Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Wszyscy piszecie o tym jak się czujecie fizycznie, co was boli , jakich chorób się boicie.

A ja jestem ciekawa jak funkcjonujecie na co dzień, jak radzicie sobie z codziennymi obowiązkami.

Czy tylko ja sobie kompletnie nie radzę. Mam masakryczną niechęć dosłownie do wszystkiego: sprzątania, prasowania, gotowania.

O ile jeszcze gotuję ze względu na dzieci i ze strachu przed mężem to jeśli chodzi o sprzątanie nie jestem w stanie się zmobilizować ...

To taka straszna niemoc in poczucie, że i tak nie będzie idealnie. Całymi dniami zadręczam się tym, że jest kurz, że powinnam umyć podłogi i ... nic nie robię.

Bardzo bym chciała, codziennie wieczorem sobie planuję, że jutro to już na pewno to zrobię. A potem rano jestem w tak beznadziejnym stanie psychicznym i fizycznym,

że nie jestem w stanie nic zrobić. Każda czynność mnie przeraża, wydaje mi się niewykonalna. Zdarza się, że siedzę, patrzę na storczyka ze świadomością, że powinnam

go podlać, przeraźliwie się tym stresuję i nie jestem w stanie tego zrobić. To jakiś koszmar ! A jeśli już mi się uda zacząć sprzątać, to strasznie szybko się męczę,

jestem za dokładna, zbyt perfekcyjna i tracę 3 godziny na coś co kto inny zrobiłby w 1. Sprzątam, sprzątam i jestem coraz bardziej załamana i wściekła, że nie jest perfekcyjnie,

idealnie i że żebym nie wiem jak się starała to nie będzie. Wolę więc nic nie robić, ale wtedy się stresuję, ze nie robię i koło się zamyka. Ciągle jestem wściekła i z tej złości aż chce mi się płakać. Rano od razu po przebudzeniu czuję wielki, przygniatający SMUTEK.

Nie pracuję, siedzę w domu a i tak nie radzę sobie z obowiązkami. Jestem beznadziejna ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Usagi87, ja przed każdą sesja po 3 roku miałam uczulenie. chodziłam do dermatologa, myslalam ,że na proszek do prania albo płyn. wyglądało to jakby ktoś wysypał mi na ciało czerowna kaszę manna. po sesji znikało. miałam te krosty wzdłuż kręgosłaupa, na rękach zwłaszcza na przedramieniu na szyi.

 

-- 06 mar 2015, 21:57 --

 

pralinka1, ja też tak czasami mam. teraz mniej ale na poczatku choroby miałam w dupie czy kłaki od psa lataja po parkiecie, czy garki wypadają ze zlewu.

Teraz codziennie wieczorem układam sobie plan na kolejny dzień. Zapisałam się na angielski. Nawet jak mi się nie chce to sobie mówię :podjęłas decyzję to to zrób" tak mi radził psycholog. chociaż nie chce się ale zmuszam się! czasami zrobię połowe z planu ale jestem sczęśliwa ,że maleńki krok zrobiłam.

Na poczatku jak dowiedziałam się na co choruję a było przed samymi świętami BN to lezałam przed TV i wstaławałm żeby iśc do koscioła w czasie Świąt albo jak byli goscie tak to pilot i telewizor. Zaczęłam oglądąc :ukryte prawdy , szpitale, pilęgniarki , dlaczego ja itp...

 

-- 06 mar 2015, 22:01 --

 

nie nakręcajmy się bo naprawdę można poważnie zachorować, co mają powiedzieć ludzie, którzy są naprawdę poważnie chorzy,zaraz od wszystkiego dostaniemy raka, a nie wiecie czy te moje problemy gardłowe mogą wynikać z tego ze mam ciagle zapchany nos i zatoki, i przez to podrażnione gardło? plus jeszcze suche powietrze?

dokładnie tak jest. jak mam chore zatoki ( a nie łatwo wyleczyć , bo lecze juz 2 miesiąc) wszytsko spływa do gardła zwłaszcza jak śpimy i podrażnia błone śluzową. lekarz laryngolog przepisał mi na takie podrażnienie witaminę A+E i rewlacja, ja po natybiotyku miałam biały język i pełno aft. Teraz nadal biorę, bo w zimie suche powietrze jest i mam mnie podrażnione gardło.

poza tym na mnie bardzo dobrze przy zatokach działa sinulan albo sinupret plus inhalacje z soli iwonickiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przejdę sie do lekarza, zobaczymy co mi powie, ja to mój język już obejrzałam wszędzie gdzie to jest możliwe i czasem wygląda ok, a czasem jakas maskara, i wtedy się nakręcam i łącze wszystkie moje dolegliwości, teraz np zajrzałam i wydaje mi się tragiczny i zaraz wszystko nachodzi, czarne myśli...., jutro spróbuje kupić ten sinulan zobaczymy, mój język to przechodził już wszystko, raki, stany przedrakowe, grzybice, i wszystko co moze byc na języku, mam ciagle takie wrażenie że wszyscy mają go w porządku a mój wygląda maskarycznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A robiłaś posiew kału na candidę, że mówisz o grzybicy jelit?xD

 

-- 06 mar 2015, 20:03 --

 

Ja tam jestem dzisiaj cały happy na terapię się zapisałem w listopadzie i nadal nie mają terminu, bo dziś dzwoniłem, a nerwica czasem chaaaamsko atakuje.

