Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

theunlike, nie macaj tak tego! ja ostatnio tak przecieralam oko, ze drugiego dnia wygladalam jakby mi je podbili !!!

 

:nono::nono:Michellea, po pierwszej ciazy juz po miesiacu sie miescilam... :( a tu pojutrze mijaja 3 a ja nie moge zapiac zadnych spodni i chodze w getrach :roll::roll: do tego maz ciagle robi przepyszne, wspaniale wuzetki i jak tu schudnac ?? :bezradny::bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89 , widocznie jakaś szczęściara z Ciebie, że tak szybko Ci się udało zmieścić po pierwszej ciąży. Ale ja nigdy w ciąży nie byłam, więc pewnie się nie znam. Myślę, że powinnaś dać sobie czas. Ewentualnie czasem zrezygnować z wuzetki :D

A w ogóle to po przeczytaniu Twojego postu mam takiego smaka na nią... Skąd ja wezmę wuzetkę o tej porze? :roll::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam chyba jakas hipochondrie bo ciagle sobie wmawiam jakies choroby. Ciagle czytam sobie w necie tych chorob I potem doszukuje sie ich w sobie. Ostatni rok byl dla mnie tragiczny. Nie potrafie po prostu cieszyc sie zycia po przez pasje. Moja pasja byla muzyka lubilem grac na keyboardzie I sluchac muzyki to bylo moje lekarstwo na depresje I przestalo mnie to Nagle interesowac mam tak ze wszystkim z filmami serialami I grami jak by caly swiat odwrocil sie odemnie. Czy to juz depresja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio chyba niepotrzebnie się chwaliłem, że już w tym miesiącu nowych chorób sobie wmawiać nie będę. wczoraj wieczorem wypiłem 3 piwa przed snem, dziś obudziło mnie szumienie w uszach, z którymi zmagam się od kilku tygodni oraz kłucie po lewej stronie klatki piersiowej. oczywiście od razu pojawiły się czarne myśli, że jednak mam chore serce, że dostanę zawału, potem czarnowidztwo przeszło na pękającego tętniaka w mózgu itd. itp.. Koniec końców nic się nie stało, aczkolwiek nadal coś mnie pobolewa periodycznie z lewej strony. w międzyczasie zdążyłem wbiec na 5 piętro, wejść na dużą górkę, którą muszę przebyć, aby dojść do sklepu Pepco i jakoś nadal serce pracuje :P dobrze, że akurat na jutro wziąłem sobie wolne w pracy, lekarz już umówiony, znów potem będzie mi wstyd jak mi powie między wierszami "panie, lecz się pan psychiatrycznie".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Jestem tutaj nowy i przyszedłem po wsparcie i poradę. Problemy zaczęły się u mnie pod koniec zeszłego roku. Zawroty głowy i pisk w uszach. Udałem się do neurologa i laryngologa. Poszedłem prywatnie, więc to nie byli lekarze z pierwszej łapanki. U laryngologa leczę się dalej, choć z mizernym skutkiem. Wciąż nowe lekarstwa i maści. Neurolog po trzech wizytach wypisał skierowanie do psychiatry. Zdziwiło mnie trochę, że nie kazał zrobić jakiegoś tomografu, czy rezonansu, a jedynie ograniczył się do najprostszych badań. Od tego czasu mój stan pogarsza się. Nie mogę sobie ze sobą poradzić. Mam wszystkie objawy wypisane przez forumowiczów wyżej. Serce wali mi jak młotem, mam duszności, zawroty głowy, nudności, bywa że i tracę równowagę, jest mi niedobrze (straciłem w ogóle apetyt i prawie nic nie jem). Najgorsze jest to że nie wiem co mi jest. Bo ta nerwica mnie nie przekonuje. I wciąż szukam wyjaśnienia swoich dolegliwości, bo przecież głowę zawsze miałem na karku i jestem pewien, że to nie nerwy, tylko jakaś choroba. Zaczęło być tak zle, że od piątku sięgnąłem po tabletki wypisane przez psychiatrę. Trochę się przed tym broniłem, bo lista skutków ubocznych jest przerażająca. Ale skoro lekarze twierdzą, że jestem zdrowy fizycznie, tylko mam nerwicę, to będę się leczył na nerwicę. Chcę tylko poczuć się lepiej, normalnie, tak jak jeszcze kilka miesięcy temu. Bo widzicie, nie mam już siły. Ja już nie wierzę, że mogę poczuć się lepiej. Doszło do tego, że myślę, że za chwilę zemdleję i umrę. Lepiej się czuję, kiedy ktoś jest w pobliżu, żeby w razie czego wezwać pogotowie. Czuję się podle i coraz gorzej. Myślałem że te tabletki od psychiatry pomogą (dostałem parogen), ale objawy jeszcze się nasiliły. Wykańczam się powoli. I nie wiem już co robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I wciąż szukam wyjaśnienia swoich dolegliwości, bo przecież głowę zawsze miałem na karku i jestem pewien, że to nie nerwy, tylko jakaś choroba.

