż leki...Ale to zobaczy się wszystko jak już pójdę, oczywiście wszystko tutaj później Wam napisze co mi powiedział, boje się też że może mnie wyśmiać bo 15-latka wymyśla sobie choroby :/...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zestresowana1990 napisał:

Kochani czytam Wasze posty ale niedawno wróciłam z wakacji i ogarniam się przed nowym tygodniem. Dzis miałam straszny atak paniki czy nie wiem jak to nazwać. Serce tak mi waliło bolała mnie głowa i miałam wrażenie jakbym miała zemdleć :( juz miałam myśli ze może to jakis tętniak w głowie albo od anemi albo nie wiem czego :( tez tak macie? Zaczęło mi szumiec w uszach dosłownie jakby samolot leciał gdzieś blisko mnie. Na prawde się wystraszyłam. Oczywiście myśl o tym czy dostanę biegunkę czy nie tez mi towarzyszy dzien w dzien nawet na wakacjach się zastanawiałam co jeśli zachce mi się gdzieś do toalety a nie bedzie jej w pobliżu 😕 miałam tez uczucie mdłości dosłownie byłam pewna ze zaraz zwymiotuje, oczywiście tak się nie stało ale dosłownie nie wiem jak z tym walczyć i co powoduje te wszystkie dolegliwości :( 

Kochana spokojnie, ja mam to samo prawie caały czas, teraz znów mam luźniejsze stolce jednak biorę też pod uwagę to że mam okres więc teraz się jakoś tymi stolcami nie przejmuje ale...Znów mnie brzuch boli i od czasu do czasu jest mi niedobrze i znów oczywiście w głowie albo że to grypa żołądkowa albo rak...Jednak wolałabym żeby to był zwykły stres niż te choroby bo są one obie okropne ale no z grupy żołądkowej szybko się wychodzi więc już wolałabym mieć to niż to drugie :(...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie te akcje z żołądkiem i jelitami to jakaś masakra. Dawniej nie przejmowalam się tym, co jem i jak się po tym jedzeniu czuje. A teraz? Jedzenie i jeltia oraz załatwianie się urosły do rangi mega problemu: albo boje sir, że będzie biegunka, albo że koszmarne zaparcie. Do szału doprowadza mnie nawet najmniejsze poruszenie w jelitach: obsesyjnie się nad tym skupiam, cały czas rozmyślam o tym, co się w moich bebechach dziejee, dlaczego się dzieje. To jest chore, żeby głupie bebechy i kibel stały się dla mnie najważniejsze!

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×