 

w posiewie kału nie wyszło nic, ale jestem pod opieką lekarzy i mam grzybicę jelit, a nawet wg jednego doktora - organizmu.

rok temu nawet jamy ustnej, a zawsze początek w jelitach.

 

mam złe wyniki krwi i wysokie przeciwciała dot. tarczycy m.in., nie wiem jak z jelitami (ASCA, ANCA).

 

odporność zerowa = grzyby żyją na całego

 

mam też SIBO (w jelicie cienkim rozrost złych bakterii), a przy tym grzyby to norma

 

nie da się inaczej tych dolegliwości jelitowych wytłumaczyć. chyba, że to uchyłki jelit. no i uzależnienie od glicerynowych czopków :oops:

A mnie sie wydaje czytając Twoje posty, że to tylko Twoja wybujała wyobraźnia.Gdybyś miała wyniki jak przy białaczce, to nie miałabyś siły pisać na tym forum. To już nawet nie jest zabawne. Ludzie naprawdę zmagają się z ciężkimi chorobami, osierocają dzieci itp. Ja rozumiem nerwica nerwicą i wmawianie różnych chorób to norma, ja ostatnio mam na tapecie raka przysadki mózgowej, ale czy przy raku przysadki od kwietnia zeszłego roku czyli od kiedy mam zdiagnozowaną nerwicę nic by mi się nie stało. Mam silną fobię społeczną, i nerwicę wegetatywną/somatyzacyjną zdaniem psychiatry, a nie mogę sobie przetłumaczyć nadal, że to psychika, a nie jakaś choroba. W ostatnim miesiącu znów poszły pieniądze na wiele badań , bo coś tam w necie przeczytałem. Ale to mija się z cele. Skrycie liczę, że uda się i będzie w końcu termin na terapię, która mi pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pralinka1, mój poranek zaczyna się zwykle od bólu brzucha i biegunki. Z codziennymi obowiązkami muszę sobie radzić dla żony synka i córki, która urodzi się w lipcu. Jest ciężko.. Muszę na przykład rozmawiać z klientem podczas ataku paniki. Na prawdę nie wiem jak mi się udaje to ogarnąć. Czasami chyba wolałbym wykitować... Ale nie poddam się mimo że nieraz mam ochotę kupić 0,5 czystej i wychlać duszkuem żeby choć na chwilę zapomnieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie to się zaczyna on wstanie i do lustra zaraz biegnę oglądać swój język, i w zależności jak on wygląda to mam albo humor albo nie, czasem sobie już tłumaczę że od lipca , bo od lipca moja schiza mnie dopadła to dawno coś by się rozwinęło na nim albo coś, ale potem znów mam natłok myśli, oglądam jamę ustną i wyszukuje tak jak teraz z tym gardłem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pawelt, podziwiam Cie, ze potrafisz podczas ataku pracowac- dla mnie to nie do wyobrazenia- zamiast alko warto pojsc do psychiatry i psychologa...

 

ja odebralam dzis wyniki USG tarczycy- i wszystko w normie- wymiary, 0 guzkow, echogenicznosc i kontury ok ...wszystko dobrze- wiec pewnie te wahania ft3 i ft4 sa od niedoboru zelaza- czytalam, ze tak moze byc...

 

a od wczoraj mam pieska w domu i jakos humor odrazu lepszy :) troche nie dogaduja sie narazie z kotem, ale jest coraz lepiej...

pol roku temu stracilam Dalmatynke, ktora byla ze mna 12 lat i jednak piesek to piesek...koty sa calkiem inne...

 

a teraz uciekam smazyc nalesniki ... milego wieczorku Kochani !!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A robiłaś posiew kału na candidę, że mówisz o grzybicy jelit?xD

 

-- 06 mar 2015, 20:03 --

 

Ja tam jestem dzisiaj cały happy na terapię się zapisałem w listopadzie i nadal nie mają terminu, bo dziś dzwoniłem, a nerwica czasem chaaaamsko atakuje.

 

w posiewie kału nie wyszło nic, ale jestem pod opieką lekarzy i mam grzybicę jelit, a nawet wg jednego doktora - organizmu.

rok temu nawet jamy ustnej, a zawsze początek w jelitach.

 

mam złe wyniki krwi i wysokie przeciwciała dot. tarczycy m.in., nie wiem jak z jelitami (ASCA, ANCA).