Każdy z nerwicą jest wręcz przekonany, że to musi być choroba.

 

Dostałeś paroksetynę, bierzesz od piątku, to chyba trochę za krótko, żeby zaczęła działać. Z resztą zapytaj w wątku poświęconym temu lekowi. Nic przeciwlękowego nie dostałeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teksas, ja biore paroksetyne ponad rok i musze Ci powiedziec,ze pierwsze 2-3 tygodnie to wlasnie nasilenie wszystkich objawow.. tak to dziala i trzeba to przetrwac! najlepiej jakbys dostal jakies benzo na te 2 tyg zebys mogl doraznie sobie wziac.

powiem Ci, ze to BARDZO dobry lek ! naprawde...tylko daj mu czas- nie dwa tygodnie, ale 2-3 miesiace a zobaczysz, ze poczujesz sie lepiej !

ja po miesiacu brania juz widzialam jakies zmiany...

 

oliwkazp, ja mialam przez prawie rok napieciowe bole glowy... a wmawialam sobie wtedy wszystkie choroby, nawet laryngologa zaskarzalam, masakra...

 

ja dzis jestem smutna, bo umarl mi 2 tygodniowy kotek... pojechalismy do weterynarza, bo zobaczylam, ze sie zrobil taki wiotki ledwo oddychal i niestety nic sie nie dalo zrobic...:(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już nie wiem jaką chorobę sobie wkręcać. Od niedzieli kłucia po lewej stronie klatki piersiowej ustały. Dziś odebrałem wynik RTG, oczywiście idealny, żadych zmian. Codziennie gdy zasypiam i jestem już w stanie maligny dostaję szumu w prawym uchu. Dziwny dźwięk, podobny mam w obydwu uszach, kiedy ziewam, bądź mocno zaciskam szczęki. Wystarczy, że otworzę oczy i wszystko ustaje. Jakiś absurd, w ciągu dnia nic się nie dzieje. Jutro mam EKG, internistę i laryngologa. Oszaleję, źle sypiam, budzę się zlękniony z sercem walącym, tzn. bije mocno ale wolno, czuję je nieprzyjemnie. 4 lata temu wszystkie badania kardiologiczne wykonane, oczywiście żadnych wad, chorób itp. nie wykazały. Serce jak dzwon, tak mówili. Niestety choroba duszy wróciła, no chyba, że laryngolog coś wykryje. Chciałbym jakieś skierowanka na rezonans, czy TK dostać, ciekawe czy będzie łaskawy. Jak nie to prywatnie pójdę i tak już szykuje się ponowne przepieprzanie pieniędzy na lekarzy,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety nie dałem sobie rady dziś. W pracy zaczęło mi się kręcić w głowie, czułem mrowienie na twarzy i duszności. Jak doszło do wymiotowania, to stwierdziłem, że nie nadaję się do pracy. W zasadzie to nie były wymioty, bo nie jem prawie nic. Pojechałem do lekarza od razu. Przepisał relanium, nilogrin i propranolol. Nie potwierdził jednoznacznie nerwicy. Skierował też ponownie do laryngologa, żeby wykluczyć jakieś choroby. Stwierdził, że zawroty głowy to raczej nie jest koronny objaw nerwicy. Kazał nadal brać ten parogen, choć wyrażał się o nim dość lekceważąco. I do parogenu od psychiatry nie dostałem nic więcej. Nie wiem co to jest benzo.

Wierzcie mi, nie jestem żadnym siusiumajtkiem i raczej twardy ze mnie facet. Nie wiem jak można się tak poskładać na zdrowiu w ciągu tak krótkiego czasu. Dlatego właśnie myślę, że cierpię na coś innego a nie na nerwicę. Masakra. Czuję się tak, jakbym miał nie dożyć ranka. Jestem przerażony i zdezorientowany. Mam nadzieję, że ten parogen zacznie działać i że jest warty tego, żeby teraz tak cierpieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Jakieś dwa tygodnie temu zacząłem interesować się pieprzykiem którego zresztą mam od urodzenia,oczywiście chwile potem szukałem już informacji na temat czerniaka poprzeglądałem chyba wszystkie możliwe strony które piszą na ten temat od tego czasu co chwile go obserwuje i myślę o nim, dodam że po przeczytaniu tego wszystkiego mam większość objawów które tam opisywano dodatkowo zawroty głowy oraz uczucie drętwienia w prawej nodze bóle głowy itp. wyszukiwałem również informacji na temat raka krtani,jamy ustnej.Czy to oznacza że mam po prostu nerwice lękową lub hipochondrię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszcie coś kochani. Napiszcie, że z tego się wychodzi, że lek na początku nasila objawy, i że nie umrę za chwilę. Dobrze to przeczytać od kogoś innego. I jeszcze jedno: boli mnie brzuch. Czy to normalne że mam totalny brak apetytu i nic nie jem? Biorę tylko leki. Wiem że to niedobrze, ale nie potrafię zmusić się do jedzenia, bo zaraz mam odruch wymiotny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×