 

odporność zerowa = grzyby żyją na całego

 

mam też SIBO (w jelicie cienkim rozrost złych bakterii), a przy tym grzyby to norma

 

nie da się inaczej tych dolegliwości jelitowych wytłumaczyć. chyba, że to uchyłki jelit. no i uzależnienie od glicerynowych czopków :oops:

A mnie sie wydaje czytając Twoje posty, że to tylko Twoja wybujała wyobraźnia.Gdybyś miała wyniki jak przy białaczce, to nie miałabyś siły pisać na tym forum. To już nawet nie jest zabawne. Ludzie naprawdę zmagają się z ciężkimi chorobami, osierocają dzieci itp. Ja rozumiem nerwica nerwicą i wmawianie różnych chorób to norma, ja ostatnio mam na tapecie raka przysadki mózgowej, ale czy przy raku przysadki od kwietnia zeszłego roku czyli od kiedy mam zdiagnozowaną nerwicę nic by mi się nie stało. Mam silną fobię społeczną, i nerwicę wegetatywną/somatyzacyjną zdaniem psychiatry, a nie mogę sobie przetłumaczyć nadal, że to psychika, a nie jakaś choroba. W ostatnim miesiącu znów poszły pieniądze na wiele badań , bo coś tam w necie przeczytałem. Ale to mija się z cele. Skrycie liczę, że uda się i będzie w końcu termin na terapię, która mi pomoże.

 

Zabolało mnie to. Mam silną leukopenię, anemię, chorobę autoimmunologiczną, chorą tarczycę, wyniszczenie organizmu, osteoporozę, nawracające infekcje, bóle jelit, kolki nerkowe, uczucie gorączki. Łysieję, mam obrzęk języka, refluks, coś z trzustką, wątrobą i jelitami. :cry:

Miałam glistnicę, grzybicę, e.coli, gronkowca. I wiele innych cudów! (wszystko wychodziło w badaniach) Byłam leczona m.in. Zentelem, ale też kuracje naturalne, jestem pod opieką wielu specjalistów i dietetyka. Specyficzna dieta, ale póki co i tak coraz gorzej...

Więc proszę Cię, nie mów, że sobie wymyślam...

No i chory kręgosłup szyjny, który daje mi takie bóle, że czasem nie chcę mi się wstać rano, mam ochotę umrzeć z bólu też. I te jelita... zwariuję serio. Ja już NIE dam rady Kochani. NIE dam.

 

Podejrzewano ostatnio niedrożność jelit, nie mogę normalnie funkcjonować, jestem na zwolnieniu dłuższym obecnie.

Też wydaję majątek na badania, jestem też pod kontrolą psychiatry mojej i nawet ona mówiła, że kolonoskopia jest niezbędna, bo trzeba wreszcie znaleźć przyczynę.

 

Dzisiaj doszedł śluz z ropą w stolcu (oczywiście po czopkach, inaczej nic by nie ruszyło), kłucie takie, że chciałam wzywać pogotowie, kolka. Do tego kolka nerkowa chyba, bo cała noga, wzięłam kilka tabletek NoSpa, ale nic nie pomogło.

Wzięłam alprazolam małą dawkę, ale g*wno mnie to uspokoiło.

 

-- 06 mar 2015, 21:56 --

 

Pawelt, podziwiam Cie, ze potrafisz podczas ataku pracowac- dla mnie to nie do wyobrazenia- zamiast alko warto pojsc do psychiatry i psychologa...

 

ja odebralam dzis wyniki USG tarczycy- i wszystko w normie- wymiary, 0 guzkow, echogenicznosc i kontury ok ...wszystko dobrze- wiec pewnie te wahania ft3 i ft4 sa od niedoboru zelaza- czytalam, ze tak moze byc...

 

a od wczoraj mam pieska w domu i jakos humor odrazu lepszy :) troche nie dogaduja sie narazie z kotem, ale jest coraz lepiej...

pol roku temu stracilam Dalmatynke, ktora byla ze mna 12 lat i jednak piesek to piesek...koty sa calkiem inne...

 

a teraz uciekam smazyc nalesniki ... milego wieczorku Kochani !!

 

Masz może Hashimoto? Ja mam, dowiedziałam się niedawno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89, jakoś potrafię. Może to z obawy, że stracę pracę. Ale niestety jak mam taką sytuację to po pracy jestem bardzo wyczerpany umysłowo i fizycznie. Boję się że finalnie będzie to miało katastrofalne skutki zdrowotne....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pralinka1, Kochana co sie stalo ?? :(:(

alkohol nie pomaga zwalczyc smutku, on go tylko maskuje, a pozniej to uczucie wraca ze zdwojona sila i tak mozna wpasc w bledne kolo .... tule Cie mocno...!!!

 

Pawelt, rozumiem to doskonale- ja musze uczeszczac na kurs (mieszkam w Anglii) i bez Cloranxenu, ktory staram sie brac naprawde gora 2 razy w miesiacu to jest ciezko- cala sie trzese- a jak wracam do domu to czuje sie taka wyczerpana jakbym nie wiem co robila...

a chodzisz na terapie?

ja powinnam zapisac sie juz trzy miesiace temu jednak ciagle czekam az "bede na silach" chociaz wiem, ze to takie odwlekanie w nieskonczonosc...

jjedyne co mi sie udalo to wizyta u psychiatry w grudniu- bo przeciez tyle lat bylam pewna, ze z psychika jest wszystko ok ...teraz prawie 3 miesiace biore Setaloft i powoli jakos zaczynam to ogarniac...tfu tfu... a Ty bierzesz leki ? jesli nie to nie zwlekaj z wizyta u psychiatry- zdziwisz sie jak wiele osob czuje bardzo podobnie....

 

bezsilna_22, okazalo sie, ze tarczyce mam zdrowa- kiedys mialam po porodzie nadczynnosc, a teraz wychodzila ogromna dysproporcja ft3 do ft4 dlatego zlecono usg, ale wszystko jest dobrze- przy niedoborze zelaza czesto cos tam sie zaburza z przetwarzaniem tych FT3 czy FT4 - juz nie pamietam tyle tych informacji ... takze zobacze jak moje samopoczucie sie zmieni- mam nadzieje poprawi po jakims czasie brania chela ferru.

Kochana skoro masz tyle dolegliwosci to bardzo mnie dziwi fakt, ze nie dostalas skierowania na oddzial szpitalny od lekarza pierwszego kontaktu...

jesli w badaniach wychodzi tyle schorzen to tylko pobyt w szpitalu moze wyjasnic co i czy est w jakis sposob ze soba powiazanego...

a nie moze to wygladac tak ze to psycholog (?!) mowi Ci zebys zrobila badania...musisz miec lekarza prowadzacego i zadaj tego aby skierowano Cie do szpitala bo wydasz fortune i zwariujesz z nerwow...

a jakie masz TSHa? masz przeciwciala anty-TPO ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pralinka1, Kochana co sie stalo ?? :(:(

alkohol nie pomaga zwalczyc smutku, on go tylko maskuje, a pozniej to uczucie wraca ze zdwojona sila i tak mozna wpasc w bledne kolo .... tule Cie mocno...!!!

 

Pawelt, rozumiem to doskonale- ja musze uczeszczac na kurs (mieszkam w Anglii) i bez Cloranxenu, ktory staram sie brac naprawde gora 2 razy w miesiacu to jest ciezko- cala sie trzese- a jak wracam do domu to czuje sie taka wyczerpana jakbym nie wiem co robila...

a chodzisz na terapie?

ja powinnam zapisac sie juz trzy miesiace temu jednak ciagle czekam az "bede na silach" chociaz wiem, ze to takie odwlekanie w nieskonczonosc...

jjedyne co mi sie udalo to wizyta u psychiatry w grudniu- bo przeciez tyle lat bylam pewna, ze z psychika jest wszystko ok ...teraz prawie 3 miesiace biore Setaloft i powoli jakos zaczynam to ogarniac...tfu tfu... a Ty bierzesz leki ? jesli nie to nie zwlekaj z wizyta u psychiatry- zdziwisz sie jak wiele osob czuje bardzo podobnie....

 

bezsilna_22, okazalo sie, ze tarczyce mam zdrowa- kiedys mialam po porodzie nadczynnosc, a teraz wychodzila ogromna dysproporcja ft3 do ft4 dlatego zlecono usg, ale wszystko jest dobrze- przy niedoborze zelaza czesto cos tam sie zaburza z przetwarzaniem tych FT3 czy FT4 - juz nie pamietam tyle tych informacji ... takze zobacze jak moje samopoczucie sie zmieni- mam nadzieje poprawi po jakims czasie brania chela ferru.

Kochana skoro masz tyle dolegliwosci to bardzo mnie dziwi fakt, ze nie dostalas skierowania na oddzial szpitalny od lekarza pierwszego kontaktu...

jesli w badaniach wychodzi tyle schorzen to tylko pobyt w szpitalu moze wyjasnic co i czy est w jakis sposob ze soba powiazanego...

a nie moze to wygladac tak ze to psycholog (?!) mowi Ci zebys zrobila badania...musisz miec lekarza prowadzacego i zadaj tego aby skierowano Cie do szpitala bo wydasz fortune i zwariujesz z nerwow...

a jakie masz TSHa? masz przeciwciala anty-TPO ?

 

Ale ja jestem pod opieką WIELU specjalistów, prywatnie oczywiście.

Jedynie doktor rodzinna - nfz.

Badania robię sama, prywatnie, i wydaję nawet do kilkuset zł miesięcznie. No ale taki nasz kraj! Sam musimy walczyć o siebie.

 

Tsh ok 3, anty TPO 123... anty TG nie pamiętam.

 

Co do szpitala, pisałam już wcześniej, że idę do szpitala ze względu na kolonoskopię. Miałam robić prywatnie też u swojej doktor gastrolog, ale mój stan jest na tyle zły, że PO PIERWSZE nie dałabym rady sama się przygotować (przeczyszczenie = odwodnienie), a w szpitalu jak coś kroplówki podadzą.

PO DRUGIE: znieczulenie ogólne będę miała i nie wiadomo, jak zareaguję.

PO TRZECIE: sama mieszkam, więc schizowałabym bardziej, zarówno podczas przygotowań, jak i po powrocie z badania (narkoza itd.)

 

:cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89, narazie jakoś nie mogę się zmobilizować na terapię. Miałem już iść ale postanowiłem, że najpierw zobaczymy czy jestem zdrowy fizycznie. Jeśli się tak to nie ma wyjścia i ide szukac ratunku u lekarzy od duszy.

 

-- 07 mar 2015, 13:56 --

 

Leków nie biorę nie licząc jakiś tam ziółek i hydroksyzynki od czasu do czasu jak już śpiewam sobie "Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie" ;)

Hydro mam w spadku po ospie synka :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89,

Leków nie biorę nie licząc jakiś tam ziółek i hydroksyzynki od czasu do czasu jak już śpiewam sobie "Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie" ;)

Hydro mam w spadku po ospie synka :pirate:

 

Pawelt dobre :great::great: A swoja droga to hydoksyzina bardzo fajnie na mnie dziala. Niestety zapas przywieziony z Polonii skonczyl sie i teraz dostalam od lekarza Oxazepam. Biore go tylko w sytuacjach o jakich wspomniales :D

Poza tym poranna sraczka i bol brzucha to norma u mnie. Jak mam gorsze jazdy to dochodza do tego mdlosci i odruchy wymiotne.

 

Pralinko, co sie dzieje, cos psuje sie w Twojej relacji?? Pytasz jak sobie radzimy w codziennym zyciu....ja jakos sobie radze, bo musze...Mam 2 dzieci i musze rano zwlec sie z loza, zrobic im sniadanie, przygotowac i zawiezc do szkoly, potem odebrac, zawiezc na zajecia pozalekcyjne i zrobic obiad. Nie mam innego wyjscia, choc czasami chodze jak zombie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ardash, ja mialam taki odruch wymiotny przez pare miesiecy- nie wymiotowalam, ale tak mnie zrywalo- wygladalo to akbym kaszlala... dopiero jak zrobilam wszystkie badania i wyszly ok to mi przeszlo... :shock:

na mnie bardzo dobrze dziala Cloranxen- niestety nie mozna go brac caly czas- biore go 1-2 razy w miesiacu, ale naprawde szybko dziala...

bezsilna_22, moim zdaniem powinnas wszystkie wyniki pokazac rodzinnej i jesli est tak zle to musi skierowac Cie na oddzial do szpitala- a nie na jednno badanie w szpitalu....nie moze byc tak, ze jestes prywatnie pod opieka kilu specjalistow, bo nikt tego nie ogarnie nie majac wiedzy drugiego, trzeciego specjalisty- ja kiedys przy zlych wynikach krwi- mialam zapalenie jajnikow leczone antybiotykiem przez 2 tygodnie kiedy nic sie nie poprawialo poszlam do lekarza na nfz i odrazu przyjeli mnie do szpitala-tego samego dnia- lezalam tam 10 dni i mialam podawane leki dozylnie...schudlam z 10 kg wtedy z nerwow tak sie balam, 7 dni nic nie jadlam kompletnie nic...to byla masakra- ale nie jest tak, ze jesli wyniki pokazuja powazne schorzenia to lekarz odsyla do domu- musisz isc do rodzinnego i prosic o przyjecie do szpitala w celu specjalistycznej diagnostyki rozszerzonej !

wiele schorzen jest powiazanych ze soba, a leczac sie prywatnie u wielu lekarzy nie uzyskasz polaczenia wszystkich dolegliwosci... wez to na powaznie i upomnij o to lekarza, bo to co robisz mija sie z celem- zbankrutujesz- a kazdy specjalista bedzie zaleczal schorzenie ze swojej dziedziny...

 

jak mialam np: rumien guzowaty- powiklanie po anginie- przez prawie rok bolaly mnie stawy- wszystkie- to byl koszmar...czasem bolalo tak,ze ledwo chodzilam....balam sie RZS, bo jeden lekarz to sugerowal, badania wyszly ok...nie wiedzialam co robic... kazdy mowil ze to stres albo zapalenie stawow we wczesnym stadium....pozniej trafilam do szpitala na fundusz na wizyte u reumatologa i zapytal czy mam siniaki na nogach- mowie tak z 50....

okazalo sie,ze to nie byly siniaki tylko rumienie- po anginie...a objawem tego rumienia guzowatego jest bol stawow.. nigdy bym tego nie powiazala ze soba- nawet google mnie zawiodlo :smile: dostalam sterydy i po 2 tygodniach bylo juz normalnie :)) a meczylam sie rok...

 

Pawelt, mnie hydroxyzyna tylko usypia i to jak dziecko po niej spie ;) znam to podejscie, bo tak jak Ty tlumaczylam to sobie pare ladnych lat i wiesz- moge stwierdzic, ze moglam sie zdecydowac duzo wczesniej- pojdz do psychiatry- dostaniesz leki, zaczna dzialac po miesiacu czy dwoch i wtedy nawet do jakiegos bolu klucia itp podejdziesz bardziej racjonalnie- wiem , ze to kosztuje duuuzo wysilku aby zrobic ten krok ale uwierz mi-warto.... musisz byc silny nie daj sie tej chorobie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pralinka1, odkąd trwa moja nerwica z epizodami depresyjnymi (czyli około rok) RAZ miałem sytuację, że nie mogłem zwlec się z wyra, prawie płakałem z bezsilności pytając się żony i siebie w w głowie "co mi k@#$A dolega.. Odkąd czytam to forum i mnówstwo artykułów na temat nerwicy/depresji jest mi jakoś łatwiej wstać i działać mimo, że życie w takim stanie boli. mnóstwo złych, czarnych myśli, sraczki, zawroty głowy, różne bóle somatyczne itd.. Jestem świadomy tego co mi dolega (w jakimś stopniu) i staram się to akceptować (wiem ciężko to ogarnąć) i to pomaga mi skracać czast trwania ataku paniki. Niestety złe myśli i przybicie zostają ale na to najlepsza jest aktywnośc, praca, dom, zabawa z dzieckim, spacer.... Łotewer aby o tym nie myśleć. Dzisiaj akurat jestem w pracy gdzie klient mnie troche zje@@#ał i miałem "zawał + rozdygotane całe ciało ale nie myśłałem o tym za bardzo i puki co przeszło. Zaparzyłem sobie kozłka lekarskiego i właśnie popijam. Mój wniosek to pod żadnym pozorem nie ma co zostawać w łóżku tlko po przebudzeniu jak najszybciej z niego wstać, chyba, że dobrze się czujesz i masz ochotę na lenia to ok :) Jeżeli po badaniach wszystko będzie u mnie OK to biorę się za bieganie, basen, rzucam faki i lecę na psychoterapię. Ot tak sobie "radzę" newricą...

 

-- 07 mar 2015, 15:48 --

 

Mili89, bardzo nie chcę wchodzić w chemię :? Hydro biorę średnio raz na miesiąć żeby zasnąć i trochę odespać i nie budzić się w nocy 10 razy. Oczywiście nie zamykam tematu leków. Może najmłodszy już nie jestem (w maju 34 lata :why:) i boję się, że od anydepresantów będę musiał stosować Brawerany i inne niebieskie pigułki :nono: No ale jeżeli nie będzie innego wyjścia to będę chrupał bo świadomość takiego samopoczucia do końca moich dni działa na mnie bardzo demotywująco.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pawelt, powiem Ci tak- Setaloft biore prawie ponad 2 miesiace i spadku libido nie zauwazylam- wrecz przeciwnie :lol::lol:

nie musisz odrazu wskakiwac na konskie dawki lekow... Setaloft 50mg to najmniejsza dawka terapeutyczna, a u mnie widac powoli wychodzenie na prosta- wczesniej tez okropnie sie balam, bo moja Mama bierze juz te leki baaaardzo dlugo, ale w pewnym momencie pomyslalam, ze nie chce by moje Dziecko widzialo co sie ze mna dzieje- dzieci bardzo wiele wyczuwaja nawet kiedy myslimy, ze doskonale sie maskujemy... nie chce by powielila ten schemat w przyszlosci... chce zeby widziala Mame silna i usmiechnieta...a nie ciagle przestraszona i wsluchujaca sie wiecznie w siebie...

 

 

mam nadzieje, ze znajdziesz cos co Cie zmotywuje do wizyty u psychiatry- sam widzisz, ze wizja takiej przyszlosci nie jest ciekawa...dlatego ja w pewnym momencie powiedzialam : dosc... ale pamietam jak mnie trzeslo na tej wizycie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89, ale ogólnie czujesz się juz w mairę ok? Cieszysz się życiem i drobnostakami? Mi zalezy żeby odzyskac apetyt bo z 75 kilo zszedłem do 66 :[ Kobita się ze mnie smieje, że waży więcej niż ja. No ale ona w ciąży :P

BTW najpierw idzie się do psychiatry czy psychologa ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bezsilna_22, moim zdaniem powinnas wszystkie wyniki pokazac rodzinnej i jesli est tak zle to musi skierowac Cie na oddzial do szpitala- a nie na jednno badanie w szpitalu....nie moze byc tak, ze jestes prywatnie pod opieka kilu specjalistow, bo nikt tego nie ogarnie nie majac wiedzy drugiego, trzeciego specjalisty- ja kiedys przy zlych wynikach krwi- mialam zapalenie jajnikow leczone antybiotykiem przez 2 tygodnie kiedy nic sie nie poprawialo poszlam do lekarza na nfz i odrazu przyjeli mnie do szpitala-tego samego dnia- lezalam tam 10 dni i mialam podawane leki dozylnie...schudlam z 10 kg wtedy z nerwow tak sie balam, 7 dni nic nie jadlam kompletnie nic...to byla masakra- ale nie jest tak, ze jesli wyniki pokazuja powazne schorzenia to lekarz odsyla do domu- musisz isc do rodzinnego i prosic o przyjecie do szpitala w celu specjalistycznej diagnostyki rozszerzonej !

wiele schorzen jest powiazanych ze soba, a leczac sie prywatnie u wielu lekarzy nie uzyskasz polaczenia wszystkich dolegliwosci... wez to na powaznie i upomnij o to lekarza, bo to co robisz mija sie z celem- zbankrutujesz- a kazdy specjalista bedzie zaleczal schorzenie ze swojej dziedziny...

 

jak mialam np: rumien guzowaty- powiklanie po anginie- przez prawie rok bolaly mnie stawy- wszystkie- to byl koszmar...czasem bolalo tak,ze ledwo chodzilam....balam sie RZS, bo jeden lekarz to sugerowal, badania wyszly ok...nie wiedzialam co robic... kazdy mowil ze to stres albo zapalenie stawow we wczesnym stadium....pozniej trafilam do szpitala na fundusz na wizyte u reumatologa i zapytal czy mam siniaki na nogach- mowie tak z 50....

okazalo sie,ze to nie byly siniaki tylko rumienie- po anginie...a objawem tego rumienia guzowatego jest bol stawow.. nigdy bym tego nie powiazala ze soba- nawet google mnie zawiodlo :smile: dostalam sterydy i po 2 tygodniach bylo juz normalnie :)) a meczylam sie rok...

 

Bezsilna

Mili ma w 100% racje. Ktos musi kompleksowo spojrzec na Twoje dolegliwosci, bo dopiero wtedy bedzie mozliwe postawienie wlasciwej diagnozy. Takie bieganie od jednego do drugiego specjalisty niewiele da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bezsilna_22, moim zdaniem powinnas wszystkie wyniki pokazac rodzinnej i jesli est tak zle to musi skierowac Cie na oddzial do szpitala- a nie na jednno badanie w szpitalu....nie moze byc tak, ze jestes prywatnie pod opieka kilu specjalistow, bo nikt tego nie ogarnie nie majac wiedzy drugiego, trzeciego specjalisty- ja kiedys przy zlych wynikach krwi- mialam zapalenie jajnikow leczone antybiotykiem przez 2 tygodnie kiedy nic sie nie poprawialo poszlam do lekarza na nfz i odrazu przyjeli mnie do szpitala-tego samego dnia- lezalam tam 10 dni i mialam podawane leki dozylnie...schudlam z 10 kg wtedy z nerwow tak sie balam, 7 dni nic nie jadlam kompletnie nic...to byla masakra- ale nie jest tak, ze jesli wyniki pokazuja powazne schorzenia to lekarz odsyla do domu- musisz isc do rodzinnego i prosic o przyjecie do szpitala w celu specjalistycznej diagnostyki rozszerzonej !

wiele schorzen jest powiazanych ze soba, a leczac sie prywatnie u wielu lekarzy nie uzyskasz polaczenia wszystkich dolegliwosci... wez to na powaznie i upomnij o to lekarza, bo to co robisz mija sie z celem- zbankrutujesz- a kazdy specjalista bedzie zaleczal schorzenie ze swojej dziedziny...

 

jak mialam np: rumien guzowaty- powiklanie po anginie- przez prawie rok bolaly mnie stawy- wszystkie- to byl koszmar...czasem bolalo tak,ze ledwo chodzilam....balam sie RZS, bo jeden lekarz to sugerowal, badania wyszly ok...nie wiedzialam co robic... kazdy mowil ze to stres albo zapalenie stawow we wczesnym stadium....pozniej trafilam do szpitala na fundusz na wizyte u reumatologa i zapytal czy mam siniaki na nogach- mowie tak z 50....

okazalo sie,ze to nie byly siniaki tylko rumienie- po anginie...a objawem tego rumienia guzowatego jest bol stawow.. nigdy bym tego nie powiazala ze soba- nawet google mnie zawiodlo :smile: dostalam sterydy i po 2 tygodniach bylo juz normalnie :)) a meczylam sie rok...

 

Bezsilna

Mili ma w 100% racje. Ktos musi kompleksowo spojrzec na Twoje dolegliwosci, bo dopiero wtedy bedzie mozliwe postawienie wlasciwej diagnozy. Takie bieganie od jednego do drugiego specjalisty niewiele da.

 

Dlatego w poniedziałek szpital...

ale powiem Wam szczerze, że nie wiem, czy zgodzę się na kolonoskopię-> tak mi lęk wzrasta, jak o tym myślę. :cry:

 

Co do leczenia - "zwykli" lekarze (oczywiście nie ma tu różnicy "dr", chociaż do takich tylko chodzę) nie są w stanie mi pomóc.

jedynie medycyna niekonwencjonalna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dobrze radzę sobie z lękami o siebie, nic mnie nie boli, ale...

 

mój ojciec miał krew w stolcu - po rektoskopii okazało się, że to hemoroid wewnętrzny. Nie miał jednak kolonoskopii, więc schizuję, że to jednak rak... a lekarz to dobry specjalista, a rektoskopia sięga do końcowego odcinka jelita grubego... w dodatku trochę mu nieprzyjemnie pachnie z ust - już wcześniej miał z tym problem (chyba zgaga) i brał na to lek, ale ja i tak się martwię, że to rozpadający się guz, na pewno jelita...

z kolei mój chłopak ma takie suche placki na skórze, dość małe, pojawiają się i znikają trochę coś takiego http://images50.fotosik.pl/1592/79d2337b84a5ac36.jpg - myślę, że to raczej nic poważnego, ale nie chce iśc do dermatologa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezsilna jak juz bedziesz w tym szpitalu to przebadaj sie porzadnie i zrob te kolonoskopie. Inaczej bedziesz sie zadreczac, ze moze cos nie tak. Jezeli lekarze uznaja, ze to badanie jest konieczne to je zrob. Ja wiem, ze sie stresujesz.Sama schizuje przed badaniami, ale nadchodzi taka chwila, ze trzeba zlapac byka za rogi.

 

Stokrotkaa tato nie ma czasem problemow z refluksem? A krew w stolcu byla swieza, czerwona?

Moja babcia miala raka jelita grubego i krew w stolcu, ale byla to krew czarna. Gdyby zas guz ulokowal sie w odcinku koncowym jelita to bylby widoczny podczas rektoskopii.

Nieprzyjemny zapach z ust moze towarzyszyc zaawansowanym nowotworom i wtedy Twoj tato mialby juz wiele innych objawow chocby np.utrate wagi itp.

Co do Twojego chlopaka to na pewno nic groznego ale do dermatologa moze sie przejsc po jakies mazidlo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ardash, dziękuję bardzo :* z tego co wiem, krew była świeża, czerwona, więc pewnie lekarz wiedział, co robi. Tata chyba ma refluks lub podobne objawy... ale nie jestem pewna. Naprawdę mnie uspokoiłaś!!!

Kurczę, ze swoimi objawami sobie poradziłam, wróciłam do życia - zorganizowałam duże wydarzenie na kilkaset osób :D - i nadal obrzydzam życie innym, bo doszukuję się chorób na zewnątrz i niestety mówię o tym, bo tak sobie radzę z tymi chorymi emocjami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny a nalot biały na języku i brzydko pachnie co może oznaczać?

 

Ja również miałam problem z białym nalotem, chodziłam po lekarzach, robiłam posiewy, brałam leki, płukanki i inne cuda i nic mi to nie pomogło i w sumie do dzisiaj nie wiem co to było :P Co jakiś czas to powraca, ale odkryłam cudowne lekarstwo, które niweluje nalot ! Jest nim...CZOSNEK ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezsilna jak juz bedziesz w tym szpitalu to przebadaj sie porzadnie i zrob te kolonoskopie. Inaczej bedziesz sie zadreczac, ze moze cos nie tak. Jezeli lekarze uznaja, ze to badanie jest konieczne to je zrob. Ja wiem, ze sie stresujesz.Sama schizuje przed badaniami, ale nadchodzi taka chwila, ze trzeba zlapac byka za rogi.

 

Stokrotkaa tato nie ma czasem problemow z refluksem? A krew w stolcu byla swieza, czerwona?

Moja babcia miala raka jelita grubego i krew w stolcu, ale byla to krew czarna. Gdyby zas guz ulokowal sie w odcinku koncowym jelita to bylby widoczny podczas rektoskopii.

Nieprzyjemny zapach z ust moze towarzyszyc zaawansowanym nowotworom i wtedy Twoj tato mialby juz wiele innych objawow chocby np.utrate wagi itp.

Co do Twojego chlopaka to na pewno nic groznego ale do dermatologa moze sie przejsc po jakies mazidlo :)

 

Dzięki. Ale myślicie, że kolonoskopia jest konieczna? :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×